Marta&Reks&Dzik jakbyś opisywała internat przy mojej szkole
No cóż, życie ciężkie dlatego wolę dojeżdżać tą godzinę do szkoły.
Trzeba "łapać wodę" zanim inni ją do reszty wychlaptają, nie mówiąc o wiecznym burdelu w łazienkach.
Wiadomo, walka o to co się ogląda w tv.
Ludzie są po parę osób w pokoju, czasem to może być krępujące.
Każdy zaczyna lekcje inaczej i nie ciekawie jest jak się budzą nawzajem.
Raz podpatrzyłyśmy jak kucharki zbierały z drogi jakieś żarcie ( dobrze, że nie jadam w stołowce
).