Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 224 225 [226] 227 228 ... 236   Do dołu

Autor Wątek: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...  (Przeczytany 892872 razy)

0 Użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6750 : 2013-08-11, 12:34 »
Jeszcze odnośnie ptaków i ich płoszenia przez myśliwych:

Cytuj
...ploszenie ptakow w wyniku polowania w skali rocznej, w odniesieniu do obszarow konkretnych zbiornikow wodnych , arealow obwodow lowieckich ma miejsce z reguly przez kilka, czasami kilkanascie - w wyjatkowych wypadkach kilkadziesiat godzin w skali calego roku. W zestawieniu z suma czynnikow antropogenicznych - takich jak uzytkowanie -gospodarka rolna, lesne lub rybacka, rekreacja - spacerowicze (z pieskami i bez), sporty wodne,wedkarstwo, zbior owocow runa lesnego , komunikacja, obserwacje przyrodnicze, fotografia przyrodnicza, drapiezniki synantropijne etc. badz czynnikow naturalnych - m.in.drapiezniki, ktore oddzialuja (plosza, stresuja) na ptaki przez okragly rok i czesto przez okres calej doby, argument o wyjatkowym znaczeniu stresu wywolywanego polowaniem na gatunki o ktorych tutaj mowa nadaje sie najwyzej jako podkladka do do samogwaltu dla mniej lub bardziej nawiedzonych, ktorzy powyzszych faktow nie moga (z powodu postrzegania problemu w konskich okularach) ale i tez nie chca przyjac do wiadomosci. Odglos strzalow jest naturalnie spektakularnym az do bolu nadgarstkow , na ktory moze formulujacym takie argumenty pomoc jako jedyne antidotum z pewnoscia jakas masc, bo fakty tutaj nie przemawiaja....

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/2/art/1658#bxComments_Container

i wyszło szydło z worka; to my, całe społeczeństwo jesteśmy tymi " złymi ", gdyż to my płoszymy dziką zwierzynę przez cały rok, a myśliwi " tylko " przez " kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin w roku " ...

Jeszcze coś takiego:

Cytuj
Art. 34. Do zadań Polskiego Związku Łowieckiego należy:
1) prowadzenie gospodarki łowieckiej


Art. 1. Łowiectwo, jako element ochrony środowiska przyrodniczego, w rozumieniu ustawy oznacza ochronę zwierząt łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej.
Art. 2. Zwierzęta łowne w stanie wolnym, jako dobro ogólnonarodowe, stanowią własność Skarbu Państwa.
Art. 3. Celem łowiectwa jest:
1) ochrona, zachowanie różnorodności i gospodarowanie populacjami zwierząt łownych;
2) ochrona i kształtowanie środowiska przyrodniczego na rzecz poprawy warunków bytowania zwierzyny;
3) uzyskiwanie możliwie wysokiej kondycji osobniczej i jakości trofeów oraz właściwej liczebności populacji poszczególnych gatunków zwierzyny przy zachowaniu równowagi środowiska przyrodniczego;
4) spełnianie potrzeb społecznych w zakresie uprawiania myślistwa, kultywowania tradycji oraz krzewienia etyki i kultury łowieckiej.

zdaniem znanego mi ekologa, przyrodnika i ornitologa, podkreślone fragmenty mają zmuszać myśliwych do bezwarunkowego tępienia lisa, jako największego zagrożenia dla bioróżnorodności polskiej przyrody i potrzeba jest ok. 20 lat bezwzględnego tępienia 99,9% lisiej populacji wszelkimi metodami, tak aby powrócić do stanu liczebności populacji z początku lat 90-tych jego zdaniem, więc, myśliwi nie wykonują swoich podstawowych obowiązków, w których przyrodnicy służyli by im pomocą.

Myśliwi podają jeszcze taką wykładnię prawa:

Cytuj
Art. 45. 1. W przypadku nadmiernego zagęszczenia zwierzyny, zagrażającego trwałości lasów, nadleśniczy działający z upoważnienia dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe po zasięgnięciu opinii Polskiego Związku Łowieckiego wydaje decyzję administracyjną, nakazującą dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego wykonanie odłowu lub odstrzału redukcyjnego zwierzyny.
2. Jeżeli dzierżawca obwodu łowieckiego nie realizuje rocznego planu łowieckiego w zakresie pozyskania zwierzyny, nadleśniczy działający z upoważnienia dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe wydaje postanowienie o zastosowaniu odstrzału zastępczego zwierzyny, według zasad określonych w umowie dzierżawy obwodu łowieckiego.
3. W przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny. 4. Odstrzały redukcyjne i zastępcze zwierzyny mogą przeprowadzać wyłącznie osoby uprawnione do wykonywania polowania.

Zwracam też uwagę, że około 7 mln ha obszaru Polski jest poza gestią PZŁ. Kogo obarczysz odpowiedzialnością za zwierzynę z tych terenów?


http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=588244#588244

czyli w przypadku lisa należałoby postulować o redukcję a redukcja nie jest polowaniem, jest tępieniem danego gatunku zwierzyny.

« Ostatnia zmiana: 2013-08-11, 14:20 autor lis »
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6751 : 2013-08-11, 16:37 »
100 tys. mysliwych ? To dziwię się,ze w ogole jest jeszcze na co polowac....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6752 : 2013-08-11, 18:12 »
Trochę ponad sto tysięcy / ok. 120 tyś. /
to i tak mało w porównaniu z innymi krajami, jakiś czas temu zamieszczałem tu porównanie ilości myśliwych w różnych krajach Europejskich - sama Wielka Brytania to ponad milion myśliwych w dwóch krajach, którzy jak już wybiją lisy, jelenie i inne " szkodniki " to polują na ptactwo, które ponoć tak chronią:

Cytuj
Angielskie błotniaki zbożowe na granicy wymarcia

Po pierwszym od 50 lat sezonie lęgowym bez sukcesu, populacji błotniaka zbożowego w Anglii grozi całkowite wymarcie. Według RSPB (Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków), jednym z czynników wpływających na notowany od lat spadek liczebności tego gatunku jest prześladowanie przez zarządców prywatnych terenów łowieckich, traktujących go jako konkurenta w polowaniach na ptaki głuszcowate (głównie pardwy).

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/9/art/1672

a myśliwy, który twierdzi, że: "...lepiej jak wilka nie ma bo się zarobi więcej." uważa też, że myśliwi nie mogą się zgodzić na zniknięcie jakiegokolwiek gatunku z listy gatunków łownych, gdyż w naszym " chorym kraju " gatunek ten już nigdy na tę listę nie powróci - za przykład ma służyć min. wilk
myśliwi muszą też polować na ptaki, gdyż nawet, jeżeli nie ma takowych przesłanek przyrodniczych i ekologicznych, to " powinien być to substytut za pracę na rzecz przyrody " a przecież myśliwi są najlepszymi obrońcami tejże przyrody i tylko oni o nią dbają.

