Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3 4   Do dołu

Autor Wątek: Narzeczona nie cierpi mojego psa  (Przeczytany 36101 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kuba_81

  • *
  • Wiadomości: 2
Narzeczona nie cierpi mojego psa
« : 2011-11-06, 10:29 »
Witam wszystkich,
mam poważny problem - moja narzeczona nie akceptuje zwierząt w domu.
Za pół roku mamy się pobrać i oświadczyła mi, ze do tego czasu muszę oddać mojego 6-cio letniego kundelka w dobre ręce ponieważ nie akceptuje zwierząt w domu - sierść, zapachy itp.
Nie jest to w żadnym wypadku alergia tylko jakaś fobia.
Ponieważ nie mogę się rozstać z moim psem a rozmowy z narzeczoną nie prowadzą do żadnych rozwiązań od 4 tygodni mam doła.
Poradźcie mi czy nie przesadzam, ale wydaje mi się że takie ultimatum nie jest fair.
Pozdrawiam
Kuba
Zapisane

malinowa,mamba

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 538
  • "Ile warte jest życie? Dlaczego ze sobą wciąż wojny toczycie? Czemu trudny styl życia ciągle prowadzicie? Miłość to rozwiązanie... Czemu tego nie widzicie?"
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #1 : 2011-11-06, 10:43 »
To trochę niesprawiedliwe. Po pierwsze znalezienie dobrego domu dla psa nie jest łatwe, po drugie masz go od 6-ciu lat. Człowiek przywiązuje się do zwierząt tak samo jak do ludzi. Znalazłeś się w trudnej sytuacji. Taki trochę konflikt tragiczny. Rozwiązanie musisz znaleźć sam. Powodzenia
Zapisane
"Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem,którego można mieć na tym interesownym świecie jest pies. Pocałuje rękę,która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą,on pozostanie"
          George G. Vest

kkaassiiaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6070
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #2 : 2011-11-06, 10:56 »
Może narzeczona zmieni zdanie jak lepiej pozna psa, oswoi się z nim?
Staraj się przekonać ją do psa, bo oddanie go nie byłoby w porządku. Znam kilka przypadków, gdy ktoś był niechętny do zwierząt tylko dlatego, że nie wiedział jak to jest mieć psa. Jakieś wspólne spacery z psem, zabawy, itp. ułatwią jej poznanie twojego psa. Nie wymagaj od niej, żeby od razu polubiła go, ale stopniowo może się do niego przyzwyczai.
Zapisane
pozdrawiam wszystkich,
Kasia & Magia & Nero & Rudy & Ramzes
oraz
Raptus & Figa & Elfik & Kiki & Riki & Mysia Pysia & Parszywek & Bambus & Foks (za Tęczowym Mostem) [']

Forum Zwierzaki

Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedz #2 : 2011-11-06, 10:56 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #3 : 2011-11-06, 11:14 »
Poradźcie mi czy nie przesadzam, ale wydaje mi się że takie ultimatum nie jest fair.
Absolutnie nie przesadzasz. Rozumiem, że kochasz swojego psa, więc żądanie pozbycia się go jest bardzo nie fair... Albo narzeczona nie rozumie, co Cię łączy z psem (pewnie sama nigdy nie miała i nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo zwierz może być bliski czlowiekowi), albo jest egoistką. W pierwszym przypadku trzeba tłumaczyć, by zrozumiała i zmieniła nastawienie, w drugim trzeba zmienić narzeczoną... :P Mam nadzieję, że to ten pierwszy przypadek i uda Wam się stworzyć dom, w którym będzie miejsce i dla kochanego psa... Jeśli jednak nic z tego nie wyjdzie, a z narzeczonej nie zrezygnujesz, musisz znaleźć psu naprawdę dobry i odpowiedzialny dom... Powiem jednak, że mnie takie ultimatum bardzo by hmmmm... otrzeźwiło... :/
Zapisane
IBDG Wrocław

