Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Psy, pieski, psiaki => Wątek zaczęty przez: -Sznaucerka- w 2005-06-03, 14:49



Tytuł: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: -Sznaucerka- w 2005-06-03, 14:49
Dziś idę sobie z Sonią i jakaś pani idzie z kundelkiem i mówi -ale ten pies gruby- wtedy myślałam że chyba się na nią rzuce ale poprostu się odwróciłam.To było bardzo nie miłe bo rzeczywiście fryzjer powiedział że Sonia jest troche za gruba ale takie rzecdzy można zmieniać (zacząć diete) jak piesz skończy rok.Więc narazie mogę z nią tylko więcej biegać.Czy wam też się zdarzyło że ludzi mówili nie miłe rzeczy o waszych psach?


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2005-06-04, 19:56
Mnie się zdarzyło tylko raz. Toffik szczekał na suczkę, dużo większą od niego. Przypuszczam, że wystraszył się jej rozmiarów. Właściciel, jakiś prymityw, nazwał go "głupim psem, który szczeka na sukę". Próbowałam tłumaczyć, że to ze strachu, ale facet w kółko swoje. Pomyślałam, że szkoda z kimś takim rozmawiać i poszłam. Zawsze tak robię, jeśli widzę, że człowiek jest niekontaktowy i myśli, że jest najmądrzejszy, kończę dyskusję. A co do Twojego przypadku- pewnie pani nie chciała zrobić Ci przykrości, może pomyślała, że bagatelizujesz nadwagę Soni. Ja też zwracam uwagę na zbyt grube pieski, mówiąc np. "czy nie warto Kubusia trochę odchudzić?" Szkoda mi psiaków, które właściciele pasą ponad miarę... Wiadomo, nic to dobrego. Może pani miała dobre intencje, tylko delikatności zabrakło? Nie przejmuj się tak, Sznaucerko!  :)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: -Sznaucerka- w 2005-06-05, 11:48
dzięki! Chciałabym pójść z Sonią na PT ale to dopiero w sierpniu.Może wtedy schudnie od tych ćwiczeń :)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Zorlis w 2005-06-05, 12:43
Kiedy jeszcze miałam moją Sarę, młodą wyżlicę niemiecką ( :( ), niesamowicie wesołego, sympatycznego i łagodnego psa, sąsiadka, właścicielka dużej suki, mieszańca, zwracała mi uwagę "trzymaj tego psa, bo pogryzie moją Sabę"... Nie muszę chyba mówić o tym, że to SABA rzucała się na moją suczkę, a kobieta patrzyła na mnie jakbym jej psa zjadła :|
Jeśli chodzi o utuczenie psa, to nie widziałam gorszego przypadku niż suka, Tina, sąsiaski mojej babci... Kiedyś ten pies podobno był dalmatyńczykiem, jednak dzięki zabiegom starszej pani, która tego psa karmiła lepiej niż męża, stał się beczką na czterech krótkich nóżkach, psem bez szyi, śmierdzącym, bokami szurający po ścianach na klatce schodowej...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamaq w 2005-06-05, 14:25
Sznaucerka - bardziej odchudzi ja agility ;) mi ludzie tylko dogaduja jak jade z psem na rowerze, tzn. pies obok biegnie:

-zameczysz tego psa!!
- niby tacy milosnicy zwierzat, a litosci nie maja!!
- chodzic sie z psem nie chce, ale meczyc to mozna!!!

itp. itd. ogolnie mowiac to raczej to smieszne jest :P


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: -Sznaucerka- w 2005-06-05, 15:15
o agility myślałam ale żeby póść na agility nie trzeba skończyć PT?


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Michał z Warszawy-Ursus w 2005-06-05, 15:32
Ja już miałem takich pare sytuacji ze względu na to że moja sunia w chwila przypinania jej do smyczy o otwarcia drzwi zaczyna mocno szczekać i robi to przez cały czas jak schodze po schodach ale gdy tylko wyjdziemy z klatki od razu się uspokaja. Więc ludzie nie mogą tego zrozumieć już wiele razy mnie i mioich dziadków wyzywali i obrażali mojego pieska.