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6752 : 2013-08-11, 18:12 »

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6753 : 2013-08-11, 19:30 »
Lisku, oni to doskonale rozumieją. Tak jak hazardziści. Wiedzą,ze to złe ale musza to robic dorabiajac niesamowite , pozytywne teorie do mordowania zwierzat. A to,ze im więcej strzelasz tym szybciej się mnożą , albo im więcej strzelasz tym więcej ratujesz, albo robisz miejsce dla innych jakby natura sama sobie z tym nie radzila.... Normalnie rojenia paranoidalne.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Thorgal

  • *
  • Wiadomości: 84
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6754 : 2013-08-12, 11:33 »
Czyli, idac Twoim tokiem rozumowania Diuno,  jestem morderca zwierzat o mentalnosci hazardzisty :lol:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6755 : 2013-08-12, 11:55 »
Thorgalu, w dużym stopniu Jesteście też zwykłymi chamami, a przynajmniej 99% myśliwych wypowiadających się w internecie i na tym forum
może zacytuję naszego forumowicza, Akę i jego zdanie o przyrodnikach;

Cytuj
Z ta nienawiscia - owszem. Ale z drugiej strony nie kazdy, kto interesuje sie przyroda
wypadl w dziecinstwie mamusi z rak i pier...lnal czolkiem o parkiet. Margines raczej.

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/2/art/1658#bxComments_Container

i powiedz mi, Thorgalu, jak z Wami dyskutować?
jak w ogóle wymieniać argumenty, skoro głównym argumentem za polowaniem na ptactwo, jest;

Cytuj
Dlaczego myśliwi powinni polować na ptaki? Bo nawet jeśli nie ma takiej ekologicznej potrzeby, to powinien być to substytut za pracę na rzecz przyrody.

nie chce mi się już nawet przytaczać całych wywodów o tym, że większość naukowców / biologów / od spraw łowiectwa, oczywiście / jest za polowaniami na ptaki a ci którzy nie są, mają z nauką tyle wspólnego, co święty mikołaj i że z biologami to można tylko wódkę pić.

I jeszcze o lisach - mój " ulubieniec ", Aka rozbija marzenia ornitologa o wytępieniu lisa:

Cytuj
To papierowe pier...lenie kotka (lisa) przy pomocy ekologicznego mlotka guzik da.
Guzik dac moze.


Kwestia:

Srodkow
Czasu
Motywacji

Ustawotfurca oferuje mysliwym w zakresie redukcji lisa
jedynie okres polowan. Za darmo.

- Na teren, na ktorym ta redukcja sie ma odbywac mysliwi musza wykupywac bilety wstepu - tenuta.

- Dwururka, naboje, pulapki inne duperele - z wlasnej kieszeni.

- Dojazd - tak samo

- Metody "inwentaryzacji" - mozna zapomniec. Nie funkcjonuje i nie bedzie funkcjonwac
(chociazby ze wzgledu na okresy mozliwego liczenia i sprawozdawczosci -
o kosztach nie wspominajac)

- Okreslenie innych, istotnych dla "zarzadzania populacja lisa" parametrow - niemozliwe
w praktyce do zrealizowania i za drogie....

- Istnienie lisich ogrodow Eden - tereny zurbanizowane, chronione etc. z ktorych przy
nawet b. intensywnej regiukcji zasilane beda jego populacje - zgodnie z wola
ustawotfurcy, ktory "wypelniana obowiazku na tych obszarach" zabrania.

- eksplozje stanow spowodowal sam ustwotfurca - szczepienia. Nie poczuwa sie
absolutnie do odpowiedzalnosci....


Czas

- wiadomo....Priorytety......Zaszczelic lisa zeby zrobic przyjemnosc iksinskiemu czy
zaszczelic w tym samym czasie dzika ?. Dzik lepiej smakuje, przynosi zysk
z ktorego mozna zaplacic bilet wstepu do lowiska a jego eliminacja jest zarazem
istotnym elementem realnego ograniczania szkod w uprawach...
Postawic pastuch elektryczny czy zajac sie lepiej w tym czasie monitoringiem lisa ?



Motywacja

- uzytkowanie samego lisa - futro = zero (prawie)

- znaczenie lisa jako "reduktora" zwierzyny drobnej - spada. Bo drobna sie konczy.

- ukatrupic z "przyjemnosci zabijania" ? - ten motyw funkcjonuje pod deklem
niejednego ekologa ale zycie wyglada nieco inaczej niz w chorej wyobrazni
ekooszolomskiej.


- zrobic w koncu przyjemnosc "ekologom".......aaaa.....taaaaaakiego wala.
Nie ma na dzis rozwiazan......

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=588391#588391

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6756 : 2013-08-12, 14:25 »
Klasyk rozmowy z myśliwym... całe strony dociekań od ekonomii, po etykę.. nie mówiąc już o ekologii... są przemilczane...
Ale jak jak komuś puszczą nerwy to wszelkiego rodzaju inwektywy są zawsze mile widziane w dyskusji nie... ?
Na forach łowieckich nie potrafili mi odpowiedzieć dlaczego muflony spuszcza się ludziom na pola... co się dzieje z liczeniem postrzałków niewskazanych przez psy czy po prostu takich których nie dało się zabrać z łowiska bo spadły gdzieś niefortunnie.. za to do pyskówek są wszyscy chętni..
do przepychania się wyzwisk od głupków ekologów, terrorystów, wariatów od pana X czy Y.... każdy jeden pierwszy...

Tak to jest z hobbystami...
Nie mogą znieść lisa i wrony tak samo jak wędkarze zabijający nielegalnie, czy przepędzający z łowiska - kormorany, perkozy czy nawet czaple...

Tak jak myśliwi , wędkarze najchętniej te ptaki posądziliby nawet o pedofilię - byleby się ich pozbyć ze "swoich" terenów.. przecież oni zarybiają, oni hodują, oni nęcą, oni dokarmiają...
Nie ma nic wspólnego z naturą. Z ekologią i LOGICZNYM zarządzaniem siedliskiem jako całością...

Oczywiście nie oni jedni winni. Znów mam większy żal do LP... nawet głupie owady, które w  maksymalnych okresach nawet do 6-7 lat się rozwijają... nie mają drzew próchniejących do żerowania larw...

Gdzie zgłosić się z np. jeżem w naszym chorym kraju - gdy we wrześniu jego waga nie przekracza 300gram i robale go toczą.. ja mam znajomego weta i sam  ogrodowe jeże "serwisowałem"... koła łowieckie w sytuacjach "serwisowania" nadają się tylko do zbierania poprzetrącanych sarenek z ulicy...
W tym kraju nie ma żadnych procedur... nic...
Czy myśliwi są temu winni?

Wszyscy nabierają wody w usta...
\

po edicie:
cystat cytatu :
- znaczenie lisa jako "reduktora" zwierzyny drobnej - spada. Bo drobna sie konczy.
I to jest problem do naprawienia przez myśliwych i LP i rolników... to jest to o czym cały czas piszę... nie tędy droga by wibijać "nadwyżki" lisa... trzeba przywrócić warunki dla zwierzyny drobnej, którą on się żywi w NORMALNYCH warunkach....
Jednocześnie cały ekosystem zyska na tym.. bo czy głuszce cietrzewie, zające - nie zyskają?
Dokarmianie i hodowla - to nie tędy droga... to są jakieś chore metody rodem z PRLu... to nie są zwierzęta z populacją rzędu 300 osobników przy życiu - by sztuczną introdukcję urządzać... my MAMY DBAĆ O SIEDLISKO - TO IM WYSTARCZY!!!
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6757 : 2013-08-12, 16:29 »
Od paru dni pytam myśliwych:

czy odstrzał ptaków ma bezpośredni wpływ na wielkość szkód wyrządzanych przez ptaki na polach?

nie dostałem odpowiedzi

pytam:

Teoretycznie, mamy taką sytuację; pola, stado gęsi, czynią szkody - co mogą zrobić myśliwi?
strzelać
ile tych gęsi zabiją?, 100 czy więcej sztuk? / zakładam, że to polowanie w więcej niż jedną strzelbę /
oki, zabiją te ptaki, spłoszą je i pojadą do domu, co dalej?
może będą koczować przy tych polach do momentu, aż gęsi się wyniosą?.

nie dostałem odpowiedzi

w końcu, jeden z drugim piszą, że nie odpowiedzą, gdyż nie odpowiadają na pytania takich " nawiedzonych ", jak ja i że oni nie wtrącają się w to, co ja robię, więc i mi nic do łowiectwa i do tego, co oni robią, w imię litery prawa
jednocześnie myśliwi podkreślają, że nie tylko oni mnie nie lubią, ale także przyrodnicy, którzy wywalili mnie ze swojego forum za niechęć do myśliwych i za sympatię dla lisa, którego przyrodnicy i ornitolodzy uważają za największe zagrożenie dla bioróżnorodności w Polsce, a administrator owego forum pisał, że każdy prawdziwy ornitolog wie, ze do lisa trzeba walić wszędzie i ile wlezie - zresztą, pan xśiński z leśnego forum uważa podobnie.

Cytuj
- znaczenie lisa jako "reduktora" zwierzyny drobnej - spada. Bo drobna sie konczy.
I to jest problem do naprawienia przez myśliwych i LP i rolników... to jest to o czym cały czas piszę... nie tędy droga by wibijać "nadwyżki" lisa... trzeba przywrócić warunki dla zwierzyny drobnej, którą on się żywi w NORMALNYCH warunkach....

To nie wiesz, jak wygląda " przywracanie " warunków dla zwierzyny drobnej przez myśliwych?
według myśliwych i twórców, tzw. planów introdukcji zająca, przed wypuszczeniem zajęcy trzeba przygotować łowisko, czyli pozbyć się lisów, tchórzy, kun a najlepiej także kruków, wron, srok, itp.
tak właśnie wygląda pomoc dla drobnej zwierzyny, a polega ona na tępieniu wszelkiej maści " predatorów " i na czekaniu, aż zajęcy i kuropatw w magiczny sposób przybędzie.

Przypomnę jeszcze, co swego czasu pisał prof.  dr hab. Ludwik Tomiałojć, ongiś szef Zielonych 2000 i guru dla wielu przyrodników i ekologów:

Cytuj
Jest pan przyrodnikiem i ekologiem, ale nie walczy z myśliwymi, nawet radzi ubierać się w skóry i futra gatunków pospolitych.

– Sam chodzę w skórzanej odzieży. Myślistwo musi odgrywać ważną rolę zastępowania regulującego wpływu dziś wypartych dużych drapieżników. To ważne, gdyż jeśli jest za dużo lisów, odbija się to na innych gatunkach, np. kuropatwach, zającach. Zaburzająca ekologiczną równowagę działalność człowieka poczyniła spore szkody w biosferze. Radykalni przeciwnicy futer w latach 70. włamali się do ferm z norkami amerykańskimi i wypuścili obce Europie zwierzęta, które teraz rozmnażają się u nas na wolności i wyniszczają rodzimą faunę. Podobnie jak norka amerykańska rozprzestrzeniają się w naszym środowisku naturalnym jenoty przywleczone z Dalekiego Wschodu, a także amerykańskiego pochodzenia szopy pracze, niszczące gniazda lęgowe wielu ptaków.

Czy człowiek, zgodnie biblijną maksymą: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”, może zapanować nad tym zamieszaniem w naturze?

– Powinien. Od czasu do czasu mamy nadmiar jeleni i dzików. Jeśli nie będziemy regulować tych populacji, skutki zobaczymy nie tylko w uprawach i zmianach dzikich ekosystemów. Żadne młode drzewko nie wyrośnie, gdy jest zbyt dużo jeleni, co widać na wyspie Rhum na Hebrydach u wybrzeży Szkocji. Tam zresztą same jelenie skarlały do wielkości saren po wyjedzeniu dostępnego pokarmu.

 

http://przyroda.osiedle.net.pl/teksty/wywiad_z_Tomialojciem.htm

skoro takie poglądy ma ekologiczny autorytet, to jak się tu dziwić myśliwym?.

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6758 : 2013-08-12, 17:36 »
Tak jak pisałem - od czasu do czasu odstrzał jest potrzebny.. ale to od czasu do czasu -to nie znaczy że parę razy w roku - a prę razy na kilkadziesiąt lat.
LP utrzymują lasy młode w sile wieku produktywności co przyciąga i generuje mnóstwo zwierzyny łownej. Gdyby las się zestarzał, próchno by zalegało - stosunek "drobnicy" do płowej by się zmienił. Byłoby więcej tych ptaków, które niby są zabijane przez krukowate. Ba.. nawet stosunek wilgotności by się zmienił.. polskie lasy znów byłyby ostoją płazów i gadów a nie pustynnymi polami śmierci.
Niestety ani rolnicy ani myśliwi ani LP swojej kasy nie oddadzą bez walki... ich nic nie kosztuje życie innych istot...
Nie zmienimy psychiki ludzi... 80 lat temu dla pary złotych zębów zabijano człowieka.. to czym dla tego typu ludzi będzie jakaś tam sarenka...
Dla krowy czy dwóch - sąsiad sąsiada do gestapo podkablowywał, ba nawet sam zabijał - kto zapłacze nad lisem...

DO tego typu ludzi można mówić tylko językiem korzyści lub kary... empatia... daruj sobie...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6758 : 2013-08-12, 17:36 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6759 : 2013-08-12, 18:28 »
Cytuj
Tak jak pisałem - od czasu do czasu odstrzał jest potrzebny.. ale to od czasu do czasu -to nie znaczy że parę razy w roku - a prę razy na kilkadziesiąt lat.

Wydaje mi się, że wystarczą takie zimy jak ostatnia, brak dokarmiania i całkowita rewizja dzisiejszego leśnictwa i rolnictwa

ja ogólnie nie wierzę w teorię, że przyroda dąży do samozagłady i tylko człowiek z dwururką stoi jej na przeszkodzie - nie będzie człowieka z dwururką, nie będzie lasów, pól, zwierzyny, żywności, miast, ludzi.

A tak z ciekawostek; według myśliwych, ich środowisko cechuje się silną odpornością psychiczną, dzięki której mogą spokojnie zadawać śmierć - my owej silnej psychiki nie posiadamy, zazdrościmy jej posiadaczom i dlatego nienawidzimy myśliwych - śmiała teoria.

