pies by to grzał...tydzień temu odeszła jedna samiczka...myślałem ,że to przez inną odmianę bojka ( Gas Mustards -jak to Raffy powiedział ) reszta samiczek ją zamęczyła...ale dziś dwie kolejne samiczki..powoli odchodzą
jedna nie może już się nawet poderwać po powietrze, a drugie jest całkiem blada...ale "żywsza"..zmian na płetwach czy łuskach nie ma.jedyne co łączy je to różowe brzuszki..co może być nie tak?ciepło mają, żarełko bardzo urozmaicone (płatki ogólne Ichtiovis, płatki Betta ,ochotka, wodzień ,a ostatnio polubiły najbardziej granulowane żarełko dla kirysków)..gonić się za bardzo nie gonią..płetwy mają całe ,więc też nie ma agresji za specjalnej...najwidoczniej to jakaś choroba, ale jaka?
please help! została jeszcze jedna samiczka i samczyk. a nie chcę by podzielili los reszty
Data wysłania: 2005-10-04, 14:13
jedna z nich już odeszła przed chwilą...druga chyba powoli ją dogania