Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do dołu

Autor Wątek: 365 dni i... ona  (Przeczytany 38791 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #120 : 2007-12-28, 22:51 »
No, no.... ale głupia ta matka :P  Ale oni będą razem (znaczy bohaterka i M) ? :)
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #121 : 2007-12-28, 23:40 »
mało! mało! mało! mało! next ma byc na 10 stron w wordzie! xD czcionka 9 xD
Zapisane
emocjonalne kanapki

Shall

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1106
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #122 : 2007-12-28, 23:50 »
aa! Moniś, ale się tu dzieje ;d cd prosimy!
bo aż mnie ciekawość zżera, co będzie dalej... ;)
Zapisane
co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata?
Wisława Szymborska, "Miłość szczęśliwa"

Forum Zwierzaki

Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedz #122 : 2007-12-28, 23:50 »

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #123 : 2007-12-29, 00:14 »
MoniŚ my będziemy narzekać....

WIęCEJ, WIęCEJ !!!
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #124 : 2007-12-29, 10:53 »
*31 styczeń*

Godzina 20:43

Sama nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Rano zobaczyłam babcię, która stała nademną.
- Co... co wczoraj zrobiłaś gdy poszlaś do niego na obiad? - spytała babcia we wstępie - Ta kobieta do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie dość że zachowywałaś się jak dzikuska, to jeszcze zniszczyłaś jej dywam! Skąd ja wezme pieniądze na odkupienie jej tego?
- Mój Boże, babciu! Ty nie słyszałaś jak o mnie mówiła. To normalne że się zdenerwowałam.
Ruszyła w stronę drzwi.
- To nie jest normalne.
Wyszła. Położyłam się znowu na łóżku. Co teraz pomyśli o mnie M. po tym obrażeniu się za nic? Zjadłam śniadanie i sięgnęłam po telefon. Jakoś udało się się umocować kabel aby dało się zadzwonić. Odebrał M. Naszczęście.
- Słuchaj, chciałam bardzo, bardzo, bardzo cię przeprosić... Nie wiem co mi odwaliło.
Nastała chwila ciszy.
- Nie szkodzi. Wytłumaczyłem wszystko mamie. Ona sama stwierdziła, że zachowała się idiotycznie. Ale taki jej charakter.
Uśmiechnęłam się do słuchawki. Jaki on jest kochany!
- To co, spotkamy się dzisiaj?
***
Kilka godzin później byłam u niego. Jego matka wyglądała tak samo tajemniczo jak wczoraj.
- Ja... chciałam panią przeprosić - podeszłam do niej - zachowałam się idiotycznie.
- Nie szkodzi - odpowiedziała szorstko.
Te przeprosiny nic mi nie pomogły. Poczułam, ze świdruje mnie swoimi oczkami. Spojrzalam na dywan w jadalni. Był wymieniony na równie piękny.
Wymigałam się od siedzenia w tym domu bólem brzucha bo chciałam jak najszybciej wyjść z tego strasznego miejsca. Czułam się w nim jak w tej starej chatce gdzie znalazłam szal...
A co do szala, to narazie cisza.
Martwię się.


Kostka moja kochana siostrzyczko, jeżeli chcesz SCENY MIŁOSNE to tu przyczep tabliczkę że wstęp od lat 18 xDDD . Moze ktoś powinien napisać dla Ciebie jakąś powieść erotyczną? :lol:
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #125 : 2007-12-29, 12:50 »
Za mało. Więcej, daj cd!
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #126 : 2007-12-29, 15:06 »
Więcej, więcej... !!!!
Co to ma być? Tak mało?
Więcej, więcej .... !!!!
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #127 : 2007-12-30, 13:30 »
Świetne, ale ciągłe odczuwam głód ciagu dlaszego!!

WIĘCEJ!!

