Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Psy, pieski, psiaki => Zdrowie => Wątek zaczęty przez: elektryk182 w 2009-01-05, 16:50



Tytuł: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: elektryk182 w 2009-01-05, 16:50
Witam!
Mam problem ostatnio mój pies coś szwankuje a mianowicie około dwa dni temu leży sobie w kuchni i nagle wyskakuje z piskiem i robi sie sztywny i za chwile telepie się przez około 10 minut i wcale nie ma siły iść tzn, zarzuca tyłkiem w lewo i w prawo i się przewraca. Dziś znowu się to powtórzyło Oczywiście weterynarz odpada ponieważ jest u nas taki który za złamaną łapą od razu by usypiał. Dodam jeszcze że pies nie ma takiego apetytu jak kiedyś tzn, mniej je.Czy to morze być padaczka?


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2009-01-05, 17:30
Ja Ci niestety, nic konkretnego nie napiszę, może Iras, kiedy tu zajrzy. Obawiam się jednak, że bez weta ani rusz. To wygląda na coś poważnego... Chyba jest gdzieś w okolicy sensowny weterynarz? Nawet, jeśli trzeba się wybrać dalej, raczej nie masz wyjścia...


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2009-01-05, 18:45
Cytuj
Obawiam się jednak, że bez weta ani rusz.

Cytuj
nie masz wyjścia...

nic dodac nic ujac....

a dokladniej - padaczka jest problemem wielu zwierzat (nie tylko psow...) normalnie jest tak, ze w sytuacji gdy ataki wystepuja rzadziej niz raz na trzy miesiace - nie podejmuje sie zadnego leczenia. Jednak dwa ataki w ciagu dwóch dni na "dzien dobry" to juz powazna sytuacja. Tym bardziej, ze ataki sa bardzo dlugie (zwykle czas trwania ataku nie przekracza 3 minut)

Jesli chodzi o przyczyne - to w przypadku zwierzat jest ona praktycznie nie do ustalenia ( z pewnymi wyjatkami)

Bez lekarza sie nie obedzie. Czasem niestety trzeba pojehac dalej zeby znalezc lekarza, ktory cos potrafi (w moim miescie np. jest trzech - ktorym bym nawet uspic zwierzecia nie dala bo i to mogliby spieprzyc...)


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2009-01-10, 10:06
Przyczyny padaczki u psów są takie same jak u ludzi. Dzisiejsza medycyna również weterynaryjna zna świetne środki zapobiegające atakom epilepsji.
Atak epilepsji spowodowany jest przejściowymi zaburzeniami czynności mózgu polegającymi na nadmiernych i gwałtownych, samorzutnych wyładowaniach bioelektrycznych w komórkach nerwowych.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: killerow21 w 2010-07-03, 15:26
Mój pies ma tak samo . Może ktoś wie co to może być ?


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2010-07-03, 15:40
Mój pies ma tak samo . Może ktoś wie co to może być ?
PIERW IDŹ DO WETERYNARZA, PÓŹNIEJ PYTAJ NA FORUM!


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2010-07-03, 15:42
Tak jest, wet na pewno będzie wiedział...

Mysa, cisio... ;)


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2010-07-03, 15:47
Przepraszam... zły dzień. Po za tym jak można pierw pytać na forum o takie rzeczy? Więc przykładowo właściciel psa podejrzewa u siebie zapalenie płuc (nie mówiąc że padaczka jest groźniejsza) i pierw pyta czy to na pewno jest to, a potem biegnie do lekarza? Nie rozumiem takiego postępowania i tyle.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2010-07-03, 16:19
Wiem, wiem... Ale to niestety, częste... Jak ja jestem chora, to do lekarza lecę, jak zwierzę, to co najwyżej spytam ludzi...

Killer, bywasz z psem u weta czasem?


