oops - tato zaczął się do mnie zwracać per 'XL-ko' .. czyli już chyba naprawde przesadziłam. I czuję się jak w potrzasku, bo tu sie ze mnie nabijać będą, więc pasowałoby zrzucić nieco ciała, a ja się przecież zmobilisować nie potrafię(co wybitnie opisuję w tym wątku)
w każdym razie, dobrze,że zwraca się do mnie xl-ko, a nie xxl-ko, chociaż kto wie..