Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 117 118 [119] 120 121 ... 236   Do dołu

Autor Wątek: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...  (Przeczytany 893194 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3540 : 2008-12-10, 12:26 »
Ja podziwiam również za sprawność łowiecką czyli jak to się obecnie mówi za całokształt.
Iras wiele gatunków bez naszej pomocy wyginie bezpowrotnie. To człowiek odpowiada za taki stan rzeczy, w związku z czym mamy moralny obowiązek je ratować. Za wszelką cenę i zawsze nie zważając na trudy, krew,pot i łzy.

Tyle, ze ratowanie tych gatunkow, nie polega na ich zabijaniu...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Arkady111

  • *
  • Wiadomości: 188
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3541 : 2008-12-10, 14:44 »
renia3399
Cytuj
nie rozumiem twojego stwierdzenia ze roslin ci bardziej szkoda i mam nadzieje ze to byłó napisane całkowicie na zarty,
To był w pewnym sensie żart. Jako przykład odpowiedzi w stylu, które podaje często Lis. A rośliny lubię bardzo, nie tylko jako jedzenie.

Cytuj
a czy renifery na tej wyspie wczesniej żyły?
Nie. Uprzedzę kolejne pytania które mogą się pojawić: dlaczego podaję przykład w którym najpierw człowiek zaburzył naturalny stan, dlaczego z tak daleka (czyżby zabrakło przykładów bliżej? itp.).
W ekologii populacji bardzo trudno jest przeprowadzić „eksperyment” potwierdzający prawa przyrody. Trzeba długiego czasu i trudno jest przy wielu czynnikach ograniczających określić, który ma decydujące znaczenie. Najłatwiej zaobserwować procesy populacyjne na izolowanych wyspach, gdyż ilość czynników limitujących jest tam również ograniczona. Dlatego w podręcznikach ekologii zwykle podawane są jako przykłady introdukcje zwierząt na wyspach, bo też i tam najlepiej widać ich wpływ na środowisko i odwrotnie.

Cytuj
no wiesz, dla nas, kochających zwierzeta, byłoby strasznym przezyciem własnoręcznie zabić zwierze gdy możemy w inny sposób zdobyć mieso,
Ja to dobrze rozumiem tylko, że to w żaden sposób nie umniejsza cierpienia zwierząt.

Lis
Cytuj
ja tylko piszę,że nie jedzenie mięsa jest najuczciwszym wyjściem.
Co tu ma uczciwość do rzeczy? Wymyślasz jakieś teorie o moralności, uczciwości itp. bzdury. Jedzenie mięsa „wymyśliła” przyroda, więc jest naturalne. To chyba Ty bardzo często przywoływałeś tu przykłady, że coś jest lub nie jest naturalne.

Cytuj
No,sorry,ale czy mówienie,że: " zabijam zające,bażanty,kuropatwy, słonki, gołębie,itp,bo  ... lubię jeść zające,bażanty,kuropatwy,słonki,gołębie,itp. ",jest jakimś uzasadnieniem?.
No sorry, ale czy hodowla zwierząt wyłącznie w celu zabicia i zjedzenia jest jakimś uzasadnieniem? A czy tym bardziej trzymanie psa, bo „taki miły” i karmienie go mięsem zwierząt ma uzasadnienie?

Cytuj
Człowiek nie jest ograniczony pojemnością środowiska i dostępnością pożywienia.
A to nowość jakaś dla mnie, chyba inne planety zamieszkujemy. Lisie jesteśmy częścią przyrody cokolwiek byś nie twierdził na ten temat. Populacja ludzka jest w fazie wzrostu, ale wzrost ten nie może trwać w nieskończoność.

Cytuj
Chiny,Afryka,Indie,Bangladesz,itd. - przeludnienie,głód,choroby
Przytoczyłeś przykład, że jednak populacja ludzka podlega prawom przyrody

Czy możesz podać link do tego projektu ustawy, znalazłem kilka i w każdym jest co innego? W tym fragmencie, który przytaczasz jest odwołanie do art. 4 ust. 2. Jestem ciekawy czy został on zmieniony, bo jeśli nie to wyszłaby znowu jakaś radosna słowotwórczość naszych posłów, z jednej strony odłów byłby polowaniem, a z drugiej nie.

Cytuj
A były tam wilki? - o obecności drapieżników,nic nie napisałeś.
Nie. Nie było drapieżnictwa, ani ze strony zwierząt ani ludzi. Dlatego jest to dobry przykład dla ekologów jak zachowuje się populacja, gdy podstawowym czynnikiem regulującym jest brak pokarmu. Jest jeszcze wiele podobnych przykładów, gdzie populacje zachowywały się zarówno podobnie jak i nieco odmiennie w zależności od dodatkowych czynników.

Nefra
Cytuj
nie wydaje mnie sie zebym w ogole rozwazala mozliwosc zdobywania dziczyzny
Fakt. Pomyliłem z wypowiedzią pod adresem Kiby.
Cytuj
to mieso jest ohydne w smaku i twarde,
Co Ty próbowałaś? Ostatnie jadłem młodego jelenia, to mięso jest tak kruche, że trudno je pokroić bo się rozsypuje na drobne kawałki. A smak wyborny.

Pao
Cytuj
nie spłycaj proszę wegetarianizmu...
Nie chciałem spłycać, ale też i rozwodzić się nad nim właśnie z powodu który przytoczyłaś, to wątek o myślistwie. Jestem tylko realistą i twierdzę, że wegetarianizm to opcja dla wąskiej grupy osób.

Kiba
Cytuj
Piesek i kotek mój, w przeciwieństwie do mnie, jeść mięso musi.
Piesek i kotek są obcymi elementami naszej fauny. Karmiąc je mięskiem uzyskanym z hodowli zwierząt, dla celów której to hodowli wycięto lasy i zamieniono je na pastwiska i pola uprawne, pośrednio przyczyniasz się do uszczuplania środowiska bytowania rodzimych gatunków.

Cytuj
Przykładowo, człowiek nie respektuje oporu środowiska - żadne zwierzę nie żyje na Ziemi na kredyt
Przykładowo historia z reniferami (i wiele innych) wskazuje, że zwierzęta też mogą żyć na kredyt, co się później źle kończy. Człowiek tylko przesunął nieco granice pojemności środowiska dla swojego gatunku, jednak nie da się tego czynić w nieskończoność.

Iras
Cytuj
Tyle, ze ratowanie tych gatunkow, nie polega na ich zabijaniu...

The western barred bandicoot was reintroduced to the Australian mainland in 1995 after an absence of at least 60 years. The new population was derived from 14 animals, reintroduced to Heirisson Prong from Dorre Island in Shark Bay, Western Australia. Introduced predators (the European red fox and the feral cat) were controlled at the reintroduction site, but European rabbits were not. A large fenced area of natural vegetation within the reintroduction site was used as a secure refuge from mammalian predators. Bandicoots were released from this predator refuge to the 12 km2 conservation site. Dispersal from the point of free release was minimal. The reintroduced population has persisted for 4 years and increased, with at least 175 bandicoots recruited to the population in this time. The recapture rate of marked bandicoots was low, suggesting that adult mortality was high. Reproductive output at Heirisson Prong appeared greater than that of the two surviving wild populations on Bernier and Dorre Islands. […] Two fox incursions occurred during the 4-year period of establishment, and feral cats were present on occasion in low numbers. Feral cats may be responsible for a lower rate of population increase than that observed on predator-free Dorre Island. Ongoing predator control is essential for any mainland reintroduction of bandicoots.
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3542 : 2008-12-10, 15:43 »
Cytuj
Jedzenie mięsa „wymyśliła” przyroda, więc jest naturalne.

Ale człowiek nie jest uzależniony od jedzenia mięsa - w przeciwieństwie do zwierząt - człowiek ma wybór - zwierzę,nie.

Cytuj
No sorry, ale czy hodowla zwierząt wyłącznie w celu zabicia i zjedzenia jest jakimś uzasadnieniem? A czy tym bardziej trzymanie psa, bo „taki miły” i karmienie go mięsem zwierząt ma uzasadnienie?

Hmmm ... widzisz,jest różnica między hodowlą a zabijaniem drobnej zwierzyny: hodowla służy całemu społeczeństwu,a zabijanie zająca,bażanta,kuropatwy,tylko konkretnym osobom - no i myśliwy nie jest uzależniony od tego,czy zje zająca lub bażanta,zabija go i zjada tylko dla własnej przyjemności,nie z przymusu.

Cytuj
A to nowość jakaś dla mnie, chyba inne planety zamieszkujemy. Lisie jesteśmy częścią przyrody cokolwiek byś nie twierdził na ten temat. Populacja ludzka jest w fazie wzrostu, ale wzrost ten nie może trwać w nieskończoność.

Człowiek ominął wiele zakazów i mnoży się bez jakiejkolwiek kontroli - to jest,chyba niezaprzeczalnym faktem.
Drapieżniki,np.też są obecnie w fazie wzrostu,ale je już trzeba zabijać,prawda?.

Cytuj
Przytoczyłeś przykład, że jednak populacja ludzka podlega prawom przyrody

A czy ludzie wyciągnęli jakieś wnioski? - nie,nadal się mnożą i nie próbują nawet nic zrobić.

Cytuj
Czy możesz podać link do tego projektu ustawy, znalazłem kilka i w każdym jest co innego? W tym fragmencie, który przytaczasz jest odwołanie do art. 4 ust. 2. Jestem ciekawy czy został on zmieniony, bo jeśli nie to wyszłaby znowu jakaś radosna słowotwórczość naszych posłów, z jednej strony odłów byłby polowaniem, a z drugiej nie.

Niestety,kiedyś znalazłem na łowieckim cały tekst nowelizacji,ale nie pamiętam już w jakim temacie to było - obecnie mam tylko ten fragment.
Znalazłem coś takiego:   http://ww.mos.gov.pl/bip/pliki_do_pobrania/080520_1502091589projekt_zmiana_ustawy-15.05.pdf

Cytuj
   a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3 Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady
Ochrony Przyrody, może zezwolić na dokonanie odstrzału lub odłowu zwierzyny do celów
naukowych z pominięciem okresów ochronnych z uwagi na brak innego zadowalającego
rozwiązania.”,
     

Nadal pisze jednak,że do celów naukowych.

Cytuj
Dotychczasowy art. 44 ust. 3 ustawy Prawo łowieckie zezwala na dokonanie odłowu lub
odstrzału zwierzyny do celów naukowych z pominięciem okresów ochronnych. Artykuł ten
odnosi się także do 13. gatunków ptaków łownych w Polsce, które wymienia załącznik II
Dyrektywy Ptasiej jako gatunki, na które można legalnie polować zgodnie z prawodawstwem
krajowym po spełnieniu pewnych ogólnie obowiązujących zasad. Jedną z nich, zgodnie z art.
7 ust. 4 Dyrektywy Ptasiej, jest zapewnienie wszystkim gatunkom ptaków naturalnie
występujących na terenie Wspólnoty ochrony podczas różnych etapów reprodukcji oraz
wychowywania młodych, a także powrotu na tereny lęgowe. Pozyskiwanie ptaków z
pominięciem okresów ochronnych dla celów badań naukowych stanowi dopuszczone w art. 9
ust. 1 Dyrektywy Ptasiej odstępstwo, tzw. derogację, pod warunkiem, że nie ma innego
zadowalającego rozwiązania. Dotychczasowy zapis art. 44 ustawy Prawo łowieckie zawiera
ogólne sformułowanie możliwości wprowadzenia odstępstwa, nie spełnia jednak wymogu
braku innego zadowalającego rozwiązania, stąd rozszerzono zapis art. 44 Prawa łowieckiego
o takie sformułowanie.
Ponadto, odstępstwa udzielane na mocy art. 44 ust. 3 Prawa łowieckiego nie spełniały
wszystkich wymogów art. 9 ust. 2 Dyrektywy Ptasiej. Dodanie ust. 4 i 5 do art. 44 rozszerza
zapisy Prawa łowieckiego o wymogi art. 9 ust. 2 Dyrektywy Ptasiej.
   