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-03, 17:36
mysa - powiem ci ze w takim razie nie probuj lecznicy pracowac :P

Teraz mowimy tu o padaczce - czyli pojedynczych atakach w jakimstam odstepie czasu. Ale sa ludzie, ktorzy ze stanem padaczkowym potrafia psa/kota przez dluzszy czas przetrzymac i gdy zwierze trafia w koncu do lecznicy jest juz warzywem - a potem wielkie pretensje gdy zaczyna sie mowic o eutanazji.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: killerow21 w 2010-07-04, 12:46
Myślicie ,ze nie byłam u weterynarza ? Prawiie codziennie go odwiedzam . Leczymy go metodą ` prób i błędów ` ,bo on nigdy nie spotkał się z czymś takim i nie wie jak to leczyć . Pies leży mi już drugi dzień bezwładnie ma ciągłe drgawki i skurcze ,sika pod siebie ,bo nie ma siły wsstać .
Pytam na forum ,bo chcę się dowiedzieć czy ktoś może się już spotkał z czymś takim i wie jak to leczyć . Pies ma ok. 3 miesiące.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: killerow21 w 2010-07-04, 12:53
Na początku weterynarz powiedział ,po zbadaniu krwi i obejrzeniu go ,że to są robaki . Więc go odrobaczyliśmy i dzień po tabletkach dostał większych ataków . Dwa tygodnie później znów go odrobaczyliiśmy ( zalecenie lekarza ) i znów dostał ataków ( które trwaają do tej pory ) .
Mamy bardzo dobrego weterynarza ,jednak on w tej chwili jest bezradny . Nie wie co robić . Dostaje też odtrutkę ,bo podejrzewaliśmy ,że zjadł coś z garażu ,jakiś smar albo zjadł pryskaną trawę czy coś ( wiadomo ,szczeniak bierze wszystko do buzi ) ..

Lekarz nie daje mu szans przeżycia ,ale wierzę ,że coś się znajdzie . Może ktoś coś wie o tym ? Proszę o jakąkolwiek radę


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2010-07-04, 13:09
Cytuj
bo on nigdy nie spotkał się z czymś takim i nie wie jak to leczyć .
Cytuj
Mamy bardzo dobrego weterynarza


Jedno drugiemu zaprzecza. Gdy u mojego psa było podejrzenie złośliwego nowotworu odwiedziłam 3 lecznice. W każdej ta sama diagnoza - rak. Jednak po kolejnym badaniu krwi raka nie było.

Metoda prób i błędów nie jest dobra, psu można bardziej zaszkodzić niż pomóc. Skąd jesteś? Nie ma w twojej okolicy więcej klinik? Weź psa gdzie indziej bo może to się źle skończyć.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-04, 13:24
powiedzialabym raczej ze wasz weterynarz jest fatalny....

jesli pies ma drzenia, ktorego zrodlem jest uklad nerwowy KONIECZNE jest tzw. wyciszenie - podawanie lekow zwiotczajacych miesnie itp. A jesli te nie odnosza skutku - wprowadzenie w tzw. spiaczke barbituranowa na min. 24h.

Niestety - o szansach na przezycie mozna by bylo mowic, gdyby leki wycisaajace zostaly wprowadzone od razu (mniejsza w tym momencie o przyczyne - bo do tej nieco trudniej dojsc) teraz, po dwoch dniach stanu padaczkowego, nawet jesli ataki by w koncu minely - szanse na to, ze pies sie obudzi sa praktycznie zerowe.


patrz moj wczesniejszy post - po dwoch godzinach ataku bez wyciszenia, zwierzeciu moizna juz tylko morbitalem pomoc. u ciebie trwa to dwa dni...


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: killerow21 w 2010-07-04, 14:39
Mój pies od  pierwszego ataku jest na luminalu, a ostatnie dwa dni dostaje relanium. Mimo to ma drgawki i nie może podnieść nawet głowy, która mu cały czas drży. Wczoraj w kale znalazłam martwe robaki , prawdopodobnie glisdy, czy robaki mogą powodować aż takie podrażnienia układu nerwowego? Co jeszcze może powodować ataki padaczkopodobne.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-04, 14:51
Skrajne zarobaczenie - owszem, moze.

W sytuacji gdy relanium i luminal nie starcza wprowadza sie wlasnie spiaczke barbituranowa.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: killerow21 w 2010-07-04, 15:33
Jeżeli do jutra mu się nie poprawi to chyba nie będę miała wyjścia


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-04, 15:53
Kazda chwila trwania czegos takiego zwieksza uszkodzenie mozgu.

dwa dni niekontrolowanych "spiec" w osrodkowym ukladzie nerwowym to juz nie jest cos co sklania do zastanawiania sie nad spiaczka barbituranowa.

Tu juz musisz zaczac sie zastanawiac nad czyms innym...


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Ziutka w 2010-07-08, 18:23
A może to choroba Meniere’a...?