Kto skanduje ze mną? :D WIĘCEJ! WIĘCEJ! (...) WIĘCEJ! :D :P
Zapisane

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #128 : 2008-01-15, 16:07 »
*1 luty*

Godzina 23:16

Popołudniu babcia wybrała się na kilka godzin do mojej ciotki. Skorzystałam z okazji i zaprosiłam M. W milczeniu weszliśmy do mojego pokoju. Położyłam się na krwistoczerwonej pościeli.
- Wiesz, czasem myślę jak to w ogóle się stało. Znamy się tak krótko, a wydaje mi się, że znam cię od urodzenia... - powiedział cicho - Jestem w stanie ci zaufać, chociaż nie wiem, czy mnie nie oszukasz...
Milczałam. Usiadłam i oparłam się o jego ramię. Spojrzałam na jego piękne oczy. Tak, zielone... Takie piękne i ciepło patrzące. I te czarne zmierzwione włosy. Usta zawsze tworzące uśmiech, silne męskie dłonie. Wszystko to powodowało że czułam się taka dowartościowana i szczęśliwa. Patrzyliśmy tak na siebie w milczeniu siedząc naprzeciwko na moim łóżku. Oj tak, chciałam... chciałam patrzeć tak na niego, dotykać go i mówić jak bardzo go potrzebuję. Widziałam jak uśmiecha się do mnie... Objął mnie mocno. Poczułam jego usta na moich, później na szyi. "Co on robi?!" - przeknęło mi przez myśl. Poczułam jego silną rękę dotykającą moich pleców. Dotknęłam jego twarzy. Nadal się uśmiechał.
Usłyszałam otwierające się drzwi. Prawie zleciałam z łóżka, wybiegłam i zobaczyłam babcię. Patrzyła na mnie zszokowana widząc mnie zmieszaną, zwłaszcza że za mną stał M.
- Ojej, wpadłam za szybko chyba - złapała się za głowę z uśmiechem - Oj wy młodzi... A ja stara babuszka tak wpadam. Miałam wrócić później ale tak wypadło... - zaśmiała się - No, nie gniewajcie się...
Zaczeliśmy się śmiać. Babcia zaparzyła nam kawę, a my patrzliśmy na siebie inaczej niż zwykle. Czulej.


Telenowela brazylijska :P
« Ostatnia zmiana: 2008-01-15, 19:08 autor MoniŚ »
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

Forum Zwierzaki

Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedz #128 : 2008-01-15, 16:07 »

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #129 : 2008-01-15, 16:18 »
taaak xD telenowele sa takie wzruszajace... chlip xDD dzolk
fajne jak zawsze tylko krotkie!
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #130 : 2008-01-15, 17:39 »
nadrobiłam zaległości :PPP świetne!
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #131 : 2008-01-15, 18:17 »
Łaadnie. :D Czekam z wytęsknieniem na część nową, tylko nie dawaj nam już tak długo czekać, proszę! :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #132 : 2008-01-15, 20:46 »
*2 luty*