Mam jeszcze to:  http://www.senat.gov.pl/k7/dok/dr/200/243.pdf

Cytuj
2) w art. 44:
a) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady
Ochrony Przyrody, może zezwolić na dokonanie odstrzału lub odłowu zwierzyny
do celów związanych z badaniami naukowymi i edukacją, dla odbudowy
populacji, zasiedlania i reintrodukcji gatunków zwierzyny lub dla koniecznych
działań w celach hodowlanych, także w okresach ochronnych z uwagi na brak
innego zadowalającego rozwiązania oraz pod warunkiem, że nie jest to szkodliwe
dla zachowania populacji danych gatunków w stanie sprzyjającym ochronie w ich
naturalnym zasięgu występowania.”,
 b) po ust. 3 dodaje się ust. 3a i 3b w brzmieniu:
„3a. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 3, jest wydawane na wniosek, który zawiera:
1) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę wnioskodawcy;
2) cel wykonania czynności;
3) liczbę osobników, których dotyczy wniosek;
4) nazwę gatunku lub gatunków w języku polskim i łacińskim, których będą
dotyczyć czynności;
5) określenie sposobu, miejsca i czasu wykonania czynności oraz wynikających
z tego zagrożeń;
6) wskazanie podmiotu, który wykona czynności.
3b. Zezwolenie, o którym mowa w ust. 3 zawiera:
1) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę wnioskodawcy;
2) liczbę osobników, których dotyczy zezwolenie;
3) nazwę gatunku lub gatunków w języku polskim i łacińskim, których będą
dotyczyć czynności;
4) opis czynności, na które wydaje się zezwolenie;
5) wskazanie dozwolonych środków i sposobów odstrzału lub odłowu oraz
podmiotów wykonujących te czynności;
6) wskazanie podmiotów uprawnionych do kontroli realizacji wydanego
zezwolenia w terenie;
7) określenie terminu złożenia ministrowi właściwemu do spraw środowiska
informacji o wykorzystaniu zezwolenia.”;
3) po art. 44 dodaje się art. 44a w brzmieniu:
„Art. 44a. 1. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może dokonywać odłowu
drapieżników, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie ust. 3,
w pułapki żywołowne.

2. Odłów, o którym mowa w ust. 1, nie jest polowaniem w rozumieniu art. 4
ust. 2.
3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Polskiego
Związku Łowieckiego, określi, w drodze rozporządzenia:
1) gatunki drapieżników, które mogą być odławiane w pułapki żywołowne,
2) warunki, czas i miejsce odłowu,
3) rodzaje pułapek żywołownych i warunki, jakie muszą one spełniać, aby
zapewnić selektywny odłów drapieżników
– uwzględniając konieczność humanitarnego postępowania ze
zwierzętami.”. 

Ustawa 3 mówi o dokonaniu odłowu:
 " do celów związanych z badaniami naukowymi i edukacją, dla odbudowy
populacji, zasiedlania i reintrodukcji gatunków zwierzyny lub dla koniecznych
działań w celach hodowlanych, także w okresach ochronnych z uwagi na brak
innego zadowalającego rozwiązania oraz pod warunkiem, że nie jest to szkodliwe
dla zachowania populacji danych gatunków w stanie sprzyjającym ochronie w ich
naturalnym zasięgu występowania " -
chyba,że zabijanie złapanych drapieżników podciągnięto pod " z uwagi na brak innego zadowalającego rozwiązania " - ale jest to bardzo nie jasne.

Czy to oznacza,że jeśli będzie to funkcjonowało na takiej zasadzie jak uważają myśliwi,to będzie tak,jak pisze cytowany przeze mnie myśliwy i,np.lis zostanie u nas " wyjęty spod prawa " jak w Austrii i zabierze mu się okres ochronny i każdy będzie mógł łapać " szkodniki "?.

Cytuj
W grudniowym łowcu w wywiadzie z Januszem Zaleskim przeczytać można, że  prezydent podpisał już nową ustawę o ochronie przyrody. Ważne dla nas:  "możliwość wykorzystania pułapek żywołownych przez dzierżawców lub zarządców  obwodów łowieckich w celu odłowy drapieżników, takich jak lis, jenot, norka  amerykańska itd., będzie stanowiła na pewno dodatkowy element ochrony zwierząt  dziko żyjących, w tym zwierzyny drobnej."
   

Arkady111 - masz ten numer?.

Cytuj
Nie. Nie było drapieżnictwa, ani ze strony zwierząt ani ludzi. Dlatego jest to dobry przykład dla ekologów jak zachowuje się populacja, gdy podstawowym czynnikiem regulującym jest brak pokarmu. Jest jeszcze wiele podobnych przykładów, gdzie populacje zachowywały się zarówno podobnie jak i nieco odmiennie w zależności od dodatkowych czynników.

Ciekawe,czy gdyby były tam i drapieżniki to sytuacja byłaby taka sama?.
Twój tok myślenia jest taki,że bez drapieżników będzie nędza,tak? - ale zauważ,że drapieżniki nie wyginęły,są tępione przez ludzi,przez myśliwych / duże drapieżniki / a średniej wielkości drapieżników mamy pod dostatkiem.
Do braku drapieżników doprowadził człowiek,nie przyroda,więc to człowiek powinien zrobić wszystko,żeby je przywrócić wszędzie tam,gdzie to jest,jeszcze możliwe.

Cytuj
Piesek i kotek są obcymi elementami naszej fauny. Karmiąc je mięskiem uzyskanym z hodowli zwierząt, dla celów której to hodowli wycięto lasy i zamieniono je na pastwiska i pola uprawne, pośrednio przyczyniasz się do uszczuplania środowiska bytowania rodzimych gatunków.

Kartofel,banan,też są obcymi gatunkami w naszym kraju,może się ich pozbędziemy? ;) - psy i koty nie są całkowicie obce,pochodzą przecież od swoich dzikich przodków,prawda?.

Cytuj
Człowiek tylko przesunął nieco granice pojemności środowiska dla swojego gatunku, jednak nie da się tego czynić w nieskończoność.

Coś mi się wydaje,że człowiek prędzej sam siebie zniszczy - i całą przyrodę przy okazji ...

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #3542 : 2008-12-10, 15:43 »

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3543 : 2008-12-10, 18:26 »
Arkady 111 konie nie zdychają, te wspaniałe zwierzęta umierają. Podobnie jak psy, koty, jeże, ośmiornice, słonie itd. Mam wielki szacunek dla świata zwierząt, i o żadnym z nich nie mogę powiedzieć, że zdycha.
Jeżeli chodzi o psy (Canis lupus familiaris) to primo są one zwierzętami udomowionymi. Secundo są podgatunkiem wilka. W związku z powyższym nie są żadnym obcym elementem w naszej faunie. Kot domowy natomiast prawdopodobnie pochodzi od kota nubijskiego jednego z podgatunków żbika (Felis silvestris). Również są zwierzętami udomowionymi (niektórzy uważają, że nie do końca).  Trudno więc uważać je za elementy obce w naszej faunie. Ciężko w ogóle zaliczać zwierzęta udomowione do fauny polskiej. Dla mnie to pojęcie zawiera gatunki żyjące w stanie dzikim.
Lisie gatunki zagrożone wyginięciem są gatunkami priorytetowymi. Wynika z tego, że należy je ratować nawet kosztem innych pospolitych gatunków (zabrzmiało to brutalnie jednak tak widzę tą kwestię). Jesteśmy moralnie odpowiedzialni za ich istnienie. Każdy stracony gatunek to przerwa w łańcuchu pokarmowym oraz wiele innych problemów.   
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3544 : 2008-12-10, 18:47 »

Lisie gatunki zagrożone wyginięciem są gatunkami priorytetowymi. Wynika z tego, że należy je ratować nawet kosztem innych pospolitych gatunków (zabrzmiało to brutalnie jednak tak widzę tą kwestię). Jesteśmy moralnie odpowiedzialni za ich istnienie. Każdy stracony gatunek to przerwa w łańcuchu pokarmowym oraz wiele innych problemów.   

I tu się różnimy bo ja uważam,że nie mamy moralnego prawa do zabijania jednych gatunków kosztem drugich a słowo " priorytet " tak naprawdę dzieli gatunki na lepsze i gorsze,wartościowe i niepotrzebne - poza tym,nawet niektórzy myśliwi twierdzą,że nawet wybicie wszystkich lisów / i innych drapieżników / w Polsce nie pomoże drobnej zwierzynie i że nie tędy droga - nawet część przyrodników uważa,że ochrona głuszca i cietrzewia to " reanimacja przyrodniczego trupa " - należy chronić zagrożone gatunki,ale nie za wszelką cenę i nie kosztem życia innych.
Priorytety,różnicowanie wartości poszczególnych gatunków bardzo źle się kojarzy,np.mieszkańcy Augustowa używają tego określenia do pokazanie,że to człowiek jest najważniejszym priorytetem,a nie jakaś tam,dolina - ja uważam,że priorytetem powinno być szukanie jak najmniej inwazyjnych i szkodliwych wyjść dla wszystkich,nie tylko dla zagrożonych gatunków.

Poza tym,ani zając ani kuropatwa,ani tym bardziej zając nie są gatunkami zagrożonymi wyginięciem,ich jest po prostu mniej.

Dodam jeszcze,ze dla mnie zabicie każdego zwierzęcia: czy to chronionego niedźwiedzia,wilka,rysia,głuszca,cietrzewia,czy pospolitego lisa,dzika,jelenia,sarny,czy też jeszcze bardziej pospolitego psa i kota,jest tym samym - zbrodnią i nie ma od tego,wyjątku.

Cytuj
W swietle czołówki widzę parę oczu obok kalfasa z dzzikiem i patrochów ,biorąc  je za oczy kocura ze wsi oddalonej o 2 km.Łaża te kociska często i gęsto  ,.Zaczynam do niego wiązką "a poszedł ty itp. i widzę piękną kitę.
Odsunął  się o metr i patrzy na mnie ,gaszę latarkę bo w świetle samochodu o 4 kroki  widzę go doskonale ,gadam do niego a lis nie reaguje tylko patrzy na mnie jak na  idiotę.
Wyjmuję sztucer co trwa nie spiesząc się ,dołanczam magazynek  ,repetuję i strzał w te ślepia.
Pół lisa nie ma bo kula przeleciała wzdłóż  osi patrosząc go doskonale.
Rękawice gumowe i zanoszę do znajomego dołka  bardzo głębokiego .
Dziś rano wróciłem z łopatą i zasypałem kanieniami  polnymi i ziemią.
   

Ja uważam myślistwo za swego rodzaju wojnę ze zwierzyną: albo my,albo one  - a myśliwego za zwykłego eliminatora,likwidatora i żadne,ładne słówka i górnolotne ideologie tego nie zmienią.

Jedna rzecz mnie zastanawia:

Cytuj
Jeżeli chodzi o lisy to "albo chcesz mieć ciastko albo chcesz zjeść ciastko".  Albo nie polujesz na lisy i nie masz żadnych ptaków (nie tylko łownych) na  terenie polnym albo polujesz na lisy i masz kuropatwy, bażanty ale też i  skowronki, przepiórki, słowiki i inne ptaki, na które polscy myśliwi nie polują. 

a potem:

Cytuj
w Polsce strzela się rocznie około 250 tysięcy ptaków łownych a np. w Wielkiej  Brytanii 25 milionów ptaków nie przepuszczając skowronkom, przepiórkom i  wszystkiemu, co się da do garnka włożyć.

Co ma to ze sobą wspólnego? - ano to,że w Wielkiej Brytanii jest bardzo dużo lisów,nie ma tam wścieklizny,a mimo to lisy nie wymordowały wszystkich ptaków i myśliwi zabijają aż 25 milionów  :shock: różnych ptaków ... oczywiście,są to inne warunki środowiskowe,lisy żywią się trochę inaczej,ale i ptakami nie gardzą,a lisów jest tam mniej więcej tyle,co u nas - oczywiście zabija je się,ale nie z takim zapałem,jak kiedyś / brak wścieklizny /.

Autor pierwszego cytatu uważa,że lis jest w stanie wybić wszystkie ptaki / łowne i śpiewające /,ja jakoś w to nie wieżę.

Z cytatów wynika jeszcze coś,ze myśliwi ( w tym przypadku,Brytyjczycy ) są dużo gorsi od drapieżników,bo zabijają miliony ptaków bez konieczności zdobywania pożywienia,a dla samego " sportu " / element kulinarny jest ostatnim stadium /.

W ogóle dziwna jest argumentacja,że skoro Brytyjczycy zabijają 25 milionów ptaków,to my możemy zabijać,te 250 tysięcy - skoro ktoś robi źle,to i nas to rozgrzesza. :roll:

P.S: z ciekawostek dodam,że Stowarzyszenie dla natury WILK broni też małe drapieżniki,szczególnie borsuki i oba gatunki kuny:
http://polskiwilk.org.pl/male-drapiezniki
 
Jeszcze w kwestii reniferów: mimo wszystko było to dość naturalne,gdyż recesja jest,tak jakby,terapią leczniczą po zbyt dużym wzroście,więc jest ona czynnikiem naturalnym.
« Ostatnia zmiana: 2008-12-11, 14:55 autor lis »
Zapisane

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3545 : 2008-12-11, 15:24 »
Dla mnie słowo priorytet dzieli gatunki na zagrożone wyginięciem i te przed którymi przyszłość jest spokojna. Śmierć gatunku jest równoznaczna z końcem jego istnienia i z biologicznego punktu widzenia jest najgorszą rzeczą jaka może spotkać dany gatunek. Niestety namieszaliśmy strasznie w świecie przyrody i musimy naprawiać nasze winy. Czasami jest to już niemożliwe, w wielu przypadkach jednak realne. 
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3546 : 2008-12-11, 15:51 »
Naprawiać,ok,ale nie kosztem życia innych zwierząt - ja uważam coś takiego za niemoralne.
Np.kuraki - głuszec i cietrzew - u nas są one zagrożone wyginięciem,ale to nie znaczy że są zagrożone wyginięciem na całym świecie - nawet gdyby / odpukać / gatunki te wyginęły w naszym kraju to nic nie stoi na przeszkodzie żeby po poprawie warunków środowiskowych nie introdukować ich na teren naszego kraju.
Myślę nawet że wyginięcie całego gatunku jest mniej bolesne,niż wybijanie tysięcy sztuk przez człowieka - zanikanie niektórych gatunków,wypieranie ich przez inne,silniejsze,jest naturalnym zjawiskiem.
Uważam,że należy robić wszystko co w naszej mocy,ale żeby poprawiać jakość środowiska w którym żyją zwierzęta,a nie mordując inne gatunki - przemoc nie rodzi dobrobytu.