meg

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1231
  • mam bzika na punkcie jamnika ;p
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #4 : 2011-11-06, 13:28 »
zmien nazeczona.  a tak na powaznie nie stawia sie takich ultimów, wiedziala ze masz psiaka i to jest bardzo nie fair... jak on by sie czul wydany bo nowej pani sie nie podoba wiesz to tak jak bys sprzedal przyjazn. gdyby moj maz przed slubem tak mi powiedzial to pewnie nim by nie zostal. musisz z nia porozmawiac powiedziec co czujesz ze pies to nie zabawka ze to twoj przyjaciel zapytaj jej jak by sie czula gdybys osiwdczyl ze po slubie nie moze przyjmowac swoich przyjaciol bo nie lubisz zapachu ich perfum itp itd. powodzeni
ps. nie radze ci zebys zrezygnowal  narzeczonej ale nie powiem tez zebys zrezygnowal z ufnego oddanego kochajacego i wiernego przyjaciela.
Zapisane
...Pies do niczego nie potrzebuje szpanerskich samochodów, wielkich domów i markowych ciuchów...
pies nie osądza nikogo po kolorze skóry, wierze i pochodzeniu, ale na podstawie tego kim są w środku...
John Grogan " Marley i ja "

chamsti

  • *
  • Wiadomości: 460
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #5 : 2011-11-06, 14:22 »
Zachowanie narzeczonej jest zdecydowanie nie w porządku... Mnie by dało na prawdę wiele do myślenia (oczywiście zakładając, że chodzi o zwykłą zachciankę, a nie fakt, że ma alergię lub boi się psów, bo np. kiedyś została pogryziona). Teraz żąda, żebyś pozbył się psa, potem może zażądać zerwania kontaktów z przyjaciółmi, rodziną bądź innych rzeczy. I dlaczego taka kwestia pojawia się dopiero pół roku przed ślubem? Nie wiedziała wcześniej, że masz psa, czy to Ty nie wiedziałeś, że ona nie lubi zwierząt?

Myślę, że warto spróbować "oswoić" ją z psem - jak ktoś wcześniej napisał, zaproponować wspólny spacer, spędzić trochę czasu z psem i nią jednocześnie. Warto też zauważyć, że domowe psy rzadko mają nieprzyjemny zapach, a sierść... no cóż to już kwestia osobnicza. Ja osobiście nigdy nie pozbyłabym się psa tylko dlatego, że mój facet ma tak chce (z resztą, on od początku wie, że ja jestem w pakiecie z moim psem :P)
Zapisane

Holli

  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #6 : 2011-11-06, 18:40 »
Witam! No,to masz problem!! Skoro stawia Ciebie w takiej sytuacji to Ty też ją postaw. Jeżeli Cię kocha pogodzi się z faktem że masz psa i nie będziesz musia,l szukać nowego właściciela dla swojego kundelka!
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #7 : 2011-11-07, 00:03 »
Powaznie zastanow się nad tym slubem. Jesli się kogos kocha to i kocha sie ze wszystkim albo wcale .
Jesli ona juz teraz stawia Ci takie wymagania ,ze masz oddac niemlodego psa - to po slubie nastapi gradacja wymagan w kazdej dziedzinie i wtedy - masz przechalapne.
Jelsi nawet psa oddasz - nie wrożę Twojemu zwiazkowi dlugich lat szczęscia , chyba,ze pogodzisz się z pozycją służącego.
Jest tyle fajnych dziewczyn na swiecie, ktore lubia zwierzeta ,ze nie ma co zawracac sobie glowy bezduszna panną.
A jesli na silę zostawisz psa - taka osoba jest w stanie go wywieźć i przywiązac sznurkiem w lesie.
 Ciekawe jak Ciebie potraktuje jak się zestarzejesz, albo np zachorujesz ?Albo stracisz pracę ?
 
