Forum Zwierzaki

Hej,
 
Pierwsze akwarium  i pierwsze..duże kłopoty..
Aqua ma 60 l, woda odstała przed wpuszczeniem rybek 2 doby..sprawdzałam twrdość: ma 5 stopni GH i tyleżsamo KH. Nie używam grzałki ale woda ma 22 do 24 ( jesli swiatło kilka godzin podziała..to nagrzewa sie do 24 własnie), Filtr był w zestawie: elite jet-flo 75 cokolwiek to znaczy... Do wody dodaje nitrivec bio kultury...
Do zbiornika wpusciłam jednego glonojada i dwa cuś jak pięciocentymetrowe welony.
O ile glonojad śmiało sobie poczyna  i kondycja mu dopisuje,  o tyle welonki coś cieniutko..
po 3 dniach od wpuszczenia do aqua jeden z welonów zaczął się anemiczniej zachowywać..Stan na dzisiaj jest taki:
welonek nr 1: poleguje na dnie,  dziś popołudniu już nie zerował:( jakby czerwona wysypka przy skrzelach, na grzbiecie i ogonie, z ogona jakby 'skóra' złaziła, płetwy postrzępione:(
welonek nr 2: w lepszej kondycji, żeruje, czerowne plamki ( nie wiem jak to nazwać..ale ranki to to nie są, raczej coś jak wysypka) na ogonie, dla odmiany siedzi  w kącie w pionie, pyszczkiem w dół. Płetwa tez niefajna się zrobiła, bo postrzępiona i obłażąca..
 
Proszę o pomoc z diagnozą i terapią..o ile jeszcze dam rade im pomóc :(
 
Pozdrawiam

kropki sa czerwone? dziwne.....
jestes pewna ze to nie jest ospa?

wybitnie czerwone...
Zaczęłam czytać o chorobach ryb, ale się w tym totalnie pogubiłam...zaraz popatrze o co chodzi z ospą....

http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=33312.0

Dzięki Mitrandir za linka..przeczytałam zawartość na początku..Nic z tego mi nie pasuje..
Byłam w zoologicznym ...i nie omieszkam ponarzekać na swoją naiwność...dwa tygodnie temu jak przymierzałam sie do kupna akwarium właściciel twierdził, ze bojowniki w kubeczkach czują się świetnie...a dziś  (akwarium kupiłam w innym miejscu..) stwierdził, ze za szybko wprowadziłam rybki do aqua...Jak widać teorie szybko się zmieniają..Wracając do głównego wątku: opisałam mu co i jak z rybkami: rzucił hasło, ze to grzyb ..i dał mi takie coś jak akryflawina (tropical)..Zrobiłam rybkom kąpiel w stojącej od wczoraj wodzie..w osobnym zbiorniku..jeszcze się w tym moczą..W zasadzie jestem pewna , że jedna welonka nie da rady i dogorywa...ale chciałabym chociaż drugą uratować:(
'Kula' może miec swoje dobre strony - to jest pojemnik , w którym kąpią sie rybki z akryflawiną..Przez to jej powiększanie moogłam się przyjrzeć 'czerwonej wysypce'...Ta wysypka to takie krwawe żyłki, tudzież wylewy krwi..:(
Welonka w gorszym stanie jest poprzebarwiana..skóra schodzi z niej już całości..:(
Szkoda, że człowiek uczy się na błędach..ale co zrobić..:( zależy mi na tym, zeby zdiagnozować co to za choroba, żeby dobrze przygotować akwarium na przyszłość..tudzież uratować chociaż jednego welona..+ glonojada - ten nadal bryka...ale boje się, że wszystkie 3 rybki mi padną...
Macie jakiegoś pomysła??

ufaj sprzedawcom a skonczysz z pielegnica w kuli....oni ida tylko na zysk, zwierze to dla nich towar a nie stworzenie ktore czuje...
co do kul-nawet na szpital sie to nie nadaje, za to mozna w niej chodowac cukierki ;)

EDIT

poszukaj tuta (http://www.herkules.superhost.pl/choroby.html)j, imo sa to albo pasozyty

Nie wiem czy zrobiłam dobrze..ale welonki 'kąpały się' w akryflawinie przez 3 h w stężeniu 10l wody / 10 ml akryflawiny.. Po wpuszczeniu do aqua zdecydowanie się ożywiły..chociaz przyznam, że żal patrzeć szczególnie na tą słabszą welonkę..ona już prawie nie ma płetw:( ma problem z utrzymaniem równowagi:( próbuje pływać, ale marnie jej to wychodzi..
W aqua podmieniłam 10 l odstanej wody i dodałam akryflawiny w stężeniu 6 ml na 60 litrów wody..Albo im pomoże ..albo nie ;( teraz już niewiele ryzykuje...
Z tego co czytałam mniej wiecej pasuje pleśniawka ..na początku w oczy bardziej mi się przebarwienia rzucały..a teraz płetwy, których prawie już nie ma..:(
Pytanie..czy przy takim stosowaniu akryflawiny mam zostawiać zapalone światło? Przy włączonej świetlówce woda szybciej się nagrzewa..W tej chwili mam 22 stopnie..Podwyższyć temp, czy zostawić tak jak jest..? skoro welony nie lubią wysokich temperatur...?
 
pozdrawiam
 

Niestety welony padły :( dzień później dołączył do nich glonojad:( ...czyli zaczynamy od początku...
Nie wykombinowałam jaka była przyczyna..Akwarium już umyte, żwirek i cała reszta wygotowane....Dzisiaj zalewamy nową wodą i zaczynamy dojrzewanie...
Mam do Was pytanie: co zrobić z roślinami?? Na razie przełożyłam je do innego naczynia z wodą..mam je wyrzucić dla pewności, że nie dostanie się nic groźnego do nowego środowiska?Może da się je jakoś skutecznie odkazić, chociaż nie wiem co uśmierciło moje rybki?? Co radzicie?

śmierć rybek zagadkowa więc dla bezpieczeństwa to bym wyrzucił, bo zawsze coś z roślinami może się przyplątać

odkazic  skuteczne sie imo nie da- nie wiesz co spowodowalo smierc ryb.
jesli masz kase to wyzuc te kup jakies nowe.
jaka pladujesz obsade akwarium?

No to wywale..Dzięki za info :)
Co do przyszłościowej obsady akwarium mam mały problem..Bardzo lubię welony, ale...wodę dla nich mam za ciepłą zdaje się...Bo tak jak pisałam wcześniej temp. od 22 do 24 bez grzałki...
Akwarium zmieniło lokalizację  - teraz będzie w niemalże centralnym punkcie mieszkania..blisko kuchni, która jest temicznym ciepłowniczym centrum ;) stąd  przewiduje, że woda może bezgrzałkowo zmienić temp. na 23 - 25 stopni. Zakupiłam tradycjyjną papierową lekturę akwariową - zamierzam ją przestudiować przed podjęciem decyzji..Ale w tej kategorii  - doboru rybnego towarzystwa  - również liczę na Waszą pomoc ;)
Co dodatkowo wiem napewno...to to, że muszę kupić też nowy filtr...Obecny tak skutecznie czyściłam, ze przy wygotowywaniu piknie odkszatłaciła się rurka....Ale mam tematów do przewałkowania... :roll:
Pozdro

lektury o akwariach nadaja sie do.... zarejestruj sie na jakims dobrym forum akwarystycznym, albo pytaj sie o porade tu...
jakie ryby ci sie podobaja?