Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[tarunia]

To jest dla mnie najwiekszy problem w wychowywaniu Smyka. W ogole jest to lakomy psiak, swoje jedzonko tez zawsze tak wsuwa ze az mu sie uszy trzesa No tylko ze na spacerach on wszystko co tylko mozliwe zjada. I probowalam juz wlasciwie wszystkich metod i nie ma zadnych efektow. Ostatnio dorwal jakas zdechla kure i zjadl jej noge No naprawde, nic w takich momentach na niego nie dziala, pomozcie!!!!!

[Aujeszka]

Byly juz takie tematy, wiele razy juz sie w nich  "produkowałam",  sorry ale nie kazdy lubi sie powtarzać . Od tego jest obcja szukaj, ale widać nie każdy umie z niej skozystać .

[tarunia]

Wiesz co, zauwazylam ze ty prawie w kazdym temacie piszesz ze to juz bylo. W tematach  ktore znalazlam (umiem korzystac z opcji szukaj, nie tylko ty posiadasz taka umiejetnosc)  sa przewaznie tylko metody ktorych juz probowalam i nie zadzialaly. Tzn. problem polega dokladnie na tym, ze kiedy Smyk jest pod moja kontrola (np. na smyczy lub bardzo blisko mnie) to jest grzeczny jak aniolek, od swinstw trzyma sie z daleka ale kiedy jest luzem i odbiegnie dalej ode mnie to na nic nie reaguje kiedy cos dorwie. Ktos tam (chyba nawet ty Aujeszka) opisywal sposob, zeby rzucic smycza w psa ale zanim wezmie "zdobycz" do pyska. No i z tym u mnie tez kiepsko, bo jak juz pisalam, Smyk bierze smieci tylko jak jest daleko ode mnie, a wtedy nie zdaze tak szybko dorzucic do niego smycza. Co ja tam jeszcze robilam....probowalam taka puszka - grzechotka, na mojego starszego psa swietnie dzialalo,  na Smyka - zero efektu. No i po prostu nie wiem co jeszcze mozna zrobic.

[Marta Reks Kiwi]

Słyszałam że dobrym sposobem jest podstawienie takiego "smakołyku"  tyle tylko że tak "przyrządzonego" zeby pieskowi raz na zawsze odechciało się podnosić zdobycze z ziemi może to być coś bardzo slonego, kwaśnego itd.
Mozesz też nosić przy sobie jakiś przysmak ale bardzo atrakcyjny dla psa-obserwuj Smyka- gdy tylko coś będzie podnosił z ziemi wydaj komendę zabraniającą (w zależnosci jaką go nauczyłaś: FE, ZOSTAW, NIE) i prawie natychmiast daj mu przygotowany smakołyk. Po jakimś czasie Smyk nauczy się ze rezygnując z "znaleźnego" dostanie coś znacznie lepszego
No i pozostaje jeszcze ... Kaganiec

[Nefra]

Jeżeli zżera fekalia, padlinkę - to może brak wit.B? Ja swoim podawałam po pigułce przez 3-5 dni i problem się rozwiązywał... Natomiast przygotowanie podstawionego "smakołyka"... musiałabyś zaaranżowqać sprawę kilkakrotnie, aby była powtarzalność zdarzeń.
Najlepszą substancją do "smakołyka" jest "Gorzki Paluszek"- mozna go kupić w każdej chyba aptece, kosztuje grosze, i służy do smarowania palców dzieciom obgryzającym paznokcie... Ja tym uratowałam wszystkie nowo posadzone rośliny w ogrodzie, które moja"niunia" chciała obgryźć...a jaką miała minę jak się nadziała na ów specyfik....potem widziałam, jak podchodzi do drzewka, otwiera paszczę... chwila zastanowienia... paszcza się powoli zamyka,aby czasem nie dotknąć do drzewka... i piesek odchodzi ostrożnie... Pozdrawiam.

[tarunia]

Dzieki za ten pomysl z przyprawieniem "smakolyku". Sprobuje, mam nadzieje ze sie uda. Z kąskiem nie zadziala, bo z duzej odleglosci psiak sie nie skapnie co trzymam w rece. A padline tez zjada, ale oprocz tego mnostwo innych rzeczy, praktycznie wszystko co da rade przelknac.

[vioaoiv]

mozesz przyprawić "smakolyk" pieprzem, pokropić cytryna, spryskac dezodorantem itp - slowem - tak zeby psa odrzuciło


Edit:
to jest szczeniak ze schroniska, nie? zauwazylam ze to dla nich typowe niestety 

[Dalmafreciak]

Ja własnie mam ten problem z moją Mają...

[tarunia]

Tak Vioa, ze schroniska. W sumie to sie takim psom nie dziwie. Po takich ochydztwach jakie dostaja w schronie, to potem dosc naturalne ze wzeraja wszystko co napotkaja na swojej drodze.