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #8 : 2011-11-07, 02:05 »
Sorry, za czarny humor, ale przypomniał mi się pewien dialog koleżanek z klasy na wf-ie. :p

M: Nie wiem, czemu, ale mój pies zawsze szczeka na chłopaka.
N: Na mojego też szczekał przez dwa lata.
M: Chyba zmieniam psa...
N: Ja zmieniłam chłopaka ;d!

ogółem dyskusja była na temat, że psy wyczuwają złych ludzi
xd
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Forum Zwierzaki

Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedz #8 : 2011-11-07, 02:05 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #9 : 2011-11-07, 09:22 »
Wiecie, są ludzie, którzy wyznają zasadę 'pies tylko przy budzie' itp... To nie znaczy, że są zdolni do okrutnego potraktowania zwierzęcia, po prostu mają inną mentalność, wynikającą z wychowania... Ktoś nigdy zwierzęcia w domu nie miał, nie obcował z czworonogiem znajomych i nie czuje tego, co my... Że pies to przyjaciel, członek rodziny, że się go kocha, przywiązuje do niego... Widzi za to sierść, fruwającą po domu, ślady łapek na podłodze, no, sami wiecie... Fakt, dla nas okrutne jest samo żądanie oddania psa :/ Ale może dziewczynie potrzeba więcej czasu na zrozumienie, czego się domaga... Ja bym jej powiedziała, że taki warunek dla mnie jest tym samym, czym ze strony chłopaka byłoby stwierdzenie 'oddaj swoje dziecko do adopcji, bo ja nie lubię, jak mi się dzieciak drze w domu'... Może wyśmieje albo oburzy się na takie 'niestosowne' porównanie, a może spojrzy inaczej na sprawę? Na pewno nie ma co forsować niczego na siłę, bo przecież jeśli zamieszkają razem, będzie różnie... Pies zachoruje, nabrudzi w domu, będzie wymagał leczenia, opieki... Nie wyobrażam sobie, by ktoś z góry nastawiony negatywnie miał temu podołać, no chyba, że zanim dojdzie do takich sytuacji, zdąży się zakochać... ;) I tego Wam życzę, tzn. zakochania całej trójki, a nie przypadłości zdrowotnych ;p
Zapisane
IBDG Wrocław

meg

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1231
  • mam bzika na punkcie jamnika ;p
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #10 : 2011-11-07, 13:09 »
ja wiem jedne nie mogla bym oddac czlonka rodziny...dla innego czlonka rodziny sorry
Zapisane
...Pies do niczego nie potrzebuje szpanerskich samochodów, wielkich domów i markowych ciuchów...
pies nie osądza nikogo po kolorze skóry, wierze i pochodzeniu, ale na podstawie tego kim są w środku...
John Grogan " Marley i ja "

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #11 : 2011-11-07, 13:44 »
Przecież jak się poznali to narzeczony mial juz psa - dlaczego ona teraz wymaga zeby to się zmienilo ?
A co do bezdusznego postepowania jesli pies jednak zostanie to opowiem Wam przypadek , ktory zdarzly sie kiedys w naszym wroclawskim schronie.
Pewnego dnia przyjechala mloda kobieta z dzieckiem i przywiozla do schronu starszego/ ale w dobrej kondycji/ pieska do uspienia , zaznaczyla,żeby to zrobic jaknajszybciej. Ten nacisk zastanowil pracownikow , ktorzy postanowili poczekac co będzie dalej i zamkneli pieska w boksie. Na drugi dzien przybiegl do schronu mlody czlowiek twierdząc,ze szuka swojego psa , bo żona wyszla z nim i zdzieckiem do sklepu i pies zginął.....
Czlowiek bardzo rozpaczal, ale okazalo sie ,ze ten piesek przyprowadzaony wczoraj - jest jego zaginionym towarzyszem od lat dziecinnych.
Ciag dalszy tej historii jest znany - małzenstwo się rozeszlo na wniosek malzonka. Kto ucierpial ? Dziecko. Dlatego lepiej zapobiegac niż leczyc.
 Byla też pani, ktora oddala 2 buldozki francuskie na wniosek swojego męża. Zapytana dlaczego to robi- odpowiedziala,ze jej przyszly mąż nie toleruje psow , a ona chce wyjść za mąż. I pewnie wyszla... Ciąg dalszy tej historii nie jest znany, ale - przewidywalny.
Dlatego jesli sie nie nadaje na podobnych falach - związek się rozpadnie, ale zawsze kosztem czyjejs krzywdy :(
« Ostatnia zmiana: 2011-11-07, 16:00 autor diuna »
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