Niestety namieszaliśmy strasznie w świecie przyrody i musimy naprawiać nasze winy.

He,he - to brzmi,jak wypowiedź myśliwego ;)

Ja uważam,że bardziej niemoralna jest ciągła ingerencja tłumaczona ideologią,niż jej brak.

A myśliwi to mnie naprawdę już wkurzają ... właśnie sobie czytam lamenty,że,co to się dzieje,że lisów nie ma - skoro jest ich mniej to powinni się cieszyć,ale oni się martwią,że nie będzie do czego strzelać .  :roll:

Cytuj
 
Gospodarka łowiecka
Liczące ok.50 sztuk stado żubrów znalazło w naszej puszczy dobre warunki życia. Aby jednak zachować je w dobrym stanie zdrowia a także utrzymać jego liczebność na poziomie gwarantującym mu wyżywienie bez czynienia nadmiernych szkód w lesie, niekiedy zachodzi potrzeba eliminacji wybranych osobników. Specjalne gremium złożone z naukowców i leśników dokonujące co roku inwentaryzacji i oceny stada może wystąpić do Ministra Ochrony Środowiska z odpowiednim wnioskiem. W tym roku została wydana zgoda na eliminację starego byka-samotnika ze złamanym rogiem. Nie przedstawiał on dla stada żadnej wartości reprodukcyjnej natomiast przejawiał zachowania agresywne  przy jednoczesnym braku bojaźni wobec ludzi.
Wycenione trofeum okazało się złotomedalowym.
   
http://www.bialystok.lasy.gov.pl/suprasl/var/resources/31/44/26/DSCN5504.JPG

Myśliwy zapłacił za ten " złotomedalowy " strzał,30 tysięcy złotych... :roll:
Nie wiem,co za człowiek dałby tyle kasy za możliwość zabicia zwierzęcia  :/ - myślę,że gdyby wilk wrócił na listę gatunków łownych,byłoby podobnie.
« Ostatnia zmiana: 2008-12-11, 17:34 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3547 : 2008-12-11, 22:24 »
TVP2 dziś (11.12.08) godz. 23:55 Grzechy po polsku - Współcześni drapieżcy Tematem będzie myślistwo - polowanie - myśliwy. Goście: Ewa Banaszkiewicz - dokumentalistka, autorka filmów przyrodniczych, Zenon Kruczyński - wieloletni myśliwy, dziś obrońca praw zwierząt,, dr Grzegorz Russak - weterynarz, myśliwy, kucharz specjalizujący się w dziczyźnie, autor książki kucharskiej, Adam Wajrak - dziennikarz, popularyzator przyrody.

Hmmm ... Russak i Wajrak bronili myślistwa / Wajrak,częściowo ale mówił,że sam zabijał i zabija zwierzęta i jada dziczyznę /ten Russak mówi,że poluje żeby kultywować kuchnię myśliwską,a Wajrak mówił,że bardzo dobrze,że myśliwi zabijają psy i koty  :roll:
Pan Russak zaprzeczył,że w Polsce organizuje się konkursy norowania,ciekawe...chyba nie zna do końca prawa.
Wajrak mówił,że są myśliwi,którzy polują rocznie na jednego dzika i potem trzymają go cały rok w spiżarni - to wygląda pięknie,ale taki dzik nie starczy na tak długo,a poza tym myśliwy musi,chyba wykonać plan - nie znam tych wewnętrznych przepisów i praw,jakimi się rządzą koła łowieckie.
Przeciwnicy mówili,że myśliwi gwałcą przyrodę oraz to,co jest wartością niezaprzeczalną,czyli macierzyństwo - bo przecież samice w ciągu roku są albo w ciąży,albo wychowują młode.
Ogólnie,Wajrak wydał mi się,taki ... chłodny,oziębły - mówił,że myśliwi zabijają,dobijają zwierzęta,ptaki,zające - no i co z tego?  :roll:
Ogólnie program nic nie wniósł do problemu - zabrakło merytorycznych argumentów i to po obu stronach: panie były nieprzygotowane,po myśliwym było widać,że z wielką gorliwością kultywuje ową kuchnię łowiecką,Wajrak mnie do siebie zraził ( myśliwi są zadowoleni z jego postawy,napisali,że zaskoczył ich na plus i że ewolucja w jego przypadku postępuje ),a Kruczyński był tam najspokojniejszy,a i tak to jego się pewnie myśliwi znowu czepią.
Aha - na początku programu pan myśliwy próbował się usprawiedliwić,że myśliwi nie zabijają,tylko polują - nawet Wajrak powiedział,że tu nie ma żadnej różnicy.
 Myśliwi uznali,że; " jaka telewizja,taki program " i że lepiej by było,gdyby PZŁ skorzystał z usług firmy od poprawy wizerunku.

Cytuj
Pan Wajrak. W mojej ocenie jest w nim jakiś niepokojący zachwyt nad bronią i  zabijaniem. Przecież on stale powracał do tego, że ma broń i że zabijał,  dobijał, wie jak przeciąć tętnicę, złamać kark. Chętnie wchodził w szczegóły,  wypieki na twarzy... Mówiąc wprost wywarł na mnie (podkreślam, że to tylko moja  subiektywna ocena) wrażenie chłopaka chorobliwie zafascynowanego zabijaniem,  śmiercią i bronią.

Niestety,też odniosłem takie wrażenie...  :roll:

A to,o Kruczyńskim:

Cytuj
Na koniec o tym klaunie co go pokazywali jak strzela z palców do zająca. Przeceż  ten facet bedac myśliwym składał przysięge dbania o dobre imię łowiectwa i o  przyrode ojczysta...... a teraz udaje eksperta od oczerniania tego co miało być  jego szlachetna przysiega...... na jego miejscu bym sie poprostu wstydzil. To  tak jak obiecanie wiernosci zonie na slubnym kobiercu a potem bycie "ekspertem  od zdrad małżeńskich"

Nadal ich to boli,że przestał polować. ;}
« Ostatnia zmiana: 2008-12-12, 10:25 autor lis »
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3548 : 2008-12-12, 12:30 »
Niestety, włączyłam TV po jakichś kilkunastu chyba minutach trwania programu... Za późno się zorientowałam...

Jakie wrażenia po tym cząstkowym odbiorze? Panie raczej bardziej emocjonalnie niż merytorycznie podeszły do tematu, a w takiej dyskusji bardziej potrzeba konkretów, niż dobrego serca... O norowaniu zaledwie wzmianka, taki "ostry" temat, a tu tylko napomknienie o tym... I stwierdzenie, że niby w Polsce to nielegalne... A że myśliwi spod znaku popaprańca aż się trzęsą, by norować, to się nie liczy? :/

Pan Wajrak... Cóż, przyznał, że sam zabijał i zabija, dla swoich zwierząt, dobija konające zwierzęta... Za to drugie można tylko mu być wdzięcznym, przecież uwalnia od cierpienia... Za pierwsze pretensji nie mam, zgodnie z moim podejściem do myślistwa. Nie słyszałam jego wypowiedzi na temat "leśnych" psów i kotów, ale kiedyś mówił, że obrońcy zwierząt nie dostaną jego poparcia, a chodziło właśnie o ten problem. Szkoda, że nie wiem dokładnie, co teraz powiedział...
Ale w to jego zafascynowanie bronią i śmiercią coś mi się wierzyć nie chce... Tym bardziej żałuję, że nie widziałam wszystkiego.

Cytat: Lis
Przeciwnicy mówili,że myśliwi gwałcą przyrodę oraz to,co jest wartością niezaprzeczalną,czyli macierzyństwo
Jestem za sterylką aborcyjną i usypianiem ślepych miotów, więc pewnie też można mi coś zarzucić... :/ Tyle, że w moim przypadku jedynym powodem jest chęć zmniejszenia liczby bezdomnych zwierząt, a nie zabawa w zabijanie... :/ Czy ktoś czerpiący radość z zadawania śmierci dorosłemu zwierzęciu przejmie się nienarodzonym?

Cytat: Lis
Przeceż  ten facet bedac myśliwym składał przysięge dbania o dobre imię łowiectwa i o  przyrode ojczysta...... a teraz udaje eksperta od oczerniania tego co miało być  jego szlachetna przysiega...... na jego miejscu bym sie poprostu wstydzil. To  tak jak obiecanie wiernosci zonie na slubnym kobiercu a potem bycie "ekspertem  od zdrad małżeńskich"
Pan Kuczyński, składając przysięgę, był innym człowiekiem, niz jest dziś... Był mysliwym, dziś nim nie jest... Nikt nie ma prawa oczekiwać od człowieka, że będzie bezwzględnie wierny przysiędze... Zresztą wszelkie przysięgi "na całe życie" uważam za nadużycie :P

Cytat: Lis
Nadal ich to boli,że przestał polować.
Raczej nie to, że przestał polować, ale że przestał wierzyć w szlachetną, myśliwską misję i w dodatku otwarcie i głośno o tym mówi ;)

Jakiś niedosyt mam po tym programie i raczej nie tylko dlatego, że nie widziałam całości.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #3548 : 2008-12-12, 12:30 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3549 : 2008-12-12, 13:19 »
Cytuj
Nie słyszałam jego wypowiedzi na temat "leśnych" psów i kotów, ale kiedyś mówił, że obrońcy zwierząt nie dostaną jego poparcia, a chodziło właśnie o ten problem. Szkoda, że nie wiem dokładnie, co teraz powiedział...

Powiedział dokładnie,że: " i bardzo dobrze,że myśliwi strzelają do psów i kotów " - nie pamiętam teraz wszystkiego,ale z dyskusji wyszedł wniosek,że pies jest gorszy od myśliwego - pan myśliwy i pan Wajrak przytaczali przykład bezbronnego zajączka.

Wajraka do tej pory nie znałem,nawet nie wiedziałem jak wygląda i muszę przyznać,że nie wywarł na mnie dobrego wrażenia - był taki chłodny,wyobcowany ... takie odniosłem wrażenie- nie wiem,tez czy można porównywać zabijanie kurcząt dla bocianów z polowaniem,choć ja bym nie potrafił zrobić ani tego,ani tego ...

Cytuj
Ogladałem - Wielkie Brawa dla P.Wajraka !!!!
Cóż więcej myślę że kolega  Russak nie wypadł zbyt dobrze ale starał sie jak mógł .
Wogóle w trakcie tego  programu panował straszy haos - mało kiedy uczestnicy mieli mozliwość  wypowiedzenia całej kwestii.
Prowadząca program myslę że powinna być osobą  bezstronną albo przynajmniej starać się taką być .
Myślę że powinniśmy sie  bardziej angażować w różne akcje społeczne , współpracę ze szkołami i innymi  organizacjami aby pokazać jacy naprawdę jesteśmy .

Cytuj
Brawo Wajrak-rzeczowo i bez ogódek,po prostu o życiu...
 Prowadząca stronnicza-czyli beznadziejna dziennikarzyna.
 Kobietka z Bieszczad raczej rozczarowana-może liczyła na cos więcej w Bieszczadach a chłopaki polować woleli...
 Russak-całkiem dobrze kontrargumentował
 bfgj-nie pogadał sobie-a książka gnije na stanach magazynowych...Poza tym wyglądał jak by cos brał...może żyje na trawie teraz? ;)
 

Cały temat: http://www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&t=270599&i=270599   - za pierwszym razem wyskoczy główna strona,wyłączyć i kliknąć jeszcze raz w link i będzie temat.

Cytuj
Jestem za sterylką aborcyjną i usypianiem ślepych miotów, więc pewnie też można mi coś zarzucić... :/ Tyle, że w moim przypadku jedynym powodem jest chęć zmniejszenia liczby bezdomnych zwierząt, a nie zabawa w zabijanie... :/ Czy ktoś czerpiący radość z zadawania śmierci dorosłemu zwierzęciu przejmie się nienarodzonym?

Tutaj chodziło,chyba o to,że samice praktycznie przez cały rok są albo w ciąży,albo opiekują się młodymi - myśliwi więc albo zabijają ciężarne zwierzęta,albo pozbawiają młode matki ( choć są okresy ochronne,ale różne przypadki się zdarzają /.

A co do " gwałcenia " to na początku był fragment filmu z polowania - po tym fragmencie uważam,że strzelanie w lesie jest gwałtem na zwierzętach i na lesie,ich domu - można to porównać do terroryzmu,do zagrożenia gdy nasze domy i rodziny są w niebezpieczeństwie - zwierzęta pędzone przez ludzi,psy są na pewno tak samo przerażone,jak człowiek w niebezpieczeństwie,a te ciągłe strzały potęgują ten efekt.