[Alyszek]

A ja proponuję nauczenia psa komendy "Zostaw" . Ale to raczej metodą klikerową, więc jeśli nie jesteś jej zwolenniczką, to raczej się nie przyda

[tarunia]

Alya, wiesz co nawet kiedys o tym myslalam ale nie znam nikogo kto sie na tym zna, a sama niewiele o tej metodzie wiem.

[Elfi]

"NIE"...to jest to magiczne slowo.
Teraz Elfi nic nie weźmie do mordki, chociazby leżał najsmaczniejszy kąsek. Gdy był szceniakiem troszke inaczej z nim bywało.Pety, guma do zucia wszystko pochłaniał...dgy nauczył sie reagowac na slowo NIE....zupełnie zaprezstał takich praktyk.
Mam z nim spokoj, nawet od obcego nic nie weźmie.

Tutaj http://www.kliker.pieski.eu.org/ masz linka do klikierowego forum. Tam na pewno znajdziesz jakies porady "klikerowe".

[Alyszek]

Akurat komendy "Zostaw" można nauczyć, nie znajac tej metody. Polega ona w skócie na tym, że
a) wyłapujesz pożadane zachowania psa
b) kształtujesz pożadane zachowanie (dzielisz zachowanie na kilka i uczysz po kolei)
c) naprowadzanie - gdy nieco pomagasz psu zachować się , tak jak ty chcesz
Wybiera się jedną metodę i heja

A teraz napisze Ci jak nauczyć psa komendy zostaw
Pokazujesz psu smakołyk, zamykasz go w dłoni , zamknięta dłoń ma być mniej więcej na wysokości oczu psa. Pies będzie się starał jakoś zdobyć smakołyk, ale ty nie pozwalasz mu. Nie mozesz ruszać ręką, niczego mówić. W końcu pies da sobie spokój i wtedy nagradzasz go. Powtarzasz kilka takich sesji , aż nie będzie chciał brać smakołyka. Następny krok to trzymanie smakołyka na otwartej dłoni. Jeżeli pies dalej będzie chciał zdobyć go, zamykasz dłoń i czekasz , aż da sobie spokój. Jeśli wyćwiczysz już zostawianie smakołyka na otwartej dłoni, kładziesz smakołyk na podłodze, w zasięgu Twojej stopy, aby w razie potrzeby szybko zakryć go nogą. Gdy to już opanujecie, przychodzi czas na ostatni etap, czyli smakołyk na podłodze bez zasięgu stopy.
Następnie dodajecie komendę , jak to zrobić ? Przed położeniem smakołyka na ziemi (ostatni etap) wypowiadasz komendę i szybko go kładziesz.

UWAGI
*Dobrze , gdy podanie smakołyka-nagrody jest powiązane z charakterystycznym dźwiękiem,, np. klaśnieciem w dłonie, lub klaśnięcie języka. Dźwięk powiniem być odróżniający się od zwykłych , codziennych odgłosów.
*Smakołyk-nagroda w etapie 3 i 4 powiniem być atrakcyjniejszy od tego na ziemi.

To tak w skrócie, a profesjonalny kliker mozesz kupić tu http://www.e-pet.pl , w dziale "Kliker" .

[vioaoiv]

a po co kliker- mozna tego nauczyc psa bez niego.. zreszta ja nie jestem zwolenniczka uzywania i noszenia ze soba roznych akcesoriow typu kliker mozna przeciez wypracowac sobie jakis gest ktory zastapi dzwiek klikera.. chyba ze se myle

[Alyszek]

no to przeciez napisałam , że można go czymś zastąpić
a co do gestu - jednak sądzę, że dźwięk byłby lepszy

[Teddy-Bear]

mojemu Tedusiowi (rasowy golden) pomogły dwa tygodnie w kagańcu, zima (full śniegu, zero świństw) i od wiosny wcina jedynie patyki i trawę i reaguje na "wypluj"

[Nefra]

czytałam kiedyś książkę niezłego amerykańskiego tresera, który sugerował, że można w psa rzucać kluczami, gdy zaczyna coś wyżerać. Argumentował to tym, że pies myśli, że jak odejdzie spod ręki, przestaje być w zasięgu i wtedy może robić co mu się podoba. Natomiast rzucając w niego, uświadamiamy mu, że możemy go dosięgnąć nawet na odległość, tzn cały czas kontrolujemy sytuację. A klucze dlatego, że prawie zawsze mamy je w kieszeni, gdy wychodzimy z psem, łatwo nimi rzucić i wydają charakterystyczny dźwięk - gdy pies "zaskoczy" - to wystarczy zadzwonić kluczami aby przypomnieć mu, że widzimy go i kontrolujemy.
Pozdrawiam.