Polecam przeczytac! Bardzo mądry tekst. Ten pierwszy napisała włascicielka Vuxa z Beroliny, ONka a drugi tez od własciciela ONka, który ma czesto kontakty z policjantami.
Przeczytalam i zgadzam sie z tym w 100%,choc fachowcem nie jestem.
Wiele osob pyta czy bede szkolila mojego ONka w kierunku obrony i czesto sie dziwia,ze mowie NIE,a mowie nie,poniewaz wychodze z zalozenia,ze moze to byc niebezpieczne nie tylko dla osob obcych.Uwazam,ze pies,ktory wychowuje sie w rodzinie,a nie tylko z jednym wlascicielem-nie powinien byc szkolony w tym kierunku.Bedzie sluchal tylko przewodnika,a co bedzie kiedy do np.syna przyjdzie kolega?mnie nie bedzie w domu,a oni beda sie wyglupiac?to moze sie zle skonczyc.Trzeba by w tym czasie trzymac psa po kluczem
po co mi to?
Znam sytuacje gdzie pies super wyszkolony(na codzien trzymany w kojcu) zostal zabrany do domu na noc ze wzgledu na silny mroz.Panstwo poszli spac,w nocy z pana obsunela sie koldra,a pani chciala ja poprawic i .......juz miala psa na reku.Naturalnie zostal bardzo szybko odwolany,ale ugryzc zdazyl.
Taki pies nie rozroznia,ze pani chciala dobrze,to byl zamach na jego pana i koniec.
Nie mozna przeciez ciagle sie kontrolowac i zastanawiac czy jak np. dzieciak bedzie chcial mnie poklepac po ramieniu to czy pies sie na niego nie rzuci.