Ja bardzo chetnie wzięłabym Dorę ze sobą,ale się waham.
Jadę na Mazury a to jest 4 godziny pociągiem i nie wiem jak ona to zniesie,
Będę mieszkać pod namiotem na polu namiotowym a tam oprócz mnie będzie troche osób,
a Dora lubi skakać na ludzi.
Pole namiotowe nie jest ogrodzone a Dora lubi uciekać i musi wszędzie zajrzeć.
Prawdopodobnie musiałaby wiekszą część czasu spędzać na smyczy,
a wiadomo,że pies musi się wybiegać.
No i na Mazurach są kleszcze