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6760 : 2013-08-12, 21:33 »
Zadawanie śmierci z łatwością to nie silna psychika a znieczulica. Prawdziwy mężczyzna potrafi ratować życie i swoim kosztem ochraniać słabsze istoty... ale widać mnie wychowywano według innych standardów.
Dla mnie nie byłoby problemem odebrać życie, pewnie i człowiekowi. Jednak po co mam to robić jak nie ma to żadnego usprawiedliwienia logicznego, moralnego a tym bardziej prawnego.
To po prostu banda dzieciuchów, którzy żyją cały czas w świecie fantazji, rojeń i fetyszy...
Co on by nie zrobił jeden z drugim ekologom.. jaki ten czy tamten odważny ze swoimi psami flintami i kolegami...
jakby ich nazwał lama "ocean szczęśliwości"... szczęśliwi.. dumni.. i samotni... do głębi samotni i zamknięci na świat na oceanie pustki swojej znieczulicy...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6761 : 2013-08-13, 11:53 »
Mnie zastanawia ta niespójność myśliwskiej logiki:

z jednej strony, według myśliwych, dzika zwierzyna właśnie rujnuje całą Europę, mnożąc się na potęgę a oni nie są w stanie odeprzeć owego " ataku "

z drugiej strony, duże drapieżniki " niszczą " i " wycinają " ICH zwierzynę

skoro tej zwierzyny jest tak dużo, to myśliwi powinni być wdzięczni wilkom, rysiom, itp. ale, nie, bo wtedy oni nie zarobią
każdy wilk, ryś w łowisku to - dla koła łowieckiego, gdyż każda sztuka zwierzyny " pozyskana " przez " predatora " jest zdejmowana z planu odstrzału i już jest mniej do zabicia, tak więc myśliwi z jednej strony przyznają że wilk spełnia pozytywną rolę w przyrodzie ale zarazem negatywną w gospodarce łowieckiej
bo liczy się przede wszystkim gospodarka, ekonomia i kasa, nie przyroda
tak więc, myśliwi z jednej strony chwalą się najwyższymi stanami zwierzyny w historii, dzięki ich hodowli, a z drugiej strony, biadolą, że zwierzyny jest za dużo ;)

A tu przykład tego, czym się zajmuje część myśliwych po godzinach:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rzeczpospolita-klusownicy-po-polsku/wzsx5#.URJCgJ2hX9Y.facebook

Cytuj
Na terenie podległym Borysowi kłusownikami są najczęściej nieuczciwi myśliwi używający broni palnej. Ocenia, że nawet 90 proc. przypadków kłusownictwa przy użyciu broni palnej dopuszczają się właśnie nieetyczni łowczy.

- Dostęp do broni sztucerowej, którą posługują się myśliwi, nie jest powszechna, a najczęściej właśnie od niej giną nielegalnie zabijane zwierzęta - zauważa Borys.

rozbawiło mnie tłumaczenie, że z powodu kłusownictwa nie można nakłaniać do "  radykalnych rozwiazan w stosunku do myśliwych, wśród których zdarzają się niegrzeczni ", gdyż my też, np. cudzołożymy.

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6762 : 2013-08-13, 14:10 »
Niuanse prawa... to samo z wędkarzami. Wędkarz łapiący niewymiarową rybę i ją zabierający łamie przepis o wymiarze.. człowiek robiący to samo ale bez karty wędkarskiej jest kłusownikiem...
To wina ustawodawcy że robi takie rozgraniczenia nie tych grup społecznych.
Prawda jest taka że czy ubój rytualny czy kula to pikuś w porównaniu z tym jak kłusują rolnicy.. na stalowy drut... takich powinni rozstrzeliwać na miejscu... niestety jest jak jest...
Z kłusownikami trzeba właśnie uważać bo często można się zdziwić kogo mają za plecami... kogo znają lub kim są.
Czarny rynek mięsem i trofeami to gruby biznes. Ci ludzie są bez skrupułów. Uważajcie na nich w lesie.
Pytanie... jak myśliwemu udowodnisz że kłusuje nie znając ich przepisów?
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6763 : 2013-08-13, 14:21 »
Wiesz, to, że prawo jest takie a nie inne i nie rozróżnia kłusującego myśliwego od kłusującego rolnika nie oznacza, że na kłusujących myśliwych trzeba patrzeć przez palce, bo wszędzie są, tzw. czarne owce
i w tej kwestii dziwi mnie podejście młodych myśliwych - bo o ile starzy myśliwi to, tzw. " leśni dziadkowie " i teoretycznie młodzi powinni być bardziej krytyczni wobec PZŁ i swoich kolegów - nic z tych rzeczy, jeden z młodych myśliwych z którym swego czasu prowadziłem konwersacje na jednym z for uważa, że nic się nie dzieje - many najlepszy model łowiectwa na świecie i wszystko jest ok. nie ma żadnych problemów, itp.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6764 : 2013-08-13, 20:07 »
Cytat: lis
według myśliwych, ich środowisko cechuje się silną odpornością psychiczną, dzięki której mogą spokojnie zadawać śmierć - my owej silnej psychiki nie posiadamy, zazdrościmy jej posiadaczom i dlatego nienawidzimy myśliwych
Silną psychikę musi mieć człowiek, opiekujący się umierającymi w hospicjum, strażak, ratujący z płomieni, lekarz, "łatający" ofiarę wypadku, każdy, kto musi patrzeć na cierpienie, krew, śmierć po to, by pomóc... Do chęci zabijania wystarczy brak skrupułów, empatii, kalectwo emocjonalne albo wręcz patologiczna osobowość.

Nie wierzę, by człowiek, trzęsący się w podniecenia, bo będzie zabijał, nie miał za sobą przeżyć, które go wypaczyły. Jak to dobrze brzmi "jestem silny psychicznie, jestem superman.." A tak naprawdę jestem małym, skowyczącym chłopczykiem, ktoremu tatuś robił kuku i który teraz musi oddać całą zgromadzoną nienawiść... A komu oddać, jak nie najsłabszemu, który się nie odwinie i nie przywali na odlew pokręconego nieszczęśnika...

Jestem pewna, że w odpowiednich okolicznościach (obrona, afekt) zabiłabym, człowieka także. I owszem, zazdroszczę... Talentów, umiejętności, które podziwiam u innych, a które dla mnie są niedostępne... "Talent", a przede wszystkim, chęć zabijania budzą we mnie odrazę i politowanie. Właśnie nie współczucie, bo ono nalezy się ofiarom takich "twardzieli", tylko litość wymieszaną z pogardą.
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6764 : 2013-08-13, 20:07 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6765 : 2013-08-13, 21:23 »
O tej psychice, odporności psychicznej i o emocjach towarzyszących polowaniu, myśliwy pisze tak - wszystko znowu w kontekście Zenona Kruczyńskiego, który na pewno sobie z owymi emocjami nie radził gdy był myśliwym, dlatego więc pił / a Matkowski to stary UBek, który powinien wylądować w wariatkowie /:

Cytuj
Klucz stanowi psychika, emocje – przede wszystkim radzenie sobie z nimi/sposoby ich przepracowywania. To potwierdzi każdy psycholog, nawet kumpel Zenka - Eichelberger. :mg:

Polowaczce oczywiście towarzyszą różne emocje. Także te negatywne – każdy je odbiera, przepracowuje we właściwy sobie sposób, co zmienia się np. z wiekiem. Umiejętność radzenia sobie z negatywnymi uczuciami po pierwsze – wymaga ich akceptacji, po drugie – umożliwia funkcjonowanie w rzeczywistości. Można powiedzieć, że większość myśliwych to potrafi. Natomiast Zenek – o czym sam, choć w bardzo zawoalowany sposób, mówi – w pewnym momencie przestał sobie z takimi emocjami radzić. To zwykle kończy się ucieczką – silną potrzebą odcięcia się od rzeczywistości. Jeden futruje się lekami, drugi chleje, trzeci ćpa, czwarty wpada w deprechę, piąty stosuje kombinacje itd. Nie do końca wiadomo jak było w przypadku Zenka - przewijające się w jego wypowiedziach myśli rezygnacyjne, na które zresztą zwracali uwagę sami lekarze, co nieco sugerują. Także pytania z cyklu „kiedy tak naprawdę wszystko się zaczęło? Czy na pewno radził sobie zanim został myśliwym?”Nadużywał alkoholu, o którym sam wspomina?" pozostają otwarte. W każdym razie napisanie książki, ciągły udział w mniej lub bardziej nawiedzonych projektach dotyczących relacji ludzie-zwierzęta stanowią właśnie taką ucieczkę. Ucieczkę w utopię - negacja zabijania, nie tylko w wykonaniu myśliwych (wywiady), jest negacją otaczającej rzeczywistości. Każdy kolejny wywiad, każde wystąpienie, akcja – tak jak każdy łyk wódki w przypadku alkoholika – są próbą wyłączenia się, odcięcia, stłumienia emocji. Ta cała nawijka o „przemianie”, „nawróceniu” to typowe dorabianie ideologii, przykrywka dla własnych problemów (alkoholik nie przyzna, że jest alkoholikiem). Zaś zarzekanie się „kończę z tematem łowiectwa, to ostatni wywiad itd.” przypominają dobrze znany tekst „ostatni kieliszek i nie pije”. On nie przestanie, nie może przestać – to się nazywa nałogowe regulowanie uczuć. Potwierdzenie - choćby kampania „Niech Żyją”.

