Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 225 226 [227] 228 229 ... 236   Do dołu

Autor Wątek: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...  (Przeczytany 885630 razy)

0 Użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6780 : 2013-08-27, 12:48 »


Tak naukowcy mówią by strzelać lisy. Tak - rozmawiałem nawet z pewnym ornitologiem na ten temat. Tylko niech myśliwi rozwiną CAŁĄ MYŚL świata naukowego. Każą strzelać BO NIE WIERZĄ W TO ŻE MOŻNA POPRAWIĆ INNE CZYNNIKI ŚRODOWISKOWE. Nie wierzą w to że rząd czy rolnicy czy ktokolwiek inny doprowadzi do sytuacji że będzie odpowiedni habitat, że będzie wola by coś zmienić. Walić lisa jest najłatwiej.
A są tacy którzy do siepania się aż palą. 



Mamy kolejny przykład stosunku myśliwych do lisa i wiary w to, że brak lisa zapewni dostatek i szczęśliwość, oraz El Dorado dla zwierzyny drobnej;

Cytuj
Bawilem przez kilka dni na polowaniu przy ksiezycu u mojego dobrego znajomego w Wielkopolsce. Mimo ze to Wielkopolska i cos nie co na temat porzadku i gospodarnosci powinni wiedziec to bylem bardzo zaskoczony podejsciem mysliwych do lisow (co za tym idzie innych drapieznikow). W Niemczech jest taka zasada ze obojetnie na co sie poluje jezeli w zasiegu strzalu pokazuje sie lis to lisa sie strzela pierwszego. Prosze sie nie zdziwic jak ktos bedzie polowal na byki w Niemczech i za chwile na polane ma wyjsc mocny byk a wczesniej na polane wysunie sie lis to poprowadzajacy karze strzelac lisa.
Gdy niesmialo zapytalem dlaczego koledzy mysliwi nie strzelaja lisow to argumenty byly typu "nie chcialem ploszyc" "szkoda kuli". Pierwszy argument swiadczy o braku wiedzy a drugi to juz prawdziwa zenada. Dla takich ludzi stworzono wedki ktore sa tanie w zakupie i obsludze. Ktos zdecydowanie pomylil hobby.
Pamietajmy ze do zimy juz blizej niz dalej. Znow staniecie na pedzeniu w sloneczny mrozny sniezny poranek a z miotu 25 ha wyjdzie jeden biedny zajaczek do ktorego pojdzie kanonada niecelnych strzalow. Zeby uniknac tego smutnego widoku bierzcie przyklad z innych i wiedzcie ze dobre rezultaty polowan na ptactwo i zajace to rezultat calorocznej pracy na rzecz lowiska ktorej podstawa nie jest smieszne dokarmianie a ograniczanie liczebnosci drapieznikow. Nie da sie tego zrobic "na hurra". Systematycznosc jest podstawa sukcesu.
DB

i oczywiście zaczęły się przechwałki myśliwych, że dla nich lis ma zawsze pierwszeństwo do opuszczenia tego świata, nawet przed jeleniem bykiem:

Cytuj
Zgadzam się w całej rozciągłości z tym wpisem. Jeszcze mi się nie zdarzyło, abym przepuścił lisowi, ale miałem z tego tytułu kłopoty.

Cytuj
Jestem myśliwym z dość znacznym stażem i dokładnie stosuję zasadę: lisa strzelam zawsze bez względu na co poluję inaczej mówiąc - lis widziany lis strzelany i basta.

Cytuj
Mamy więc odpowiedź?
Lis ze względu na cenę futerka przestał szkodzić zwierzynie drobnej.
Naiwnie myślałem, że drapieżnik, to drapieżnik - bez względu na to jak drogie futerko nosi.

Cytuj
Żadnemu "rudemu" nie przepuszczę i nie mam wyrzutów sumienia. Niech mają je ci, którzy je szczepią.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=426342&t=426342

mamy też przewagę Niemieckiego łowiectwa nad Polskim: brak etyki, gdyż tylko jeden myśliwy zauważył, że;

Cytuj
Większość moich kolegów dostrzega jeszcze jeden aspekt dla którego nie strzeli lisa w okresie wiosennym i letnim, a miedzy innymi jest to okres wychowu młodych, skórka nie nadaje się jeszcze do wyprawienia, ponadto zabić by zabić i rzucić albo i nie pod krzaki czy miedzę, to co to za frajda? Nawet takiemu drapieżnikowi jak lis należy okazać szacunek. Ale zato zabawa zimowa z mykitą to już inna bajka.

a autor tematu dodaje:

Cytuj
Ciesze sie ze sa mysliwi przykladajacy uwage do redukcji drapieznikow.

Hetmanie jezeli skorka jest cos warta od drugiej połowy listopada do cieczki czyli max polowy stycznia to jest to zbyt krotki okres zeby wykonac to co jest niezbene - redukcje liczebnosci. Ponadto wedlug moich obserwacji sprzedaz garbowanych skor to interes nierentowny wiec w jakim celu go uskuteczniac kiedy w tym czasie mozna strzelac inne lisy. Jezeli juz tak uparty jestes to trofeum z lisa jest takze czaszka, ale powiem Ci wiecej. Strzelamy tu zwierza nie dajacego zadnego trofeum i jak wg Twojej logiki wytlumaczyc jego strzelanie. Mowie tu o srokach mewach czy czarnowronach. Ja tego nie jem i z tego co mi wiadomo zadne skupy nie przyjmuja. Wszystko idzie to utylizacji.

Przypomnialy mi sie kolejne argumenty: "skorka nic nie warta" "lisy sa pozyteczne jedza myszy". To moze nie strzelajmy dzikow. Sa bardzo pozyteczne.

P.S. Do wychowujacych liszek nie strzelamy. W tym okresie tylko niedoliski chyba ze wiadomo ze pies.
« Ostatnia zmiana: 2013-08-27, 14:39 autor lis »
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6781 : 2013-08-27, 16:03 »
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6782 : 2013-08-27, 17:55 »
Nie widzę, co tam pisze i co to ma wspólnego z tematem?

a w sprawie lisa jest jeszcze jedna, w miarę wyważona wypowiedź:

Cytuj
ja mam inny pogląd. kiedy wybieram się na dzika odpuszczam sobie zabawę z lisem mimo, że w moim obwodzie obecnie łatwiej spotkać dzika i byka niż lisa. na lisy poluję praktycznie w zimie. wszystkie te opowieści o lisach pożerających koźlaki i zające tysiącami można włożyć między bajki, lis częściej zdobywa koźlaka przypadkiem niż w walce z kozą kiedy to odpuszcza po minucie przeganiania przez nią. lis jest nastawiony głównie na gryzonie. kiedyś na uczelni wykładowca opowiedział jak polując latem na łąkach strzelił lisa, kiedy podszedł okazało się, że była to liszka niosąca w zębach do nory około 10 myszy.
więc przestańmy dostrzegać tylko te złe strony lisiej natury. Liczebność lisa trzeba kontrolować ale nie wmawiać wszystkim jakie to złe stworzenie i że zawsze strzelam do lisa który wyszedł kilka metrów od życiowego byka lub odyńca. ja się tego nie wstydzę jak i tego, że nie poluję na sarny kozy a polowanie na koźlaki uważam za poroniony pomysł i nie zauważyłem jeszcze żadnego sensu w tym żeby strzelać na początku sezonu koźlaka z którego ani koło nie ma większego zysku ani ja odpowiedniej ilości mięsa na kolację. jest to strzelanie tylko po to żeby usłyszeć odgłos wystrzału, są tacy którzy bez tego żyć nie mogą.

link ten sam.

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6782 : 2013-08-27, 17:55 »

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6783 : 2013-08-27, 19:43 »
Jakbys przeczytal to byś wiedzial co to ma wspolnego. Mozna powiększyc, albo wiziąść lupe. Nie moje wina ,ze na tym forum nie mozna wstawiac większych fotek.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6784 : 2013-08-27, 19:57 »
Powiększenie nic nie daje, jak wchodzę w link to nie ma fotki ...

