Iras, ja raz wypiłam ćwierć szklanki jakiegoś alkoholowego czegoś a potem w nocy żygałam tak strasznie, że aż do teraz mnie ciarki przechodzą.
Jak z piciem, to tylko w zimie! Niech alkohol rozszerzy naczynia, nie będę marznąc mimo że ciepełko ujdzie i zasnę, jak to zwykle przy hipotermii bywa
Skok z mostu? Spoko, może byc, trochę ekscytacji będzie pod koniec, ale czytałam kiedyś o jednym przypadku z nagród darwina... poczekajcie, poszukam xD
Edit:
o, mam:
Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Aby mieć pewność, że próba samobójcza się powiedzie stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.
XD
Down:
Mysa, jak kurczaki