Jeśli chodzi o mnie to pies oczywiście.
Nie, nie dlatego, że służy ludziom w akcjach ratunkowych, w wojnach, w policji. Nie dlatego, że wykonuje sztuczki na polecenie. Jeśli dla kogoś pojęcie "wierny" jest równoznaczny z wykonywaniem sztuczek (pies), czy dumą (kot), czy czymkolwiek innym w typie "kot chodzi własnymi ścieżkami, a że jestem samotnikiem to jest on wierny" to gratulacje...
(dot. poprzednich, często prześmiesznych wypowiedzi...
)
Dla mnie psy są "najlepszymi przyjaciółmi człowieka", a to dlatego, że są to wierni kompani, którzy stanowią nie tylko pocieszyciela, prawdziwegop przyjaciela, któremu można wszystko powiedzieć, a on tego nie wygada, nieraz potrafią rozbroić swoim zachowaniem, przynieść wiele radości i szczęścia, są nieodłącznymi partnerami- są wszędzie gdzie i my, są tam gdzie my ich potrzebujemy. Nie odwrócą się od nas, jeśli jesteśmy nawet najgorszymi zwyrodnialcami łażącymi na tej planecie. Są po prostu w nas zapatrzone, emanuje z nich prawdziwa miłość do swojego "pańcia". Kochają nasze towarzystwo, a my ich.
Co do kotów, to jak dla mnie nie są one już tak wiernymi stworzonkami.
No cóż, według mnie nie ma już tej więzi jaka istnieje między człowiekiem, a psem. Kot jest niezależny, często ma głęboko w "d" swojego właściciela. Ale to też zależy od osobnika, także nie wrzucam wszystkich do jednego worka, jednakże dla mnie kot to już nie ta więź, nie ta miłośc i nie to psie oddanie...