A kiedyś miałem sytuacje że jakiś facet chciał poszczuć swoim psem moją sunie bo go denerwowała wtedy naprawde się wystraszyłem.
Pozdrawiam, życze zdrowia.


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamaq w 2005-06-06, 11:44
"żeby póść na agility nie trzeba skończyć PT?" w forcie nie, a jak jest w innych to nie wiem, ale raczej tez nie ;)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Wega w 2005-06-06, 12:33
ja mam amstaffa, który jest łagodny jak baranek i w sumie dość nieporadny, ale ileż to razy zdarzyło mi się usłyszeć, abym zabrała tego mordercę... :lol: :lol: :lol:
"Pitbull, który zjada ludzi"- kolejny hit!


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Marycha w 2005-06-06, 18:34
A mi akurat nie zdarzył się żaden taki incydent (odpukać). Jednak mojej kumpeli sie zdarzyło. Ma ona amstaffa. Teraz ma ona 11 miesięcy. Właściwie to już w tym miesiązu skończy rok. Kiedy była malutka, łasiła sie do każdego. Raz podbiegła do pewnego chłopaka a on do mojej kumpeli z takim tekstem: Ej, wy chyba w domu coś jej źle robicie, skoro sie tak do każdego łasi (w sensie chyba, ze ja biją lub coś w tym stylu :roll:) Albo raz stoimy koło szkoły z moją kumpelą i jej psem, i gadamy sobie. Przechodzi koło nas jeden kolo z chipsami i w ogóle bez pozwolenia zaczyna dawać kumpeli psu chipsa! Ona nawet nie zdąrzyła zareagować, już było po wszystkim :roll: Denerwują mnie strasznie tacy ludzie, którzy bez pozwolenia podchodzą, głaszczą psa, a co gorsza karmią. Jeszcze takim świństwem :roll: Eh... Szkoda gadac na temat niektórych ludzi... :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Atomic w 2005-06-06, 18:41
Co do nieprzyjemnych sytuacji to ja pamietam pare, ale opisze jedną która jakoś tak najbardziej mnie udezyła ...

Będąc na spacerze z moimi psami ( jeszcze na terenie mojej nieogrodzonej działki ) podchodzi do mnie facet i mówi : gdzie ten pies ma kaganiec ?! ...
Za dostałam wielkich oczu i mówie do niego że psy nie dość że są na smyczach to jeszcze na własniej posesji :lol: ...
Mężczyzna zaczął sie na mnie drzeć... I co pamietam to powiedział ze idzie po legitymacje policyjną do samochodu... Ja grzecznie czekałam przez godzinke aż wróci, ale sie nie doczekałam...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: NaNcY w 2005-06-06, 19:48
no taaak ja miałabym za dużo wymieniania... aż mi sie przypomina jak kiedyś wypłakiwałam sie na gg AgaŚi bo jakiś typ coś tam mi powiedział...
wsumie kwestia nastawienia i przyzwyczajenia...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-06, 20:07
Ja na szczęście jeszcze się nie spotkałam z negatywnymi opianiami, no może jedną, że mój pies jest niespokojny w stosunku do innych psów :lol: Na to nie mam już wpływu.
Tak, to najczęściej mam miłe komentarze, bo mój jamnik jest zgrabny z świecącą sierścią i raczej ludzie ze zdziwiniem pytają, jak to robię. Niek=ukrywa, ze to miłe ;)
Ale szczerze poza ta szczekliwoscia nie spotkalam sie  zniczym i nie chcialabym :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: NaNcY w 2005-06-06, 20:31
Vizsla to pozazdroscić bo ja bym niezliczyła... eh choćby ostatnio obca kobita z butami właziła w wychowanie Maxa... (ONek wujka)... eh...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Malka w 2005-06-06, 20:54
Wlasnie. Jak jade z Nela na rowerze, to slysze tylko:
Boooze, jak ty meczysz tego psa!
Ale ona to kocha!
Jasne, zobacz jak jej jezyk wisi...
:roll:
Poza tym wszyscy mi gadaja, ze Nela jest gruba. Przeciez widze! I robie co moge!


