Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: ...::Co W gNoJu PiSzCzY::...  (Przeczytany 5481 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kraksa

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #60 : 2004-03-04, 19:10 »
jezus... przepraszam bardzo... :P  :lol:  :cry:  :grr:  ;)
Zapisane

Zuzika

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #61 : 2004-03-08, 21:53 »
cd:
No tak nie mogło być tak pięknie, w domu jak gdyby nigdy nic siedziała sobie mama Damiana i gadała z moją. " O nie gadają pewnie o mnie i o Damianie, znów padną krępujące pytania" :? - pomyślałam i zanim mama zdążyłą mnie zawołać wziełam psa i wybiegłam na dwór no przynajmniej piesek na tym skorzystał. Na dworze było cudownie, ciepły wieczorny wiatr bawił się moimi włosami a na dworze od jakiegoś już czasu panował zmrok jedynie ledwo na horyzoncie mozna było zobaczyc oznaki niedawno zakończonego dnia. Świerszcze grały swą wieczorną pieśń a ja uciekałam przed latającymi hrabąszczami :P No i jeszcez gdzie nie gdzie latały nietoperze, lubiłam na nie patrzeć więc poszliśmy z psiakiem na boisko, tam było ich najwięcej w koncu owe boisko stało zaraz obok lasu:
- AAaaaa :!!!: :!!!: :!!!: :!!!: - zaczełam krzyczeć bo wielki obrzydliwy hrabaszcz trafił prosto w moją bluze uciekałam gdzie pieprz rośnie. Gdy przebiegłam już spory kawałek twirdząc ze ejstem  bezpieczna zatrzymałam sie. Stałam na leśnej drodze, ale nigdzie nie było psa :? Powoli zaczoł napełniać mnie strach... Wydzierałam się za nim ale jedynie słyszałam mój głos odbijający się echem o drzew... "Przecież nie mogłam zabiec tak daleko!! Znam ten las doskonale!!" - mówiłam do siebie a panika napełniała mnie coraz bardziej. Szłam przed siebie, to było najlepsze rozwiązanie ponieważ las jest nieduży więc prędzej czy później musi się skończyć. Panowała okropna ciemność poniewaz niebo spowijały wielkie chmury co uniemożliwiało przebicie sie promieni księżyca. Szłam dalej miałam dziwne wrażenie jagby ktoś szedł za mna jednak brakowało mi odwagi żeby się odwrócić. Zaczełam biec ile sił w nogach, nagle wbiegłam na niewielką polanke spowitą lekką mgiełką i wtedy chmury odsłoniły księżyc, dopiero teraz zdałam sobie sprawe ze może lepiej gdyby go wogóle nie było. Księżyc nie był dzis zwykły, był krwisto czerwony w pełni i rzucał na polane mdłe karmazynowe światło. Panowałą atmosfera jak w "jeźdżcu bez głowy", stałam nieruchomo patrzac na to wszystko pżerażonym spojrzeniem, zgubiłam się to było pewne ale najgorsze było to ze tej polany nigdy nie widziałam choć przemierzałam nie raz ten las wzdłuż i w szerz, i przeciez normalnie dawno by się już skończył... droga po której wcześniej biegłam też był mi nieznana i nawet drzewa jakieś obce... Nagle coś poruszyło sie w krzakach, wlepiłam oczy w to miejsce oświetlone krwawym świtłem... coś powoli zaczeło wynurzać się z ciemności, nie zwlekałam dłuzej, puściałam się szaleńczym biegiem przed siebie, nie patrzyłam gdzie biegne, po czym biegne, nie miałam odwagi się odwrócić, czerwone promienie przebijały się przez liście drzew i słyszałam ten dziwny odgłos jagby przedzierający się do mózgu który wydają nietoperze... W koncu znalazłam troche odwagi i odwróciłam się... i ujrzałam go... biegł prosto na mnie  wielki czarny pies zaczełam uciekać jesczez szybciej jednak on z każdą minutą był coraz bliżej ... Nagle nie zauważyłam korzenia wystającego z drogi i przewróciłam się, wszystko zaczeło wirować a głowa rozbolała mnie potfornie i nagle ujrzałam pare czerwonych oczu potfornego psa po czym zemdlałam... :shock:
Zapisane

navel

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #62 : 2004-03-08, 22:06 »
WOW :!!!: daaawaj CD !!! ciekawe co to za piesek... :P ;)  :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedz #62 : 2004-03-08, 22:06 »