Wracając do lisów; jeden pisze, że szanuje tych, którzy nie strzelają do lisa wiosną i latem ze względów etycznych, ale niech taki myśliwy w zamian namawia kolegów, którzy takich skrupułów nie mają, żeby zabijali lisy za nich i za siebie, a ci, którzy twierdzą, że lis zjada gryzonie powinni przebadać żołądek zabitego lisa i naocznie przekonać się, ile szkód może dokonać jeden lis.

Cytuj
Jeśli uważacie, że lis jest pożyteczny, to go chrońcie, a nawet dokarmiajcie - nikt, nikomu nie zabrania. (lubią kury, bo smakiem przypominają kuropatwy i bażanty, jajkami też nie gardzą).

Kogoś, kto uważa, że na każdego strzelonego latem lisa powinny być dowody jego utylizacji - pytam: Co robisz z patrochami dzika strzelonego w lecie?
Jak na razie moje lisy odbiera weterynaria, ale "kontrakt" z nimi opiewa tylko na 10 % planu. Dziwnie jakoś tym się nie martwię.

Lis nie nadaje się do gara, futerko tylko w zimie jest ładne, a i nie kosztuje tyle, ile byśmy sobie tego życzyli. Najważniejsze jest to, do czego nie wszyscy się przyznają - : Nie każdy potrafi polować na lisy.

D B

Można pomyśleć, że jesteśmy właśnie świadkami inwazji lisów na Europę i na Polskę - jak to piszą myśliwi: nora na norze, że można się zapaść pod ziemię, wokół pełno kości i czaszek - żadnych myszy, same sarny, zające, bażanty, itp. i tylko te koła łowieckie, które zabijają 150 - 170 lisów w sezonie, przez cały okrągły rok, mogą potem zabić do 90 zajęcy na polowaniu zbiorowym

Cytuj
Ja po prostu uwielbiam lisy bardziej niż one gryzonie, a i szkoda, by zatruły się jakąś sarną, na ołowicę mniej boleśnie "odchodzą".
......... I co ???

oczywiście, gdyby lis zniknął z polskiej przyrody, nastąpiłaby eksplozja zwierzyny drobnej, tak jak w Skandynawii:

Cytuj
Co do lisiej diety.. W środkowej Skandynawii w latach 80-tych była epidemia świerzbu, która niesamowicie przerzedziła lisy. Przez następne kilka lat populacja sarny zwiększyła się o 200-500% zależnie od okolicy, a głuszców nawet do 1000%..
I to pomimo wcześniejszych (i późniejszych) intensywnych polowań na lisy. Tyle, że tutaj nie żal naboju, bo..skórki mają swoją cenę, z powodu prawdziwych mrozów są nieporównywalnie lepsze od środkowoeuropejskich, czyli polskich między innymi.. No zima przychodzi dużo wcześniej = dobre futra są na północy już od początków października, a w środku dwa-trzy tygodnie później.. Ponadto powszechne odławianie w pułapki. Pomimo tego świerzb wybił lisy prawie do cna, co zaowocowało wzrostem populacji saren, zwierzyny drobnej i ptactwa. O populacjach lemingów i norników nic mi nie wiadomo..
Darzbór!!

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=426342&t=426342
« Ostatnia zmiana: 2013-08-28, 15:05 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6785 : 2013-08-29, 12:05 »
Wojna na słowa myśliwych z lisami trwa nadal

myśliwi piszą, że tzw. etyka czy sumienie nie ma tu nic do rzeczy, liczy się prawo, a prawo pozwala im strzelać do lisa od 1 czerwca aż do 31 marca i nikt nie ma prawa krytykować myśliwego za strzał do lisa 1 czerwca, bo prawo stoi po jego stronie
myśliwy nie może zrobić nic dla dobra przyrody, poza strzelaniem a jego obowiązkiem jest ochrona młodych zajęcy, kuropatw, bażantów, koźląt, itp. oraz tępienie drapieżników a skoro Państwo nie pozwala im tępić ptaków drapieżnych i krukowatych to mogą tylko tępić lisa, strzelać jak najwięcej i jak najczęściej:

Cytuj
W wielu krajach rozkopywanie nor i wybieranie niedoliskow to norma. Zapytaj w Czechach to zrobia oczy jak 5 zl ze Polacy tego nie robia. Co kraj to obyczaj. To samo Austria. Tylko ze oni poluja na zajace, a w kraju nad Wisla ogolny krajowy odstrzal zajaca jak w 10 dobrych zajeczych obwodach na zachodzie czy poludniu Europy. To chyba powinno zrobic wrazenie nawet na najbardziej zatwardzialych nosicielach konskich okularow. Na niedoliski stosuje sie pulapki rurowe z wejsciem jednostronnym. We Francji popularne sa petle samozaciskowe na lisy. Pasci na tchorze i klatki na krukowate. Takie tam maja podejscie i robia co chca bo to ich ziemia i ich obyczaje. Mozna krytykowac lub nie ale nie da sie zaprzeczyc faktom ze tam pokoty jak w Polsce w latach 70 a w kraju Baltyku i Tatr bida z nedza w tej kwestii. Ktos kto nie jest milosnikiem polowan na drobna zwierzyne a szczegolnie zajace nie potrafii tego zrozumiec. Prosze sobie wyborazic zimowy sloneczny poranek - 5. 20 cm sniegu. Stoimy na flance. Naganka dopiero ruszyla. Na nasze stanowisko sadzi kilkanascie zajecy. Piekne widoki ze jeden strzal daje pelna satysfakcje.

Mimo takiej uwagi przykladanej odstrzalowi drapieznikow nigdzie do tej pory nie spotkalem sie z ich przedmiotowym traktowaniem. Zwierzyna jak kazda inna tylko ze trzeba a nie mozna wiecej jej strzelac. Niestety duzo niesmacznych zartow z lisami widzialem w tutejszej galerii.

dzięki temu, tzw. zachód ma zające i żre zające
piszą też, że to nasza wina, Państwa:

Cytuj
z jednej strony szczepi się go przeciw wściekliźnie wydając przy tym miliony ,doprowadza się do eksplozji populacji ,z drugiej wymusza na myśliwych redukcje lisa przy okazji traktując zwierze do niedawna jeszcze wielce cenione jak śmiecia

wystarczyło by tylko przestać szczepić lisy i wszystko wróciło by do normy

chwalą się jeszcze, co oni mogą tępić za granicą, dzięki czemu mają zwierzynę drobną:

Cytuj
Na prosbe zamieszczam kalendarz ktory mnie obowiazuje /podaje drapiezniki/:
1. Kuna domowa: od 16.10. do 28.02.
2. Kuna lesna: od 16.10. do 28.02.
3. Borsuk: od 1.08. do 31.10.
4. Tchorz: od 1.08. do 28.02.
5. Gronostaj: od 1.08. do 28.02.
6. Lasica laska: od 1.08. do 28.02
7. Smieszka: od 1.10. do 10.02.
8. Mewa siwa: od 1.10. do 10.02.
9. Mewa srebrzysta: od 1.10 do 10.02.
10. Mewa siodlata: od 1.10 do 10.02.
11. Mewa zoltonoga: od 1.10 do 10.02.
12. Lis: caly rok (brak odstrzalu rodzicow wychowujacych mlode)
13. Szop pracz: caly rok (brak odstrzalu rodzicow wychowujacych mlode)
14. Jenot: caly rok (brak odstrzalu rodzicow wychowujacych mlode)
15. Norka amerykanska: caly rok (brak odstrzalu rodzicow wychowujacych mlode)
16. Czarnowron: 1.08. do 20.02.
17. Sroka: 1.08. do 20.02.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=426342&t=426342

mamy też jeden przytomny i racjonalny post:

Cytuj
Posiadanie strzelby i kapelusza myśliwskiego powoduje u niektórych stan euforyczny niemalże. Chronić, regulować, selekcjonować, hodować, oto kwintesencja łowiectwa wyniesiona z kursów dla „nowowstępujących ‘ . Jak widać taki pogląd nie jest obcy i naszym sąsiadom. Sądząc z wypowiedzi Kolegi polującego w Niemczech jest tam powszechny i obowiązujący,realizowany z prawdziwie niemiecką powagą i poczuciem obowiązku o którym wspomina Kolega.
Mały obwód w obwodzie pułapki i wyłożona pasza na nęciskach nad tym wszystkim czuwa myśliwy -strażnik decydujący, co ma żyć i w jakiej ilości ze złudnym przekonaniem, że ma wpływ na populacje. Czyni więc te wszystkie zabiegi hodowlane służące jedynie kilku gatunkom łownym chwilową poprawą bytu na niewielkiej powierzchni, co ma się w jego przekonaniu przenosić na jakość i ilość osobników w całym kraju. Zając staje się tu miernikiem sukcesu gospodarczego i jakości prowadzonej gospodarki łowieckiej. Czy takie ujęcie jest właściwe, czy zając rzeczywiście jest miernikiem jakości i zasadności łowieckich zabiegów ? Moim zdaniem nie jest, choć taki sposób rozumowania próbuje nam narzucić autor tematu. Obwód i gospodarkę w nim prowadzoną należy oceniać poprzez wiele elementów, a tylko jednym z nich jest ilość osobników danego gatunku w danym czasie co niekoniecznie może się powtórzyć w latach następnych. Powstaje kolejne pytanie czy sama gospodarka łowiecka służy wszystkim gatunkom i czy jej prowadzenie powinno odbywać się kosztem gatunków nią nie objętych lub innych zwierząt łownych ? Mamy zbierać tylko nadwyżki ponad założonym ilościowo poziomem czy też aktywnie rozmnażać wybrane gatunki ograniczając inne ?
Hodowla w warunkach naturalnych zwierzyny jest faktem, podobnie jak hodowla lasu. Musi się to jednak odbywać w warunkach naturalnych, a lis jest częścią tych warunków.

MIEJSCE LISA NIE JEST, WIĘC W KONTENERZE UTYLIZACYJNYM TYLKO, DLATEGO, ŻE JEST DRAPIEŻNIKIEM KONKURUJĄCYM Z MYŚLIWYM. JEGO MIEJSCE JEST W ŁOWISKU, JAKO REGULATORA POPULACJI INNYCH GATUNKÓW NIE TYLKO ZAJĄCA, KUROPATWY I BAŻANTA!!!

Rozumiem, że jest gatunkiem mniej pożądanym obecnie w łowisku niż kiedyś, gdy cena jego futra była wysoka. Jednak utrzymanie niskiego stanu populacji lisa powinno odbywać w sposób właściwy i humanitarny zarówno w stosunku do gatunku jak pojedynczych osobników. Jeżeli w okresie zimowym polując zredukujemy populację do minimalnej ilości par to w okresie letnim nie trzeba będzie strzelać do lisów z oczywistych powodów. Myśliwy jak nikt inny powinien szanować życie i rozumieć jego cykl. W naszym łowieckim życiu jest czas na polowanie i czas na podziwianie przyrody. Działajmy, zatem tak, aby nie doprowadzać do sytuacji, w których musimy zamieniać się w eksterminatorów, bo to z myślistwem nie ma nic wspólnego. Myślenie, że brak lisów i inny drapieżników, wałęsających się psów, równoznaczne jest z wysokim stanem zająca i zwierzyny drobnej jest zwyczajnie naiwne, i stanowi nieuprawnione uproszczenie. Procesy zachodzące w populacjach są bardziej złożone i rozciągnięte w czasie, a obserwowane skutki mają przeważnie kilka przyczyn.
Czy ktoś zastanowił się, jaki wpływ ma ilość dzików lub wysokość opadów na ilość zajęcy? Nie, bo ta zależność nie jest tak oczywista jak relacja lis –zając.
Drapieżnik zawsze idzie za ofiarą i jego ilość jest uzależniona od ilości i dostępności tychże ofiar. Jak widać niskie stany zająca i innej drobnej zwierzyny nie wpływają na zmniejszenie populacji lisa? Występuje nadal w dużych ilościach na terenach gdzie zając jest prawie nieobserwowalny. Nie one są, bowiem głównym składnikiem jego diety. Natomiast istnieje potwierdzona korelacja miedzy ilością drobnych gryzoni i ilością lisów (w poszczególnych latach), jako podstawy jego diety. Zanim, więc wkroczymy z strzelbą potrzebna jest chwila refleksji czy aby na pewno zdanie egzaminu łowieckiego jest wystarczającą podstawą do wypowiadania się w na temat przyrody, o którym zwyczajnie w większości nie mamy pojęcia? Kilkadziesiąt godzin wykładów prowadzonych przez kolegów z PZŁ przygotowuje jedynie do wykonywania polowania i na tym powinno się poprzestać hodowlę zwierzyny pozostawiając zawodowcom. Łowiectwo powinno być tylko częścią tych wysiłków hodowlanych, jako sposób na pozyskiwania wyhodowanych osobników i na tym powinniśmy się jako szeregowi myśliwi skupić. Najwyższy więc czas oddać gospodarkę w kołach zawodowcom, a nie przypadkowo wybranym kolegom łowczym , którzy chroniąc przysłowiowego zajączka wyrządzają więcej szkody środowisku i zwierzynie choćby przez zamianę lasu w tuczarnię. Odbudowa populacji zająca w Polsce nie jest zadaniem dla myśliwych w obwodach , to jest zadanie na skalę ogólnopolską, a koła mogą i powinny być jednym z wykonawców zaleceń. Na koniec chciałbym Koledze zafascynowanemu niemieckim modelem łowieckim przypomnieć , że zwierzyna nie występuje w warunkach naturalnych równomiernie na całej powierzchni. W ramach jednego obwodu są miejsca gdzie zając występuje chętniej niż w innych ( dobre mioty podczas polowań) tylko, aby to i inne zachowania zwierzy dostrzec trzeba polować na powierzchni większej niż 200 ha. Niech mi Kolega wybaczy brak zachwytu nad stanem zająca u Kolegi w łowisku-jego brak wynika z różnic w podejściu do przyrody, łowiectwa i życia lisa oraz zdecydowanego sprzeciwu do strzelania tego gatunku tylko w celu eliminacji z łowiska.
Jednym z bardziej odrażających procederów jest wyrzucanie strzelonych lisów w trakcie polowania i nie układanie ich na pokocie. To nie jest łowiectwo.
J.
...
Sprawa szczepień lisów jest nadrzędna nad naszymi łowieckimi priorytetami -zwierzyną drobną-ze względu na to że wścieklizna jest chorobą śmiertelną. Szczepienia które trwają od około 20 lat doprowadziły do 4 krotnego wzrostu ilości osobników i spadku zachorowań lisów z 1513 przypadkóww 1991 r. do 117 w 210 roku co jest niewątpliwym sukcesem w walce z tą niebezpieczną chorobą. Kij ma jednak dwa końce wysoka liczba lisów powduje zagrożenie inną niebezpieczną chorobą dla ludzi mianowicie pozostaje głównym nosicielem tasiemca wielojamowego, który, jeśli w stadium larwalnym trafi do organizmu ludzkiego, jest sprawcą ciężkiej choroby o nazwie bąblowica. W niektórych krajach rozpoczęto więc akcję odrobacznia lisów. Ponadto proponuje się podawanie w szczepionkach środków antykoncepcyjnych i to mogłoby poprawić sytuację. To i właściwie prowadzony odstrzał powinno doprowadzić do zmniejszenia populacji do 2 osobników na 1000 ha. Czy to przyniesie wzrost ilości zwierzyny drobnej do stanów z przed lat 70 tych zeszłego wieku ?
Osobiście wątpię bo nie jest to jedynie zależne od ilości lisów w naszych łowiskach. Czy
polscy myśliwi nie strzelają do lisów ? Tego stwierdzić nie mogę natomiast mogę przytoczyć dane. W Polsce 110 tyś myśliwych strzela 150 tys lisów rocznie tj. 1.36 lisa na myśliwego, natomiast w Niemczech strzelaj 500 tyś lisów 340 tyś myśliwych tj 1.47 lisa na myśliwego. Jeżeli populację lisa w Polsce ocenia się na ponad 200 tyś. strzelnie 150 tyś nie stawi bariery dla powiększania się populacji w bardzo szybkim tempie. Nie usprawiedliwia to jednak braku poszanowania dla zwierzyny, tradycji oraz próby zamiany myśliwych w eksterminatorów (lis ,kormoran, łoś, bóbr) na co ze względów choćby wizerunkowych nie poiwinniśmy się godzić. Podobnie jest z odstrzałem psów. Wstępując do PZŁ nie zamierzałem być hyclem i wyręczać w tym rakarzy. Żaden myśliwy nie powinien zabijać dla samego zabijania, to niszczy nasz wizerunek. Jeżeli mamy odstrzelić redukcyjnie lisy w Polsce powinno to zorganizować państwo, a nie PZŁ.. Swoją drogą nie umiemy sobie poradzić z problemem lisa w ramach PZŁ co niezmiernie dziwi i stawia pod znakiem zapytania kompetencje łowczych.

