jasna cholera...
wczoraj robilem podmiane wody, czyscilem akwa i przycielem rosliny w krewetkarium.
jak czyscilem filtr to znalazlem w nim kolo 20 krewetek red cherry, myslalem ze juz wszystkie padly....
przezucilem ryby do 217l, w krewetkarium zostaly tylko otoski i krewety.
chcialem zalozyc gabke na filtr, ojciej jak zwykle nie mial czasu pomuc, powiedzial ze dopiero jutro (tzn dzisiaj) da rade. probowalem go uswiadomic ze nie moze byc cala noc bez filtra ze krewetki padna ale on zawsze wie lepiej...
dzisiaj rano patrze woda zayfiona, krewetki padniete na dnie...
zostaly mi tylko otoski, ktore od razu przezocilem do 217l, pare malutkich red cherry i dwie amano...
narazie krewety sa w szklance, nie mam co z nimi zrobic..
w 217l by przepadly, do "krewetkarium" ich nie wpuszcze a w 7l przechowalni filtr sie ......
jakies pomysly, sugestie?
co zrobic z woda w krewetkarium?podmienic spora czesc i wlaczyc filtr czy zrobic 100% restart?
co zrobic z krewetami?