http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=11985&start=40

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6766 : 2013-08-13, 21:46 »
Biedni mysliwi, nie dośc ,ze musza strzelać to jeszcze potrzebują wsparcia psychologa. Najlepiej na Fundusz. W końcu nie chca , ale musza.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6767 : 2013-08-13, 22:37 »
Tak z ciekawostek:

Cytuj
Prokurator generalny: państwo ma płacić za wszystkie szkody dzikich zwierząt

Prokurator generalny Andrzej Seremet złożył do Trybunału Konstytucyjnego (TK) wniosek ws. odszkodowań za szkody wyrządzone przez żubry, wilki, rysie i niedźwiedzie. Jego zdaniem państwo powinno płacić wszystkim poszkodowanym - tak, jak w przypadku szkód bobrów.


http://www.srodowisko.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/prokurator-generalny-panstwo-ma-placic-za-wszystkie-szkody-dzikich-zwierzat

myśliwi wyrokują, że może teraz Minister Środowiska przestanie trząść portkami przed " zielonymi " i przywróci racjonalną gospodarkę populacją łosia, a może i wilka?
myśliwi piszą, że jeżeli to przejdzie w TK to da im otwartą drogę do domagania się od Skarbu Państwa odszkodowań za szkody łowieckie wyrządzane przez wilka, rysia, itp. w gospodarce łowieckiej.
« Ostatnia zmiana: 2013-08-14, 11:32 autor lis »
Zapisane

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6768 : 2013-08-14, 11:47 »
I tak dokładnie będzie... życiem zwierząt nawet naszym - politycy się nie interesują... jak myślisz.. wprowadzą przymusowe grodzenie i przymusowe ubezpieczenia - czy każą wyrżnąć parę stworków, zwłaszcza że jest mnóstwo siepaczy, którzy aż się palą do tej roboty?

ps.
Ciekawe jakby ci wszyscy kanapowi ekolodzy zareagowali jakby na nich nałożyć koszty odszkodowań tych naszych z nazwy "wspólnych zwierząt"...

no właśnie... z cudzego każdej ze stron się łatwo rządzi...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6769 : 2013-08-14, 12:49 »
Te oficjalne koszta odszkodowań rolniczych to trochę ponad 60 milionów zł, rocznie i myślę, że przeciętny płatnik podatków by nawet nie odczuł, gdyby mu doliczono takowy podatek
gorzej z innymi kosztami, innymi odszkodowaniami, więc przymusowe ubezpieczanie się musiałoby wejść w pakiecie, wraz z wypłacaniem odszkodowań przez Skarb Państwa, a tu nie chcą się zgodzić także ubezpieczyciele.

Czyli, co, teraz koła łowieckie na których terenie występuje wilk, rys, niedźwiedź, będą się domagać od Skarbu Państwa odszkodowań za tzw. szkody łowieckie w gospodarce łowieckiej? - przecież zarówno ten wilk, ryś i niedźwiedź, jak i zwierzyna łowna, w której owe drapieżniki " wyrządzają szkody " należą do Skarbu Państwa, nie do myśliwych i nie do kół łowieckich
absurd goni absurd ...

Może się jeszcze skończyć tak, ze właściciel zwierzyny, czyli Skarb Państwa, zniechęcony wielkością szkód, zrzeknie się " praw własności ' i odda zwierzynę w stanie wolnym właścicielom ziemi - wtedy będziemy mieć tak, jak w Niemczech czy w Anglii i dopiero się zacznie samowolka ....
marzy o tym część myśliwych, tych, którzy chcą powrotu przedwojennego modelu.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6770 : 2013-08-14, 18:19 »
Właśnie mówią, że na Mazurach odstrzelą 1200 kormoranów, które " niszczą " hodowcą ryby a biedni turyści nie mogą przez nie skosztować lokalnych rybich specjałów ...

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6770 : 2013-08-14, 18:19 »

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6771 : 2013-08-16, 15:26 »
Bo tak jest. Wciąż krążymy wokół pytania czy szkody wyrządzane przez zwierzęta są ewidentną szkodą, za którą należy się odszkodowanie, pomoc itd (tak jak np gradobicie ,powódź, susza)  - czy to zwykły koszt uzyskania - wpisany w produkcje rolną, drzewną itd.
Ekonomiści i producenci będą oczywiście chcieli by było to refundowane, minimalizowane - że to wielka szkoda, za którą należy się odszkodowanie ze skarbu państwa, odstrzał itd..
Jednak logicznie rzecz biorąc - wystarczy ubezpieczenie upraw - by problem nie był zagwostką ekonomiczną. I żeby nie było chęci obejścia - jak ze śmieciami i opłatami za nie... przymusowym ubezpieczeniem...
Sarna czy dzik na polu niczym nie zabezpieczonym odgrodzonym od lasu TO NIE TO SAMO co szczur w silosie ze zbożem...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6772 : 2013-08-20, 11:39 »
Cóż, być może wkrótce czeka nas totalna wojna ze zwierzętami - są pomysły, żeby płacić za szkody wyrządzane przez ... szpaki a nawet dzięcioły ...

Cytuj
Szkody powodowane przez zwierzęta - odszkodowania za wszystkie dla wszystkich?

Po lipcowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym szkód wyrządzanych przez bobry prokurator generalny Andrzej Seremet złożył wniosek w TK o zbadanie zgodności z konstytucją art. 126 ustawy o ochronie przyrody.

Odszkodowania dla wszystkich, nie dla wybranych

W lipcu Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok związany z postępowaniem, które wcześniej toczyło się w Sądzie Rejonowym w Pile. Właściciel działki rekreacyjnej skarżył Skarb Państwa, który nie chciał wypłacić mu odszkodowania za zniszczone przez bobry drzewa owocowe i krzewy ozdobne oraz uszkodzenie wału, w wyniku którego stracił on część ryb z prywatnego stawu. Podstawą do odmowy wypłaty odszkodowania był właśnie art. 126 ustawy o ochronie przyrody. Stwierdza on, że Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez bobry, ale tylko w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim. Według Trybunału Konstytucyjnego, do którego ostatecznie trafiła sprawa,  wszyscy właściciele nieruchomości powinni być traktowani tak samo, bez preferowania przez ustawodawcę konkretnych grup.

Dłuższa lista zwierząt, za których szkody odpowie Skarb Państwa?