czyli, redukcją lisa / która nie będzie polowaniem / powinno się zająć Państwo.
« Ostatnia zmiana: 2013-08-29, 17:04 autor lis »
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6786 : 2013-08-29, 19:47 »
"W dzisiejszych czasach zwierzęta mają w sobie więcej człowieczeństwa, niż ludzie"

I nie brzęczeć mi tu, ze nie wolno wstawiać większych fotek... Trzeba wybrać właściwy link, wtedy fotka się powiększy jak należy :P
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6787 : 2013-08-29, 21:12 »
Ponoć Minister Środowiska jest na ' wylocie ", myśliwi i leśnicy już zbierają argumenty za wyrzuceniem go z rządu:

Cytuj
- urządził cyrk pod nazwą "Plan urządzenia lasu dla nadleśnictw Puszczy Białowieskiej",
- zrobił dobrze łosiowi i jego populacji oraz tym, którzy zarobili na tworzeniu strategii jego ochrony,
- zrobił dobrze innym szkodnikom łowieckim, które mają się u nas jak święte krowy.

na pytanie, o jakie " szkodniki " chodzi:

Cytuj
Te same, o jakich myślał ustawodawca, uchwalając dnia 13 października 1995 roku Ustawę Prawo łowieckie, a w niej Art.44.4. :

Cytat:   
Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody oraz Polskiego Związku Łowieckiego określi, w drodze rozporządzenia, listę zwierząt zaliczonych do szkodników łowieckich oraz sposoby ograniczania ich populacji.


To, że kolejni ministrowie przepis ten ignorowali, a ustawodawca Ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy Prawo łowieckie, artykuł ten skreślił nie spowodowało rozwiązania problemu czy też zniknięcia owych szkodników. :?

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=593833#593833

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6788 : 2013-09-01, 13:23 »
Brzęczę, brzęczę, nie wiem ktory to właściwy link do TEGO  forum  ;p
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6788 : 2013-09-01, 13:23 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6789 : 2013-09-01, 19:31 »
Wojny z lisem ciąg dalszy

ponoć, tzw. etyka łowiecka i szacunek do zwierzyny nie ma racji bytu w dzisiejszych czasach, gdyż wścieklizny brak a skóra nic nie warta, poza tym i w czasach, gdy wścieklizna dziesiątkowała lisy a i każdy myśliwy strzelał do każdego napotkanego lisa, gdyż skóra kosztowała majątek, nikt się etyką i szacunkiem nie przejmował, więc i teraz nie trzeba i można strzelać do lisa wiosną i latem bez wyrzutów sumienia, bo tego wymaga ochrona przyrody, łowiska i zwierząt:

Cytuj
Jaki przychód chesz mieć jako łowczy z lisa strzelonego przez kolegę? Pomijając tę kwestię, bo chyba bardziej wynika z wieloznaczności językowej niż Twojej intencji zostaje jeszcze druga: czy łowiectwo (a zwłaszcza etyczne) powinno odpowiadać na pytanie "co ja z tego będę miał?" czy raczej "co z mojego działania będzie wynikało dla łowiska?"
Nie mogę też pozbyć się wrażenia, że gloryfikujesz zasady, które owszem miały uzasadnienie, ale w kompletnie innej rzeczywistości gospodarczej i nade wszystko środowiskowej.
Kiedyś skórka z lisa to był realny zarobek dla myśliwego. Lisów niepomiernie mniej niż dzisiaj, bo wścieklizna jak świat światem, była zawsze największym regulatorem tego gatunku, a do tego strzelane były nader chętnie ze względu na ceny futra. Mówisz o szacunku do zwierzyny i własnym sumieniu- świetnie! tylko, że jednocześnie dodajesz tutaj tezę jakoby ten lis (w ilościach obecnych) był w łowisku błogosławieństwem, a jego pozyskanie latem miało katastrofalny stan dla łowiska. A tymczasem w tamtych złotych czasach gdy rzekomo tak bardzo etycznie do lisów podchodzono, nikt sobie nawet głowy nie zawracał tym żeby na "takie cuś" choćby odstrzał pisać. To chyba też świadczy o tym jakim tak naprawdę "szacunkiem" dażono owo stworzenie i dlaczego.
Dzisiaj skórka to żaden cymes i jest czasem nawet problem z jej sprzedażą po kosztach jej wyprawienia, to i chętnych do strzelania lisów raczej mało. Odnoszę wrażenie, że większość myśliwych, którzy nie strzelają latem lisów z powodów "etycznych" , zimą też ich nie strzela- tym razem z powodów "ekonomicznych". A nawet jak strzelą jednego na pędzonym to i tak ląduje dokładnie tam gdzie te letnie. A szczepionki p. wściekliznie robią swoje i lisa przybywa. Jeżeli jestem w łowisku i w niewielkim rewirze spotykam w porywach 2 zające za to lisów 5-6 za każdym wyjściem to przyzna kolega, że coś tu nie gra i z pewnościa nie są to proporcje naturalne.

ktoś zauważył jeszcze coś takiego:

Cytuj
Tak się psioczy na szkody wyrządzane przez lisy w drobnicy - no to czemu utylizowane lub zakopywane są patrochy i padlina w lesie?
Lis to oportunista. Zamiast uganiać się za kuropatwami lub mozolnie poszukiwać lęgów, marczaków itp. - woli bez wysiłku zeżreć coś, co sobie leży, czego jest dużo, łatwo to znaleźć bo smakowicie pachnie z daleka i nie ucieka. A człowiek mu to zabiera (utylizacja) lub utrudnia (zakopywanie) prowokując lisy do szkodnictwa.
Patrochy to tak smakowity kąsek dla lisa, że zeżre je nawet zamrożone na kamień. Donośny odgłos skrobania i chrupania przez lisa zamrożonych patrochów to muzyka piękniejsza od V Symfonii Beethovena :-)

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=426342&t=426342

lis zawsze był leśnym sanitariuszem, skoro w lesie nie ma już padliny, bo wszystko musi być zutylizowane i zakopane, to co ma jeść padlinożerca?
lis nie lubi marnować energii na polowanie, więc zostawianie padliny byłoby czynnikiem korzystnym dla drobnej zwierzyny.

I jeszcze niezawodny aka:

Cytuj
W 1995 roku głuszec został objęty całkowitą ochroną prawną. Chronione są również miejsca jego stałego przebywania: tokowiska, miejsca gniazdowania, żerowania i zimowania.


Skutkiem tej ochrony jest juz po 18 latach prawie calkowity zanik tego gatunku w Polsce.

cytat ze strony jednej z organizacji "ohronnych" (nie chce reklamować glupoty , więc z litosci nie podaję źródła)
Tak właśnie chroniom, polscy "pszyrodnicy" którzy doprowadzili te populacje do granicy zaglady w PL i teraz probuja sie odreagowac poza granicami kraju, gdzie gluszce jeszcze sa i
jest co sper.....lic. . Polscy pszyrodnicy wespół z rodowitymi nawiedzonymi "ohronia" do nogi kuraki również w Rosji. Tak im dopomoz.......

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=594853#594853

konkluzja jest chyba taka, że gdyby zamiast ochrony pozwolić myśliwym strzelać i chronić, to mielibyśmy od groma kuraków i jak najmniej drapieżników a pan aka uznał, że w stosunku do mojej osoby określenie " nawiedzony " to komplement, gdyż ja jestem popi .....ony ;), gdyż nie potrafię udowodnić iż myśliwi zabijali głuszce i cietrzewie tuż przed objęciem ich ochroną.

