Wlasnie , kasiu, albo dlatego , ze sie nie lubi miesa .Po prostu. Osobiscie tez nigdy nie przepadalam za miesem,owszem zjadalam je , poniewaz moja mama uwielbiala gotowac rzeczy miesne,zupy koniecznie na miesie , na drugie obowiazkowo mieso .Nie przepadalam za miesem, wiec nigdy sie nie przejadalam obiadami , to bylo takie zjadanie "na odczepnego",wiec zawsze bylam niesamowitym chudzielcem,to martwilo moja mame , starala sie wpychac wiec we mnie jeszcze wiecej mieska "na dodanie sil , zeby mnie wiatr nie przewrocil" i kolo sie zamykalo.Przytylam dopiero gdy wyszlam za maz i sama sobie gotowalam obiadki,miesa w nich bylo o wiele , wiele mniej.Po obejrzeniu programu , w ktorym pokazane byly krowy idace na uboj,mieso przestalo dla mnie istniec calkowicie.