zaba14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3749
  • Mikuś na zawsze w pamięci [*] 27.05.08
    • WWW
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #12 : 2011-11-07, 16:37 »
Dziwna sytuacja, ja osobiście nie mogłabym się z kimś takim związać, mój facet może nie pała zapałem do zwierząt, kupił psa dla mnie, akceptuje, ją, kocha, wychodzi na spacery, nie oddałby jej, ale nie toleruje wszystkich zwierząt, nie interesują go inne psy, koty czy cokolwiek innego. Gdyby mi powiedział, że mam pozbyć się psa, to nasłuchałby się na swój temat ...
Spróbuj z nią pogadać, ale ja nie widzę tego w kolorowych barwach, tym bardziej że sytuacja się na pewno pogorszy gdy na świecie pojawi się dziecko.
Zapisane
Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #13 : 2011-11-07, 18:46 »
Kuba ma juz kiepsko, ale ma jeszcze szanse na odwrot.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

malinowa,mamba

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 538
  • "Ile warte jest życie? Dlaczego ze sobą wciąż wojny toczycie? Czemu trudny styl życia ciągle prowadzicie? Miłość to rozwiązanie... Czemu tego nie widzicie?"
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #14 : 2011-11-07, 18:52 »
ja nie jestem ekspertem, ale uważam, że jeżeli się kogoś kocha to ze wszystkim. Bez żadnych warunków. Ale to jest oczywiście tylko moje skromna zdanie
Zapisane
"Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem,którego można mieć na tym interesownym świecie jest pies. Pocałuje rękę,która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą,on pozostanie"
          George G. Vest

Forum Zwierzaki

Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedz #14 : 2011-11-07, 18:52 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #15 : 2011-11-07, 18:55 »
ja wiem jedne nie mogla bym oddac czlonka rodziny...dla innego czlonka rodziny sorry
Ja też bym psa nie oddała, najwyżej facet by poszedł w diabły... Ale nie każdy rozumie, ze pies może być właśnie członkiem rodziny i bliską istotą... Chyba, że rozumie i mimo ta żąda oddania go. Jeśli tak, to jak dla mnie do odstrzału... Narzeczona, ma się rozumieć. Miłośnik zwierząt, związany z osobą o takim podejściu? Hmmm... Mało to pięknych kobiet, kochających psy? ;)

Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #16 : 2011-11-07, 19:11 »
Mało to pięknych kobiet, kochających psy? ;)


Dokładnie, a nawet i piękna być nie musi ;)

Diuna - straszne jest to, co opisujesz ... :roll:

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #17 : 2011-11-07, 19:24 »
Dokładnie, a nawet i piękna być nie musi ;)
Jak kocha psy, to jest piękna ;) w każdym razie wewnętrznie, a to najważniejsze... W dodatku takie piękno zostaje na całe życie...  Czas się go nie ima, hehe ;p

A to, co Diuna opisała, to samo życie... Ludzie szaleją, a zwierzęta na tym cierpią... Choć bywa i tak, że ktoś mający dystans do psów po czasie sam się tak przywiązuje, że akceptuje zwierza z jego kudłami i piaskiem, sypiącym się z łap... Pewna pani opowiadała mi, ze najpierw zdecydowała, ze szukają dla swego psa domu, a kiedy ktoś chętny już się znalazł i mąż przyszedł go zabrać, spojrzała na czworonoga i poczuła, że nie może tak postąpić... Róznie bywa.
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #18 : 2011-11-07, 19:30 »
Jak kocha psy, to jest piękna ;) w każdym razie wewnętrznie, a to najważniejsze... W dodatku takie piękno zostaje na całe życie...  Czas się go nie ima, hehe ;p


Heh, też o takim pięknie pomyślałem ;)
fizycznego być nie musi, byle by było to wewnętrzne.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #19 : 2011-11-07, 20:02 »
Wiekszosc mężczyzn zeni sie z kobietami cieplymi, troskliwymi, empatycznymi, ale sa i tacy, ktorzy nie maja instynktu samozachowawczego   :roll:
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

malinowa,mamba

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 538
  • "Ile warte jest życie? Dlaczego ze sobą wciąż wojny toczycie? Czemu trudny styl życia ciągle prowadzicie? Miłość to rozwiązanie... Czemu tego nie widzicie?"
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #20 : 2011-11-07, 20:20 »
ja mam inny kłopot. Za niecałe dwa lata zostanę panną młodą. Chyba będziemy musieli założyć zoo,bo będziemy mieli łącznie 6 psów, kota, 3 akwaria, żółwia, węża i 2 króliki:)) a tak na poważnie Kuba to zastanów się, bo to decyzja na całe życie
Zapisane
"Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem,którego można mieć na tym interesownym świecie jest pies. Pocałuje rękę,która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą,on pozostanie"
          George G. Vest

