U mnie w klatce jeden gościu kiedyś dostał bokserka od kumpli (jakieś 20 lat może?). Piesek rósł ale widac było, że choruje... Miał coś ze skórą, wyglądał, jakby był pogryziony... Oni mówili że coś tam się stało, ale chory nie jest... Po jakimś czasie pieska nie było, bo jednak chorował... Nie znam szczegółów, nie bardzo mam kontakt z ta rodziną... Teraz mają nowego psiaka, takiego niby ASTa na moje oko. O niego się martwią, wyprowadzają na smyczy itede. Ale mają tez starego kundelka, którego puszczają luzem bez opieki na osiedle...
Tak samo koleżanka wzięła sobie od znajomej szczeniaka (sunia znajomej zawsze puszczana luźno, często miała szczeniaki). Miała wtedy chyba 11 czy 12 lat (moja znajoma)... Po ok. pół roku psa wywieziona na wieś, bo sobie z nim nie poradzili
. Teraz jest tam maszyną do robienia szczeniąt, bo dobrze chroni domu...
Szkoda psów