Galago pisał, że należy walczyć o poprawę warunków siedliskowych, zamiast tępić drapieżniki - cóż, eksperci mają inne zdanie:

Cytuj
Drapieżniki do redukcji

Znaczący wpływ na potencjalne odnowienie populacji głuszca ma
– według wielu specjalistów – obecność lisa i ptaków drapieżnych. Bez efektywnej regulacji stanu tych drapieżników osiągnięcie pozytywnego trendu w dziedzinie ochrony głuszca nie jest możliwe. Tym bardziej że w prawie żadnym projekcie realizowanym w Niemczech, a zakładającym sztuczną hodowlę głuszców i wypuszczenie ich do łowisk, nie uwzględniono procesu przygotowania ptaków do życia na wolności, w tym wykształcenia umiejętności unikania kontaktu z drapieżnikami.

Najnowsze badania wykazały również, że osobniki wychowane w hodowli wolierowej mają niewystarczającą florę bakteryjną przewodu pokarmowego, co w warunkach naturalnych powoduje dolegliwości gastryczne ptaków. Prowadzi to do osłabienia ptaków, w efekcie czego wiele osobników pada ofiarą lisów i jastrzębi.

Innymi słowy, dotychczasowe próby przywrócenia populacji głuszca nie przynosiły w Niemczech efektów, bo żaden z projektów nie był poprzedzony próbą zmiany na większych obszarach warunków potencjalnego bytowania ptaków. Tymczasem jest jasne, że – w zależności od stanu lasu i potencjału drapieżników na danym obszarze – konieczne jest podjęcie rozciągających się na dziesięciolecia działań przekształcających strukturę lasu. Dla ratowania ostatnich głuszców.

http://www.fog.com.pl/artykul118.php

« Ostatnia zmiana: 2013-09-01, 21:56 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6790 : 2013-09-01, 22:16 »
No, dobra, jestem pier . ... a to panowie myśliwi " kochają " kuraki - kochają je tak mocno, iż zabijają je na Białorusi:

Cytuj
Rogi jelenia, sarny, kły dzika, głuszce i cietrzewie ceni się na całym świecie. Właśnie po dobre trofea przyjeżdżają zagraniczni myśliwi na Białoruś. Wiele zwierząt występujących na naszych terenach różni się od europejskich gatunków. Dziki, jelenie, sarny, łosie w Europie Zachodniej są mniejsze. Nie przypadkiem trofea z białoruskich lasów często zdobywają nagrody na międzynarodowych wystawach. Co więcej w Europie wiele gatunków stało się rzadkością, jak na przykład głuszec i cietrzew. Polowanie na głuszca jest elitarne. Na łosia można zapolować bodajże w Polsce.

rok 2010 ale nawet wtedy na łosie się w Polsce nie polowało, gdyż gatunek ten jest objęty moratorium.

Cytuj
W lesie nie ma okresu między sezonami

Martwy sezon w białoruskich lasach trwa około półtora miesiąca — od lutego do połowy marca. Zresztą martwym można go nazwać dość umownie. Przykładowo dozwolony jest odstrzał lisów i wilków. W końcu marca rozpoczyna się wiosenne polowanie na ptaki: najpierw można polować na gęsie, później na cietrzewie. Od 15 maja zaczyna się polowanie na dziki na stratowanych zasiewach. Gospodarstwa leśne aktywnie przygotowują się do powitania gości, w tym zza granicy.

http://www.belarus-magazine.by/pl.php?subaction=showfull&id=1249717555&archive=1271681947&start_from=&ucat=4&

jak tak dalej pójdzie, to tamtejsze lasy i zwierzyna długo nie pociągną.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6791 : 2013-09-01, 23:13 »
To nie zwierzęta wnikaja do aglomeracji tylko aglomeracja wnika na tereny dotychczas przez nie zajmowane. Ale skoro Amerykanie poradzili sobie z Indianami to nasi mysliwi poradza sobie z dzikami, nieprawdaż ? I z lisami tez. Dzielni nasi mysliwi.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6792 : 2013-09-02, 15:00 »
Nie dziwota, że nasi myśliwi tak wychwalają niemiecki model łowiectwa i niemieckie podejście do zwierząt, a zwłaszcza do drapieżników, skoro to Niemcy są prekursorami zwalczania drapieżników jako " szkodników łowieckich ":

Cytuj
XIX wieku, w Niemczech rozpropagowano nurt łowiectwa, promujący zwalczanie wszelkich drapieżników (zarówno ssaków, jak i ptaków drapieżnych), jako zwierząt "wyniszczających" inne, cenne gatunki łowne. Praktyka ta przeniknęła szybko do innych krajów, a w jej wyniku populacje wielu zwierząt drapieżnych zostały mocno zredukowane.

http://www.polskiwilk.org.pl/borsuk

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6793 : 2013-09-03, 08:31 »
Brzęczę, brzęczę, nie wiem ktory to właściwy link do TEGO  forum  ;p
"Miniaturka na forum" i powinno być ok :P

Wracając do lisów; jeden pisze, że szanuje tych, którzy nie strzelają do lisa wiosną i latem ze względów etycznych, ale niech taki myśliwy w zamian namawia kolegów, którzy takich skrupułów nie mają, żeby zabijali lisy za nich i za siebie
:Oo:
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6794 : 2013-09-03, 14:32 »
Jedna pani, myśliwa pisała, że ona może nie zabija dużo lisów ale po zabiciu każdego z nich ma " czyste sumienie ", gdyż jeden lis to dziesiątki zniszczonych piskląt, jaj, itp. więc myśliwy w ten sposób sprawia, że ten konkretny lis już niczego nie zje
według myśliwych, ochrona danego gatunku, np. zająca czy głuszca polega na wybiciu wszystkiego, co ma w swoim menu te gatunki, dlatego Fundacja Ochrony Głuszca, składająca się praktycznie z samych myśliwych domaga się nie tylko ostrej redukcji lisa, kuny czy borsuka, ale też większości chronionych ptaków drapieżnych i krukowatych, bo tylko tak uratują kuraki - teraz właśnie trwa kłótnia myśliwych, którzy chcą tępić lisa ale tylko zimą z tymi, którzy chcą go tępić przez cały rok a najintensywniej w okresie wychowu młodych - zabić i zakopać lub spalić, bo tak robią Niemcy, Czesi, Słowacy, Francuzi, itp.
myśliwi nie rozumieją przyrody, zależności pomiędzy gatunkami, praw rządzących przyrodą, oni chcą tylko tego, żeby gatunków łownych było jak najwięcej, a to nie jest priorytetem dla przyrody, gdyż przyroda tak nie działa, nie produkuje nadwyżki zajęcy, bażantów, saren, itp. bo człowiek tego chce, tylko człowiek może w ten sposób ' hodować " zwierzęta, a teraz chce swoje " chciejstwo " przełożyć na świat dzikich zwierząt - bo człowiek może i chce.
Myśliwi argumentują, że są gatunki zwierząt, jak sroka, wrona, kruk, mewa, itp. które zabija się tylko dla ich zabicia i zakopania / utylizacji, bo tego się nie zeżre, więc i z lisem można postępować podobnie, skoro prawo na to pozwala, a pozwala.

Rozbawił mnie pan ekolog / ornitolog, chwalący się swoim przyrodniczym wykształceniem, który apeluje o bezwzględne tępienie lisa przez ok. 20 lat, aż populacja wróci do stanu sprzed 20 stu lat i który uważa, że tylko myśliwi mają wpływ na kształt polskiej przyrody, który zapytany, dlaczego w takim razie sam nie chce wstąpić w szeregi " braci łowieckiej ", odpisał:

Cytuj
Bo nie stać mnie na sztucer i nie chce uczestniczyć w przedsięwzięciu, co do którego nie mam przekonania (tzn. źle prowadzona gospodarka łowiecka oparta na bzdurnych założeniach)

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=11985&start=80

dodam, że gościu jest wegetarianinem ale chyba z innych niż etyczne pobudek, bo zabijanie zwierząt, które on uzna za niepotrzebne, nie sprawiłoby mu problemu.

