Kehm, kehm... komunikat: szukałam za pomocą opcji "szukam", znalazłam tylko tematy dotyczące strachu przed chodzeniem po schodach, a nie do końca o to mi chodzi, więc zakładam ten topic.
Czy chodzenie schodami pod górę szkodzi psom? Wszystkim? Miałam takie zdażenie na spotkani rodzinnym gdzie ciotka opowiadała o psie, który mieszkał na trzecim piętrze, w starym budownictwie i chodził tam po schodach. Jak poszedł do lekarza, ten spytał dlaczego ma takie słabe serce. Więc ciocia wyciągnęła wnioski, żep ieski nie powinny chodzić po schodach. No, ale nie będę podlegać cioci skłonnościom do generalizacji, więc pytam. Wiadomo, jamniki, bassety... Ale wszystkie psy?
Teraz część rozrywkowa tematu. Przy okazji napiszę, że mój pisuch jak przybył do domu, niespełna rok temu, bał się i schodów i wind. A teraz, nie ma problemu...
(Tzn. już od dawna.) To takie fajne uświadomić sobie fakt, że pies się adoptuje, przyzwyczaja, czuje bezpieczniejszy. Uwielbia windę, bo to dla niego magia. Wchodzi do niej siada w kącie i czeka aż zjedzie na dół, na spacerek. Co do schodów, to mieliśmy takie fajne zdażenie. Wchodzimy do bloku, ja idę do schodów, pies zatrzymuje isę przy windzie (która jest bliżej wejścia) i czeka, ja zatrzymuje isę przy schodach i mówię "Traper, chodź". traper, podszedł do schodów, spojrzał na nie... i pod windę... Ja "Traper, chodź, idziemy schodami". Traper, podchdzi patrzy na schody i pod windę...
(Tak jak piszę ten post, to tak trochę nie na temat, bo nie mam gdzie tego napisać. Siedzę przy kompie, mój pies na drugim końcu pokoju pod drzwiami. Patrzę na niego, on patrzy, mach ogonkiem. Ja do niego coś mówię, on jeszcze większe napięcie i wyczekiwanie. Mówię "no dobra, chodź tu", pies zrywa się i idzie po "głasku, głasku". Joj, jak miło, że czeka na moje "przyzwolenie"... Chć czasem w takich sytuacjach, nie chce mu się wstawać i tak uroczo się "czołga", licząc, że może ja się ruszę i nie będzie musiał wstawać. Koniec off'u.)