Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Cathycash]

Heh, chciałabym zacząć o tego, że często jeżdzę do schronisk dla zwierząt i zakażdym razem coś przynoszę (karma itd). Niestety nie mogę sobie pozwolić na kupowanie dla tych psich biedaków super karm, bo poprostu mnie na to nie stać. Każdy wie ile taki pokarm kosztuje.

Dlatego chciałam się spytać jaki pokarm (z tych tańszych) jest juz najlepszy? A może lepiej kupowac im makaron, kaszę itd?

Jak sądzicie?

Pozdrawiam

[dracULA]

no cóż, moim zdaniem najlepiej ugotuj im jakieś mięsko z sosikiem. to najzdrowsze dla psa jedzenie, a nie jakieś chemikalia z puszki. z suchą karmą musiałabyś uważać, bo niektóre psy po niej wymiotują. tak więc najlepsze są własne wyroby.

[Cathycash]

tylko mi nie bardzo na rękęgotowac cos w domu i zawozic w wielkim garze....  

[dracULA]

no to samo mięso nie wiem, wymyśl coś. możesz min nawet resztki z obiadu przywozić, ale nie musisz zbyt wiele, jeśli ci to nie na rękę...

[mafinia]

moze purine??????? nie jest droga i nie najgorsza

[Agaria]

Z tych tańszych ale dobrych to Chicopee i Bosh

[m7]

A nie widzisz czym karmią w schroniskach?Ja znam takie małe prywatne schroniska,zazwyczaj prowadzone przez ludzi o wielkim sercu lecz małych finansach,gdzie każdy dar jest cenny.Z reguły psy dostają tam kaszę,makarony, albo tylko chleb ze skwarkami lub jakąś cienką zupką.Nie musisz przecież gotować i wozić garów,przywieź co możesz:ryż,makaron, kaszę,mięso; Wiem,że wolontariusze mają swoich ulubieńców,mam nadzieję,że Ty traktujesz wszystkie równo?Bo potem, jak wyróżniony pies zostanie sam ze swymi współtowarzyszmi, to one potrafią mu nieźle dokuczyć....

[mili]

ja kiedy jezdzilam do schorniska to przywoziłam ze sobą dwa czy trzy bohenki chleba, smalec, na miejscu robilam wielką sterte kanapek i każdy pies dostał po dwóch kromkach chleba ze smalcem, to niby nic ale one sie cieszyły ze dostały coś innego. to tak jakby dac biednemu dziecku batonik. te schroniskowce jadły zawsze jakies miesa zmielone z kośćmi i tyle wiec taki "smakołyk" byl dla nich frajdą to smutne przywoziłam im tez mięso ktore zostało po obiedzie albo jakies kiełbasy zabierałam z lodówki czy cos i zawsze któremuś się dostało mięska.

Bo potem, jak wyróżniony pies zostanie sam ze swymi współtowarzyszmi, to one potrafią mu nieźle dokuczyć....

i dlatego zawsze dawałam psom w jednym boksie po równo, żeby się nie żarły.

[vioaoiv]

Wiem,że wolontariusze mają swoich ulubieńców,mam nadzieję,że Ty traktujesz wszystkie równo?Bo potem, jak wyróżniony pies zostanie sam ze swymi współtowarzyszmi, to one potrafią mu nieźle dokuczyć....

i dlatego nie dawajcie sami psom zarcia, tylko dawajcie pracownikom

polecam ryz, makaron, mieso.. resztki z obiadu lepiej nie co do puriny- jest swietna karma, ale nie da sie ukryc, ze w schronisku nalezy raczej postawic na ilosc, nie na jakosc.. ja bym kupila jak juz jakas najtansza karme, z jakiejs biedronki- zawsze bedzie wiecej.. np. takie "Pufi", 10 kg bodajze za 10 zl.. a psy w schronisku sie uciesza..

[Anka]

Lepiej jak kupisz makaron, ryż niż suche tanie jedzenie, taki makaron ma więcej dobrych składników niż te byle jakie  suche..
I dobrze byłoby przepakować, nie oryginalnie ale np. do dużego worka.

[alaska]

popieram !    teraz  na zime przydaly by im sie jakeis stare koce albo stare ręczniki ....
może zrzutka w szkole czy cos w tym stylu.... Ja kiedys tak zrobilam   z schroniska bardzo sie ucieszyli z starych koców , przescieradeł , ręczników ... były nawet 4 poduszki
ale naj naj bardzie ucieszyli sie jak zrobilam w calej szkole zrzutke na karmę . ...
( zadzwonilam wczesniej z pytaniem jakie karmy jedzą psy)     i kupilam chappi   i te takie karmy z netto i jakąś karme suchą z Biedronki chyba 10 kg

[IBDG]

Tej z Biedronki nie polecałabym, kupiłam kiedyś najmniejsze opakowanie, tak na próbę, bo ktoś powiedział, że jego pies bardzo ją lubi. Toffik jadł ją z chęcią, ale i kupki robił częściej niż zwykle. Nie miał rozwolnienia, ale odniosłam wrażenie, że karma przez niego przelatuje, jakby niewiele miał z niej pożytku. Myślę, że jednak lepiej kupić mniej trochę droższej, albo kurze łapki, czy, jak ktoś napisał, chleb ze smalcem.

[mili]

co do akcji w szkole. kiedy organizowałam taką u nas każda klasa miała zrobić jedną budę dla psa, co prawda nie wszyscy się z tego wywiązali ale kilka psów dostało nowe budy nie mówiąc o kocach itd. fajna sprawa

[alaska]

[Cathycash]

Czyli lepiej postawić na "ludzkie" jedzenie niż na kiepską karmę?

