a u weta była?? bo to chyba pierwsze co powinna zrobić.. niektore psy są tadki-niejadki, niektore wybrzydzają. czy kolezanka probowala zrobic mu małą glodowke?? tzn dac coś czego nie chce, jesli nie ruszy zabrac po kilkunastu minutach, dac jeszcze jedną szanse pozniej, jesli nie zje zabrać, nastepnego dnia powtorzyc to samo. zaden głodny pies nie zostawi nawet znienawidzonego żarcia jesli naprawde jest glodny, a nie chory.. jesli i tak nie ruszy faktycznie to trzeba sie wybrać do weta i to w podskokach.. gdyby mial tasiemca, to by jadł za 3 psy, a nie nie jadl w ogole, a tym ze je raz dziennie nie powinnyscie sie raczej martwic bo wiekszosc psow tak wlasnie je i jesli jest duzej rasy a nie biega od razu po jedzeniu, to jest spoko.. czy on tak zawsze jadł?? bo jeśli szczeniak je mało, i raz dziennie, to to raczej dobrej przyszłości nie wróży, moze jej wyrosnac na jakies chucherko,mam nadzieje ze jest pod opieka weta.. no i pytanie czy oprocz tego ma jakies objawy inne, czy jest aktywny czy apatyczny, czy chetnie biega, skacze, czy ma do tego wszystkiego checi i sile??