Cytuję tekst napisany przez mojego weta (nie będę przypisywać go sobie  ;p)

"Choroba Meniere’a to  w wielkim „uproszczeniu” wodniak błędnika, związany z nieprawidłowym przepływem endolimfy czyli płynu wypełniającego błędnik, który przemieszcza się pod wpływem ruchu głowy, podrażniając końcówki komórek nerwowych, co pozwala na odbieranie bodźców słuchowych i utrzymanie równowagi. Nie znaleziono dotąd przyczyny tej choroby: podejrzewa się tło alergiczne, zapalne, pourazowe…

Przebieg choroby – uważany za dramatyczny przez właścicieli psów - dotyczy bardzo silnych, nagłych zawrotów głowy mogących trwać od kilku (zazwyczaj kilkunastu minut) aż do 48 godzin (pierwsza różnica z padaczka, której napad trwa zazwyczaj średnio 3 minuty). Napad poprzedzony jest zawsze szumem usznym, co pies czasami manifestuje trzepiąc głową. Potem zawroty są tak silne, że pies nie jest w stanie utrzymać się na nogach, zatacza się, jest splątany, sprawia wrażenie odurzonego, często rozjeżdżają mu się łapy. W czasie całego napadu usiłuje wstać, stad prężenia i wyprężania łap. Jeśli pies bardzo się stara wstać, to tak jak u ludzi następuje coś w rodzaju drżenia mięśniowego - mylonego z drgawkami (drżenia a nie drgawki!). Pies w napadzie nigdy nie ma ślinotoku (kolejna różnica z padaczką), nie oddaje moczu, kału, nie ma skrętów i porażeń ciała w jedna stronę. Napad zawrotów kończy się nagle, pies właściwie od razu wstaje i zachowuje się tak, jakby nigdy nic się stało (nie ma czegoś, co nazywamy stanem ponapadowym, zamroczenia - kolejna różnica z padaczką).

Ponieważ choroba Meniere’a jest wodniakiem, leczy się ją najskuteczniej lekami moczopędnymi, dietą bezsolną oraz farmakoterapia objawowa... Są tez próby leczenia przeciwalergicznego, naczyniowego, przeciwwirusowego lub przeciwzapalnego."


Może warto pójść w tym kierunku...?
Chociaż zarobaczenie psa też jest niepokojące...

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-08, 18:55
ziutka, widzisz, problem polega na tym, ze postawienie 100% diagnozy w przypadku atakow padaczkowych, pseudopadaczkowych itp. jest u psa niemozliwe ( w kazdym razie w polsce) Leczenie stosuje sie dlatego glownie objawowe - starajac sie dodatkowo przy tym wyeliminowac mozliwe przyczyny, ktore nie wynikaja z ucisku na mozg, czy tez z uszkodzenia mozgu.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Ziutka w 2010-07-08, 19:21
Tak, wiem, o czym piszesz :)
Sama mam psa z padaczką (idiopatyczną).
Mamy też szczęście być pod opieką specjalisty od padaczki - weta, specjalizującego się w neurologii, od 20 lat badającego padaczkę u zwierząt i mającego z tego tematu zrobiony doktorat. Niestety - nie mieszka w Polsce :(
I uwierz mi - w temacie padaczki tak mnie przećwiczył, że dopiero teraz widzę jakie plewy i kity na ten temat są w necie :( Ale cóż - internet, jak papier - przyjmie wszystko... :-/
I jak tu dziwić się ludziom, że popełniają masę błędów w prowadzeniu psa z padaczką, gdy sami weci niewiele o niej wiedzą...?  :roll:


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-09, 12:16
wierze ci :p plewy internetowe - nie tylko w zakresie chorob zwierzat sa czasem tak razace, ze sie noz w kieszeni otwiera. A najlepsze bywaja sytuacje na niektorych forach gdy jedna osoba poda prawdziwa, sprawdzona, udowodniona informacje i zostaje zmieszana z blotem. Albo tez na odwrot - ktos wyczyta jedno zdanie, niwiadomo czyje i powtarza - a potem robi sie z tego TAKI kit, ze glowa mala...