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6794 : 2013-09-03, 14:32 »

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6795 : 2013-09-05, 13:43 »
Pani Mysliwa chyba cierpi na nadmiar testosteronu i albo syndrom macho, albo Mesjasza zbawajającego tylko niektorych.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6796 : 2013-09-06, 17:59 »
Cytuj
Łowczy strzela do dzików na ulicy. A obok ludzie z psami, biegacze, rowerzyści

Miejski łowczy strzela do dzików na ulicy w Szczecinie-Dąbiu. Dookoła domy. - To jest zagrożenie, boimy się - mówią mieszkańcy. - Ja ratuję ludzi - twierdzi łowczy.


Cały tekst: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,14556206,Lowczy_strzela_do_dzikow_na_ulicy__A_obok_biegacze_.html#ixzz2e83FqZVt

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6797 : 2013-09-06, 20:11 »
Kolejny p........y Mesjasz się objawił  :help:
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6798 : 2013-09-11, 16:25 »
Cytuj
Kuropatwy na wolności, na razie z dożywianiem

Prawie pół tysiąca młodych kuropatw wypuszczono na terenie powiatu szczycieńskiego. To inicjatywa Szczycieńskiego Towarzystwa Przyrodniczego i kół łowieckich. Ich działanie wsparł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie.


...
Polowanie na lisy

Przez ostatnie trzy lata myśliwi intensywnie redukowali stany drapieżników, głównie lisów.
Pomysł restytucji kuropatwy w powiecie szczycieńskim zyskał akceptację Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie i tak 10 września wypuszczono prawie 500 ptaków.
Miejsca ich zasiedlenia były starannie dobierane.
- Wybraliśmy te miejsca, gdzie zostało niewiele lisów. Tam kuropatwy mają największe szanse przeżycia w środowisku naturalnym – tłumaczy Cyprian Czerwiński z KŁ „Łoś” Olsztyn. – Zrobiliśmy co mogliśmy, aby wybrać miejsca, gdzie zagrożenie jest jak najmniejsze. Nie uchronimy ich niestety przed drapieżnikami skrzydlatymi. Przed nimi muszą się już bronić same – dodaje.

Przeczytaj cały tekst: Kuropatwy na wolności, na razie z dożywianiem - Moje Mazury http://mojemazury.pl/171156,Kuropatwy-na-wolnosci-na-razie-z-dozywianiem.html#ixzz2eatAboxl

Problem polega właśnie, jak zwykle, na drapieżnikach, gdyż lisa czy borsuka lub kunę można tępić, ale ptaków drapieżnych i krukowatych już nie, a to one dziesiątkują kuropatwy, bażanty i zające:

Cytuj
Piękna sprawa i chwalebna i za Jurkiem powiem, szkoda tych ptaków. Z lisami sobie poradzą, ale nie uda się ochronić przed wronami i jastrzębiami, które już w jesieni zawitają ze wschodu w sporej liczbie. Zdziesiątkują populację nie pozostawiając wiele do wiosny. Przyglądam się od dawna kuropatwom i ze stadka 8 -12 szt. do wiosny jastrząb wybije wszystkie, co nie wybije poprawi wrona na polu. Za Pomorskim Łowcą powtórzę, że to szlak migracji i bażant wycieknie, kuropatwa zginie, a zając przy dobrej ochronie przed lisem i dokarmianiem pozostanie. Na tych terenach było sporo zajęcy i nawet w moim kole starsi koledzy na zbiorówkach potrafili strzelić 60 - 80 szt.
Uwielbiam ten drobiazg z sentymentu do polowań z lat 60, ale tamte czasy to ostra i bezwzględna walka z wronami i jastrzębiami. Jako podrostek roznosiłem zatrute jaja po miedzach i remizach. No cóż, czasy się zmieniły i głupota prawna, chroni teraz siwe wrony prawem ekologów i speców z MOŚ.

Cytuj
Wynik poważnych badań zależy od tego kto je zleca. To po pierwsze. Po drugie, kuropatw jest mało, a zjadających je gatunków dużo i większość występuje licznie. Więc czy będziesz badać kruki, wrony, sroki, gawrony, gołębiarze, lisy, kuny czy co tam sobie chcesz, zawsze wyjdzie, że udział kuropatwy w masie czy objętości treści żołądków, odchodów, czy czego tam sobie życzysz jest znikomy, a nawet pomijalny. I takie to będą poważne badania.

Po co badać coś, co jest oczywiste? Chroni się krukowate nie wiadomo po co. One nawet jak zeżrą wszystko, co żrą w polu, to i tak wyżywią się bez żadnych strat na śmietnikach. I na tym polega żart z relacją drapieżnik - ofiara. Więc szans na kuropatwę w kraju o tak dużej populacji ludzi, którzy nie mają pojęcia o przyrodzie, ale wierzą mediom, nie ma żadnych. Bo to, że coś zżera kuropatwy, "to tylko opinia".

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=427293&t=427293

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6799 : 2013-09-14, 20:26 »
W kwestii kuropatw, zajęcy, bażantów, cietrzewi, głuszców, itp. nasuwa mi się taka oto myśl:

myśliwi i część przyrodników, ekologów, itp. uważa, że podstawą introdukcji danego gatunku jest " wyczyszczenie " danego terenu, gdzie ma być przeprowadzona owe introdukcja z drapieżników - niestety, ich zdaniem, wybicie lisów, borsuków i kun nic nie da i trzeba je połączyć z redukcją ptaków drapieżnych i krukowatych - następnie, w takie " wyczyszczone " miejsce można wypuszczać zające, kuropatwy, bażanty, etc.
moje pytanie brzmi: czy to jeszcze będzie środowisko naturalne?
oczywiście, będzie to naturalne środowisko dla danego gatunku, obiektu introdukcji ale czy to będzie środowisko naturalne w ogólnym tego znaczenia pojęciu?
bo lisy, borsuki, kuny, kruki, wrony, sroki, jastrzębie, etc. nie znikną z owego środowiska tylko dlatego, że dane teren zostanie z nich " wyczyszczony ' i wypuszczone tam ptaki będą utrzymywane pod " szklanym kloszem " - ale czy na stałe?
co, gdy zając lub kuropatwa wyjdą poza ten umowny " szklany kosz " na teren " nie wyczyszczony " z drapieżników?
oczywiście, wyjściem jest " wyczyszczenie " całej polski z drapieżników ale nadal pozostaje pytanie: czy to będzie jeszcze środowisko naturalne, czy ułuda?
bo skoro drapieżniki mają się dobrze i jest ich tyle a tyle to oznacza, że mają ku temu dobre warunki i ich zabijanie tylko po to, żeby wspomóc nieliczną grupę osobników danego gatunku nie jest, moim zdaniem, naturalne.
Pozostaje jeszcze kwestia gatunków chronionych - np. ryś może zjeść kuropatwę czy głuszca - i co?, zabić go za to?
może zaczniemy zwalczać gatunki chronione w imię ochrony innych gatunków chronionych? - jak sugerują myśliwi w kwestii wilka, który ponoć zagraża rysiowi?.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6800 : 2013-09-16, 21:51 »
Wilk rysiowi ? Znowu super znafffcy się wypowiedzieli. A rysiowi nawet nie pomoze przestawienie się na trawę bo krowom ją odbierze.....Zawsze jakaś nacja będzie przeciw....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6800 : 2013-09-16, 21:51 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6801 : 2013-09-16, 22:00 »
Tak, myśliwi, aby uzasadnić potrzebę odstrzałów wilka często wymieniają zagrożenie z jego strony dla rysia - zresztą, lis też ma rysiowi zagrażać, gdyż poluje na podobną co on zdobycz.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6802 : 2013-09-20, 17:26 »
Nie za bardzo łapię o co tu biega ale dotyczy to sprawy myśliwego / myśliwych w szkole/ przedszkolu i różnych wersji tego zdarzenia:

Cytuj

   O lesie – tak, o polowaniach – nie

Spotkanie dzieci z myśliwymi sprzed prawie pół roku w jednej z raszkowskich szkół odbija się echem. Pokazywano na nim m.in. eksponaty wypchanych zwierząt. W jednej wersji rodzice nie mieli zastrzeżeń, w drugiej już tak. W ostrowskich szkołach też były organizowane takie spotkania – dotyczyły lasu, ale opowiadali o nim już leśniczy.