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 07:11
Wspolczucia, ja raczej nei jestem odporno na negatywne komentarze i od razu wybucham A wolę tego nie robić :| Bo wtedy zaczynam przeklinać :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: NaNcY w 2005-06-07, 11:06
ee ja spokój... wiele przeszłam wiec sie uodporniłam...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Malka w 2005-06-07, 12:55
Ja juz jednej babce wygranelam jak mi chciala wcisnac fakt, ze moj pies jest czekoladowym labradorem :lol:
Byla kolesiana tak uparta ze w koncu musialam jej cos powiedziec i obrazona sobie poszla :P


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: mafinia w 2005-06-07, 16:37
ostatnio baba powiedziala ze mafia-donek jest za duza (ma 63cm w klebie)
jest to idealny wzrost suki owczarka niemieckiego odmiany dlugowlosej
upierala sie bowiem jej suka ma 57cm w klebie i jest to wlasnie idealny wzrost jak dla niej
w koncu po dlugiej burzliwej rozmowe stwierdzila ze ma za stare dane...
heh dziwne bowiem owczarek dlugowlosy zawsze od poczatku powstania rasy byl wiekszy poterzniejszy od onka u ktorego u suk wzrost w klebie dochodzi od 58-60cm a u samcow 60-62cm



Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: charon w 2005-06-07, 16:43
Oh! Mam takich sytuacji co nie miara, moja dzielnica, to dzielnica staruszków... Wiadomo, tacy nie mają co robić i się czepiają... Albo, że pies ma za dużo luzu albo za mało... albo że się nie słucha, że się boi ludzi albo jak wygląda... :?

Ostatnio dziadek do mnie: "Niech go Pani spusci ze smyczy to od Pani ucieknie"

Tak mnie wkurzają ludzie którzy gadają na mojego psa albo na mnie, że się nim źle opiekuje lub się znęcam... Myślą, że są Panem Bogiem i wszystko wiedzą, jak w przypadku tej babki od Sznaucerki.


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: pacuszka7 w 2005-06-07, 17:00
buheheh trzeba umieć dosrać ludziom w takich momentach :lol:wtedy tylko szczeka w dół i end


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 17:05
hehe bekowe sytaucje :P
Z boku, jak się na takie rzeczy patrzy, to naprawdę śmiesznie wygląda :P
Tak samo, jak mojej koleżance zaczęto wmawiać, ze jej pis to PON, a nei kundelek :lol:
Mimo, ze brala ze schroniska i pies jest za wysoki :wink:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamila w 2005-06-07, 17:27
hmmm wcale nie jest mile jak ktos mowi "łooo matko!! jaki ten pies gruby!!  bylo tak w mojej sytuacji w zime kiedy Pluto nabral cialka ;) w sumie to AZ tak gruby nie byl... :roll:
albo raz ide po kolezanke z Plutem...czekam na nia i wychodzi z kolezanka jej mama i jakas tam babka. babka mowi patrzac sie na Pluta:
"ale beaglowaty jakis ten pies!!"
moja kolezANKa "to jest beagle"
a babka na to "jakis przetyty taki" :roll: :|


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Aujeszka w 2005-06-07, 17:30
U mnie na sąsiednim osiedlu sa dwie suczki goldenki, gabarytowo mniejsze do Bafiego i niektórzy ciągle sie pytają czym my tego psa karmimy że taki przerośnięty," przeciez goldeny sa mniejsze!" Kynolodzy się znaleźli...  :roll:
Mielismy też sytuacje że pewna dziewczynka zaczeła głaskac psa a jej matka po chwili przybiegła i zaczeła na mnie wrzeszczeć że takie duże psy to tylko slup i na łańcuch no i zebym trzymała tego psa z daleka od dzieci bo zadzwoni po straz miejską. Aż sie we mnie zagotowało ...co za baba... a dziewczynka zaczeła płakać, tez bym ryczała jakbym miała taką matkę.... :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamila w 2005-06-07, 17:38
Cytuj
a dziewczynka zaczeła płakać, tez bym ryczała jakbym miała taką matkę....
dobreee :hahaha:

albo raz babka mi wciskala ze moj pies to basset :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 17:47
Boshe ludzie czasem az tryskaja "inteligencja" i nieskonczona wiedza o psach ;) :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamila w 2005-06-07, 17:49
i do tego sie jeszcze upierala ze to basset... :roll: ja mowi jej po raz ktorys tam ze nie... a ona mowi ze to chyba jakis mieszaniec z bassetem :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Golden_Tina w 2005-06-07, 17:50
Boshe ludzie czasem az tryskaja "inteligencja" i nieskonczona wiedza o psach ;) :lol:

przypomnialo mi się jak kiedyś szłam z Unem (mix jamnika ;) ) na spacer i zaczepił nas jakiś facet mówiąc: czy to jest jamnik tajlandzki? :lol: :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 17:53
Jamnik tajlandzki??  :lol: :lol:
To dopiero wymysl :P :;p:
Ja jeszce o takim nie slyszalam,a le kto wie, moze ten pan taka rase zapoczakotwuje i niedlugo o niej uslyszymy :roll: :lol: :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Golden_Tina w 2005-06-07, 17:57
a mój pies jest pierwszym przedstawicielem :P wybitny reproduktor Uno z Falenickiego Domu (imię rodowodowe :P) osiągnięcia: 3-dniowa ucieczka z domu, poderwanie suki w wieku 13 lat, bójka z największym psem w okolicy :P :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 17:58
To utalentowany psiak, az zazdroszcze :lol:
Masz moze suke do sprzedania po Uno? :P
Chetnie kupie i rozpoczne profesjonalan hodowle :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: ssgosiass w 2005-06-07, 18:04
A mi z jakeiś 1,5 tyg temu facet dogadał :|
Jechałąm sobie nad stawek ze Sonką. Sonia biegła koło rowerku, ale neistety wlazła mi pod koło i...
Ja sie wywaliłam, coś z rowerem sie stało ,że nie mogłam jechać. Soń gdzies daleko poleciała...A ja tak toszcyzłam rower za sobą.
Potem ją złapałam, tzn. ona poleciała do takiego gościa...
A on do mnie : ' Oj, coś pani jest zła dla pieska' :|
A co, miałąm być zadowolona z tego ze mi gdizes zwiewa...? :|
Godzine szłam z tym rowerem, normalnie ide przez ten kawał drogi jakieś 15 minut :|
W połowie dfrogi byłąm zmęczona. Sona całuy czas sie bała ( nie wiem dlaczego, bo bprzeciez ja nie uderzylam :| Moze od teog ze rower na nia spadł...?), ogon skulony, uszka opadniete. Potem Sonke przytuliłam i poszłyśmy do chatki :)
W ten sam dzień, tyle ze przed spacerkiem kom mi spadła i do dzisiaj jest w naprawie. Najgorsze jest to, ze ten telefon nei miaałm nawet miesiac :|
PEch?


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 18:06
Chyba pech... Albo jaksi zbiego okolicznosci :P
Nie zazdroszcze takich sytuacji :?
W Gdansku jest tlok, wiec jak nie daj boze sie wywrocisz na rowerze, to od razu sie komentarze posypia do Ciebie i psa :|


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: ssgosiass w 2005-06-07, 18:15
No właśnie, a ludiz nawet sie nie spytaja czy cos sie nei staja, tylko ida dalej i patrza pokryjomu na mnie :|


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-07, 20:30
Normalka....
I tak jest w każdym chyba miejscu. Nie ważne czy tłoczne czy puste...
Nikt nie pomoże Tobie, tym badrziej Twojemu psu, bo oni "nie umieją" tego robić. Nie raz spotkałam sie z  przypadkiem, że pies wpadł pod koła roweru i nie mógł łapką ruszać. Byłam jedyną spośród 10 osób chętną do pomocy :|


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: charon w 2005-06-07, 22:48
"buheheh trzeba umieć dosrać ludziom w takich momentach :lol:wtedy tylko szczeka w dół i end"

No tak, ja wymyślam genialnie riposty... po jakiś dwóch godzinach od zdażenia... w trakcie nigdy nic nie potrafię, bo to tak z nienacka... :( błe...