Cytuj
O norowaniu zaledwie wzmianka, taki "ostry" temat, a tu tylko napomknienie o tym... I stwierdzenie, że niby w Polsce to nielegalne... A że myśliwi spod znaku popaprańca aż się trzęsą, by norować, to się nie liczy? :/

Tu mnie najbardziej pan myśliwy zdziwił mówiąc,że jest to nielegalne - norowanie,konkursy norowania są jak najbardziej legalne w Polsce,a według tego co piszą myśliwi i twierdzi Arkady111 ,już wkrótce będzie można odławiać drapieżniki w żywołapki i je uśmiercać - dyskusja myśliwych:
- Po co myśliwym pułapki żywo łowne, w sytuacji kiedy dysponują bronią palną?
- Łatwiej trafić z bliska.
- Kolega ma racje...
- a jak się nie trafi za pierwszym razem, to są kolejne szanse bez obaw, ze zwierzyna ucieknie z pola strzału:)
- Po to pułapki, że nie można być naraz w kilku miejscach a pułapki tak. Jak lisów będzie normalna ilość to będzie można się nawet bawić że polujemy tylko w dni parzyste i strzelamy tylko śrutem.

Czyli wygląda na to,że będą walić do zwierząt w klatkach,jak Austryiacy i Niemcy. :roll:

Cert

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3550 : 2008-12-12, 14:01 »
Jakie to w Twoim stulu lisie, zactować tylko ten fragment wypowiedzi, który potwierdzi Twoja wizję myśliwych-bezdusznych morderców.

Twój cytat:
Cytuj
Po to pułapki, że nie można być naraz w kilku miejscach a pułapki tak. Jak lisów będzie normalna ilość to będzie można się nawet bawić że polujemy tylko w dni parzyste i strzelamy tylko śrutem.

i oryginalna wypowiedź:
Cytuj
Po to pułapki, że nie można być naraz w kilku miejscach a pułapki tak. Jak lisów będzie normalna ilość to będzie można się nawet bawić że polujemy tylko w dni parzyste i strzelamy tylko śrutem. Nie chodzi o to, że łowienie lisów w pułapki jest takie przyjemne ale że daje to szanse zmniejszenia populacji. tak uważam.
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3551 : 2008-12-12, 14:15 »
Cert - dałem przecież link do całego tematu więc o co,Ci chodzi?

Sorry,to nie do tego tematu link dałem ...  http://www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=15&i=79328&t=79328

Cytuj
Jak lisów będzie normalna ilość ...  ale że daje to szanse zmniejszenia populacji

Wydaje mi się,że to nie jest możliwe,chyba że lis stałby się wyrzutkiem jak w Austrii - poza tym,możliwość używania żywołapek do polowania nie jest tak jasna,jak to sobie myśliwi wyobrażają,bo w tekście nowelizacji nie ma o tym słowa.
Aby lisów było mniej musiałyby się diametralnie pogorszyć warunki środowiskowe,bo to one sprzyjają lisowi,nie brak wścieklizny.

Cert

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3552 : 2008-12-12, 15:07 »
No właśnie, dałeś link nie do tego tematu. A wycinając fragment wypowiedzi "przypadkiem" ominąłeś fragment, w którym padają słowa o tym, że myśliwy nie pała entuzjazmem do łapania lisów w pułapki...
 
 
Myśliwi sobie z nadmiarem lisów poradzą, prędzej lub później. Być może pomogą w tym pułapki, być może redukcja będzie się odbywała za jedynie za sprawą polowań. Ale ciekawi mnie coś innego - napisałeś, że musiałyby się pogorszyć warunki środowiskowe, żeby lisów było mniej. Które to warunki tak bardzo promują lisa jeśli mogę zapytać?
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3553 : 2008-12-12, 15:21 »
No właśnie, dałeś link nie do tego tematu. A wycinając fragment wypowiedzi "przypadkiem" ominąłeś fragment, w którym padają słowa o tym, że myśliwy nie pała entuzjazmem do łapania lisów w pułapki...


TEN konkretny myśliwy nie pała entuzjazmem a są tacy,którzy pałają - wśród myśliwych są różni ludzie.


 
 
Myśliwi sobie z nadmiarem lisów poradzą, prędzej lub później.

Raczej w to wątpię - nawet Niemcy,którzy nie dbają o skóry i zabijają bardzo duże ilości lisów,nie doprowadzili do tego,że lisów jest mniej - po prostu wybija się to,co się urodzi.
Efekty mają Austriacy,ale u nich lis nie ma okresu ochronnego i używa się żywołapek.


 Ale ciekawi mnie coś innego - napisałeś, że musiałyby się pogorszyć warunki środowiskowe, żeby lisów było mniej. Które to warunki tak bardzo promują lisa jeśli mogę zapytać?

 „To gatunek, który potrafi wykorzystać zmiany poczynione w środowisku przez człowieka, by zdobyć pożywienie” - chodzi o to,że obecne warunki środowiskowe,duża dostępność pożywienia,umiejętność do życia w sąsiedztwie swojego największego wroga,sprzyja takim zwierzętom,jak lis - kiedyś lis był gatunkiem bardzo płochliwym,unikał ludzi,teraz nauczył się przezwyciężać ten lęk w celu zdobycia pożywienia i to właśnie ta dostępność pokarmu jest jednym z głównych powodów dużej populacji lisa - wszystkie zmiany,których człowiek dokonał w środowisku,sprzyjają gatunkom oportunistycznym,jak lis,czy też kruk.

Cytuj
Już o tym wyżej pisałem, że pułapki będą mogli zastawiać prawie wszyscy /traperstwo/, wtedy jest szansa, że populacja niepożądanych zwierząt może zostać znacznie zredukowana. Jeśli znowu zacznie się wprowadzać ograniczenia i "licencje", to zamierzenie ustawy nie będzie zrealizowane.   
[/right]
Hmmm ... jak myśliwi rozumieją to,że pułapki będą mogli zastawiać " prawie wszyscy "? ... :mysli:
« Ostatnia zmiana: 2008-12-13, 00:07 autor lis »
Zapisane

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3554 : 2008-12-13, 12:55 »
Ja natomiast uważam, że wielką zbrodnią popełnianą przez nasz gatunek jest fakt, że tak wiele gatunków znajduje się na liście wymarłych zwierząt. W podobnym duchu pisał prof. Bernhard Grzimek.
Lisie moje wypowiedzi nie mają nic wspólnego z retoryką myśliwską. To przemyślenia osoby dla której przyroda jest największą wartością i która zawsze będzie się upominać o jej prawa.   
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #3554 : 2008-12-13, 12:55 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3555 : 2008-12-13, 13:10 »
Tak,to ze tyle zwierząt wyginęło / część z naszej winy /,to nasza wielka porażka,ale też sporo gatunków zniknęło z powierzchni ziemi na skutek naturalnych zmian w środowisku,jednak o wiele więcej wyginęło na skutek zmian wywołanych przez człowieka - niestety,dla ludzi człowiek jest najważniejszy,jego dobro jest takim właśnie priorytetem - nie mówię że to źle,ale ludzie przez długi czas mieli klapki na oczach i nie dostrzegali tego co się dzieje z przyrodą,obudzili się,gdy już było za późno - obecnie staramy się zapobiegać,chronić,ale może już być za późno.
Mnie smuci fakt,że jedne gatunki doprowadziliśmy na skraj zagłady,a te które sobie jeszcze radzą i potrafią się przystosować do życia w tym nieprzyjaznym środowisku,zabijamy bo jest ich za dużo,lub zagrażają tym,które sobie nie radzą - kiedyś może dojść do tego,że nie będziemy mieć już ani tych,ani tych.

A jeszcze w kwestii zastrzelonego żubra i zwierząt,ogólnie - cytat z innego forum:

Cytuj
Zaniepokoić mieszkańców może żubr stojący przy płocie, a czy to powód do  zabicia? Wniosek prosty: prawidłowym zachowaniem zwierząt jest paniczna ucieczka  przed człowiekiem. Każdy osobnik, który nie wykazuje strachu przed człowiekiem  pojmowany jest jako patologiczny.
W Yellowstone zwierzęta od niedźwiedzi po  jelenie nie boją się człowieka, można do nich podejść na parę metrów, a one nie  zwracają uwagi. Areał nie ma w tym momencie nic do rzeczy. Bizony pasą się kilka  metrów od pól namiotowych, niedźwiedzie w biały dzień przechodzą przez mosty  podczas gdy jest na nich duży ruch (wstrzymany przez kierowców w takim  momencie), jelenie stoją przy drogach podgryzając trawę – raj. Nie strzela się  do nich, nie prześladuje więc nie pojmują człowieka jako zagrożenie, a raczej  jako ciekawostkę. A w Polsce, nawet w parkach narodowych prowadzi się  eksterminacje zwierząt, rzadkich i wymierających również.

Też mi się wydaje,że tam gdzie na zwierzęta się nie poluje i gdzie się ich nie prześladuje,wspólne kontakty człowiek-zwierzę są dużo normalniejsze i częstsze: człowiek może obserwować zwierzęta,podziwiać je,a zwierzęta nie muszą się nas obawiać.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3556 : 2008-12-13, 21:23 »
Cały program do obejrzenia:  http://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/grzechy-po-polsku

i parę myśliwskich cytatów:

Cytuj
Program w klimacie sztuki Różewicza gdzie jedna pani sili sie na strojenie w piórka słodkiej idiotki a druga nawet nie próbuje ukryc, że jest kompletna idiotką! Wajrak z dużą dozą obiektywizmu i Zenek konsekwentnie reprezentujacy swoje stanowisko.
 
 Dla mnie jednak ten program ma wydźwięk ważniejszy: aktualny system postępowania w związku, skostniały i oparty na zasadach mafijno-kumoterskich z wyjątkowo źle funkcjonującym i kompromitujacym łowiectwo systemem ścigania, który od dawna nie stoi po stronie prawa a staje w obronie "działaczy"- coraz częściej zwraca na siebie uwagę społeczeństwa. Także środowisko samych mysliwych coraz częściej zauważa koniecznośc zmian. Tylko czy w drodze demokratycznych przemian związek zdąży czy ktoś za niego zrobi porządek to chwilowo niewiadoma.

Cytuj
Wnioski po obejrzeniu tego programu:
 
 p.Redaktor prowadzaca -  w sumie nic dodac nic ujac. Chociaz mnie najbardziej uderzyl ten jej samozachwyt bijacy z kazdego jej odezwania. Szkoda ze publicznosci do studia nie zaproszono, mialby kto jej brawo bic.
 
p. Banaszkiewicz (?)- bardzo cenie ludzi o tak dobrym sercu jak ta pani, ale niestety. Koncepty plaskie jak pustynia bledowska. Typowy przyklad "jaki ten swiat jest piekny kiedy sie o nim nic nie wie". Wszystko jest dla niej czarne albo biale, zero srodka.
 
 p. Wajrak - jedyny trzezwy w tym towarzystwie.
 
 p. Zenon - kazdy ma prawo do szczescia.
 
 p. Russak - z calym szacunkiem ale polegl na calej linii. Jego riposty ponizej oczekiwan. Nie wybrnal jak nalezalo, nie argumentowal rozsadnie - kucharz niezly ale to nie byl program o gotowaniu niestety - trzeba tam bylo wyslac killera erudyte a nie kucharza. Bardzo slabo. Szkoda zmarnowanej okazji.

Cytuj
Żłość mnie ogarnia, że wydaję moje pieniądze na taką telewizje. 

Cytuj
Kolejny program ludzi , którym nie odpowiada model polskiego łowiectwa i chcą jego prywatyzacji.Żenada.

Cytuj
...co do programu;
  p. Rusaka tytułowano Profesorem (nie znam stanu faktycznego), ale elokwencją i argumentami nie grzeszył, niestety, 
 ...  i szkoda, że przerywał p. Wajrakowi.
 Zdawało mi się, że kobity myślały, że Adaś jest po ich stronie, a tu zdziwko (osoba obiektywna) i wyrywały gościa z kontekstu - dla nich niewygodnego.
 
 co do bfgj, 
 to wyobrażałem sobie gościa nieco o poważniejszego.

Cytuj
Niestety, trochę pomieszano fakty i okoliczności ale mogło być gorzej.
Dla  mnie największym zaskoczeniem był Adam Wajrak, który zagadał towarzystwo, które  w większości miało nieodpartą ochotę dokopać myśliwym. Wajrakowi prawie udało  się udowodnić tezę, że człowiek zabijał, zabija i zabijać będzie bo tak jest  ułożony ten świat. W sumie to on narzucił programowi swój punkt widzenia i  bardzo dobrze.

