Jedzenie mięsa „wymyśliła” przyroda, więc jest naturalne.
Ale człowiek nie jest uzależniony od jedzenia mięsa - w przeciwieństwie do zwierząt - człowiek ma wybór - zwierzę,nie.
No sorry, ale czy hodowla zwierząt wyłącznie w celu zabicia i zjedzenia jest jakimś uzasadnieniem? A czy tym bardziej trzymanie psa, bo „taki miły” i karmienie go mięsem zwierząt ma uzasadnienie?
Hmmm ... widzisz,jest różnica między hodowlą a zabijaniem drobnej zwierzyny: hodowla służy całemu społeczeństwu,a zabijanie zająca,bażanta,kuropatwy,tylko konkretnym osobom - no i myśliwy nie jest uzależniony od tego,czy zje zająca lub bażanta,zabija go i zjada tylko dla własnej przyjemności,nie z przymusu.
A to nowość jakaś dla mnie, chyba inne planety zamieszkujemy. Lisie jesteśmy częścią przyrody cokolwiek byś nie twierdził na ten temat. Populacja ludzka jest w fazie wzrostu, ale wzrost ten nie może trwać w nieskończoność.
Człowiek ominął wiele zakazów i mnoży się bez jakiejkolwiek kontroli - to jest,chyba niezaprzeczalnym faktem.
Drapieżniki,np.też są obecnie w fazie wzrostu,ale je już trzeba zabijać,prawda?.
Przytoczyłeś przykład, że jednak populacja ludzka podlega prawom przyrody
A czy ludzie wyciągnęli jakieś wnioski? - nie,nadal się mnożą i nie próbują nawet nic zrobić.
Czy możesz podać link do tego projektu ustawy, znalazłem kilka i w każdym jest co innego? W tym fragmencie, który przytaczasz jest odwołanie do art. 4 ust. 2. Jestem ciekawy czy został on zmieniony, bo jeśli nie to wyszłaby znowu jakaś radosna słowotwórczość naszych posłów, z jednej strony odłów byłby polowaniem, a z drugiej nie.
Niestety,kiedyś znalazłem na łowieckim cały tekst nowelizacji,ale nie pamiętam już w jakim temacie to było - obecnie mam tylko ten fragment.
Znalazłem coś takiego:
http://ww.mos.gov.pl/bip/pliki_do_pobrania/080520_1502091589projekt_zmiana_ustawy-15.05.pdf a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3 Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady
Ochrony Przyrody, może zezwolić na dokonanie odstrzału lub odłowu zwierzyny do celów
naukowych z pominięciem okresów ochronnych z uwagi na brak innego zadowalającego
rozwiązania.”,
Nadal pisze jednak,że do celów naukowych.
Dotychczasowy art. 44 ust. 3 ustawy Prawo łowieckie zezwala na dokonanie odłowu lub
odstrzału zwierzyny do celów naukowych z pominięciem okresów ochronnych. Artykuł ten
odnosi się także do 13. gatunków ptaków łownych w Polsce, które wymienia załącznik II
Dyrektywy Ptasiej jako gatunki, na które można legalnie polować zgodnie z prawodawstwem
krajowym po spełnieniu pewnych ogólnie obowiązujących zasad. Jedną z nich, zgodnie z art.
7 ust. 4 Dyrektywy Ptasiej, jest zapewnienie wszystkim gatunkom ptaków naturalnie
występujących na terenie Wspólnoty ochrony podczas różnych etapów reprodukcji oraz
wychowywania młodych, a także powrotu na tereny lęgowe. Pozyskiwanie ptaków z
pominięciem okresów ochronnych dla celów badań naukowych stanowi dopuszczone w art. 9
ust. 1 Dyrektywy Ptasiej odstępstwo, tzw. derogację, pod warunkiem, że nie ma innego
zadowalającego rozwiązania. Dotychczasowy zapis art. 44 ustawy Prawo łowieckie zawiera
ogólne sformułowanie możliwości wprowadzenia odstępstwa, nie spełnia jednak wymogu
braku innego zadowalającego rozwiązania, stąd rozszerzono zapis art. 44 Prawa łowieckiego
o takie sformułowanie.
Ponadto, odstępstwa udzielane na mocy art. 44 ust. 3 Prawa łowieckiego nie spełniały
wszystkich wymogów art. 9 ust. 2 Dyrektywy Ptasiej. Dodanie ust. 4 i 5 do art. 44 rozszerza
zapisy Prawa łowieckiego o wymogi art. 9 ust. 2 Dyrektywy Ptasiej.
Mam jeszcze to:
http://www.senat.gov.pl/k7/dok/dr/200/243.pdf 2) w art. 44:
a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady
Ochrony Przyrody, może zezwolić na dokonanie odstrzału lub odłowu zwierzyny
do celów związanych z badaniami naukowymi i edukacją, dla odbudowy
populacji, zasiedlania i reintrodukcji gatunków zwierzyny lub dla koniecznych
działań w celach hodowlanych, także w okresach ochronnych z uwagi na brak
innego zadowalającego rozwiązania oraz pod warunkiem, że nie jest to szkodliwe
dla zachowania populacji danych gatunków w stanie sprzyjającym ochronie w ich
naturalnym zasięgu występowania.”,
b) po ust. 3 dodaje się ust. 3a i 3b w brzmieniu:
„3a. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 3, jest wydawane na wniosek, który zawiera:
1) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę wnioskodawcy;
2) cel wykonania czynności;
3) liczbę osobników, których dotyczy wniosek;
4) nazwę gatunku lub gatunków w języku polskim i łacińskim, których będą
dotyczyć czynności;
5) określenie sposobu, miejsca i czasu wykonania czynności oraz wynikających
z tego zagrożeń;
6) wskazanie podmiotu, który wykona czynności.
