Sluchajcie.
Tak teraz czytam, i moze moglabym pomoc. Moja Babcia pracuje w zarzadzie glownym TOZ-u, co prawda jako ksiegowa,wiec niewiele zwiazku ma ze zwierzetami, ale zawsze latwiej dojsc "wyzej". Z tgo co wiem, to w zarzadzie cos sie zmienia, tzn. szef, czy ktos taki. Wybadam sytuacje, i podpytam sie babci, co mozna zrobic (albo dam znac, zeby sie dowiedziala, co daloby sie zrobic).
To moze nie wyjsc, ale zawsze to jakas mozliwosc. Tak wiec mialabym prosbe- czy ktos sprecyzowalby tak ladnie, o co chodzi w calej sprawie? Tzn tak, zebym ja mogla Babci ladnie opowiedziec wszystko, moze uda sie jej cos zalatwic, chociazby to, zeby sprawa ruszyla...