Z kolei Russak dosyć szybko i prosto uciął dyskusję na  temat motywacji do polowania stwierdzając, że poluje bo lubi jeść dziczyznę.  Towarzystwo nie potrafiło w żaden sposób odnieść się do tej argumentacji.
Z  kolei "opozycja" : Ewa Banaszkiewicz przybyła do studia z zamiarem dokopania  myśliwym ale również z bagażem wiedzy o myślistwie z lat siedemdziesiątych:  "myśliwi polują dla dominacji, chleją na polowaniu itp." Powstrzymam się od  komentarza, dlaczego to ci panowie próbowali kobitkę upić w głuszy  bieszczadzkiej i czy nastawali na jej cześć bo to inna historia :k .
I na  koniec autor książki "Farba znaczy krew". Występował w tle programu, na  monitorze jako "ekspert" i ... wyglądało na to, że ma wielki problem ze sobą.  Facet przedstawia się jako obrońca zwierząt, ale z jego ruchów, tonu głosu,  zachowania wynikało jednoznacznie, że nie przestał być myśliwym (bo to jest  niewykonalne) i ma wielki żal, że już nie poluje. W zasadzie nic ważnego nie  powiedział.
Pani Redaktor prowadząca program miała takie skojarzenia z  myślistwem, że "klękajcie narody". np. tekst : gdyby cała 120 tysięczna armia  myśliwych ruszyła przez Polskę to by się żaden zając nie uchował". Taka była jej  wypowiedź jako puenta programu. Genialne :beer . Tylko ciekawe, że ta  pani nie jest aktualnie ... blondynką :lol:
W sumie, jak na porę  nadawania i skład osobowy 3 facetów i 2 panie, ale tylko jeden myśliwy, nie  udało się udowodnić tezy, że myśliwi chleją, bałamucą kobitki i mordują biedne  zwierzątka mimo, że w założeniu było 4 osoby przeciw jednemu myśliwemu.
W  sumie zabawna audycja, bez większych emocji. Ot tak "program zrobiony, dzień  zaliczony", parafrazując stare, wojskowe powiedzenie a`propos obiadu .   

Niestety,program nie wypadł za dobrze i myśliwi nadal będą ubliżać swym przeciwnikom,że pseudoekolodzy nie mają żadnych argumentów i miotają się bez celu...  :roll:

A co do żywołapek:

Cytuj
A ja do pułapek żywołownych podchodzę bardzo sceptycznie…. Z mojego doświadczenia a jest on spore nie będą one efektywna metoda do redukcji lisów. Nie wiem jakie pułapki będą dozwolone ale jeśli klatkowe to szkoda nawet na to tracić czas. Są skuteczne tylko do odłowów młodych lisów (niedolisków) stary lis nie wejdzie do pułapki klatkowej jest to jednak świetna metoda do redukcji zdziczałych kotów a zima norki amerykańskiej.
 Dla uszczypliwców od razu wyjaśniam, że i w oparciu o obecne przepisy prawne można je stosować. Np. w celach naukowych bądź odłowów redukcyjnych.
 Widzę jedynie sens stosowania takich przy norach na początku lipca wtedy jest duża szansa, że młody niedoświadczony lis wejdzie do pułapki. Najważniejsze pytanie zadął ANTYPOD tylko co dalej zrobić z odłowionym zwierzakiem….
 Polecam poszperać troszkę w literaturze w Australii najskuteczniejszymi sposobami walki z lisami są gazowanie nor, trucie a pułapki i bynajmniej nie żywołowne są wymieniane nie na dalszym miejscu.
 Tylko, że takie metody może skuteczne w naszych realiach można uznać za barbarzyńskie. Wiec Panie i Panowie wabiki, dubeltówki, drylingi i sztucery oraz inne żelastwo w dłoń i w knieje i pola….

Tyle zwierząt zabili Niemieccy myśliwi w sezonie 2007 / 2008:

 477.000 dzików ( +66% w stosunku do roku poprzedniego, w tym w samej Westfalli +100%)
ok 1.000.000 sarny ,7.700 ton (poprzednio też ok miliona )
 

 59.000 jelenia
 53.000 daniela
 525.000 zająca (+13%)
 269.000 dzikiego królika (+42%)
 534.000 lisa (+23%)
 29.000 szopa pracza (+16%)
 26.700 jenota ( -3%)

Poluje tam 300 tysięcy myśliwych.
« Ostatnia zmiana: 2008-12-14, 17:23 autor lis »
Zapisane

Arkady111

  • *
  • Wiadomości: 188
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3557 : 2008-12-14, 17:31 »
 
Cytat: Zoolog
Arkady 111 konie nie zdychają, te wspaniałe zwierzęta umierają.
Użyłeś ładniejszego zwrotu. Jeśli sądzisz, że „zdechły” użyłem w pogardliwym znaczeniu to wyjaśniam. Chodziło mi o potoczne znaczenia umierania zwierząt, zdychać oznacza też cierpieć i tylko to miałem na myśli mówiąc o zwierzętach zdychających z głodu. Nie żywię pogardy dla zwierząt.

Cytuj
Jeżeli chodzi o psy (Canis lupus familiaris) to primo są one zwierzętami udomowionymi. Secundo są podgatunkiem wilka. W związku z powyższym nie są żadnym obcym elementem w naszej faunie. Kot domowy natomiast prawdopodobnie pochodzi od kota nubijskiego jednego z podgatunków żbika (Felis silvestris). Również są zwierzętami udomowionymi (niektórzy uważają, że nie do końca).  Trudno więc uważać je za elementy obce w naszej faunie.
Nie zgodzę się. Jako podgatunki pochodzące od podgatunków z innych regionów nie są rodzimym elementem fauny. Pies również nie jest „potomkiem” naszych wilków, tylko azjatyckich podgatunków wilka. 

Cytuj
Ciężko w ogóle zaliczać zwierzęta udomowione do fauny polskiej. Dla mnie to pojęcie zawiera gatunki żyjące w stanie dzikim.
I to zdanie jest najodpowiedniejsze i najprecyzyjniejsze. 

 
Cytat: Lis
a słowo " priorytet " tak naprawdę dzieli gatunki na lepsze i gorsze,wartościowe i niepotrzebne
Priorytetowe nie oznacza podziału na lepsze i gorsze, mniej i bardziej wartościowe. Nikt rozsądny nie będzie się też domagał wybicia wszystkich lisów, bo to by dopiero była klęska. Chodzi jedynie o próbę przywrócenia stanu zbliżonego do naturalnego, o zachowanie największej różnorodności. Im więcej elementów składowych ma ekosystem, im bardziej skomplikowana i powiązana sieć pokarmowa, tym jest on stabilniejszy. I tylko wtedy działają w pełni naturalne mechanizmy regulacji liczebności. W ekosystemach uproszczonych zawodzą lub działają lecz z większym opóźnieniem, co starałem się wykazać na przykładzie reniferów.

Cytuj
Człowiek ominął wiele zakazów i mnoży się bez jakiejkolwiek kontroli - to jest,chyba niezaprzeczalnym faktem.
To jest tylko Twoje złudzenie, sprawdź jaki jest wskaźnik przyrostu naturalnego dla krajów Europy Zachodniej.

Cytuj
Czy to oznacza,że jeśli będzie to funkcjonowało na takiej zasadzie jak uważają myśliwi,to będzie tak,jak pisze cytowany przeze mnie myśliwy i,np.lis zostanie u nas " wyjęty spod prawa " jak w Austrii i zabierze mu się okres ochronny i każdy będzie mógł łapać " szkodniki "?
Co to będzie oznaczać to jeszcze nie do końca wiadomo, dopóki nie ukaże się rozporządzenie. Jak na razie robisz zbyt wielkie halo, pomimo, że nie ma jeszcze ustalonych konkretów. Dlaczego uważasz, że lis zostanie wyjęty spod prawa? Przecież jest zapis:
Cytuj
3. Minister właściwy do spraw środowiska, po zasięgnięciu opinii Polskiego
Związku Łowieckiego, określi, w drodze rozporządzenia:
1) gatunki drapieżników, które mogą być odławiane w pułapki żywołowne,
2) warunki, czas i miejsce odłowu,
3) rodzaje pułapek żywołownych i warunki, jakie muszą one spełniać, aby
zapewnić selektywny odłów drapieżników
– uwzględniając konieczność humanitarnego postępowania ze
zwierzętami.”.

Ustęp 3 pkt. 2. wskazuje, że nie będzie dowolności co do czasu, miejsca i warunków odłowu - będą ograniczenia. Sądzę, że uzyskanie zgodny nie będzie zbyt łatwe, nawet obecnie uzyskanie zgody dla celów np. naukowych musi być dobrze umotywowane. Moim zdaniem nie ma powrotu do dawnych czasów gdy pewne gatunki uznane za szkodniki, tępiono i prześladowano. Nawet w wypowiedziach myśliwych które cytowałeś, możesz zauważyć, że wielu jest przeciwnych.
W Łowcu Polskim nie ma nic więcej ponad to co przytaczałeś.

Cytuj
Twój tok myślenia jest taki,że bez drapieżników będzie nędza,tak? - ale zauważ,że drapieżniki nie wyginęły,są tępione przez ludzi,przez myśliwych / duże drapieżniki / a średniej wielkości drapieżników mamy pod dostatkiem. 
Do braku drapieżników doprowadził człowiek,nie przyroda,więc to człowiek powinien zrobić wszystko,żeby je przywrócić wszędzie tam,gdzie to jest,jeszcze możliwe.
Mój tok myślenia jest nieco odmienny od Twojego ;). Duże drapieżniki powinny być, lecz choćbyśmy bardzo chcieli, to ma realnych szans na ich powszechne występowanie ze względu na ich wymagania siedliskowe oraz na potencjalne konflikty z człowiekiem.

Cytuj
Kartofel,banan,też są obcymi gatunkami w naszym kraju,może się ich pozbędziemy?
Ty poważnie z tym bananem? Przeczytałeś i zrozumiałeś kontekst mojej wypowiedzi? Karmisz banany mięsem?

Cytuj
Ja uważam myślistwo za swego rodzaju wojnę ze zwierzyną: albo my,albo one
Źle uważasz.

Co do programu „Grzechy po polsku” w TVP2 – po jego emisji główna myśl jaka mi się nasunęła  - w jakim celu? Naprawdę nie rozumiem w jakim celu pani prowadząca zaprosiła gości skoro nie pozwalała im dokończyć zdania. Zgadzam się z większością wypowiedzi na forum łowieckim. Zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Wajrak, dla Ciebie „chłodny, oziębły”, moim zdaniem po prostu rzeczowy. Nie broniący łowiectwa, ale też i nie atakujący, konkretnie tłumaczący prawa przyrody. Brakowało mi wśród gości kogoś ze świata nauki, zarówno od ochrony przyrody jak i łowiectwa, a także kogoś z oficjeli PZŁ. Ale wtedy chyba każdy miałby jeszcze mniej czasu na wypowiedzi. 
Nie wiem również, czemu miał służyć fragment filmu. Taki nijaki.
Pani Banaszkiewicz – porażka. Może i ma kobieta serce, ale wiedzy brak i te wycieczki pod adresem analizy psychiki myśliwych, czemu to miało służyć? A najbardziej mnie ubawił jej zachwyt na Yellowstone i jak tam przyroda się reguluje. Nie zauważyła drobnej różnicy: wielkość Parku Yellowstone 8 980 km², wielkość największego polskiego parku (Biebrzańskiego) - 592,23 km², przeciętna polskiego parku ok. 143 km² - jak tu się przyroda ma „regulować”?

Cytuj
po myśliwym było widać,że z wielką gorliwością kultywuje ową kuchnię łowiecką
Bo dr Russak z tego jest głównie znany, a przepisy podaje świetne. Polecam Kibie ;) niekoniecznie na dziczyznę.

Cytuj
a według tego co piszą myśliwi i twierdzi Arkady111 ,już wkrótce będzie można odławiać drapieżniki w żywołapki i je uśmiercać
Ej z coś pomyliłeś, wypowiadałem się tylko w kontekście słownictwa, że w jednej usta

Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3558 : 2008-12-14, 17:52 »
Cytuj
Co to będzie oznaczać to jeszcze nie do końca wiadomo, dopóki nie ukaże się rozporządzenie. Jak na razie robisz zbyt wielkie halo, pomimo, że nie ma jeszcze ustalonych konkretów. Dlaczego uważasz, że lis zostanie wyjęty spod prawa? Przecież jest zapis

Opieram się na wypowiedziach myśliwych,które przytoczyłem - skoro nic nie wiadomo,to skąd oni wiedzą,że każdy będzie mógł łapać drapieżniki?

Cytuj
Na razie nic więcej nie wiadomo, ale intencja jest taka, że z pewnymi gatunkami drapieżników o których mowa, myśliwi sobie po prostu nie radzą i wytoczenie przeciwko nim działa w formie pułapek żywo łownych może oznaczać wyjęcie tych drapieżników spod prawa /być może przy uszanowaniu jedynie okresu rozrodczego/. Skoro tak, to będzie mógł je odławiać i wprowadzać do obrotu każdy kto zechce / z wyjątkiem np. małoletnich/. Żywo łowne dlatego, że w przypadku złapania gatunku chronionego należało będzie go uwolnić bez czynienia mu krzywdy, natomiast "wyjęte spod prawa" do likwidacji.   

