hej,
jako,ze wchodzimy do unii na granicy bedzie jeszcze ciezej niz bylo.
a ciezko bylo juz.ja znam sprawe nico z drugiej strony ,bo "ze strony " wwozu konia.wiem jedno-taryf ulgowych nie ma najmniejszych,konia nie traktuje sie jak noworodka tylko jak konserwe "skoro zyje,to niech sobie postoi,jak przezyje to panstwo zabiora.." [text oryginalny z granicy niemieckiej].jesli konowalowi na granicy nie spodoba sie jakis wpisik w papierach [lub go nie zrozumie!!!bo byla juz taka jedna historia],postawi konia na kwarantannie.nawet na miesiac.warunki nie sa jak w 3 gwiazkowym hotelu...
nie wiem jak w druga strone,tak sa bardziej przestrzegane przepisy ,ale mam nadzieje,ze lekarze sa normalniejsi...
zycze powdzenia w wywozeniu zwierzecia
Phryso