"Bogdan Gadomski płakał po śmierci swojego psa prawie przez 2 tygodnie. Popadł w depresję. Czy taka rozpacz jest adekwatna do okoliczności? Psycholog wątpi. Uważa, że to oznaka słabej psychiki. Twierdzi, że śmierć psa nie może powodować takich emocji u człowieka. Przeciw temu protestuje pewien właściciel psa, który uważa, że płakanie po straconym psie przez niecałe 2 tygodnie, to zdecydowanie za mało.
Jaki stosunek do psa jest normą? Czy przedkładanie go w alkowie nad męża, przez jedną z uczestniczek programu, jest jeszcze czymś zwyczajnym? Pies może być lekarstwem na ludzkie bolączki. A czy człowiek może być odtrutką na jego problemy?"-ze strony TVN.
Też akurat oglądałam "BUBU MON CHERI". Mi osobiście podobały sie wypowiedzi włascicieli psów. Były zwięzłe, trafne i z humorem.Za to pozostali(atakujący), byli tylko na "nie"-ale nie mieli ŻADNYCH konkretnych argumentów. A stwierdzenie pana psychologa (skąd oni go wytrzasneli???), ze kobieta, która nie ma dzieci jest nie pełna, i ze kiedys to(?co za TO?), sie odwróci przeciwko niej, jest dla mnie niezrozumiałe, a i nawet krzywdzace i obraźliwe. Ja nie mam dzieci, ale mam psa, i to tylko moja prywatna sprawa dlaczego nie mam dzieci. I wcale nie uważam,że pies to substytut dziecka (zapachniało Freudem).
Albo ataki, tak ataki ! słowne "miłego' jegomoscia w dżinsowej koszuli, który zażucił p.Gadomskiemu, ze wystawia swojego psa TYLKO dla PIENIĘDZY!!!Juz widać, że owy pan nie jest w temacie, a gorliwie sie wypowiada na temat na który nie wie NIC!!!Zupełnie NIC!!!!!
Ja z moim psem nie śpie w łóżku, ale nie dziwie sie jeżeli ktos z psem spi.
Ciekawi mnie tylko, dlaczego zapadła w studiu taka cisza po wypowiedzi pani, która opowiedziała, ze owszem miała syna, ale zginoł w wypadku, i pies zapełnia jej życie radością, ale nie zastapi dziecka. Sala była cicha, tylko pan psycholog, oczywiście ją zaatakował.
Reasumując, psiarzy nigdy nie zrozumieją ludzie-nie-psiarze. I nie pomogą w tym programy TV, rozmowy i tłumaczaenia. Albo ktoś sie rodzi psiarzem, albo nie. koniec-kropka.