Forum Zwierzaki

Czyli wszystko o szkole ogólnie i co nam przyjdzie do głowy. xD

Ja nie rozumiem,  po co w szkole się uczy niektórych rzeczy (mam na myśli np. definicje), omawiać je to owszem dobrze, ale po cholerę wymagać tego na pamięć. x_x'
Nikomu one zamkniętemu w ciemnej piwnicy nie będą potrzebne, a normalnie to ma się internet (m.in. wikipedię), albo encyklopedię na półce.
Poza tym i tak na pewno za 10 lat zapomni się większość rzeczy ze szkoły. Jak nie wcześniej.


(http://i45.tinypic.com/30bclko.jpg)
To rysunek, za narysowanie go przekupiłam pewną osobą jedzeniem. xD
Na nim jest druga osoba i to dowód zbrodni. :P
Ogółem te dwie osoby są boskie, bo kiedyś przyniosły sobie płatki z mlekiem do szkoły i jadły je na polaku ;>.
(http://i47.tinypic.com/2lp4pt.jpg)

(http://i46.tinypic.com/xd6sdx.jpg)
(http://i50.tinypic.com/k9b8l4.jpg)
Zapakowałam to w folię, żeby wyglądało jak kotlety. xD
Ponieważ Wiola kiedyś mówiła, żeby jej przynieść kotlety w sreberku jeszcze. :P

jaaa się muszę pochwalić, zę wkręciłam się na warsztaty z performance i jade z moją panią od WOKu do wawy w środę razem z jej grupą artystyczną, hihii :P
pani mnie lubi, dla niej jestem Pysiem... :evil:

Fajnie, jakby technikum i liceum to była jedna całość. Np. byłyby normalnie kierunki jak w liceach  (ja jestem medialno-prawny, czyli human inaczej, ale są także biol-chem itd.) Czyli w tym budynku - nauka normalnych przedmiotów, zależy od profilu, niektóre rozszerzone (matematyka, polak itd.) i w określone dni byłyby lekcje z normalnych przedmiotów w szkolnych w w tym liceum, a  w inne dni, każdy z tej klasy jeździłby do technikum, które wybrał (czyli część osób mogłaby do gastronomicznego, tech wet i innych, zależy jakie kogo by interesowało), aby uczyć się przedmiotów technicznych. (np. raz w tygodniu, bądź dwa, cały dzień poświęcony na lekcje przedmiotów technicznych) Wszystkie klasy pierwsze miałyby w te same dni określone zajęcia w technikum i w liceum, a inne roczniki w inne dni, aby w każdym dniu żadna szkoła nie byłoby pusta. :P

Mam dylemat. ;o

Jest taki konkurs, zgłaszam się tam m.in. na dziennikarski i fotograficzny.
Zastanawiam się też nad literackim...
ale nie wiem o czym napisać (http://chien.laa.pl/images/smiles/bangin.gif) !
Nie ma podanego tematu - dowolny. (http://chien.laa.pl/images/smiles/bag.gif)
Za duży wybór, więc nie mam co wymyślić. XD
Więc o czym na ten konkurs napisać D: ?

Konkurs obejmuje prace poetyckie i prozatorskie[...]

dla mnie poetyckie raczej odpadają

Do konkursu prozy można zgłosić 1 utwór jednego autora, maksimum 3 strony tekstu,
zaś w konkursie poezji maksimum 4 wiersze jednego autora.

I do jeszcze trzeba się ograniczać do trzech stron, więc opowiadanie raczej niet. ;o

napisz list/pamiętnik xDDDD

gdyby mi się chciało czytać tego arystotelesa i 237842839 innych książek na 384723994 innych przedmiotów... mamo, oddaj mi liceum, wolę czytać lektury :lol:

Tylko o czym? xd Może opis dnia XD ?

Umie ktoś napisać skargę indywidualną do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu?  -.-

Studia chyba nie są dla mnie. Nie radzę sobie. Mam za tępą głowę na nadrobienie nauki. No i co chwile jakieś komplikacje, mam dosyć. Pomijając brak neta, jedzenia i milion innych...

Ale jednak cieszę się, że na jeden dzień jestem w Dębicy z pełną lodówką <33 !

ppx, weź sie w garść :p

dasz radę. XD obserwuję wokół siebie teraz wysyp takich zażaleń, że oo rzucę studia bo mi się nie podoba i nie podołam. przetrwaj do świąt i nigdy sama nie rezygnuj, walcz.

dasz radę. XD obserwuję wokół siebie teraz wysyp takich zażaleń, że oo rzucę studia bo mi się nie podoba i nie podołam. przetrwaj do świąt i nigdy sama nie rezygnuj, walcz.

powiedziała podobnie narzekająca... :P

ale ja nie mówię, ze rzucam. tylko jęczę jęczę, a potem się spinam i zdaję. :P

Alyś, a Ty na czym jesteś ;p ?

lek. ;)

ppx, a jak nie studia, to co?

ale ja nie mówię, ze rzucam. tylko jęczę jęczę, a potem się spinam i zdaję. :P

ble ble ble :p

ppx, a jak nie studia, to co?

to praca :P Ino chyba tylko na śląsku ;) Kumpla siostra pojechała tam studiować i całkiem nieźle płatną pracę(1500 do rączki) znalazła w tydzień. Mam znajomego ze śląska i sam przyznaje, że problemu z bezrobociem ni ma- robota jest, tylko trzeba chcieć :P

A na podkarpaciu jak się nie jest operatorem koparko-ładowarki, czy monterem czegoś, lub kierownikiem czegoś tam z 5 letnim doswiadczenie- doopa blada :P

wbijaj ktoś na Kraków
>D

już sam brak internetu przygnębia, ale się już do tego w miarę przyzwyczaiłam T.T

czego sobie nie założysz? ;p

neta mam ale lapka nie -.-