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: magia w 2005-06-08, 00:16
My mamy amstaffy więc nawet nie będę podawała przykładów tego co ludzie nam mówia :) już się przyzwyczaiłamale najlepsze było ostatnio. Wychodzimy na spacer z psami, Giha na smyczy, Olsena na smyczy i w kagańcu. Podbiega do nas z wielkim wrzaskiem, dosyc duzy mieszaniec oczywiście bez smyczy, prosze kobiete żeby go zabrala bo psy już nam wariują a to stoi i mówi że się naszych psów boi i nie podejdzie. No myślałam że jej tam do d... nakopie.
Ale raz spotkałam się też z miłym komentarzem. Kiedy biegła przy rowerze i zatrzymałam się żeby przepiąć smycz i jakas mila pani powiedziała że gratuluje tak dobrze ułożonego psa i że aż miło popatrzyć :) czasem starania nie idą na marne :)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-08, 07:33
Pewnie, ze nie ida ;)
Zapewne 100 niesympatycznych komentarzy wynagradza jeden miły :) To supr uczucie :)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Kamaq w 2005-06-08, 08:00
Malka i reszta beagle - tez mi mowia, ze Kama jest gruba :shock: no a chyba widzialyscie jej zdjecia....


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Marta Reks Kiwi w 2005-06-08, 09:07
Mi się zdarzyła kiedyś taka sytuacja gdy Reksik miał 3 miesiace ;-)  Jak to szczeniak chciał sie bawic z każdym pieskiem ;-) i kiedyś podbiegł do dorosłego ONka (oczywiscie z dobrymi zamiarami- przypominam Reksio miał 3 miesiące). na to właścicielka ONa wzięła swojego psa na rece i do mnie z pretensjami i rządaniem : "weźże tego psa" :lol: było to moze nie miłe ale bardziej śmieszne :lol: Reksio był około 20 razy mniejszy ;)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Elfi w 2005-06-08, 09:44
...a to dobre!!!..Marto!!!...

...mi kiedys sie przydażyła taka sytuacja:
Byłam wtedy nad morzem (urlop) i poszłam w raz z corka i Elfim odprowadzić moja mame na PKS, stanełysmy na przystanku, a kolo nas stała mloda kobieta (odrazu bylo widać, że jest antypatyczna). Elfi jak to pies zchciał ja powąchac, a ta jak sie obruszyła..i zaczęła sie strzepywać. Widac,że nie lubila zwierzat.

Innym razem Elfi podbiegł do kobiety (nawet nie zaszcekał), a ta z pretensja do mnie,że pies chciał ja ugryźć...heheh...ja na to powiedziałam, że on nie gryzie tylko łyka w całości....;)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Meggy w 2005-06-08, 10:57
Arika głównie biega luzem i któregoś dnia na spacerku była kobieta z 2 letią dziewczynką,którą przeprowadzała a chodnika na krawężnik.Arika stanęła zaciekawiona i przygląda się co się dzieje z odległości kilkunastu metrów.Kobieta odwróciła się i zaczęła krzyczeć,bym wzięła tego agresywnego psa.Stanęłam jak wryta i zapytałam skąd ona wie,że jest agresywny,na to ona,że Arika tak dziwnie się na nią patrzy i zaraz pewnie się na dziecko i ją rzuci..Uwierzcie mi,ręce mi opadły...Moje cielątko własnego cienia się boi,a ta mi,że się rzuci..Szok. :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: charon w 2005-06-08, 11:04
Mnie najbardziej śmieszy jak ludzie się boją mojego psa bo ma kaganiec, co się równa agresji... :P

Jak byłam na pikniku naukowym, to był tam piesek - mastif angielski - ludzie byli go ciekawi, wypytywali ale woleli się ie zbliżać... O co pytali? Hm... o jego posłuszeństwo czy nie jest agresywny, itp. A biedna psinka w upale, leała sobie w cieniu kapiąc sobie na łapki, raz na jakiś czas wstawała się napić... Ciekawe jak ci ludzie się na mnie patrzyli jak go głaskałam... :P Dla tego psa ludzie byli ostatnią rzeczą wartą zainteresowania... :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Dalmafreciak w 2005-06-08, 15:17
Ja się trochę nasłuchałam... ;)

