Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: OSKAR - golden retriver czyli biszkoptowy kawaler 'do więcia'  (Przeczytany 1203 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

wartagoldena

  • *
  • Wiadomości: 0
Fundacja Warta Goldena poszukuje domu dla 2 letniego Oskara. Zachęcamy do poznania Oskiego i jego historii na forum:
http://wartagoldena.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2855&postdays=0&postorder=asc&start=0

Cześć kochani, mam na imię Oskar. Jestem 2-letnim psiakiem rasy golden retriever. Jeśli kochacie psy i chcielibyście zamieszkać z jakimś miłym, przystojnym futrzakiem, to ja akurat jestem do wzięcia! Niestety, nie wiem, skąd się wziąłem. Etap w którym zaczyna się moje nowe życie, to ten kiedy błąkałem się bez celu... Pamiętam tylko, że byłem przerażony! Ta ciemność, ten las, ta martwa cisza…

Zostałem znaleziony przez dobrych ludzi, którzy zabrali mnie do swego domu. Wykąpali mnie, uwolnili od kleszczy, które boleśnie wkłuwały mi się w skórę, no i wreszcie dostałem jeść! Pozwolili mi zostać, choć mieli już kilka innych psów. Ci nowi koledzy nie byli zachwyceni mym przybyciem. Z tego powodu dochodziło między nami do kłótni, co mojej nowej Pani nie bardzo się podobało. Wiem, że mnie polubiła, ale miała mi za złe, że nie uznaję ich starszeństwa. Dlatego poprosiła Fundację Warta Goldena, aby pomogli mi znaleźć inny domek.

Trafiłem do cudownego domku tymczasowego, to znaczy, że i tu nie będę mógł zostać na zawsze. Szkoda, bo bardzo mi tu dobrze. Mam tu psią przyjaciółkę, z którą nie muszę walczyć o przywództwo w stadzie, przecież wiadomo, że suczkom się ustępuje, bo zawsze mają rację, nie? ;) Tutaj wreszcie mogę być sobą! Mogę chodzić na spacerki, hasać, pląsać i aportować! Jeśli podczas spaceru spotykam jakieś psy, nie mam ochoty wchodzić z nimi w kolizję, bo i po co, skoro nie wtarabaniają się między mnie i Panią? Mieszkają tu z nami również te małe, sympatyczne człowieczki, które bawią się fajnymi zabawkami i ja bardzo lubię się im wtedy przyglądać, a jeśli chcą mnie wymiziać, to chętnie do nich podchodzę. No, ogólnie, raj na ziemi, gdyby nie ta myśl, że nic nie trwa wiecznie i że niebawem będę musiał opuścić tych wspaniałych ludzi. Dlatego piszę do Ciebie, kochany człowieku- może to właśnie Ty dasz mi miejsce w swym domu i w sercu? Ty i ja na zawsze! Co Ty na to?

Zadzwoń lub napisz.

EWA tel. 605 563 755, e mail: cindy@wartagoldena.org.pl

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.059 sekund z 22 zapytaniami.