Cytuj
Co do programu „Grzechy po polsku” w TVP2 – po jego emisji główna myśl jaka mi się nasunęła  - w jakim celu? Naprawdę nie rozumiem w jakim celu pani prowadząca zaprosiła gości skoro nie pozwalała im dokończyć zdania. Zgadzam się z większością wypowiedzi na forum łowieckim. Zdecydowanie najlepiej zaprezentował się Wajrak, dla Ciebie „chłodny, oziębły”, moim zdaniem po prostu rzeczowy. Nie broniący łowiectwa, ale też i nie atakujący, konkretnie tłumaczący prawa przyrody. Brakowało mi wśród gości kogoś ze świata nauki, zarówno od ochrony przyrody jak i łowiectwa, a także kogoś z oficjeli PZŁ. Ale wtedy chyba każdy miałby jeszcze mniej czasu na wypowiedzi.
Nie wiem również, czemu miał służyć fragment filmu. Taki nijaki.

Program nie był najwyższych lotów,zabrakło mi publiczności i lepszego doboru uczestników - zauważ,że pan Russak też nie wypadł najlepiej: najpierw próbował udowodnić,że myśliwi nie zabijają,potem nie znalazł uzasadnienia na zabijanie zwierzyny drobnej i ptaków,a potem twierdził,że norowanie i konkursy norowania są w Polsce niedozwolone.
Rzeczywiście,pan Wajrak wszystkich zagadał.

Cytuj
A najbardziej mnie ubawił jej zachwyt na Yellowstone i jak tam przyroda się reguluje. Nie zauważyła drobnej różnicy: wielkość Parku Yellowstone 8 980 km², wielkość największego polskiego parku (Biebrzańskiego) - 592,23 km², przeciętna polskiego parku ok. 143 km² - jak tu się przyroda ma „regulować”?

Odnosisz się do cytatu,który wkleiłem? - zauważ,że pisze tam,że " Areał nie ma w tym momencie nic do rzeczy ' - powiem tylko,że pisała to osoba,która była kiedyś zafascynowana łowiectwem,myślistwem i gospodarką łowiecką.

Co do Yeliowstone,to widocznie Amerykanie potrafią lepiej chronić swoje przyrodnicze dobra i bardziej je cenią - u nas nie można dojść do porozumienia w kwestii poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego i objęcia ochroną otulin parków narodowych.

Pytanie powinno,chyba brzmieć: czy przyroda nie regulowana przez nas,zniszczy nas i sama siebie? - jest takie przysłowie,jeśli nie pokręciłem: " nie było nas,był las nie będzie nas,będzie las ' - jeśli pokręciłem to proszę o poprawę.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3559 : 2008-12-14, 19:10 »
Dzięki linkowi Lisa :) obejrzałam cały program. I muszę stwierdzić, że nie dojrzałam żadnego niezdrowego podniecenia pana Wajraka zabijaniem czy bronią... Nie widziałam wypieków, ale może to wina mojej ślepkowatości albo durnego monitora... ;) Jednak nie sądzę... Powiem tak: facet ma rację co do tego, że zabijanie to nieodłączna część naszego życia. Możemy, oczywiscie, starać się zminimalizować swój udział w niesieniu śmierci, jednak całkowicie od tego nie uciekniemy. Nie zmienimy praw natury, a one są oparte na zabijaniu :/ Tak został stworzony ten świat, a wyprowadzić się nie ma dokąd... :/ Właśnie dlatego normalne myślistwo, nie będące ujściem dla żądzy mordu, mnie nie razi, choć sama na pewno nie chciałabym polować. Jestem przeciwna tylko wykorzystywaniu myślistwa jako przykrywki dla wyżycia się lub traktowania go jako sportu, tradycyjnej zabawy czy sposobu na dodanie sobie prestiżu... :roll: A sądzę, że wielu współczesnych myśliwych kieruje się właśnie takimi potrzebami. Dlatego w moich oczach szacunku nie mają, mówiąc bardzo delikatnie...

Pan Wajrak stwierdził, że "bardzo dobrze, że myśliwi zabijają psy i koty"... :/ Cóż, pewnie patrzy z punktu widzenia człowieka, któremu na sercu leży przede wszystkim ochrona zwierząt leśnych... Ja jednak myślę o tym, dlaczego myśliwi tak ochoczo sięgają po broń przeciw leśnym "intruzom mimo woli"... I sądzę, że niekoniecznie robią to z ciężkim sercem... :/ Wręcz myślę, że wielu z nich szuka okazji, a tego już nie da się niczym usprawiedliwić... Naprawdę nie wiem, skąd to wrażenie, że pan Wajrak podnieca się bronią i zabijaniem? Wyraźnie powiedział, że źle się czuł, zabijając zwierzę. Nie podejrzewam, by był nieszczery... Moim zdaniem mówił otwarcie, bez owijania w bawełnę i kamuflażu... I to mi się podoba, bo mało czego nie cierpię tak, jak obłudy i ściemy.

W programie padło bardzo ważne, moim zdaniem, stwierdzenie, że najważniejszy jest powód, dla którego człowiek decyduje się zabić... I w tym właśnie tkwi sedno sprawy, w motywach... To one decydują, czy człowiek jest myśliwym, czy likwidatorem, przystrojonym w myśliwskie piórka... ;p

A jeśli chodzi o panią Banaszkiewicz... Myślę, że jej analiza psychiki myśliwych nie wzięła się z powietrza, skoro 2 lata wśród nich spędziła... Coś tam widocznie zaobserwowała... Co, oczywiście nie znaczy, że zna wszystkich myśliwych ;)

Generalnie program krótki, gości niewielu, a temat-rzeka...:/
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3560 : 2008-12-14, 19:39 »
Cytuj
I muszę stwierdzić, że nie dojrzałam żadnego niezdrowego podniecenia pana Wajraka zabijaniem czy bronią... Nie widziałam wypieków, ale może to wina mojej ślepkowatości albo durnego monitora... ;) Jednak nie sądzę...
...
Naprawdę nie wiem, skąd to wrażenie, że pan Wajrak podnieca się bronią i zabijaniem? Wyraźnie powiedział, że źle się czuł, zabijając zwierzę. Nie podejrzewam, by był nieszczery... Moim zdaniem mówił otwarcie, bez owijania w bawełnę i kamuflażu... I to mi się podoba, bo mało czego nie cierpię tak, jak obłudy i ściemy.

Hmmm ... o zafascynowaniu bronią i zabijaniem pisali myśliwi,może oni to inaczej odbierają?,może mają jakieś sposoby na poznanie,kogo to kręci? ... :mysli:
Ja,mimo wszystko pana Wajraka nie polubiłem - lubię innego przyrodnika,takiego niskiego,pucułowatego :P często opowiada o ptakach,sarnach,jeleniach,był w programach Arka Noego na 2 i bywa na Polonii.

Cytuj
Właśnie dlatego normalne myślistwo, nie będące ujściem dla żądzy mordu, mnie nie razi, choć sama na pewno nie chciałabym polować. Jestem przeciwna tylko wykorzystywaniu myślistwa jako przykrywki dla wyżycia się lub traktowania go jako sportu, tradycyjnej zabawy czy sposobu na dodanie sobie prestiżu... :roll: A sądzę, że wielu współczesnych myśliwych kieruje się właśnie takimi potrzebami. Dlatego w moich oczach szacunku nie mają, mówiąc bardzo delikatnie...

IBDG - a wykonywanie,tzw. " gospodarki łowieckiej " i " wykonywanie ważnego społecznie obowiązku redukcji nadmiaru zwierzyny łownej ",też się mieści w definicji normalnego myślistwa? - bo ja takim mianem określam tylko ludzi,którzy polują dla zaspokojenia głodu i nie czerpią z tego przyjemności,a współcześni myśliwi nie zabijają ze wstrętem.

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #3560 : 2008-12-14, 19:39 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3561 : 2008-12-14, 20:06 »
Hmmm ... o zafascynowaniu bronią i zabijaniem pisali myśliwi,może oni to inaczej odbierają?,może mają jakieś sposoby na poznanie,kogo to kręci? ... :mysli:
Farmazony plotą, ot, co :P

Ja,mimo wszystko pana Wajraka nie polubiłem - lubię innego przyrodnika,takiego niskiego,pucułowatego :P często opowiada o ptakach,sarnach,jeleniach,był w programach Arka Noego na 2 i bywa na Polonii.
Nie znam gościa...

IBDG - a wykonywanie,tzw. " gospodarki łowieckiej " i " wykonywanie ważnego społecznie obowiązku redukcji nadmiaru zwierzyny łownej ",też się mieści w definicji normalnego myślistwa? - bo ja takim mianem określam tylko ludzi,którzy polują dla zaspokojenia głodu i nie czerpią z tego przyjemności,a współcześni myśliwi nie zabijają ze wstrętem.
W mojej definicji normalnego myslistwa to się nie mieści, bo uważam, że w bardzo przesadzony sposób przedstawia się problem. Krótko mówiąc, być może zdarzają się sytuacje, gdy naprawdę istnieje konieczność odstrzału, jednak nie wierzę, by taka potrzeba była na porządku dziennym.
To potrzeba myśliwych, nie przyrody.
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3562 : 2008-12-14, 20:13 »
Cytuj
być może zdarzają się sytuacje, gdy naprawdę istnieje konieczność odstrzału, jednak nie wierzę, by taka potrzeba była na porządku dziennym.
To potrzeba myśliwych, nie przyrody.

Każda taka sytuacja powinna być przykrym obowiązkiem,a nie pielęgnowaniem " pasji ",tradycji i czego tam jeszcze,lub po prostu zwyczajnej żądzy zabijania - bo czymże się kierował ten myśliwy,który zapłacił ponad 30 tyś,zł za możliwość odstrzału żubra? :mysli:

Cytuj

Radny z promilami na polowaniu

Pijany radny z Ostrołęki na polowaniu. Rajca, w stanie mocno wskazującym, postanowił postrzelać do kaczek. Na swoje nieszczęście zgubił broń i wpadł do rzeki. Uratowali go policjanci, wezwani na miejsce przez przypadkowego wędkarza. Co teraz czeka radnego?
Najważniejsze, by wrócił do zdrowia, bo kilkanaście minut spędził w lodowatej wodzie, ale już czuje się lepiej - usłyszał reporter radia RMF FM Paweł Świąder od szefa rady miejskiej w Ostrołęce, Dariusza Maciaka.
I na tym kończą się dobre informacje. Policja szuka teraz broni, którą radny i jego kolega wzięli ze sobą na łódkę. Funkcjonariusze sprawdzają również, kto łodzią kierował. Jeśli okaże się, że stery dzierżył radny, to straci prawo jazdy, bo miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie. A skazanie wyrokiem sądu pozbawi go mandatu.Dariusz Maciak w rozmowie z reporterem radia RMF FM uparcie podkreśla jednak słówko "jeśli". Samo spożywanie alkoholu chyba nie jest zakazane - mówi.   

http://fakty.interia.pl/news/radny-z-promilami-na-polowaniu,1227505

Właśnie sobie czytam,jak to nasi biedni myśliwi żalą się,że nie wolno im strzelać dorosłych dzików,tylko warchlaki  :roll: ,bo plan roczny został już wykonany - straszą zagładą,dziczym najazdem,ale tych dzików u nas wcale nie ma tak dużo: w sezonie 2007 policzono ponad 160 tysięcy dzików a zabito ok.104412 tysięcy - tymczasem Niemcy w ubiegłym sezonie zabili ponad 470 tysięcy dzików,a powierzchniowo nasze kraje są zbliżone - tak więc,czy tych dzików jest u nas,tak strasznie dużo?.

W kwestii dzików - z innego forum:

Cytuj
     Myśliwy stwiedził, że kwestia wejścia na  pastwisko nie jest prawnie uregulowana, bo jest to również teren "łowny", ale w  ich kole ustalili, że jeśli teren jest ogrodzony płotem, siatką itp. to nie  wchodzą.
Tak, jeśli Ty, jako  właściciel terenu wyrazisz na to zgodę - tak mi przynajmniej wytłumaczył  Komendant Państwowej Straży Łowieckiej (Wojciech Prądzyński )  i był bardzo  zaskoczony, że ja nie chcę, żeby myśliwi strzelali na mojej ziemi. Argumentował,  że przecież na pewno dziki ryją mi pole, a myśliwi je odstrzelą i będzie spokój.  Trochę mnie zszokował ten argument, bo wskazywał na masowość odstrzału, tzn. że  jak myśliwi zrobią porządek, to już nie będzie (przynajmniej czasowo) dzików,  które bytują w danym rejonie, a co za tym idzie - ryją sąsiadujące z nim pole...  Zszokowany 

Natomiast KPSŁ zdumiało moje stwierdzenie, że dziki na mojej ziemi  absolutnie mi nie przeszkadzają... w przeciwieństwie do jego kolegów. I żeby  sobie odnotował, że NIE - nie zgadzam się, żeby strzelali na moim terenie. Mam  11.4 ha, część łąk ogrodzona pastuchem, część żerdziami, a większość wcale - ale  na wjazdach są tabliczki informujące, że to teren prywatny. W gestii myśliwego  ma leżeć dowiadywanie się, przez jaki teren idzie polowanie - prywatny,  państwowy, jak blisko jest do zabudowań itd. - a nie w mojej ogradzanie się  dwumetrowymi płotami, najlepiej betonowymi i z drutem kolczastym u góry, żeby  ktoś nie powiedział, że "nie zauważył", albo że myślał, że strzela do  "bezpańskiego psa wykazującego oznaki zdziczenia", kiedy wycelował w biegającego  po mojej własnej łące, mojego własnego zadbanego psa w obroży, lub szelkach, a  mnie - opiekuna psa - wziął np. za pień drzewa, albo cień na drodze.     

