Załozylam ten temat bo to pytanie mnie nęka od godziny
Prawie zawsze moja mama wychodzi z psem rano na dwór, dziiaj jednak była odmiana i moja siostra z nim wyszla. Niestety cały czas od poczatku spaceru ciagnął do domu jak wściekły, nie chciał się załatwić, nic go nie inreresowalo tylko mieszkanie. Wkońcu jednak zrobił siku, moja siostra juz miala dosyć szarpania sie z nim wiec wrócila do domu, oczywscie cały czas szarpał chociaż zawsze chodzi ładnie na smyczy. O ok. 11 wyszłam z nim jeszce raz na spacer aby się załatwil bo rano zrobił tylko siku. Niestety ciągnął cały czas w trone domu, nie moglam go utzrymać, zapierał sie łapami i nie chcial nigdzie iść. Wrócilam z nimm bo juz mialam tego dosyć...
Czy ktos wie moze dlaczego nie chciał byc na dworze? dzisiaj jest srtasznie gorącą a od półtora tygodnia chodze z nim codziennie na ok. 4 godzinne spacery.
To jest dla mnie dz\iwne bo jest goldenem a jak wiadomo ta rasa lubi przesiadywać na dworze...Jak mówie spacer to jest caly happy, ale na dworze nie chce być. Normalnie sie czuje, wszystko to samo tylko nie te spacery