W ostatnim czasie jedną z grup społecznościowych na Facebooku obiegła wiadomość, że w szkole podstawowej w Raszkowie odbyło się spotkanie z myśliwymi. Jego uczestnikami były dzieci z klas pierwszych i oddziałów przedszkolnych, a myśliwi mieli jakoby mówić o polowaniach. – Zazwyczaj takie wizyty ograniczają się do opowiadania o dokarmianiu zwierząt, odpędzaniu kłusowników i pomaganiu zajączkom. W szkole w Raszkowie pięcioletnim dzieciom pan myśliwy opowiadał o zabijaniu, o tym, jak fajnie zabija się lisa i że to szkodnik. Napisali do nas rodzice, których dzieci po tej wizycie: bały się spać, miały koszmary, a co gorsza kopały i biły zwierzęta domowe. Po zarejestrowaniu chcemy masowo zgłaszać tego typu przypadki do prokuratury. Chcemy też wymóc na ministerstwie i kuratoriach bezwzględny zakaz organizowania pogadanek myśliwych w szkołach – napisano na forum „Nienawidzę myśliwych” na FB.
Skontaktowaliśmy się z nimi, wysyłając wiadomość, poprosiliśmy o kontakt i przedstawienie szerzej sprawy. – Podstawą naszej działalności jest zasada zachowanie 100 proc. poufności informatorów oraz osób, które zgłaszają się do nas ze swoimi problemami – odpowiedziano nam.

Pół roku po
Spotkanie miało miejsce w listopadzie minionego roku. Informacja z niego wraz ze zdjęciami została opublikowana na stronie internetowej szkoły w Raszkowie. Wiadomość na Facebooku, a wraz z nią listy do szkoły w tej sprawie, pojawiły się w kwietniu. Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Raszkowie Aleksandra Krawczyk jest zaskoczona tą sytuacją. – W spotkaniu w dniu 14 listopada uczestniczyło dwóch myśliwych. Dzieci słuchały ich opowieści, śpiewały piosenki, zadawały pytania, mówiono o bezpieczeństwie w lesie, jak się zachowywać wobec zwierząt. Natomiast w połowie kwietnia dostaliśmy na adres szkoły e-maile w tej sprawie z m.in. pytaniami: czy wiemy, jaki wpływ na dzieci mają takie pogadanki, że dzieci nie mogą spać po nocach. Ja poleciłam wychowawcom, aby na spotkaniach z rodzicami odczytały te informacje i by rodzice się do nich ustosunkowali. Mam informację zwrotną od rodziców, którzy byli zbulwersowani treścią tych listów – stwierdzili, że nikt z nich nigdy się nie zwracał o pomoc i negatywnie nie oceniał tego spotkania – twierdzi dyrektor Krawczyk. – Przecież od tego spotkania minęło pół roku. W tym czasie odbywały się spotkania z rodzicami i nikt nie zgłaszał tego typu problemów. E-maile dostaliśmy natomiast od osób niezwiązanych z naszą szkołą. Każdy może napisać, co chce. Chcę podkreślić, że rodzice mają duży wpływ na działalność szkoły, a ich opinia jest brana pod uwagę – gdy jest mądra, zasadna, to odpowiednia decyzja jest podejmowana – dodaje Aleksandra Krawczyk.
Dyrektor raszkowskiej podstawówki dodaje też, że spotkanie z myśliwymi było też częścią realizacji podstawy programowej, zgodnie z którą szkoła organizuje dla dzieci spotkania z przedstawicielami różnych zawodów.

„Wypchane” materiały edukacyjne
Strona na Facebooku jest prowadzona anonimowo. Pokazywane na niej są obecnie m.in. różne zdjęcia z polowań, w jakich uczestniczą wraz z rodzicami dzieci. – Przygotowujemy obszerny raport, który ma trafić do Rzecznika Praw Dziecka. Ma on być podstawą do tego, by rzecznik mógł zająć się sprawą uczestniczenia dzieci w polowaniach, co w Polsce jest nagminne oraz problemem wizyt myśliwych w szkołach, które – naszym zdaniem, a są wśród nas psycholodzy i pedagodzy – są szkodliwe dla rozwoju psychicznego małych dzieci – dostaliśmy odpowiedź z profilu „Nienawidzę myśliwych”.

Cały tekst tylko w papierowym wydaniu Gazety Ostrowskiej

http://www.gazeta.ostrow-wielkopolski.pl/cache/20/2079/3937/_2013/05/15_/31899.html

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6803 : 2013-09-23, 14:22 »
Według myśliwych, niechęć do ich hobby wynika z naszej niewiedzy i z braku informowania społeczeństwa o tym, że bez myśliwych i bez zabijania zwierząt, nie będzie zwierząt;

Cytuj
Oni mają w nosie przyrodę. Im chodzi tylko o to, że zabijamy. Dlatego ośmieszając ich przy okazji uświadamiamy społeczeństwu, że owszem zabijamy. Ale bez naszej "rządzy mordu" byśmy może już zająca i kuropatwę, a może nawet jelenia, który po wojnie był prawie wybity, oglądali w zoo. Bo żeby polować, to trzeba mieć najpierw na co. Z drugiej strony, inna zwierzyna, jak dzik i lis(i może, mam nadzieję za jakiś czas wilk), jest bardzo ekspansywna, świetnie się przystosowuje do zmian antropogenicznych w środowisku i musi być pod ścisłą kontrolą. Każdy nie-kretyn, który to czyta, przyznaje racje nam. Nawet jeśli sam nie mógłby zabić zwierzęcia.


Cytuj
Przykład 2: Są przeciwni polowaniom na lisy.
Wrzucają zdjęcia upolowanych lisów i pokazują wszystkim, że myśliwy to morderca który zabija dla przyjemności.
Niestety oni o tym nie wiedzą, że przez redukcję m.in. lisa zwiększamy liczbę zająca, nie wiedzą o tym, że koła każdego roku pakują grubą kasę żeby zasiedlać zająca itp.
Oni o tym nie wiedzą ponieważ to nigdzie nie jest pokazywane.

Cytuj
1. Nawiedzone panienki pytały się, czy nie czuję empatii wobec "okrutnie mordowanego" liska.
Odpowiedź - tak, czuję empatię dla setek pisklątek i zajączków, które ten lis "okrutnie morduje".
Na co "zwierzosekciara" - ale to jest naturalne, zostawmy to naturze.
Moja odpowiedź - to polujący człowiek nie jest częścią natury? To czym jest ludzkość - impulsami w Matriksie?
Dalszych argumentów im zabrakło - zaczęły się wyzwiska.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=427538&t=427538

wielbmy więc myśliwych bo bez nich nic się w naszych lasach nie ostanie.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6804 : 2013-09-29, 16:19 »
Tak się zastanawiam ... czy my mamy jeszcze dziką przyrodę?
jak sobie czytam wypowiedzi myśliwych to wyłania się z nich, że las naturalny zanikł już setki lat temu, obecne lasy nie są lasami, tylko ludzkimi uprawa,i, plantacjami drzew, a skoro tak, to żyjące w nich zwierzęta nie są już " dzikie " tylko " hodowlane ", gdyż bytują w lasach będących własnością człowieka i same są własnością człowieka i to człowiek ma decydować, jak i gdzie mają żyć zwierzęta, jak wyglądać i jak się rozmnażać - jako przykład posłuży jeleń:

Cytuj
...
Pan Wajrak raczył zapomnieć, że jeleń szlachetny jest w Polsce zwierzęciem hodowlanym. Podobnie jak koń, z ta drobną różnicą, że hoduje się go nie w stajniach, lecz w lasach. Gdyby jakiś durny hodowca koni pozwolił się rozmnażać koniom jak chcą, to by się dorobił stada chabet, a nie wspaniałych wierzchowców.
Podobnie hodujący jelenie w lasach myśliwi maja prawo decydować, który z hodowanych przez nich jeleni może przekazać swoje geny dalej. Może akurat kryterium wielkości i kształtu wieńca jest kryterium delikatnie mówiąc dyskusyjnym, lecz zasada, że to myśliwi mają decydować o kryteriach selekcji hodowlanych jeleni jest niepodważalna.
...

