chcieliście - macie
CD
Gdy odłożył słuchawkę :
-Co się stało? – zapytałam przerażeniem
- muszę lecieć do USA… ciotka mi umarła i przepisała mi wszystko co miała.
- to masz fuksa. Jesteś bogaty!
- oooo… nie jestem tego taki pewien… do tego spadku jest chyba ze 30 osób… wszyscy mnie nienawidzą
-ale pamiętaj że zawsze masz mnie!
- tak ale…
- ale co?
- ty jesteś jesna a ich trzydzieścioro
-taaa… „subiektywnie to ta czwórka jest czasem lepsza niż ta piątka…”
- masz racje…
dwa dni potem na wieczór Emil wyleciał.
Ja tymczasem pojechałam do Agi mojej najlepszej przyjaciółki z nowej szkoły. Bo nie wiem czy już o tym wspominałam ,ale postanowiłam smienić szkołę. Na prywatną – sportową. Było czałkiem fajnie gdyż nie szłam w nieznane bo do tej szkoły chodzi Agata.
-Czemu chodzisz w kółko? Ostatnio w ogółe nie masz dla mnie czasu
-Tak… wiem przepraszam. Mam nadzieje że się nie gniewasz!
- Własnie zastanawiałam się czy tego nie zrobić bo zamiast przyjść do mnie chodzisz do jakiegoś starego ciołka i co więcej! NOCUJESZ U NIEGO! – powiedziała to śmiejąc się ironicznie.- a tak w ogóle to możesz PRZESTAĆ ŁAZIĆ W KÓŁKO?- przestała się śmiać. Zaczęła wrzeszczeć.
-OK.!- usiadłam na kanapie i zaczęłam pukać prawą nogą
- KLAUDIA!
- sorki. To jest silniejsze odemnie.
- Duśka… ty mnie nie oszukasz … co się z tobą dzieje? Od śmierci Adriana jesteś jakaś dziwna.
- Powiem ci ale obiecaj że nikomu nie powiesz!
- Ok. Przyrzekam!
- No … yyyy… nie wiem od czego zacząć…
- Najlepiej od początku
- Wiem… No więc tak… Byłam załamana.. Musiałam iść do psychologa… i wtedy tak na serio się zaczęło… ... … … zabujałam się w nim ,a on we mnie i jesteśmy razem.
- No super! Ale chyba nie przez to masz takiego pietra- opowiedziałam jej o zaistniałej sytuacji z ciotką Emila.
Zadzwoniła Kaśka moja sąsiadka.
- Siema! Idziecie ze mną na basen?- zgodziłyśmy się bez większego namysłu.
CDN (jeśli poprosicie
)