Forum Zwierzaki

Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedz #20 : 2011-11-07, 20:20 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #21 : 2011-11-08, 11:26 »
E, za dwa lata psów będzie z osiem i cztery koty ;p

I gdzie ten Kuba? Narzeczona mu neta odcięła, czy co? :P
Zapisane
IBDG Wrocław

meg

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1231
  • mam bzika na punkcie jamnika ;p
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #22 : 2011-11-08, 12:20 »
I gdzie ten Kuba? Narzeczona mu neta odcięła, czy co? :P

właśnie !!!???
Zapisane
...Pies do niczego nie potrzebuje szpanerskich samochodów, wielkich domów i markowych ciuchów...
pies nie osądza nikogo po kolorze skóry, wierze i pochodzeniu, ale na podstawie tego kim są w środku...
John Grogan " Marley i ja "

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #23 : 2011-11-08, 12:34 »
 :lol:
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

kuba_81

  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #24 : 2011-11-08, 18:40 »
Kochani,
dziękuję wszystkim za wsparcie.
Potwierdziły sie moje odczucia, a już miałem watpliwości czy jestem normalny.
Psa oczywiście nigdy bym nie oddał, ale dzieki Wam czuję się dużo lepiej.
Pozdrawiam wszystkich Kuba
Zapisane

malinowa,mamba

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 538
  • "Ile warte jest życie? Dlaczego ze sobą wciąż wojny toczycie? Czemu trudny styl życia ciągle prowadzicie? Miłość to rozwiązanie... Czemu tego nie widzicie?"
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #25 : 2011-11-08, 18:53 »
Gdybyś jeszcze kiedyś miał problemy ze swoją normalnością to pamiętaj, że są jeszcze tak samo "nienormalni" ludzie jak Ty, czyli my :)Pozdrawaim
Zapisane
"Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem,którego można mieć na tym interesownym świecie jest pies. Pocałuje rękę,która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą,on pozostanie"
          George G. Vest

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #26 : 2011-11-08, 19:01 »
Jakby się zastanowić, to my wcale tacy normalni nie jesteśmy... Normą jest raczej kiepskie traktowanie zwierząt albo obojętność, a nie troska, miłość i opieka do końca życia... My jesteśmy w mniejszości, a więc raczej nienormalni... ;) I bardzo dobrze, że tacy jesteśmy... Może kiedyś proporcje się zmienią, ale do tego jeszcze dłuuuga droga... :/

Życzymy powodzenia i zapraszamy do pozostania z nami, z narzeczoną lub bez ;p

Widzę, że Malinka mnie ubiegła :D
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #27 : 2011-11-08, 19:05 »
My, normalni? - przecież My to " nawiedzeni ", którzy ( używając kwiecistego języka moich rozmówców )  " masturbują się " losem piesków i kotków
a ja jestem jeszcze gorszy od Was, bo " masturbuję się " losem lisów, które już wybiły wszystko co żyje ;)

Forum Zwierzaki

Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedz #27 : 2011-11-08, 19:05 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #28 : 2011-11-08, 19:07 »
Lepiej 'masturbować się' losem, niż zabijaniem. To drugie dopiero jest chore i odrażające.
Zapisane
IBDG Wrocław

meg

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1231
  • mam bzika na punkcie jamnika ;p
Odp: Narzeczona nie cierpi mojego psa
« Odpowiedź #29 : 2011-11-08, 22:12 »
"masturbujmy" sie wiec  razem :P
Zapisane
...Pies do niczego nie potrzebuje szpanerskich samochodów, wielkich domów i markowych ciuchów...
pies nie osądza nikogo po kolorze skóry, wierze i pochodzeniu, ale na podstawie tego kim są w środku...
John Grogan " Marley i ja "
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.229 sekund z 28 zapytaniami.