Historyk uśmiechnął się ukazując swoje żółtawe zęby. Uczniowie wstrzymali oddechy, zastanawiając się, kto dzisiaj będzie pytany.
- Kartkóweczka za dwa tygodnie, albo za tydzień... – mruknął nauczyciel w jeszcze większym uśmiechu.
- Kolejna kartkówka? –westchnęła Agnieszka odwracając się w stronę Karoliny.
- Góra dół, nie patrz się na mnie, jakbyś połknął żółwia! –zawołał pan od historii swoim ironicznym głosem. Zaś Antek zaczerwienił się, teraz spoglądał tępym wzrokiem na umytą tablicę, jakby śmiech kolegów i koleżanek go w ogóle nie obchodził.
-Będzie to tak zwana pięciominutówka...godzinna. Dziewczyno! –krzyknął nagle historyk, a Dominika wręcz podskoczyła na swoim krześle –Z czego będzie ta pięciominutówka?
- Ze strzałki czasowej? –spytała niepewnie Dominika, ściągając z ręki bransoletkę i bawiąc się nią.
- Ona chce kartkówkę ze strzałki czasowej! –zawołał, a uczniowie znów zaczęli się śmiać -
Jesteś w czwartej klasie, dziewczyno? Faraon rzuciłby na ciebie klątwę, gdyby usłyszał, że chcesz go zastąpić jakąś nowomodną strzałką czasową!
- Czyli będzie sprawdzian ze starożytnego Egiptu... – mruknął Kuba, gdy śmiechy już na dobre ucichły.
- Żebyś wiedział, wesolutki! –dodał pan od historii i usiadł przy biurku –Nie śpij, Julia!
- Ja nie śpię! - powiedziała Julia, a nauczyciel omiótł klasę srogim spojrzeniem i rzekł:
- No jasne, że nie! Ale jesteś strasznie przymulona!
- To przez pięciominutówkę! – krzyknął ktoś z tyłu klasy, a Julia pokiwała głową.
- To wszystko przez pięciominutówkę. –potwierdziła dziewczyna.
- Jak wszyscy jesteście przymuleni, to mógłbym ją odwołać... – rzekł historyk patrząc się na pełne nadziei twarze – ale Faraon się obrazi!
Karolina uznała to za ironiczny i głupi, jak na nauczyciela, żart.
- I tak pytania będą... –pan od historii wyszczerzył zęby - ...łatwe.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Antek przeniósł wzrok z tablicy na nauczyciela i rozchmurzył się zupełnie.
-Góra dół! –zawołał historyk –Powiedz mi, co było około 3000 roku przed naszą erą!
- No... eee... –zaczął Antek, znów cały czerwony na twarzy, ponieważ jego koledzy lubili się śmiać z jego przezwiska, teraz właśnie to zrobili – W 3000 roku przed naszą erą wynaleziono pismo.
- Dobrze. I nie „w roku” tylko „około roku”! Coś jeszcze?
- Noo... Wynaleziono pierwsze państwo...
- Wynaleziono państwo?
- No tak... wynaleziono... –powiedział Antek, nie zdając sobie sprawy dlaczego koledzy i koleżanki się śmieją.
- Nie wynaleziono, tylko powstało... Wynaleźć to możesz samochód wyścigowy, co jedzie 100 kilometrów na sekundę. –śmiech uczniów – Coś jeszcze?
- N-nie...
- Co wtedy się skończyło...?-zapytał pan od historii, a Antek milczał – No, przypomnij sobie, chłopie...
- Prahistoria?
- No, byłeś blisko... Prehistoria. Co się zaczęło po prehistorii?
- Starożytność. –odpowiedział Antek, już nieco pewniej.
- A co było w starożytności? No, myśl chłopie, myśl.
- Nie wiem. –odpowiedział chłopak, rozglądając się nerwowo po klasie
- W starożytności byli faraonowie, tak? A gdzie faraonowie żyli? W Egipcie, tak? No. I właśnie, ta pięciominutówka będzie o Egipcie. A teraz zaczniemy tak zwaną erę ćwiczeń... Wyjmijcie ćwiczenia. No, wesoły, nie mów mi, że nie masz......