Cytuj
...
1. Jelenie kilkadziesiąt lat temu występowały jedynie w Karpatach, Na Pomorzu, Śląsku i w Wielkopolsce - i to tylko lokalnie. Jak nazwać przeniesienie jeleni w inne rejony, jak nie hodowlą?
A jak nazwać wprowadzenie do polskich lasów innego jeleniowatego - daniela, który nigdy naturalnie na terenach Polski nie występował?

2. Jelenie żyją w lasach, które nie są lasami naturalnymi, lecz uprawami leśnymi. Lasy naturalne zniknęły już kilkaset lat temu, ostały się jedynie małe rezerwaty. Jako nazwać celowe utrzymywanie zwierząt na ludzkich uprawach, jak nie hodowlą?

3. Jelenie dokarmia się zimą. Jak nazwać celowe karmienie zwierzyny przez człowieka, jak nie hodowlą?

4. Ludzie dokładnie planują ile jeleni "pozyskają" na mięso i inne pożytki. Jak to nazwać, jak nie hodowlą?
...

jest jeszcze post o tym, czym jest łowiectwo:

Cytuj
Art. 1. Łowiectwo, jako element ochrony środowiska przyrodniczego, w rozumieniu ustawy oznacza ochronę zwierząt łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej.

Mamy więc chronić środowisko, czyli zachowywać go w formie ukształtowanej przez naturę, a nie kształtować go wg eugenicznych zasad wymyślonych w NRŁ. Dlatego dla zachowania np. populacji jelenia mamy zastępować odstrzałem nieobecnych drapieżników, a nie hodować osobniki, których poroża podobają się człowiekowi i ładnie wyglądają na ścianie lub dają się opisać punktami oceny medalowej.

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=109776&t=109776

zastanawia mnie niespójność poglądów: bo skoro myśliwi mają zastępować drapieżniki, których ponoć nie ma - w odniesieniu do tego jelenia, to dlaczego wilk w łowisku jest zły i " niszczy " zwierzynę, skoro robi on dokładnie to, co chcą robić myśliwi w zastępstwie tego wilka?
tylko, że ów wilk nie prowadzi " gospodarki łowieckiej " i nie zarabia kasy na tuszach zwierzęcych, a koła łowieckie już tak, więc cała ta idea łowiectwa, jako formy zastępczej dla drapieżnictwa nie ma już dziś ani rąk ani nóg, gdyż priorytety współczesnych myśliwych się całkowicie zmieniły: jak najwięcej " wyhodować " żeby jak najwięcej " pozyskać " aby jak najwięcej zarobić - przy czym, wybić jak najwięcej drapieżników - konkurentów.
Stosunek do drapieżników też jest miarą dzisiejszego łowiectwa: kiedyś był podział na gatunki pożyteczne i na tzw. " szkodniki łowieckie ", teraz myśliwi chcieliby powrotu takowego podziału - obserwuję ostatnio kolejną kłótnię ornitologa / ekologa z myśliwym;
ekolog: tłuc lisy, wszystko co złe to ich wina
myśliwy; tłuc lisy ale też jastrzębie, myszołowy, kruki, wrony, etc. bo wina wszystkich drapieżników i wszystkie je trzeba tępić, a sam odstrzał nie wystarczy
jak już wybijemy drapieżniki i zostanie nam tylko " hodowla " jeleni, saren, zajęcy, kuropatw, bażantów, etc. to czy to jeszcze będzie przyroda, czy tylko hodowla?.


lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6805 : 2013-10-02, 15:31 »
przepychanka na linii prof. Magdalena Środa:

http://wyborcza.pl/1,75968,14706363,..._tradycja.html

a PZŁ:

http://forum.lowiecki.pl/download.ph...47308750_n.jpg

http://forum.lowiecki.pl/download.ph...14124497_n.jpg

dawno nie widziałem więcej bzdetów w jednym miejscu ;)

Cytuj
Łowiectwo w Polsce, w myśl prawa, stanowi element ochrony przyrody i wpisane zostało w działalność proekologiczną, ukierunkowaną na gospodarowanie zwierzętami łownymi, w celu zachowania różnorodności gatunkowej i całości ekosystemów przyrodniczych dla kolejnych pokoleń.
...
A pozyskanie zwierzyny jest niezbędne z wielu powodów zarówno przyrodniczych jak i gospodarczych. Trudno byłoby wytłumaczyć rolnikom, że ich uprawy będą zjedzone w stu procentach, bowiem nie wpływa się na liczebność zwierząt.

Thorgal

  • *
  • Wiadomości: 84
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6806 : 2013-10-02, 18:56 »
Masz racje Lisie, takich bzdetow, jak te napisane przez prof. Srode nie czytalem juz od dluzszego czasu :lol: Z cala pewnoscia da sie te wypociny porownac glupot wypisywanych przez fotografa Matkowskiego :lol:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6807 : 2013-10-02, 19:40 »
Thorgalu, dobrze Wiesz, że chodziło mi o list PZŁ ;)
brednie i laurka dla organizacji pro ekologicznej   :lol22: :lol:
ciekawe, jakie postawy pro ekologiczne reprezentuje sobą PZŁ?

- chęć zwalczania wilków, ptaków drapieżnych i innych drapieżników, których niby zastępują myśliwi?
- utrzymywanie min. bażantów i danieli?
- " hodowanie " na umór dzików?
- dokarmianie zwierzyny, żeby było do czego postrzelać?
- zatruwanie środowiska ołowiem? ( o opakowaniach po trunkach wszelakich nie wspominając ;) )
- strzelanie do dzikiego ptactwa, bez żadnych racjonalnych argumentów?
etc. etc.

tak, są to chwalebne przykłady PRO ekologicznych działań PZŁ ;)

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6807 : 2013-10-02, 19:40 »

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6808 : 2013-10-08, 17:27 »
PZŁ jak i LP nie są organizacjami którym zależy na ekologii jako takiej, tylko na zyskach płynących z pseudo ekologicznego środowiska. Tutaj dochodzi do zgrzytu, bo ekologiczne siedlisko wdł ekologów to nie to samo co wdł LP i myśliwych...
A że za jednymi stoi żydokomuna masońska, a za drugimi przemysł drzewny, producenci broni, strojów, dodatków... a kończąc na budżecie państwa i okolicznych lekarzach weterynarii badającymi mięso... to efekt jest jaki jest..

Absurdem jest np prawo zakazujące fotografowania pewnych gatunków ptaków "mogące je płoszc" - gdy jednocześnie to samo prawo pozwala bez dokładnego rozpoznania gatunku ptaka - rąbanie do niego śrutem...

Dura lex sed stultus...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6809 : 2013-10-08, 20:01 »
PZŁ jak i LP nie są organizacjami którym zależy na ekologii jako takiej, tylko na zyskach płynących z pseudo ekologicznego środowiska. Tutaj dochodzi do zgrzytu, bo ekologiczne siedlisko wdł ekologów to nie to samo co wdł LP i myśliwych...



Nie do końca, gdyż i myśliwi i część ekologów zgadza się z tym, że ochrona gatunkowa to walenie do każdego drapieżnika, który się nawinie pod lufę - z tą różnicą, że myśliwi chcą walić do wszystkich drapieżników a część ekologów i przyrodników chce walić tylko do ssaków drapieżnych, pomijając już tych, którzy w imię " ochrony " chcieliby też zabijać ptaki drapieżne, ale to też po części są ekolodzy wywodzący się ze środowiska myśliwych ( Fundacja Ochrony Głuszca )
ostatnio jeden z myśliwych pytał innych, jak w Lubelskim na Zamojszczyźnie wygląda czynna ochrona głuszca polegająca na całorocznym zabijaniu lisów - odpowiedź była taka, że owszem, lisy tłuką ale jest tam też bardzo dużo wilków a wilk też nie pogardzi jajecznicą z jaj głuszca.
Strony: 1 ... 225 226 [227] 228 229 ... 236   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.233 sekund z 27 zapytaniami.