M.inn. dwa razy ludzie się mnie pytali czy Maja to chart... :lol: jakoby miała być taka chuda... ;) Kilka razy też słyszałam, że jest za gruba...
Oprócz tego jeden pan pouczał mnie mówiąc, że męczę psa, bo chodzi na krótkiej smyczy... a ja właśnie wracałam z około 3,4 godzinnego spaceru, na którym Maja się wybiegała bez smyczy... :P Jakiś czas temu kiedy były te straszne upały (ok. 2 tyg. temu?) poszłam z Mają się rano przejść na krótki spacerek, tylko ''na siku'', bo Łaciatej było zdecydowanie za gorąco. Wracając do domu Maja ciągnęła się za mną, ale musiałam ją doprowadzić do domku więc nie zatrzymywałam się co chwilę. Jedna pani przypatrywała się temu i skomentowała to w ten sposób ''Niech pani tak tego psa nie ciągnie, bo uszkodzi mu pani tchawicę!!"

A jak ja reaguje na takie komentarze?
Najczęściej takiemu znawcy coś dogadam, bo wysłuchiwanie głupot jest nie do zniesienia ;)


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-08, 18:03
No pewnie, ze wysluchiwanie glupot jest nie do zniesienia :P
Chba, ze chcesz sie dokształcać głupotami :);)
Bez obrazy, ale nie wiedziałam, ze ludzie potrafia byc tacy.... ENETELIGENTNI :| Zadziwiaja mnie z dnia na dzien coraz bardziej :wink:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Aujeszka w 2005-06-09, 21:56
heh...moze to nie na temat ale...miałam dzis niemiłą sytuacje.
własnie wróciłam ze spaceru, spotkaliśmy w drodze małego huskiego którego włascicilami byla młoda para siedzaca na ławce. Bafi zaczął bawic się z młada sunią, brykali, ganiali sie itp a ja w międzyczasie rozmawiałam z właśccielami .. wkońcu oba psy sie zmęczyły i połozyłypod ławką. Nagle Bafi cos znalazł w trawie, nie wiem dokładnie co to bylo chyba jakiś kawałek  kory  a ten pan pochylil się, zaakcentował ostre: DAWAJ TO!  i włozył paluchy w pysk Bafiego, pies gardlowo zawarczał ale facet-zero reakcji no i Bafi .... capnął go w ręke... To byly sekundy, nawet nie zdążyłam go ostrzec żeby tego nie robił, ze Bafi ma silne poczucie własności i tylko nielicznym da grzebać w budzi. Strasznie sie zdenenerwowałam, od razu skarciłam Bafiego a nastepnie zaczełam przepraszać, zapytałam czy to cos powaznego, a pan powiedział: nie, przeciez to pies...Facet był naprawde nader spokojny, nawet sie usmiechał, potaktowal to wydarzenie jak na porzątku dziennym, jego żona/dziewczyna tez ...jakby nic się nie stało dodała nawet: "bardzo dobrze, specu od psiej natury".  W tej całej sytuacji to ja byłam najbardziej zdenerwowana, szybko zapiełam psa na smycz i sie oddaliłam...Na początku miałam duże wyrzuty sumienia ale powoli stwierdzam że to ta osoba zachowała sie nieodpowiednio,  pchać ręce do pyska obcego psa.....to naprawde bardzo duża spoufałość, nie kazdy pies sobie na to pozwoli. Na szczęście rana(chyba) nie była zbyt duza, żadnej krwi nie widziałam.  :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-06-11, 22:16
Ja to mam często niemiłe sytuacje z psimi"plotkarami" z bloku
Podam kilka sytuacji:
Gdy byłam z psem na spacerku, to oczywiscie musiałam spodkać te cztery najwieksze plotkary. Był upal wiec mój pies nie chciał sie bawić z ich psami(wogule nigdy nie chce) to one stwierdziły że mam strasznie leniwego psa, który by tylko leżał przez cały dzień...