Cytuj
Priorytetowe nie oznacza podziału na lepsze i gorsze, mniej i bardziej wartościowe. Nikt rozsądny nie będzie się też domagał wybicia wszystkich lisów, bo to by dopiero była klęska. Chodzi jedynie o próbę przywrócenia stanu zbliżonego do naturalnego, o zachowanie największej różnorodności. Im więcej elementów składowych ma ekosystem, im bardziej skomplikowana i powiązana sieć pokarmowa, tym jest on stabilniejszy. I tylko wtedy działają w pełni naturalne mechanizmy regulacji liczebności. W ekosystemach uproszczonych zawodzą lub działają lecz z większym opóźnieniem, co starałem się wykazać na przykładzie reniferów.   

Tylko że to jest raczej niemożliwe i niewykonalne - nie da się przywrócić populacji lisa do wielkości z pierwszej połowy lat 90-tych ( 40 - 60 tysięcy sztuk ) - żeby zmniejszyć populację lisów,należałoby ograniczyć im dostępność do pożywienia,a to jest niewykonalne - odstrzał to tylko redukcja,zmniejsza ilość zwierząt,ale na wiosnę rodzą się nowe,które potem się znowu wybija - i tak w kółko - nie jest to,więc zmniejszenie liczebności populacji,przywrócenie równowagi,tylko zwykła redukcja populacji - ponieważ przywrócenie,tzw.równowagi nie jest możliwe,przynajmniej takimi metodami.
Tak na chłopski rozum: jeśli chce się ograniczyć ilość czegoś,nie można tego zrobić poprzez niszczenie tego co zostało wyprodukowane,bo produkcja trwa nadal i jest to walka z wiatrakami - żeby czegoś było mniej,należy ograniczyć produkcję - czyli,żeby lisów było mniej,należałoby ograniczyć ich zdolność rozrodczą - tak ja to,widzę.

Cytuj
Nikt rozsądny nie będzie się też domagał wybicia wszystkich lisów, bo to by dopiero była klęska.   

Czytujesz czasem łowiecki? - jest tam spora grupka skrajnych myśliwych,którym marzy się nie tylko otwarta wojna,ale i całkowita eksterminacja gatunku - są tacy,którzy wprowadziliby gazowanie i trucie,zatrute jajka,tacy,którzy chwalą wszystkich kierowców,którzy potrącili lisa - nawet autor felietonów myśliwskich żali się,że w Austrii lisy się tępi,a u nas nie ma ku temu społecznego poparcia - naprawdę,ludzie są różni.

Co do reniferów i innych zwierząt to gdy wystąpi przegęszczenie jakiegoś gatunku,gradacja,to po pewnym czasie przychodzi recesja,nagle załamanie,które jest jednak naturalnym zjawiskiem,gdyż pełni rolę lekarstwa,antybiotyku - czy nie tak mogło być w tym przypadku?.
« Ostatnia zmiana: 2008-12-15, 03:52 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3563 : 2008-12-16, 02:55 »
Cert pisał,chyba,że przeciętny myśliwy zabija jakieś 3 do 5 zwierząt rocznie

Cytuj
Darz Bór!! Najpiękniejszy miesiąc polowań na dziki. Widać je często i można polować na wszystkie oraz pogoda dopisuje ........ a u nas PARANOJA!!!!! Łowczy wydaje tylko odstrzały na WARCHLAKI ewentualnie na dziki ponad 100kg bo mu tak z planu wychodzi. Człowiek wyjeżdża w łowisko i pasie przelatki pod amboną!!!!!!!!!!!! Paranoja!!! Chyba oddam odstrzał bo mnie już....................................

Koledzy wybaczcie moje zgorzknienie ale jeśli ktoś strzela max 10 dzików w ciągu sezonu a w samym tylko grudniu z przyczyn opisanych powyżej zostałem zmuszony do tego aby kilka razy popaść sobie dziki to mam prawo czuć niesmak. A na ścianie wisi tylko " oręż" z mojego pierwszego strzelonego dzika, nomen omen lochy. Przy okazji moich rozterek chciałem zwrócić uwage Kolegów na niepokojące zjawiska w naszym rodzimym łowiectwie. PS Od dziś cena dzika w skupie 1 zł(słownie jeden złoty) za kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hmmm ... 10 dzików + inna zwierzyna płowa + drapieżniki + ptaki - trochę się może nazbierać,więc dlatego pisałem,że są myśliwi,co strzelają 2 dziki rocznie i tacy,którzy mają dużo liczniejsze rozkłady.

Cytuj
Jeśli przy takim stanie rzeczy polowanie straciło sens to lepiej Kolego nie poluj. Wczoraj strzeliłem ostatniego dzika w tym sezonie, chyba że będzie zwiększony plan i co??? Zaczynam polować na drapieżniki: lisy, kuny, norki. Przy takim polowaniu nie można się nudzić. Strzelenie norki daje mi nieporównywalnie większą satysfakcję w porównaniu do strzelonego przelatka. Łowiectwo to nie tylko polowanie na dziki. P.S. Jakbym miał w odstrzale odyńca to bym uszami klaskał.   

 Po tym poście widać,że polowanie jest,jednak formą relaksu,lekarstwem na nudę - co dziennie co innego do ubicia,nie można się nudzić - to tak,metaforycznie.

Cytuj
Witam.
 Niech koledzy ktorzy maja za duzo dzikow zrobia to co zrobiono w moim kole na przelomie bodajze 1993 i 94 i bedzie problem z glowy-bylem wtedy na stazu- owczesny skarbnik pomstowal ze trzeba wystrzelac wszystkie dziki bo szkody sa wysokie...... no i jak powiedzial tak zrobili..... kolo mialo dwa obwody w sumie 7500ha, teren na poludnie od Tarnowa, terenow czysto polnych nie za wiele. W jednym sezonie odstrzelono okolo 60 dzikow, pamietam ze w ostatnim dniu sezonu strzelono ostatnia loche........... RADOSC BYLA WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 Wkoncu w nastepnym sezonie dziki mialy przyjsc od sasiadow............Przez kolejne 10 lat udalo sie upolowac na polowie tego arealu ( kolo sie podzielilo i powstaly dwa odrebne) cos kolo 10 sztuk.......... W tym sezonie na pokocie polowan zbiorowych bylo 2 lisy...........
 Jak zaplacic za szkody??? Za trzydniowe polowanie na dziki w rejonie Szczecina moj znajomy Szkot placil £1000 rok temu, grupa 15 mysliwych czyli £15000 to jest jakies 60000PLN......
         

60 dzików - teraz się strzela po 300,ciekawe,czy winne jest tylko rolnictwo,czy myśliwi też mieli swój udział w tej nadprodukcji? - w końcu im więcej się wyhoduje,tym więcej się strzela - widać jednak,że myśliwi przestają się wyrabiać z zabijaniem dzików - w Niemczech w niektórych miejscach zabroniono dokarmiania,ale obchodzi się to,poprzez używanie nęcisk.

Co do wyliczanki na końcu to widać,jaki to biznes.

Cytuj
  Czyżby skupy dziczyzny, poprzez obniżanie cen ( niech dojdą do 10 gr za kg) pomagały myśliwym w zrozumieniu istoty polowania: po to polujesz by zaopatrzyć spiżarnię ( tak jest od początków dziejów ludzkości). Nie na handel! Ustrzeliłeś to, na co państwo w swej dobroci Ci pozwoliło, to zjedz lub oddaj instytucji charytatywnej nie zarabiając na majątku państwa.
 Pozdrawiam
         

Ten post dowodzi,że myśliwi,o których pisze IBDG,praktycznie nie istnieją - łowiectwo obecnie jest formą spędzania czasu i sporym biznesem,a nie zdobywaniem pożywienia.

Cert

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3564 : 2008-12-17, 09:57 »
Drodzy Moderatorzy - jak to jest, kiedy Lis pisze post pod postem to wszsytko jest ok. A kiedy ja zrobiłem podobną rzecz, to moje wpisy po pierwsze były kasowane, po drugie zagrożono mi zbanowaniem z forum. Równi i równiejsi?

Ad Lis - piszesz:

Cytuj
Hmmm ... 10 dzików + inna zwierzyna płowa + drapieżniki + ptaki - trochę się może nazbierać,więc dlatego pisałem,że są myśliwi,co strzelają 2 dziki rocznie i tacy,którzy mają dużo liczniejsze rozkłady.

I ja i Arkady informowaliśmy Ciebie, że statystyczny myśliwy strzela w ciągu roku pięć zwierząt. I napisaliśmy Tobie, że jeden myśliwy potrafi upolować 30 zwierząt, a 10 innych upoluje jedno zwierze rocznie. Ale oczywiście to co my - myśliwi - napiszemy, do Ciebie nie trafia. Nie czytałeś naszych odpowiedzi i teraz odkryłeś Amerykę...

Dalej. Piszesz:
Cytuj
Po tym poście widać,że polowanie jest,jednak formą relaksu,lekarstwem na nudę - co dziennie co innego do ubicia,nie można się nudzić - to tak,metaforycznie.

Polowanie nie polega na zabijaniu codziennie czegoś innego. W gonieniu królika przyjemność nie jest w złapaniu, ale w gonieniu własnie. Polowanie to wyjście do lasu czy na pole i obcowanie z przyrodą, zabicie zwierzęcia zdarza się raz na kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt wyjść. Zależy to od wielu okoliczności.

Dalej...

Cytuj
60 dzików - teraz się strzela po 300

Gdzie wycztałeś, że teraz zabija się tam 300 dzików?? W tym cytacie nie ma niczego takiego

I jeszcze to:
Cytuj
Co do wyliczanki na końcu to widać,jaki to biznes.

O tym, że łowiectwo jest elementem gospodarki, że kierują nim m.in. zasady ekonomii i interes skarbu państwa, pisaliśmy już w tym wątku i ja i Arkady. Zamiast znowu pisać bzdury poczytaj sobie może dokładnie wpisy w wątku, bo nie chce mi się pisać po raz setny tych samych argumentów.





Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3565 : 2008-12-17, 11:10 »
Drodzy Moderatorzy - jak to jest, kiedy Lis pisze post pod postem to wszsytko jest ok. A kiedy ja zrobiłem podobną rzecz, to moje wpisy po pierwsze były kasowane, po drugie zagrożono mi zbanowaniem z forum. Równi i równiejsi?
Zauważ różnicę... ;) Ty pisałeś dwa lub nawet trzy posty w odstępie minuty i robiłeś to celowo, natomiast Lis pisze jeden pod drugim wyłącznie wtedy, kiedy modyfikacja jest już niemożliwa. Na to możemy przymknąć oko, jeśli Ty tak postąpisz, z pewnością nikt nie będzie Cię prześladował ;) Zwykle łączę takie posty, chyba, że są bardzo długie.

Cert, oglądałeś "Grzechy po polsku" o myślistwie? Jakie wrażenia?
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3566 : 2008-12-17, 13:14 »



Dalej. Piszesz:
Polowanie nie polega na zabijaniu codziennie czegoś innego. W gonieniu królika przyjemność nie jest w złapaniu, ale w gonieniu własnie. Polowanie to wyjście do lasu czy na pole i obcowanie z przyrodą, zabicie zwierzęcia zdarza się raz na kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt wyjść. Zależy to od wielu okoliczności.


Cert - nie ściemniaj ;) - " pozyskanie " jest nadrzędnym celem polowania,wyjścia w teren,w łowisko - to,że nie zawsze się to udaje i że jest uwarunkowane wieloma czynnikami nie znaczy,że myśliwemu nie zależy - przykład owego strzelacza dzików.
Jeżeli nie chodzi o pozyskanie,to skąd taka zazdrość,że w Anglii strzela się 25 milionów ptaków,a w Niemczech na podobnym obszarze co u nas,strzela się prawie 500 tysięcy dzików,milion saren i prawie 600 tyś.lisów - w sumie,ok.5 milionów zwierząt?.



Gdzie wycztałeś, że teraz zabija się tam 300 dzików?? W tym cytacie nie ma niczego takiego


Nie zrozumiałeś mnie: piszę o tym,że obecnie w Polsce strzela się po 300 dzików na koło,a nawet i więcej,bo ciągle pisze o tym,że koła występują o zwiększenie wykonanego już planu.


O tym, że łowiectwo jest elementem gospodarki, że kierują nim m.in. zasady ekonomii i interes skarbu państwa, pisaliśmy już w tym wątku i ja i Arkady. Zamiast znowu pisać bzdury poczytaj sobie może dokładnie wpisy w wątku, bo nie chce mi się pisać po raz setny tych samych argumentów.


