wiecie co?
zaraz naskoczycie na mnie ze jestem jakas nienormalna,zacofana itd,
ale dla mnie to raczej wy jestescie z lekka nawiedzeni.
jak czytam-marcheweczka prosto do miseczkim,kefirki itp.
porzeciez z psow robia sie normalnie nadwrazliwce.nic zjesc nie moze bo od razu ciezko chory...
jak z dziecmi.a potem zdziwko ze od czegos sie rozchorowal.
teraz psy i tak juz sa w domu,kiedys zyly przy budzie i jadaly okrawki i jakos zyly.
bardzo kocham swojego psa,ktory zreszta jest bardzo szczesliwy,i dostaje do jedzenia sucha karme,warzywa,suchy chlebek,owocki i pija olej i roztrzepane jajko.
wet uwaza ze jest super zdrowa,swietnie utrzymana,ale niektorzy nie moga patrzec jak ja sie z moim psem cackam.
takze po prostu chcialam zwrocic wasza uwage ze moze jednak troche przesadzacie...
ps.czytalam duzo o tym jak powinno sie o psa dbac,co jesc,wiem co jest dobre.
wiem ze co za duzo to tez niezdrowo,i ze wy przesadzacie.
a teraz mozecie mnie zjesc.smacznego