ROZDZIAŁ II- Czyli mamy jej dać moc zmieniania się w smoka lub wilka? - spytał Eural.
- Otóż to. - odpowiedział z przekonaniem Vetaries.
- Nie wiem, czy to najlepszy pomysł. A jeśli wykorzysta tę moc w złych celach? - rzucił Verus.
- Ty chyba nie słuchałeś, jak mówiłem.
Zapanowała niezręczna cisza.
- A więc, co o tym myślicie?
- Ja nie mam nic przeciwko - powiedział Eural. Serneile przytaknął.
- Trzy do jednego, przegłosowane. - powiedział Vetaries i w całą trójkę usiedli wokół okrągłego stołu. Verus niechętnie zrobił to samo.
Cała czwórka skupiła się. Zajrzenie do świata ludzi było proste, ale sprowadzenie człowieka do krainy smoków i wilków - zdecydowanie trudniejsze.
Chwilę potem pojawiła się dziewczyna (mua! xD). Wtedy akurat siedziała, więc przewróciła się.
- Co ja tu robię?! - spytała.
- Sprowadziliśmy cię tu, żebyś powstrzymała smoki i wilki, zanim opanują cały świat - odpowiedział Eural.
- Ehe, ta... CO?!
- Mówiłem? - rzucił Verus. Vetaries groźnie na niego spojrzał.
- A więc tak - zaczął przywódca wilków - Ja jestem Vetaries, władca wilków. To jest Eural, przywódca smoków. A to są Serneile i Verus, nasi pomocnicy - powiedział wskazując po kolei na wszystkich.
- A ja jestem Luka, miło mi.
- A więc tak. Jak już mówiłem, obie te rasy wypowiedziały sobie nawzajem wojnę. My jej nie chcieliśmy, ale nikt nas nie słucha - powiedział Eural.
- Postanowiliśmy sprowadzić jakiegoś człowieka, który by tę wojnę powstrzymał.
- I pomyśleliście o mnie? Dlaczego ja? - spytała.
Eural wskazał na Vetariesa. Luka jakoś zrozumiała.
- I co w związku z tym?
- Chcemy przekazać ci moc, którą uważamy za najpotężniejszą. Moc zmieniania się w smoka i wilka. - rzekł Vetaries.
- Aha. Fajnie. Może być.
W tym momencie przywódcy obu ras skupili się. Luka poczuła jakąś moc.
- Bombowo! I co teraz?
- Teraz musimy ci zrobić znak rozpoznawczy.
- Czyli?
- Bliznę na oku?
- ŻE CO?!
- Spokojnie, nie zaboli. - powiedział Eural i zamachnął się.
- AŁA!
- Ups. Wziąłem za duży zamach.
Luka dotknęła miejsca, na którym była blizna. Rana piekła. Po chwili zauważyła dwie postacie o wyglądzie smoka i wilka w cieniu.
- W razie czego, oni będą ci pomagać. Oto Shaleygh, tęczowa wilczyca (^^) i Varcoile, smok ciemności.
- Łau! Niezłe ciuchy! - krzyknął Varcoile.
- Jak na smoka ciemności jest bardzo niepoważny. A Shaleygh jest jego przeciwieństwem. Nie wiemy, jak to się stało. Ich charaktery powinny być na odwrót.
- To, jak wyglądamy, nijak ma się do naszego charakteru - powiedziała Luka i sama zdziwiła się tym, co powiedziała.
- Przyzwyczaisz się do tego...
***
Wiem, jest dużo dialogów, ale nie wiedziałam co tu napisać