Godzina 22:46

Wczorajszy dzień spowodował, że nie mogłam zasnąć. Jak tu można zasnąć po czymś takim? Niby byłam szczęśliwa, a zarazem wszystko rozegrało się tak szybko... Właściwie to nie wiem o nim za wiele. A on umie mnie przekonać. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości postanowiłam z nim poważnie porozmawiać. Przed tym przyszłam do babci.
- Babciu, co myślisz o moim chłopaku? - spytałam, wchodząc do kuchni - Czy jest wporządku?
Babcia się namyślała.
- Kochanie, to twoje życie. On jest inteligentny, szanuje cię... Ale krótko go znasz. I to mnie niepokoi.
Przygryzłam wargę. No tak... Znam go BARDZO krótko... Szybko włożyłam kurtkę i ruszyłam w stronę jego osiedla. Przywitała mnie jego matka.
Wczoraj powiedział mi, że jej mąż, a ojciec M. zostawił ją gdy znalazł nową pracę. Wybrał karierę, nie rodzinę. Zabolało mnie to. Sama wychowywałam się bez ojca, ale u mnie to był inny przypadek. Mój ojciec zginął w wypadku gdy miałam dziewięć lat.
- Witaj Kwiatuszku - przywitał mnie całusem w policzek.
Poszliśmy do jego pokoju. Porządek który tutaj panował mnie poprostu zadziwiał. U mnie tak nie było nawet 5 minut po sprzątaniu...
- Chciałam z tobą porozmawiać... - powiedziałam ściszonym głosem.
- Ach, dobrze. Przyniosę coś do jedzenia. - odparł troche zmieszany.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zaintrygowały mnie jakieś kolorowe kartki wystające spod książek. Popatrzyłam na schody. Nikt nie wchodził. Będę grzebać w czyichś rzeczach? Zniżę się do tego poziomu? Ciekawość wzięła górę. Podobnie jak wtedy, gdy znalazłam szal mamy... I ta ciekawość mi pomogła. Może będzie tak i tym razem? Podeszłam szybko do biurka. Czułam, że serce tłucze mi się po żebrach. Z jednej strony nie chciałam tego zrobić, z drugiej musiałam... Chwyciłam karki i przejrzałam.
"Kochany Misiaczku!". Tak, ten list... od kogo to? Usłyszałam, że M. wchodzi po schodach. Co zrobić? Muszę to przeczytać! Data wstazywała na to, że to list pisany wczoraj... Coraz wyraźniej słychać kroki. Złapałam karkę, zgięłam i wcisnęłam do kieszeni. Podobnie z drugim, którego nie zdążyłam obejrzeć.
- Ciasteczka. Moja babcia upiekła - uśmiechnął się.
Patrzyłam na niego głupkowato jakby był z innej planety.
- To o czym mieliśmy rozmawiać? - spytał.
- Ee... Babcia dzwoniła że muszę zaraz być w domu. No to cześć!
Nie pożegnałam się zbyt czule. Szybko ruszyłam w stronę swojego domu. A jak dowie się że mu ukradłam te listy? Nie dość, że kradzież, to jeszcze to! Ale moje nogi same niosły mnie do mojego mieszkania. Rzuciłam buty na środek korytarza i po chwili siedziałam z liścikami.
"Kochany Misiaczku!
Jesteś taki słodki, ale oddaj mi ten piórnik, zobacz jak facetka sie na nas gapi!
Paweł."
Zaczęłam się śmiać. Spojrzałam na drugi list, podobny, ale więcej niecenzuralnych słów. "Ależ ja jestem głupia" - przemknęło mi tylko. Kwadras później zawstydzona tym wszystkim wróciłam do M. gdy tylko wysłalam go na dół pod byle jakim pretekstem, odłożyłam liściki na swoje miejsce.
A rozmowę przełożyłam na jutro.
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #133 : 2008-02-09, 13:09 »
hahah :D zazdrość się szerzy :D :P

Świetne, ale proszę o dłuższe!
Zapisane

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #134 : 2008-02-09, 14:22 »
MoniŚ ty leniu zza pieca!! Gdzie dalsze części??!! :P
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

Forum Zwierzaki

Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedz #134 : 2008-02-09, 14:22 »

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #135 : 2008-02-09, 14:23 »
Właśnie!
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #136 : 2008-02-24, 23:14 »
Moniś, kochanie, dawaj CD;>
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #137 : 2008-02-27, 21:41 »
Moniś, ja cię błaaagam :prosze:
A tak w ogóle to ślicznie, ja cię podziwiam, że tak interesująco i świetnie piszesz. :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #138 : 2008-03-02, 19:08 »
No ileż my możemy czekać? Moniś, dziewczyno, nasze zapasy cierpliwości zaczynają się wyczerpywać.
Zapisane

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #139 : 2008-04-24, 21:47 »
MoniŚ... rusz tyłeczek.... mówiąc ładnie :D
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #140 : 2008-04-25, 16:02 »
Właśnie. Żyjesz w ogóle jeszcze? ;p
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedz #140 : 2008-04-25, 16:02 »

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #141 : 2008-04-27, 10:33 »
jezu no xd
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

DuniA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 925
  • Wielu ludzi patrzy, ale tylko nieliczni widzą
Odp: 365 dni i... ona
« Odpowiedź #142 : 2008-04-27, 17:58 »
Chyba sie nie doczekamy ;p
A szczerze mowiac mnie tez to wkrecilo xD
Zapisane
*Nie przeszkadzaj temu, kto ma zamiar zacząć się uczyć. Jeśli cały proces uczenia się można wyrazić w skali od zera do dziesięciu, to jego najważniejszą częścią jest ta od zera do jednego.
*Konie używają przewidywalnego, łatwego do odczytania i efektywnego języka. W tym języku, który nazywam Equus, nie ma słów.

#Monty Roberts#

Konie ;)
Strony: 1 ... 3 4 [5]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.113 sekund z 30 zapytaniami.