Kaśka, proszę, pisz trochę staranniej, bo niefajnie się czyta takie "niedbałe"posty
Jak to się stało, że mając nieciekawe doświadczenia z poprzednimi psami (co zresztą raczej nie było winą psów, tylko Waszą), bierzecie kolejnego, nie mając pojęcia o jego wychowaniu? Nie po kolei to wszystko... Ale trudno, stało się... Teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak dużo czytać o wychowaniu szczeniaka. Mam nadzieję, że nie słuchasz rad typu "jak nasika, nos w tym zanurzyć i zbić"... Piszesz o wyrzucaniu za drzwi za karę, więc boję się, że masz gdzieś doradcę z bożej łaski
Kaśka, czy Ty sobie z nas żartów nie robisz czasem? Wczoraj wzięłaś psa, nie mając pojęcia, jak z nim postępować, teraz piszesz, że wychodzisz z nim co 2 godziny i że już trochę go wychowałaś... Jakoś to dziwnie wygląda
Niedawno pisałaś, że Twój tata przyniósł do domu kotka, masz też królika... Czy Ty czasem nie masz zbyt wybujałej fantazji?