3b. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 3 zawiera:
1) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę wnioskodawcy;
2) liczbę osobników, których dotyczy zezwolenie;
3) nazwę gatunku lub gatunków w języku polskim i łacińskim, których będą
dotyczyć czynności;
4) opis czynności, na które wydaje się zezwolenie;
5) wskazanie dozwolonych środków i sposobów odstrzału lub odłowu oraz
podmiotów wykonujących te czynności;
6) wskazanie podmiotów uprawnionych do kontroli realizacji wydanego
zezwolenia w terenie;
7) określenie terminu złożenia ministrowi właściwemu do spraw środowiska
informacji o wykorzystaniu zezwolenia.”;
3) po art. 44 dodaje się art. 44a w brzmieniu:
„Art. 44a. 1. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może dokonywać odłowu
drapieżników, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie ust. 3,
w pułapki żywołowne.
2. Odłów, o którym mowa w ust. 1, nie jest polowaniem w rozumieniu art. 4
ust. 2.
3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Polskiego
Związku Łowieckiego, określi, w drodze rozporządzenia:
1) gatunki drapieżników, które mogą być odławiane w pułapki żywołowne,
2) warunki, czas i miejsce odłowu,
3) rodzaje pułapek żywołownych i warunki, jakie muszą one spełniać, aby
zapewnić selektywny odłów drapieżników
– uwzględniając konieczność humanitarnego postępowania ze
zwierzętami.”.
Ustawa 3 mówi o dokonaniu odłowu:
" do celów związanych z badaniami naukowymi i edukacją, dla odbudowy
populacji, zasiedlania i reintrodukcji gatunków zwierzyny lub dla koniecznych
działań w celach hodowlanych, także w okresach ochronnych z uwagi na brak
innego zadowalającego rozwiązania oraz pod warunkiem, że nie jest to szkodliwe
dla zachowania populacji danych gatunków w stanie sprzyjającym ochronie w ich
naturalnym zasięgu występowania " -
chyba,że zabijanie złapanych drapieżników podciągnięto pod " z uwagi na brak innego zadowalającego rozwiązania " - ale jest to bardzo nie jasne.
Czy to oznacza,że jeśli będzie to funkcjonowało na takiej zasadzie jak uważają myśliwi,to będzie tak,jak pisze cytowany przeze mnie myśliwy i,np.lis zostanie u nas " wyjęty spod prawa " jak w Austrii i zabierze mu się okres ochronny i każdy będzie mógł łapać " szkodniki "?.
W grudniowym łowcu w wywiadzie z Januszem Zaleskim przeczytać można, że prezydent podpisał już nową ustawę o ochronie przyrody. Ważne dla nas: "możliwość wykorzystania pułapek żywołownych przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich w celu odłowy drapieżników, takich jak lis, jenot, norka amerykańska itd., będzie stanowiła na pewno dodatkowy element ochrony zwierząt dziko żyjących, w tym zwierzyny drobnej."
Arkady111 - masz ten numer?.
Nie. Nie było drapieżnictwa, ani ze strony zwierząt ani ludzi. Dlatego jest to dobry przykład dla ekologów jak zachowuje się populacja, gdy podstawowym czynnikiem regulującym jest brak pokarmu. Jest jeszcze wiele podobnych przykładów, gdzie populacje zachowywały się zarówno podobnie jak i nieco odmiennie w zależności od dodatkowych czynników.
Ciekawe,czy gdyby były tam i drapieżniki to sytuacja byłaby taka sama?.
Twój tok myślenia jest taki,że bez drapieżników będzie nędza,tak? - ale zauważ,że drapieżniki nie wyginęły,są tępione przez ludzi,przez myśliwych / duże drapieżniki / a średniej wielkości drapieżników mamy pod dostatkiem.
Do braku drapieżników doprowadził człowiek,nie przyroda,więc to człowiek powinien zrobić wszystko,żeby je przywrócić wszędzie tam,gdzie to jest,jeszcze możliwe.
Piesek i kotek są obcymi elementami naszej fauny. Karmiąc je mięskiem uzyskanym z hodowli zwierząt, dla celów której to hodowli wycięto lasy i zamieniono je na pastwiska i pola uprawne, pośrednio przyczyniasz się do uszczuplania środowiska bytowania rodzimych gatunków.
Kartofel,banan,też są obcymi gatunkami w naszym kraju,może się ich pozbędziemy?
- psy i koty nie są całkowicie obce,pochodzą przecież od swoich dzikich przodków,prawda?.
Człowiek tylko przesunął nieco granice pojemności środowiska dla swojego gatunku, jednak nie da się tego czynić w nieskończoność.
Coś mi się wydaje,że człowiek prędzej sam siebie zniszczy - i całą przyrodę przy okazji ...