Ona b . duzo biega, ja mam duzy teren. Do domu nie da rady... teraz przy takich pogodach drzwi są otwarte ciągle - nie do upilnowania Ciągle się ktoś kręci.....
próbowałam już metody przywiązywanie jednej, banicja drugiej po każdej awanturze...nie pomogło.. to jest moment psy leżą sobie obok siebie , ja wychodzę i jestem w środku walczących bestii.
A jak przywiązywałam małą skasowała wszystko w obrębie uwięzi, potem, powiesiła się i mało nie udusiła...znalazłam ją rzężącą....okręconą dookola choinki... naprawdę..nie jestem kompletnym laikiem, psy są razem od prawie 5lat, duża wychowała małą od szczeniaka, razem spały, przytulone do siebie... a teraz jest horror, i nie jest to róba zdominowania Nefry... gdyby mała umiała myśleć.. to by nigdy nie robiła tego co robi... natomiast te hormony jej naprawd ę pomieszały we łbie...działa tylko pod wpływem silnych emocji, popada w skrajne humory... raz skacze ze szczęścia, a za moment wyje jak opętana... idę dzwonić do wet'a....