A mnie sie wydaje,ze można by spróbować pogodzić ich razem własnie przez stopniowe przyzwyczajanie. Znajomy ma sznaucerkę olbrzymke i jakiś czas temu kupił fretkę.. Poczatkowo bytła wojna, sznaucerka nie wiedziala co to...szczekała , doskakiwala do malucha. A teraz...uważa go za synusia!! je z jednej miski i spi przy nim, liże mu futerko..
Oczywiście to nie przesadza o sprawie..jeden przypadek...ale nie mozna z gory zakładać ,że się nie uda
VioaoiV! czy z tego romansu kota z królikiem "coś będzie"
?. Może male kocio kroliki?? Takie Cabbity??( cat - rabbit)