Zwierzaczek

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #63 : 2004-03-09, 17:39 »
Fajny opis przeżyć wewnętrzych, sprzyda mi się w szkole  :P  :P  :P  hehe żart  ;)

Super, czekam na cd  :wink:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #64 : 2004-03-09, 18:46 »
Super!!! Dawaj ciągotulę ;)
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Gerda

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #65 : 2004-03-11, 16:32 »
jakie ekscytujące, czekam na ciąg dalszy :)
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #66 : 2004-03-20, 16:21 »
Chcemy więcej  :) To jakiś bardzo sympatyczny piesek musi być :P
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Zuzika

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #67 : 2004-03-21, 21:15 »
-Zuzia!!! - wyrwał mnie ze snu przerażający okrzyk dochodzący z bardzo bliskeij odległości mnie.
Otwierając oczy rzuciałam się na ową postać zbijając ją z nóg.
- Zuzią spokojnie!! - krzykneła osoba która jeszcze pare chwil temu byłam gotowa zabic a która okazała sie Anetą.
- O kurde!! Przepraszam  :oops:
- OK, całe szczęścei w pore się opamietałaś. - powiedziała wstając i otrzepując się. - Wogóel Zuzia co ty tu robisz?? Wszyswcy Cię szukaja już nawet do nas dzwonili!!
- Boże ja się zgubiłam, żebyś widziała teg... - urwałam zdając sobie sprawe że nikt nie uwierzy w to co widziałam w nocy.
- Zgubiłaś się w naszym lesie?? Ty coś piłaś czy co?? :chytry:
- Nie, nie piłam... Mówie ci jeszcze wczoraj ten las nie miał konca biegłam i biegłam i końca nie widziałam.
- Akurat, jakos byłam z psem i koniec widziałam :lol:
- Naprawde, nie wierzysz mi??
- Jedzie mi tu czołg :chytry: - wiedziałam że nie było sensu dalej prowadzić tej dyskusji.
Nagle usłyszałayśmy znajomy odglos i po chwili na drodze ujrzałyśmy pędzącego konia z jeźdźcem.
- O nie!! Zuzia uciekajmy! - krzykneła Aneta ciągnąc mnie za sobą.
- Nie!! Zaczekaj to Pufa przecież!! - opowiedziałam również krzykiem siłując sie z Anetą.
- Chodź!! Schowamy się, będziesz mogła na nią popatrzeć ale niech tylko on mnie nie zauważy!! - krzykneła ANeta po czym uległam choć niechętnie i schowałam się w krzakacdh nieopodal. Pufa zbiżała się a razem z nią zaczeła opanowywać mnie potforna zazdrość, nienawidziałam jak instruktor na niej jeździł :grr:  Nagle zauważyłam drugiego konia, wytężyłam mocno wzrok wychylakąc głowe spoza krzaków...
- Boze Aneta patrz kto jedzie tam drugi! - powiedziałam.
- Santa Maria z Gwadelupy!!! Czy to mozliwe?? Boże!! Biedny Gucio!!! - prawie krzykneła Aneta.
Tak teraz było pewne, na Guciu nie jechał kto inny niż ta ździra Monika za którą nawet ja nie przepadałam i która była tak sztuczna jak tylko sie dało. Nienawidziłam jej a widok jak szrpała Gustawa i kołysała się nieudolnie w siodle przyprawiał mnie o dreszcze. Nawet zrobiło mi się żal Gucia. Przejechali obok nas po czym wyszłyśmy razem z Anetą z kryjówki i poszłyśmy do jej domu w milczeniu, wolałam tego nie komentować.... Widziałam jak Anecie zbiera sie na mdłości...
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #68 : 2004-03-21, 21:30 »
Boże@!!!!!!! Nie!!! Na szczęście nawet bym do tego nie dopuściła.. Jakby przyszła choć raz na konie, to bym jej te wszystkie kudły [ czyt perukę ] powyrywała!!! Ja jej bym umiliła pobyt tam :grr:
Ale ciągotka fajna i ciekawi mnie co będzie dalej
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Forum Zwierzaki