Wiecie, takiej puriny mogę kupić dwa razy mniej niż chapi itd. A w schroniskach każdy chrupek dla psa się liczy.

m7, to psy są aż tak mściwe? czy ja wiem...

[m7]

Cathy,Ty tam nie siedzisz na co dzień tak jak ja,więc i nie widzisz jakie bywają efekty po tych byle jakich chrupkach.Są psy,które tolerują takie żarcie i są takie,które mają biegunkę.Polecam zastanowić się nad tym komu chcesz zrobić dobrze-sobie czy im?Jeśli w schronie podają tylko suche i puszki to przynoś takie jedzonko,a jeśli bywa gotowane to lepiej makaron, kaszę,ryż.
Nie wiem natomiast czy to "mściwość",ale naprawę żrą się okropnie jeśli któryś jest wyróżniany,zwłaszcza jak pomija się przywódcę danego boksu.
Jeśli zaś chodzi o koce,poduchy,budy-to jest to równie ważne jak karma; muszę przyznać że pomysł robienia bud na zajęciach to wspaniała rzecz!
Pozdrawiam wszystkich wspierających psią i kocią schroniskową dolę-m7

[Cathycash]

A w jakim schronisku "siedzisz" m7?

[Raffy]

do kaszy i makaronu dorzuciłbym kawałeczki gotowanych marchewek i jakiś warzyw, niedrogo a pyszne :mrgreen:

[Michał z Warszawy-Ursus]

Ja też myśle że gotowane mięsko jest dobre, bo ja jakoś nie popieram tych suchych karm.
Najlepiej ugotuj jakiegoś mięska do tego ugotuj troche kaszy i jeszcze wkruj np. marchewke też może być ugotowana.
Pozdrawiam, życze zdrowia.

[Marta Reks Kiwi]

W schroniskach najczęściej sytuacja jest bardzo ciężka- najważniejsze jest zeby psiaki mialy co jeść- lepiej  wtedy kupić więcej-gorszej jakości, niż mniej- dobrej jakości

[Psiara]

Wg mnie... wiem z własnego doświadczenia to psy wolą domowe jedzenie. Mój Pazur nie cierpi suchej karmy, mokrej zreszta tez nie. On jest przygarnięty z podwórka, więc tak jaky był ze schroniska. Błąkał się ok. 2 tygodni i miał wyniszczony żolądek. Potem miał zapalenie żołądka. Dla takich psów lepsze jest gotowane żarłeko

Pozdrawiam
Ala

[m7]

A w jakim schronisku "siedzisz" m7?

na terenie Mazowsza,ale gdzie konkretnie-nie powiem, bo jeśli coś mi się wypsnie nie po myśli szefa, to mogę wylecieć, a tego nie chcę.Kocham te zwierzaki.

[Cathycash]

taaaa

[vioaoiv]

m7, to psy są aż tak mściwe? czy ja wiem...

tak, niestety bardzo czesto tak jest, ze jak ktos karmi "wybranego" psa, to potem niezle mu sie dostaje od innych..

[Cathycash]

Nie spotkałam się jeszcze z czym takim. Bywało, że podczas wyprowadzania psów rozdawałam smakołyki - zero problemu.

[m7]

Cathy,one zazwyczaj nie gryzą się wtedy,gdy dajesz im jeść.Ja mówię co się dzieje potem, jak wy wszyscy sobie pójdziedzie a one zostają same ze sobą.To co Ty widzisz to tylko mały wycinek psiej rzeczywistości,nie mówię ,że nieprawdziwy tylko że niepełny.Byłaś kiedyś w schronisku wieczorem,nocą,przychodziłaś rankiem,widziałaś zagryzione przez współtowarzyszy psy?Widziałaś częściowo przez nie zjedzone?!!!!!
Przypuszczam,że takich scen nie oglądałaś,więc nie mów,że to zero problemu.Powtarzam raz jeszcze-jeśli chcesz nakarmić jakiegoś psiaka,to musisz nakarmić WSZYSTKIE w boksie!

[Cathycash]

Tak, byłam rano, byłam późnym wieczorem. Nie wierzę, że nagle, w środku nocy jakiemuśpsu przypomni się, że kolega dostał wczoraj psią chrupkę  

[Psiara]

Ja jestem autorką strony naszego miejscowego schroniska dla zwierząt dlatego co jakis czas tam jezdzę i najczesciej wtedy psy dostają jeść. I to prawda, że się żrą jak któryś jest faworyzowany...

[Golden_Tina]

ja na święta kupiłam schronisku w Falenicy 15kg paczkę Nutry Nuggets, zbierałam przez 3 miesiące, ale warto było. Psiaczki były takie szczęśliwe...

[m7]

Cathy, to nie jest kwestia wiary lecz wiedzy.Ty sobie możesz nie wierzyć,nie musisz, ale dziecko-ja mam więcej lat od Ciebie+doświadczenie w pracy z psami.Jestem tam na codzień,i czy to Ci się podoba,czy nie-widzę i wiem więcej niż Ty.U nas ceni się mądrych wolontariuszy,bo niestety-samo serce,choćby było jak najbardziej gorące-nie zawsze może być prawidłowo "wykorzystane".Nie znaczy to, że nie doceniam tego co robisz,Ty i inni,którym nie jest obojętna psia dola,chodzi mi tylko o to, aby ta pomoc była bardziej przemyślana i zorganizowana,z korzyścią dla wszystkich psów, a nie tylko wybrańców, co najczęściej się zdarza.