Następnego razu stwierdziła jedna z nich, ze goldeny nie nadają się do biegania(akurat mój pies biegł wolno)...

Jeszcze innym razem powiedziały ze mam strasznie spasionego psa któremu daje 2 kg karmy dzienie

Ostanio Lukas(tak sie nzaywa) ucieka mi do jedzienia :( Oczywiście zauważyła to jakas osoba i wszystkim rozpowiedziała.
I jeszcze ich komentarze: szkoda ze nie mozesz spuscic psa ze smyczy, no ale przeciez zapomnialam on ucieka(jest zawsze wtedy zpuszczany na 10 m lince) Biore tylko na boisko tą linke, bo w innym terenie nie ucieka

Dobrze, ze nie wiedzą, ze mój pies jest kastrowany, bo to dopiero by było. Do boksera kastrowanego gadaja ze jest niewiadomo jakim stworzeniem pozbawionym potrzebnych narządów... takie idiotki są z nich ze juz czasami nie moge

Mam tak często, one uwzięły sie na mojego psa :( o wszystko się czepiają. Chyba mi zazdroszczą bo nieraz są bardziej leniwe, grubsze i niesłuchające się psy o których nic nie mówiłą...
Mam tego juz czasami dosyc, czemu okurat ja...

Lepiej nie będę wspominać jak ich psy sie nie słuchają


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: tarunia w 2005-06-11, 23:22
No niestety Ola14 sa ludzie i parapety... A ze Smykiem, moim "nowym nabytkiem" niegdy nie mialam jeszcze nieprzyjemnych sytuacji ale za to opowiem cos o moim starszym psie. Zreszta chyba juz anwet kiedys o tym pisalam na FZ. W kazdym razie Cerber, rasowy hovawart biegal sobie w ogrodku a jacys robotnicy remontujacy sasiedni dom powiedzieli ze to spaniel na sterydach :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Zorba w 2005-06-11, 23:31
ja sie nasluchalam ze kopie mojego psa,ze go mecze,że ciagne,że dlamatyńczyki to niedobre psy i takie tam,zwykle albo odpowiadam aleo patrze sie na ta osobe co jest rowne komentarzowi i se ide olewajac go :P


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-12, 17:07
Aujeszka i dobrze temu facetowi, dostał nauczkę ;) Moze na przyszlosc nie bedzie tak robic :wink:
Ale zescie sie rozpisali jak mnie nie bylo :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Flaś w 2005-06-13, 14:10
Dogadywaniem ludzi kiedy jadę na rowerze a obok mnie Toff biegnie to ja się przestałam przejmować.
Ludzie są po prostu dziwni i tyle :roll:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Vizsla w 2005-06-13, 22:01
No a tu są tego najlepsze przykłady :lol:
Dzisiaj gadałyśmy sobie o tym jak np ludzie z przekonaniem mylą beagle i bassety i w żaden sposób nie przekona się ich, że to inne psy. Tak wogóle  Czy one są do siebie podobne :? :lol:


Tytuł: Odp: Przypadki bycia nie miłym
Wiadomość wysłana przez: Estera w 2005-06-13, 22:56
witam. no to i ja cosik tu dopisze :-) bylam kiedys z moja Diunka (cocker spaniel angielski, bialo-pomaranczowy z przesianiem :-) ) na spacerku. byla jeszcze mlodsza i jak widziala psa, to mnie sie nie sluchala i pedem do pieska. no i sobie pobiegla. no to ja za nia. zlapalam ja. a babka do mnie: "ladny kundelek".ja tak na nia patrze " ale to cocker spaniel". ona" nie mozliwe. nie ma takich kolorow!" no to ja :D "a wlasnie, ze sa. zadziej spotykane, ale sa". a ona takie zdziwione "hmmm!". no cuz.....
ale ogolnie to spotykam sie z milymi komentarzami pod adresem mojego psa. aha jeszcze kiedys moja nauczycielke historii (jej pies wyglada jak beczka na czterech patykach) stwierdzila, ze glodze mojego psa. ale wiem, ze mowila to w zartach :-) pozdroffka