Ponieważ przy okazji ogłaszania wyroku ws. bobrów sędziowie TK zwrócili uwagę, że podobny problem może występować w przypadku innych gatunków zwierząt, za które finansowo odpowiada Skarb Państwa (są to: żubry, niedźwiedzie, wilki i rysie). Dlatego też prokurator generalny wystąpił z wnioskiem do Trybunału o zbadanie zgodności z konstytucją całego artykułu 126. Na razie nie wiadomo, kiedy sprawa trafi pod obrady, ponieważ TK ma wakacyjną przerwę w orzekaniu. Na razie sprawa dotyczy wyłącznie ssaków, jednak w toku dalszych działań ptaki również mogą się tu pojawić. Nie wiadomo bowiem, czy kolejnym krokiem nie będzie zakwestionowanie listy zwierząt, za które Skarb Państwa ponosi finansową odpowiedzialność. Od pewnego czasu podnoszone są postulaty wprowadzenia odszkodowań za szkody w uprawach powodowane przez gęsi i (w mniejszym stopniu) żurawie, nie mówiąc już o szkodach, na jakie skarżą się gospodarstwa rybackie w związku z działalnością kormoranów. Pojawiają się też niekiedy postulaty wprowadzenia odszkodowań za zniszczoną część zbiorów owoców w wyniku aktywności szpaków czy na wypłatę rekompensat właścicielom domów, których elewacje są regularnie dziurawione przez dzięcioły (sprawa tylko z pozoru jest śmieszna - z roku na rok zwiększa się liczba przypadków takiego właśnie problemu).

Źródło: agronews.com.pl
Tekst: Antoni Marczewski

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/24/art/1678

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6773 : 2013-08-21, 11:47 »
Odnośnie powyższego, z ptasiego portalu:

Cytuj
W Bielawie w ogródkach działkowych sarny sieją takie spustoszenie, że głowa boli. W tym roku kolejny raz, ale już razem z młodymi wycinają co lepsze uprawy. Fasola szparagowa w czasie kwitnienia, buraki ćwikłowe, bób w czasie kwitnienia i zielone strąki, róże świeże pąki i liście, a nawet kwiaty jeżeli przez przypadek uda się róży zakwitnąć, floksy, tulipany, truskawki w każdej fazie wegetacji. Nikogo zgłaszane problemy nie interesują, myśliwi olewają tłumacząc, że w ogródkach nie wolno strzelać. I wiecie jak się skończy udawanie że problem nie istnieje, bo ja wiem. Problem zostanie rozwiązany przez działkowiczów bo już zaczyna się wewnętrzne szkolenie jak, gdzie i jakie wnyki i sidła i jak je zrobić jak zakładać itd.itd.
Żeby nie było niejasności ogródki są prawie w 100% ogrodzone 2 m. siatką i działki wewnątrz 1 m. Część siatki jest jednak zniszczona lub rozkradziona, a sarny wchodzą w głąb i na ludzi zwracają niewielką uwagę niespiesznie się oddalając w przypadku zbyt dużego zainteresowania. Podejrzewam że wyprowadzają młode na niektórych opuszczonych i zarośniętych działkach. Bo na pewno odpoczywaj w wyższej roślinności w odległości kilku metrów od pracującego działkowicza z sąsiedniej działki.

czyli, myśliwi powinni zabijać więcej bo inaczej ludzie zaczną sami zabijać, zamiast się ubezpieczać, super
i nasz Aka:

Cytuj
"Normalka" w tym kraju Marku.
Bodajze z jesieni ub. roku pochodzi kilka doniesien prasowych o zatrutych orlach bielikach
dostarczonych do schroniska w Przemyslu. W zoladkach tych ptakow znaleziono
resztki zjedzonych przez nie lisow ze sladami trucizny.. Niewazne jakiej. To jest
skutek uboczny sytuacji, kiedy obywatele pozostawieni sami sobie w przypadku sytuacji
konfliktowych z jakimis zwierzetami ( chronionymi czy lownymi) - biora sprawy "we wlasne
rece". Takie sa realia i takie przyklady mozna mnozyc. To co dociera do opinii publicznej
to tylko wierzcholek gory lodowej...


Rozwiazania - ?

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/24/art/1678

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6774 : 2013-08-21, 22:13 »
Rozbawił mnie cytat o 2 metrowej siatce.. siatka jest .. 2 metrowa.. tylko że dziurawa i rozkradziona... :stupid:
Kretyni wolą zakładać szkółki zakładania wnyków zamiast
płot załatać... to jest cała polska z poloczkami...
Kur&&a pomyślunek wprost z czeskiego filmu...
Przyroda która zalęgła się na opuszczonych działkach.. straszne..
niech się cieszą że to nie kloszardzi...
Ale emeryta i działkowca nigdy nie ogarnę swoim mizernym pomyślunkiem... może są gdzieś jakieś wyjątki.. może kiedyś
napotkam!!! Niech Bóg miłosierny da!!!

Aka ma rację bo właśnie Twoj cyctat świadczy o tym że dziadki działkowe wolą zbijać niż swoje dupska do roboty podnieść i załatać te swoje oazy pomidorków wielkości agrestu i sałaty mikroskopowej. Sorki ale uczulenie mam na tych typów bo 5 lat do technikum autobusem dojeżdżałem z działkowiczami (były obok ogródki). w autobusie pełno ludzi do szkoły, a ten się pcha z tymi korytkami z pomidorkami i bluzga wszystkich w koło że mu się jeden złamał. Czyli dokładnie ten sam problem co z sarenkami... wybić młodzież bo przecież jego sadzonki...

Gdyby było obowiązkowe ubezpieczanie gruntów, tak jak obowiązkowe są o wiele durniejsze "podatki" i się je płaci bez zająknięcia - temat byłby skończony.

Obecnie ludzie traktują dziką przyrodę jak jakiegoś intruza. Pewnie, moja rodzina też ma działkę paręset arów, są wiewiórki na orzechu, całe stada szpaków, szerszenie co jakiś czas wytną rodzinę pszczół w ulu lub kogoś pogonią. Sarenki też się znajdują. Jedna to prawie się oswoiła... ale kurde normalni ludzie albo się cieszą, albo rozumieją że to normalne.
Nie żyjemy w czarno białym świecie, nie ma "przyroda tu a my tu"... ale może tych normalnych coraz mniej.
I przykre jest to że tacy ludzie jak ten Pan co mu bobry zniszczyły gospodarstwo musi latać po sądach, bo żyjemy w XXI wieku a tu wciąż prawa jak za rozbicia dzielnicowego...
Gdyby był obowiązek ubezpieczeń, zapłaciłby na rok może 300zł, a spałby spokojnie.. nie.. państwo myśli o krzyżykach na policji, o brzozach i innych pierdołach w skali kraju.. a o dziurawe drogi, służbę zdrowia, czy zabezpieczenie swoich obywateli na wypadek klęski naturalnej... nic..
Zwłaszcza bobry ... ja rozumiem, to są architekci, mogą być wkurzające... o to trzeba zadbać, bo będzie tak jak AKA napisał.. dziadki i innego rodzaju swołocz wytnie nam przyrodę w pień, przy cichym poklasku radnych nieporadnych, którym bobry wałów umiłowanych niszczyć nie będą...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6775 : 2013-08-22, 12:51 »
Tyle, że Aka cieszy się z takiego obrotu spraw, a ludzi których Ty nazywasz " normalnymi " On uważa za " nawiedzonych ", lub takich, którzy przy urodzeniu wypadły mamusi z rąk i uderzyły się główką w beton ...
tak wygląda myśliwska retoryka
my, ludzie tak na prawdę nie chcemy przyrody wolnej, niezależnej, chcemy, żeby ona była ale pod naszym nadzorem, wszystko ma wyglądać tak, jak człowiek sobie zażyczył, zaplanował, nic ponad to, wszystko musi się zgadzać z planami, z ekonomią, z gospodarką, itp.
gospodarka człowieka i ekonomia grają pierwszą rolę, każdy myśliwy tu, w tym temacie o tym pisał
ostatnio był jakiś wywiad z panią Sumińską? i mówiła Ona, że nie pozwalamy, nie dajemy zwierzętom żyć po swojemu, żyć własnym życiem, własnym rytmem, wszystko musi być podporządkowane człowiekowi - na dodatek zwierzęta, dzikie zwierzęta mogą sobie być ale z dala od człowieka, broń Boże w pobliżu ludzkich osad a w mieście to już w ogóle - myśliwi wyzywają nas i urzędników za odłów dzikich zwierząt w miastach, na który to odłów wydaje się kupę kasy a zwierzęta i tak są wywożone poza miasto i po cichu zabijane, a ludziom się wmawia, że się je wypuszcza - nic bardziej mylnego, pospolitych gatunków się nie wypuszcza, tylko traktuje się jako zagrożenie, jako szkodnika.