Cert - chodziło mi o to,że obecnie myśliwi nie polują z głodu,na własny użytek,tylko dla z góry ustalonego planu,czyli przede wszystkim dla kasy - świadczy o tym,min.niechęć do zabierania zwierzyny na użytek własny.

Kiedyś myśliwi polowali na to,co im było potrzebne i przeważnie tyle,ile było potrzebne ( nie piszę o skrajnościach,jak strzelanie do bizonów z pociągów,co robili nie tylko myśliwi ) - obecnie myśliwi polują niekoniecznie na własny użytek i nie zawsze na to,czego potrzebują ( drapieżniki,które się zakopuje lub pali ) i nie zawsze posiadają uzasadnienie własnych czynów: przykładem jest polowanie na zwierzynę drobną i ptaki - zwierzęta te nie wyrządzają szkód i mają swoich naturalnych wrogów,więc te argumenty odpadają.

Cert

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3567 : 2008-12-17, 15:11 »
Cert - nie ściemniaj ;) - " pozyskanie " jest nadrzędnym celem polowania,wyjścia w teren,w łowisko - to,że nie zawsze się to udaje i że jest uwarunkowane wieloma czynnikami nie znaczy,że myśliwemu nie zależy - przykład owego strzelacza dzików.

Nie, celem każdego koła łowieckiego i każdego myśliwego z osobna powinno być wykonanie planu pozyskania. Ale to nie jest tak, że wychodząc na polowanie idę z założeniem, że idę coś zabić. I jeśli niczego nie zabiję to polowanie jest automatycznie nieudane. Łowiectwo i polowanie to nie tylko strzelanie do zwierząt. Samo strzelanie to tylko element łowiectwa, i to nie ten najważniejszy. Oczywiście jest pewien odsetek ludzi (mniejszość) w samym PZŁ którzy podchodzą do tego inaczej, ale - tu idealnie trafiłeś w określenie - są to ludzie przez samych myśliwych określani jako strzelacze albo mięsiarze. I nie cieszą się szacunkiem. Przykład pana Kruczyńskiego.

Cytuj
Jeżeli nie chodzi o pozyskanie,to skąd taka zazdrość,że w Anglii strzela się 25 milionów ptaków,a w Niemczech na podobnym obszarze co u nas,strzela się prawie 500 tysięcy dzików,milion saren i prawie 600 tyś.lisów - w sumie,ok.5 milionów zwierząt?.

Moim zdaniem niewłaściwie interpretujesz wypowiedzi. To nie jest zazdrość o poziom pozyskania, tylko raczej rozgoryczenie faktem, że z różnych powodów (np. trudności w walce ze szkodnikami łowieckimi, trudności w walce z kłusownictwem itp) stany zwierzyny w Polsce nie są tak wysokie, jak mogłyby być.

Cytuj
Nie zrozumiałeś mnie: piszę o tym,że obecnie w Polsce strzela się po 300 dzików na koło,a nawet i więcej,bo ciągle pisze o tym,że koła występują o zwiększenie wykonanego już planu.

Nie, to raczej Ty nie zrozumiałeś. Nie wiem skąd masz informacje, że w Polsce strzela się po 300 dzików na koło. Wszystko zależy od biotopu, powierzchni łowiska i jeszcze kilku czynników. Są koła w których rocznie strzela się 500 dzików, sa takie w których strzela się 100, takie w których strzela się 10 i takie, w których dzików nie strzela się wcale. Pozyskanie dzika w skali kraju wzrosło i to bardzo, ale to nie znaczy, że nie ma kół nie pozyskujących dzika. Jest takich wiele, m.in. w centralnej Polsce i na południu.

Cytuj
Cert - chodziło mi o to,że obecnie myśliwi nie polują z głodu,na własny użytek,tylko dla z góry ustalonego planu,czyli przede wszystkim dla kasy - świadczy o tym,min.niechęć do zabierania zwierzyny na użytek własny.

Myśliwi którzy polują, żeby napchać sobie lodówkę to nie myśliwi tylko mięsiarze. Myśliwi polują, a dziczyznę jedzą wszyscy. Koła łowieckie prowadzą gospodarkę określoną planami łowieckimi. Muszą pozyskiwać określone ilości zwierzyny (określane w planach hodowlanych i planach pozyskania - nie myśliwi je ustalają) i zbywać tusze. Za te środki muszą wypłacać odszkodowania rolnikom i opłacać dzierżawę starostwom bądź nadleśnictwom. Całość to złożony mechanizm. Już to tutaj tłumaczyłem, nie chcę się dublować.

 
Cytuj
obecnie myśliwi polują niekoniecznie na własny użytek i nie zawsze na to,czego potrzebują ( drapieżniki,które się zakopuje lub pali ) i nie zawsze posiadają uzasadnienie własnych czynów: przykładem jest polowanie na zwierzynę drobną i ptaki - zwierzęta te nie wyrządzają szkód i mają swoich naturalnych wrogów,więc te argumenty odpadają.


KOnieczność polowania na drapieżniki nie tyle wynika z potrzeb samego myśliwego, co z potrzeb łowiska. To raz. Dwa - polowanie na zwierzynę drobną to właśnie polowanie dla miesa. Myśliwi polują na kaczki. gęsi czy bażanty po to, żeby je zjadać. Po trzecie - bardzo się mylisz pisząc, że zwierzyna drobna nie wyrządza szkód w uprawach. Poczytaj sobie o szkodach jakie zające mogą zrobić w sadach, albo o szkodach jakie stada gęsi mogą zrobić na polach. Złap trochę wiedzy i podyskutujemy.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #3567 : 2008-12-17, 15:11 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3568 : 2008-12-17, 15:31 »
Cytuj
Łowiectwo i polowanie to nie tylko strzelanie do zwierząt. Samo strzelanie to tylko element łowiectwa, i to nie ten najważniejszy.

Łowiectwo może nie,ale polowanie jest strzelaniem do zwierząt i niczym więcej - chodziło mi tylko o to,że pozyskanie jest celem polowania - jeśli ktoś wychodzi w teren nie w celu pozyskania,to po co mu,broń? - taki myśliwy nie byłby już myśliwym. ;)

Cytuj
Przykład pana Kruczyńskiego.

Uczepiłeś się,jak rzep psiego ogona :roll: - człowiek,nawet myśliwy nie ma prawa się zmienić? :mysli: - czytałeś " Potop "? ;)

Cytuj
Moim zdaniem niewłaściwie interpretujesz wypowiedzi. To nie jest zazdrość o poziom pozyskania, tylko raczej rozgoryczenie faktem, że z różnych powodów (np. trudności w walce ze szkodnikami łowieckimi, trudności w walce z kłusownictwem itp) stany zwierzyny w Polsce nie są tak wysokie, jak mogłyby być.

Nie,w tym co czytałem widać ewidentną zazdrość i żal,że tam jest więcej zwierzyny i że więcej się jej strzela.

Cytuj
stany zwierzyny w Polsce nie są tak wysokie, jak mogłyby być.

Tego to już,nie rozumiem ... nasi myśliwi żalą się,że zwierzyny jest za dużo ( np.dziki ) - chcielibyście mieć tyle dzików,co Niemcy?

Zwierzyny powinno być tyle,ile jest w stanie wyżyć na danym terenie,a nie tyle,ile by chcieli myśliwi.

Cytuj
Nie, to raczej Ty nie zrozumiałeś. Nie wiem skąd masz informacje, że w Polsce strzela się po 300 dzików na koło. Wszystko zależy od biotopu, powierzchni łowiska i jeszcze kilku czynników. Są koła w których rocznie strzela się 500 dzików, sa takie w których strzela się 100, takie w których strzela się 10 i takie, w których dzików nie strzela się wcale. Pozyskanie dzika w skali kraju wzrosło i to bardzo, ale to nie znaczy, że nie ma kół nie pozyskujących dzika. Jest takich wiele, m.in. w centralnej Polsce i na południu.

300 dzików to może przesada,ale z postów na łowieckim wynika,że koła strzelają od 150 do ponad 200 dzików i jeszcze występują o zwiększenie odstrzałów.

Cytuj
Myśliwi którzy polują, żeby napchać sobie lodówkę to nie myśliwi tylko mięsiarze.

He,he,obalasz wizerunek prawdziwego myśliwego,stworzony przez IBDG ;)


Myśliwy polujący dla mięsa jest " be ",to " mięsiarz ' - wiesz,gdyby myśliwi polowali dla mięsa na własny użytek,może wizerunek myśliwego byłby inny i byłby bardziej akceptowany społecznie - ponieważ tak nie jest,to właśnie nieuzasadnione głodem zabijanie wywołuje największy niesmak u ludzi i tego nie zmienisz,nawet myśliwską ideologią. ;)

Cytuj
KOnieczność polowania na drapieżniki nie tyle wynika z potrzeb samego myśliwego, co z potrzeb łowiska. To raz. Dwa - polowanie na zwierzynę drobną to właśnie polowanie dla miesa. Myśliwi polują na kaczki. gęsi czy bażanty po to, żeby je zjadać. Po trzecie - bardzo się mylisz pisząc, że zwierzyna drobna nie wyrządza szkód w uprawach. Poczytaj sobie o szkodach jakie zające mogą zrobić w sadach, albo o szkodach jakie stada gęsi mogą zrobić na polach. Złap trochę wiedzy i podyskutujemy.

Czyli myśliwi polujący na drobną zwierzynę,to " mięsiarze "? ;)
Tak,czytałem że zając to " szkodnik " ( jak chyba każde zwierzę według myśliwych ),ale tego zająca jest niewiele,tak więc polowanie na niego nie ma uzasadnienia - co do szkód,to zawsze można się zabezpieczyć,trzeba tylko chcieć.
Co do drapieżników: borsuk,kuna domowa i leśna - jest ich tak dużo,żeby je wybijać?.
Kuropatwy,bażanty,słonki - wyrządzają szkody? :mysli:

Polowania w Ośrodkach Hodowli Zwierząt na,np.klatkowe bażanty,to też zdobywanie mięsa,czy przeciwdziałanie szkodom,lub redukcja liczebności populacji?.
« Ostatnia zmiana: 2008-12-17, 18:10 autor lis »
Zapisane

Cert

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #3569 : 2008-12-18, 08:32 »
Nie, polowanie nie jest "strzelaniem do zwierząt i niczym więcej". Nie potrafisz tego zrozumieć - Twój problem. Nie chce mi się tłumaczyć po raz setny, bo pisanie do Ciebie jest jak rzucanie grochem o scianę.
Kruczyński się nie zmienił. On po prostu zbija kapitał na tym, że przestał strzelać do zwierząt i epatuje swoją wizją świata. Ale myśliwym wg mnie (i nie tylko mnie) nie był nigdy.
Dzików jest za dużo, ale np zajęcy i kuroptw za mało. Znowu próbujesz przeinaczyć (albo nie rozumiesz) sens mojej wypowiedzi. Redukcja drapiezników skrzydlatych nie ma wpływu na dzika, ale dla liczebności zwierzyny drobnej i ptaków śpiewających ma znaczenie kapitalne.
Apropos wypowiedzi na łowicki.pl - czytanie forum internetowego to głupi sposób na zdobywanie wiedzy o świecie. Trzeba być ostatnim kretynem, żeby bezkrytycznie, bezrefleksyjnie przyjmować wszystko co jest tam napisane.
Co do akceptacji - myśliwi są akceptowani społecznie. Wizerunek myśliwego wbrew pozorom nie jest taki najgorszy. I będzie z roku na rok lepszy. Tym bardziej, że systematycznie pracujemy nad jego poprawą i edukacją społeczeństwa.
Miesiąrze - znowu nie zrozumiałeś definicji. Miesiarz to myśliwy, który poluje tylko po to, żeby zapełnić lodówkę dziczyzną. Jeśli ktoś wychodzi na polowanie na zwierzynę drobną czy grubą bez ciśnienia, że musi coś upolować, bo w lodówce pusto, to nie jest miesiarzem. Przykład - badzo lubię polowac na kaczki. Zdarza mi się, że wracam z polowania mając na trokach dwie, trzy, czasami pięć. Pytanie - ile dzikich kaczek zjadłem w 2008 r.? Odpowiedź brzmi - 1. Resztę rozdałem znajomym.

Lis atakujesz myśliwych, w tym także mnie, pisząc że zabijamy bez uzasadnienia, że niszczymy przyrodę, naruszamy równowagę ekologiczną i inne bzdury. Kiedy prosiłem Cie o propozycję jakichkolwiek rozwiązań, merytoryczne propozycje - uciekasz w kolejne zarzuty i jak mantrę powtarzasz, że myśliwi są mordercami. Nie chce mi się już z Tobą dyskutować, bo albo z powodu złej woli, albo z powodu ograniczoności umysłowej nie dyskutujesz, tylko ograniczasz swoje wypowiedzi do kilkunastu powtarzanych na zmianę zarzutów. Nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy. Choćby dlatego, że nie patrzysz obiektywnie. Przykład - populacją wilka się martwisz, ale już odbudową populacji zająca nie. Co z Ciebie za ekolog/miłośnik przyrody? Żegnam.
Zapisane
Strony: 1 ... 117 118 [119] 120 121 ... 236   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.262 sekund z 30 zapytaniami.