Ale jestem zła!!!! U mnie na osiedlu za blokiem chlopak znalaz koszatniczke! MALO TEGO!!! zwierzatko mialo zwiazane nozki i bylo przywiazane sznurkiem do drzewa
Obok rzucone były 4 marchewki i połowa jabłka. Zwierzątko jest zdrowe, ma tylko nadszarpane lewe uszko i zlapało pchły
Cale szczescie, ze ten chlopak przygarnal zwierzatko i przynajmniej teraz ma normalny dom! NIe wyobrazam sobie jak mozna byc tak cofnietym "czlowiekiem" zeby zrobic tak wielka krzywde zwierzątku, zamiast oddac do zoologicznego albo cokolwiek innego, to skazywanie malucha na smierc
u mnie jest pełno kotow a koszatniczka jest mlodziutka
Widac komus sie znudzila