U mnie jest jeszcze jeden głupi zwyczaj. Ponieważ w okolicy w wiekszości mieszkają emeryci, to im sie nie chce rano wychodzić z psem na spacer i wypuszczają psy luzem, bez opieki, bez kagańca, bez smyczy. Psy sa róznej wielkości, w sumie nie spotkałam tylko yorków bo tego to ktoś by ukradł, ale wszystkie inne rasy i wielkości tak, a w szczególności ogromne kundle.
Straż miejska stwierdziła że przecież nie wiedzą czyj jest taki luzem łażący pies i tak sie ta sprawa skończyła. A psy nadal łażą samopas.