...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedz #68 : 2004-03-21, 21:30 »

Zuzika

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #69 : 2004-03-21, 21:54 »
cd:
Aneta szła milcząc. Ona również nienawidziła Moniki i nawet jeszcze bardziej bo to ona w koncu sprzątneła jej chłopaka z pod nosa choć to moze i dobrze bo mogła się poznać na facecie jaka to ciota skoro ma taki gust.
- Aneta nie martw się... po tym terenie juz pewnie nie przyjdzie więcej na konie, widziałąś jej mine??  ;) - powiedziałam przekręcając to w zart i próbując rozśmeiszyc koleżanke ale na nic były moje starania. Szła patrząc w dal z zaciśniętymi ustami i pieściami. Wygladała tak jagby szła kogoś zabić. Szłam za nią milcząc i w głowie układając jakieś zdania które mogłyby ją uspokoić. Mineliśmy jej dom i ku mojemu ździwieniu wyszłysmy na ulice.
- Gdzie idziemy?? - spytałam całkowicie zmieszna.
- Do koni. - powiedziała przez zaciśnięte zęby.
- Ale przeciez powiedziałaś kiedy ostatni raz tam byłaś że juz więcej twoja stopa tam nei stanie...
- Ale teraz to co innego :!!!: - krzykneła a ja wolałam się już nie odzywać żebym przypadkeim nie stała się osobą na której wyładowałaby swoją złość. Szłyśmy i szłyśmy aż w koncu dotarłyśmy na miejsce. Nikogo tam nie było prócz 2 koni które pozostały w domu.
- Jeszcze nie wrócili, to dobrze. - powiedziała Aneta i ruszyła przywitać się z pozostałymi konmi a ja za  nią.
- Boże ja też nei mogłam na to patrzeć, i jeszcze instruktor na Pufie :cry: Ciekawe czemu nie na Negrze... - powiedziałam podchodząc do jednego z kucyków i głaskając go za uchem.
- Pewnie dlatego!!! Choc natychmiat i zobacz!! - krzykneła Aneta a ja ruszyłam w jej strone. Podeszłam do boksu Negry i wychyliłam się żeby na nią spojrzeć...
- O BOŻE :!!!:  :shock: Co jej się stało??!! - zaczełam krzyczeć, na piersi Negry widniała głęboka rana o średnicy mniej więcej 15 cm. Wyglądała ochydnie, było widać zakrzepniete mięso :? - To okropne nawet jej nie zabandażował!!!  :grr: - zaczełam krzyczeć. - Hu* niedoro...  :twisted: - krzyknełam po czym urwałam widząc zbliżającego się instruktora a za nim tą lafirynde. Pufa wyglądała okropnie, cała zgrzana biedaczka a nie wspomne już o Gustawie wyszarpanym i wytłuczonym. Aneta stała zaciskając w ręku kopystke...
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #70 : 2004-03-22, 20:22 »
hehehe  :wink:  :evil:
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zwierzaczek

  • Gość
...::Co W gNoJu PiSzCzY::...
« Odpowiedź #71 : 2004-03-23, 17:44 »
Fajne,  :)  :)
Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.096 sekund z 24 zapytaniami.