Costam wiem i z tego co zdazylam zauwazyc (oraz inny stali uzytkownicy tego forum) dosc czesto moje podejrzenia sie sprawdzaja, ale zeby dojsc do odpowiedniego - potrzebuje tez wystaczarjacej ilosci informacji pochodzacych z badan dodatkowych. Nierzadko dostaje tez na pw pytania, ktore ogolnodostepnego foum nie widzialy - i czasem bywaja takie, ze przez dluzsza chwile siedze i sie zastanawiam "co to k... jest"  - w takich sytuacjach w ruch ida ksiazki, google, odpalam logike i po jakims czasie jestem w stanie - choc po czesci odpowiedziec. 

Powiem jednak szczerze, ze nie lubie odpowiadac po czesci - wole od razu caly wyklad pacnac :P Bo w wiekszosci przypadkow ilosc " jesli" jest naprawde pokazna.

To, ze masz duza wiedze na temat padaczki - moge uwierzyc. Czesto jesli ktos ma jakies zwierze z jakims konkretnym problemem, to masowo wyszukuje informacje - tyle, ze tu pojawia sie sztuka by oddzielic ziarna od plew - a czasem rzeczywiscie jest to trudne.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2010-07-09, 13:06
Tak, Iras potrafi podać diagnozę, choć na szczęście nie sprawdziła się u mojego psa (3 weterynarzy też postawiło tą samą diagnozę).

Killerow i jak z psem?


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-07-09, 19:05
mysa, twoj przypadek jest wyjatkowy :p Tez sie ciesze, ze sie nei sprawdzilo, ale to nie zmienia faktu, ze twoj pies ma chgw :P

No, ale lepsze to nie zabojcze chgw, niz chloniak...


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2010-07-10, 13:41
chgw? tego to skrótu nie znam. oświeć o co ci chodzi :P

ciekawe co z psiakiem :( martwi mnie że nic nie pisze.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: scan w 2010-09-23, 13:45
Coraz częściej spotykam się z tym, że różne osoby mówią mi że ich psy maja padaczkę. Jestem ciekawa czy jest w tym jakieś uwarunkowanie cywilizacyjne, czy może raczej nie czynniki zewnętrzne nie maja na to żadnego wpływu. I tak jeszcze na koniec, coś na temat profilaktyki zapobiegającej występowaniu padaczki u zwierząt mi powiecie.


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2010-09-23, 16:54
raczej bym powiedziala, ze "pojawienie sie" padaczki jest zwiazane z postepem medycyny weterynaryjnej i mentalnosci (w kazdym razie niektorych) wlascicieli - a c za tym idzie - zwierze zyje dluzej to i potrafia sie pojawic "nowe"choroby.

jesli chodzi o etiologie padaczki to przyczyn jest bardzo wiele - z zewnetrznych sa to zatrucia i urazy glowy (krwiaki w mozgu) poza tym ataki pseudopadaczkowe moga wystepowac przy niewydolnosci watroby, nerek (tez zwiazane z zatruciem organizmu) przy nowotworach mozgu, ale rowniez moze sie przytrafic tzw. padaczka idiopatyczna - gdzie nie da sie stwierdzic co jest przyczyna.

zapobiegania brak - jedynie leczenie objawowe gdy juz wystapia ataki (wylaczajac przypadki gdzie przyczyna jest zatrucie organizmu - obojetnie jakie)


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: mianle w 2012-07-09, 21:29
a czy miał ktoś podobny problem ? 

http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=38611.0


Tytuł: Odp: mój pies ma chyba padaczkę
Wiadomość wysłana przez: marwet w 2012-07-16, 22:39
post wywołał burze odpowiedzi i w końcu włascicel nie napisał co dalej zrobił. Dodałbym jeszcze bardzo wazna informacje, że poza padaczka idiopatyczną za powstanie objawów w postaci skurczow toniczno klonicznych odpowiedzlne jst barrdzo wile iinnych przyczyn i przed postawieniem rozpoznia "padaczka idiopatyczna" co z samej nazwy wynika ze bez znanej przyczyny, należy poszukac czy jednak tej przyczyny nie ma (dla przykładu insulinoma choroby rdzenia kręgowego zapalenie wielomięśniowe, niewydolność krążenia i inne choroby serca przebiegające z arytmią, encefalopatię wątrobową, niedoczynność tarczycy,  hipokalcemię, hipokalemię, zatrucia i choroby nowotworowe. co by nie mówić bez wizyty u lekarza nie ma szans by cos z psem zrobic sensownego