Karmel razem z braćmi i siostrami mieszkał w przygnębiającym, niebezpiecznym miejscu. Życzliwość otaczających ich ludzi sprawiła, że rodzeństwo nie zginęło i całkiem dobrze odkarmione trafiło do Fundacji. Karmelek był wtedy bardzo nieufny.
Do dziś wspomnienie jego akrobacji, które miały na celu jak najskrzętniejsze schowanie się za jakimś domowym sprzętem, budzi mój uśmiech. Do dziś Karmelek potrafi jak żaden inny kot mistrzowsko zwinąć się w precel albo inną zupełnie niemożliwą figurę. W zabawie jest znacznie spokojniejszy od brata, Sezamka, doskonale go jednak uzupełnia, prowokuje i zachęca. To zresztą pozwala mu zachować dobry nastrój i ciut lepszą sylwetkę – Karmel ma małą skłonność do przybierania na wadze.
Teraz ten uroczy kot jest najmilszym towarzyszem długich, chłodnych wieczorów. Rozczula mnie swoim mruczeniem i ufnym układaniem mechatej bródki na mojej ręce. Czuły, wyjątkowy kot.
Jest też bardzo towarzyski – chętnie zamieszkałby z bratem, Sezamem. Chłopcy trzymają się razem, są ze sobą bardzo związani. Dom, który mógłby przygarnąć ich obydwu, zyskałby wiele radości i czułości.
Karmelek jest zdrowy, odrobaczony i zaszczepiony. Nie wymaga skomplikowanego żywienia. Potrzebuje tylko swoich ludzi i Domu Na Zawsze. Korzysta bezbłędnie z kuwetki.
Ania Stachura
Ania@podjednymdachem.orgtel. 603 837 421
Więcej informacji
Autor
Wątek: Młody i słodki jak... Karmel (Przeczytany 1117 razy)