Czekaj, nie rozumiem...
"Przy stole gdy cos jemy zrywa sie do jedzenie i nie idzie mu wytlumaczyc ze nie wolno" ... no bo tu niewiele jest do tłumaczenia... My jak nie chcieliśmy, żeby Samba żebrała o jedzenie to mówiliśmy "nie!" i mogła sobie siedzieć przy stole, aż jej się znudziło... W końcu zrozumiała, że "nie!" to znaczy, że nie dostanie... A nawet jak żebrze przy jakimś ważnym, rodzinnym obiedzie, to po prostu się ją odsuwa, żeby nie przeszkadzała gościom, znów powtarza, że "nie!" i nie zwraca na nią uwagi. W końcu Samba się kładzie pod stołem lub u siebie w legowisku i ew. dostaje jakiś smakołyk, gdy my skończymy jeść...
A Ty piszesz tak, jakby pies rzucał się do Waszego zjedzenia z taką siłą, że nie można go odsunąć i kradł Wam jedzenie ze stołu.................