A odnośnie planów prokuratora generalnego i Trybunału Konstytucyjnego - jeżeli to przejdzie, to Skarb Państwa będzie płacił, min. za takie przypadki:

http://wiadomosci.onet.pl/kielce/dzieciol-wydrazyl-gigantyczna-dziuple-w-krzyzu-powstancow-w-kielcach/112wx

i niezawodny Aka:

Cytuj

W uproszczeniu - "panstwowy" wandal zniszczyl "panstwowa" wlasnosc.
Za "szkode" zwrocisz TY (o ile nie jestes na kuroniowce). Razem z lisem22 (choc on sie do tego nie doklada) i paronastoma milonami obywateli, ktorzy placa podatki.
Prosta zasada......:))))
« Ostatnia zmiana: 2013-08-22, 15:07 autor lis »
Zapisane

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6776 : 2013-08-22, 21:12 »
Myśliwi jadą na retoryce "biedne państwo a tutaj jeszcze płacić za szkodniki"... czyli "polityka" najniższych lotów, jak taki prawicowy klub, żerowanie na najniższych ludzkich instynktach...
Zawsze gdzie na forum wyczytam takie porównanie to odpisuję..
"Prawdziwy chrześcijanin czy moralny człowiek - będzie dbał i o dziką przyrodę i o innych ludzi i o ... w tym wypadku krzyż zabijany przez dzięcioła satanistę..." mi bardziej pasowałaby ta metafora gniazda w krzyżu jako coś pozytywnego.. aż dziw że miejscowy proboszcz tego nie podłapał... ale jak widać ci ot świętego Hubertusa, którzy to przy najmniejszej okazji uwielbiają być skraplani święconą.. uważają inaczej...

Się potem dziwić że niektórzy obwiniają boga że niby biblia nawołuje do pacyfikacji zwierząt...
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6777 : 2013-08-22, 21:35 »
Retoryka myśliwych jest prosta:
gdy Państwo płaci za szkody wyrządzane przez dzikie zwierzęta to bierze skądś kasę, a konkretnie odbiera ją biednym od ust - zabiera szkołom, przedszkolom, itp.
w końcu, społeczeństwo się wkur ....i i powie, że nie życzy sobie ochrony przyrody własnym kosztem
na to liczą myśliwi
oraz na to, że prędzej czy później UE odetnie dopływ gotówki na ochronę przyrody i wtedy " nawiedzeni " już nie będą mieli skąd brać kasy.

Drugim, koronnym argumentem jest " przesadna ochrona " gatunkowa
myśliwi powołują się tu na słowa " łowieckiego specjalisty ", Wojciecha Cejrowskiego, który miał powiedzieć, że: " Jeżeli człowiek weżnie coś w ochronę a się w porę nie opamięta to spowoduje plagę. "
myśliwi podkreślają, że w Polsce taką " plagą " są już bobry, kruki, krukowate, jastrzębiowate, łosie, wilki, itp. i że nie pozwalamy im " racjonalnie gospodarować " tymi gatunkami i nie chronimy innych, zagrożonych gatunków ( zając, kuropatwa ).

Cytuj
Kolego ... o jakim braku wilków tu napisałeś ? Czy orientujesz się ile tego szkodnika jest w polskich lasach i to zarówno miejscowego jak i zachodzącego do NAS od sąsiadów z zachodu , wschodu i południa /z północy nie zachodzą bo nie lubią daleko pływać? Jeśli nie to nie pisz głupstw .łosi też nie brakuje tylko ,ze nie występują wszędzie i raczej specjalnie nie migrują /chuć lubią to czynić /. Zająca nie ma i nie będzie dopóki "enteligentna wadza" nie posadzi na stosownych stołkach fachowców którym zamiast produkowania nieżyciowych zarządzeń i aktów wykonawczych ktoś pozwoli wyrazić swój naukowy pogląd na sprawę i wcielić go natychmiast w życie , czyli tępić szkodniki które są przyczyną zła .. Jeśli to nie nastąpi nie mamy co myśleć o poprawie pogłowia zwierzyny drobnej tj. kuropatwy, cietrzewie , głuszce , zające , wiele gatunków kaczek czy łysek których już nie spotyka się tak jak przed laty kiedy obowiązkowo myśliwi tępili szkodniki. itd . Drapieżnictwo zostało usankcjonowane zarządzeniami i zakazami dlatego takie gat. jak kruki , sroki , gawrony , psy ,koty ,będą się mały dobrze bo nic im jak na razie nie grozi w każdym przypadku spotkania z myśliwymi pozdrawiam DB

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=84589&t=84589

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #6777 : 2013-08-22, 21:35 »

Galagodecodi

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 243
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6778 : 2013-08-23, 20:55 »
Że są na świecie tacy ludzie....Kolejne perdaczenie pomylonych cepów. Mam nadzieję że nie wszyscy myśliwi tak myślą..Kurde no inaczej się nie da powiedzieć. Czy jeden debil z drugim upadł na łeb gdzieś czy co? Zwierzyna drobna i wymieniają tylko tą co ICH INTERESUJE...
głupie ćwoki nie zrozumieją że zwierząt w lesie jest znacznie więcej niż tylko w kalendarzyku polowań, i mógłbyś walić kijem po tych pustych łbach ażby mięso mielone tylko zostało a i tak nie wbijesz że ekosystem działa jako CAŁOŚĆ... nie tylko drapieżniki - ale i naturalni ANTAGONIŚCI. Nie mówiąc już o czynnikach środowiskowych.
Nie ma sensu w ogóle rozmawiać. Tutaj nie chodzi o "światopoglądy" o jakieś teorie pana Zenka, czy Myśliwego... tu jest walka pomiędzy wiedzą a ciemnogrodem...

Tak naukowcy mówią by strzelać lisy. Tak - rozmawiałem nawet z pewnym ornitologiem na ten temat. Tylko niech myśliwi rozwiną CAŁĄ MYŚL świata naukowego. Każą strzelać BO NIE WIERZĄ W TO ŻE MOŻNA POPRAWIĆ INNE CZYNNIKI ŚRODOWISKOWE. Nie wierzą w to że rząd czy rolnicy czy ktokolwiek inny doprowadzi do sytuacji że będzie odpowiedni habitat, że będzie wola by coś zmienić. Walić lisa jest najłatwiej.
A są tacy którzy do siepania się aż palą. 

Ubezpieczyć swoją własność można od wszystkiego. I dobrze by było żeby słowo "Własność" nie oznaczało tylko przywilejów - ale i obowiązki. Moja rodzina ma wykupione ubezpieczenie, mamy dodatkowe na koncie prowadzone, mieszkanie ma też ubezpieczenie.. kurde w skali roku to jest ok 1500zł w czym 330 to ubezpieczenie nieruchomości. To nie są duże pieniądze w skali produkcji rolnej, a kurde wiem co mówię bo jestem zootechnikiem. Ludzie kurde! Zacznijcie żyć w cywilizowanej europie a nie w jakimś ciemnogrodzie.
Oby się moje ubezp nigdy nie przydały. Ale są. Bo tak po prostu jest mądrzej.

Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #6779 : 2013-08-23, 23:09 »
To Ty tego nie wiesz, że myśliwym zależy tylko na tych gatunkach, które są jadalne i łowne, ewentualnie były łowne i myśliwym się jeszcze marzy, że kiedyś znowu będą ( kuraki )
a dlaczego akurat drobna zwierzyna jest ich oczkiem w głowie? - ano dlatego, że zajęcy, kuropatw, bażantów, kaczek i gęsi NIE ODDAJE SIĘ DO SKUPU, tylko bierze na użytek własny i nie trzeba płacić - darmowy supermarket.

Co do lisów, to nawet powiatowi lekarze weterynarii wiedzą, co z nimi robić: SZCZEPIC I ZABIJAĆ
tylko po to lis żyje, żeby go zaszczepić i odstrzelić
ornitolodzy też - prawdziwy ornitolog wie, ze do lisa trzeba walić zawsze i wszędzie
w ogóle, dziwi mnie podejście części ornitologów do świata zwierząt, jako do całości:
ptaków zabijać nie można, broń Boże
ale ssaki, proszę bardzo, bo oni rozumieją, że ssaki to " szkodniki " i TRZEBA je zabijać.

Ciekawy tekst o myśliwych we Wrocławiu:

Cytuj
Uważaj! We Wrocławiu mogą cię zastrzelić. Myśliwi: Trzeba śpiewać

Mieszkańcom osiedli na obrzeżach Wrocławia włos się jeży na głowie: w pobliżu ich domów myśliwi strzelają do dzików i lisów. Polowań obawiają się też wrocławianie, którzy biegają, jeżdżą na rowerach i wyprowadzają psy na tereny rekreacyjne leżące tuż za granicą miasta. Myśliwi radzą, by koło ambon dać im o sobie znać. Na przykład... śpiewając!

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/974114,uwazaj-we-wroclawiu-moga-cie-zastrzelic-mysliwi-trzeba-spiewac,id,t.html

fragmenty:

Cytuj
...
O usytuowaniu okręgów łowieckich decyduje sejmik województwa. Choć "wchodzą" one na tereny miejskie, to w granicach Wrocławia nie można polować. Ambony, które jeszcze w mieście pozostały, mogą być używane tylko do obserwacji. Wyjątek stanowią odłowy redukcyjne dzików i lisów wchodzących do miasta. Ale na te odstrzały potrzebne są specjalne pozwolenia.
...
Myśliwi twierdzą, że strzelając chronia mieszkańców przed dziką zwierzyną. Ale bezpieczniejszym sposobem byłoby odławianie, np. dzików - twierdzą ekolodzy. Lecz jest ono kosztowne, dlatego rzadziej się je stosuje. I stąd obecność myśliwych w okolicach miasta.

Ekolodzy zdają sobie z tego sprawę. - Nie może być jednak przyzwolenia na to, by traktować zabijanie zwierząt jako rozrywkę - tłumaczy Miron Chmielewski, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
...
Odstrzałem dzików czy lisów zagrażających ludziom powinni się zajmować profesjonalni myśliwi, a nie prezesi czy bankierzy, strzelający raz na rok - dodaje Chmielewski.

czyli On też nie widzi innego wyjścia.

Pamiętasz ornitologa / ekologa od ogrodzenia, który pisał o wnykach i o kłusownictwie? - oto jego odpowiedź na mój post:

Cytuj
Natomiast kolego "lis" wydaje się że nie bardzo rozumiesz jaka jest skala problemu. Owszem ogrodzenie jest naprawiane, ale zawsze się znajdzie ktoś kto je częściowo zniszczy lub zostawi otwartą furtkę no i nasuwa się pytanie jak wysokie ma być to ogrodzenie 2 m. lub 3 m. a może 5 m.
Dalej - do Wrocławia i do innych miast wchodzą dziki (i to wcale nie tylko na peryferia) to wg. Ciebie należałoby chyba ogrodzić całe miasta żeby zwierzyna łowna i inna nie wnikała w głąb aglomeracji.
Jak ktoś będzie systematycznie niszczył np. samochód, a Policja odpowie - musi pan sobie wybudować, albo wynająć garaż, postawić wysoki płot i wynająć firmę ochroniarską bo my nie możemy nic zrobić to co wtedy? Wtedy ubezpieczyciel powie, że podnosi składkę np. o 100%. Czyli wg. Ciebie obywatel powinien sam zadbać o swoje mienie stawiając płoty, mury czy może twierdze. To powiedz po co Państwo powołuje takie służby, które nic nie mogą ( nie chcą ) robić. (A muszę Ci powiedzieć, że najbardziej dokuczliwe są małe, a częste szkody jak np. systematyczne łamanie lusterek w samochodzie czy przebijanie opon i już chyba się domyślasz co powie Policja, a potem ubezpieczyciel, to jest twój problem ze względu na małą szkodliwość społeczną, a ty musisz w końcu bulić z własnej kieszeni, a oni znów mają święty spokój).
Kiedyś podmiejskie ogrody nie miały płotów i nikt o problemie z dzikami czy z sarnami nie mówił. Wytłumacz więc proszę dlaczego teraz zwierzyna leśna wprowadza się do miast nie bojąc się ludzi? Skoro jak twierdzisz "problemem jest chyba to, że obywatele zbyt bardzo przyzwyczaili się do tego, że Państwo rozwiązuje za nich wszystkie problemy"
to właśnie obywatele odzwyczajają się od tego na swój sposób rozwiązując te problemy.
Czy np. w sprawie kormoranów właściciele mają przykrywać swoje wielohektarowe stawy siatką?
Jeżeli Państwo będzie udawało, że nie ma problemu to będzie dochodzić do takich czynów jak z kormoranami na Białorusi. Obcinanie dziobów lub łap za drobną opłatą od właścicieli stawów ( pokazali takiego ptaka bez części dzioba w telewizji), a zapewniam Cię że w takim przypadku w Polsce chętnych do tego byłby las rąk.
I żeby było jasne nie chodzi tu o wydawanie zezwoleń na masowe odstrzały czy zatruwanie bo w tych metodach my Polacy jesteśmy dobrzy i bez zezwoleń i akurat do tego nie jest potrzebna pomoc Państwa.

http://www.birdwatching.pl/wiadomosci/24/art/1678#bxComments_Container
Strony: 1 ... 224 225 [226] 227 228 ... 236   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.411 sekund z 32 zapytaniami.