Forum Zwierzaki

Pytanie powstaje dlatego, że będąc w Irlandii zostaiłam tam mój telefon. A ponieaż cierpi się lepiej z innymi (:P) to pytam :]

wybrałem "ktoś mi ukradł" bo kiedyś po wf'ie komórka wypadła mi z kieszeni spodni i zawinęła się w bluzkę od wf'u mojego kolegi i nawet tego nie zauwazyl :P. skapnal sie dopiero pod wieczor, gdy ja juz zdazylem obejsc cala szkole pytajac sie ktos jej nie znalazl :P no ale znalazla sie u niego i mi oddal dziad jeden ;p od tamtej pory chowam komorke do plecaka.

nigdy w zyciu :P

Nigdy  :P

nigdy :D

Mi nigdy :) Ale moja siostra zgubila komorke na abonament :roll:

Nie, bo nie mam.

Nie. Jeszcze nie zdążyłam, bo mam ją dopiero dwa tygodnie :P .

Ktos mi ukradl...

Nie mnie jeszcze nikt nie ukradł ani nie zgubiałm komórki a mam juz od 4 lat  komy i jakos tak w szkole jest u nas spokojnie jak ja biore i chowam do spodni to tez zawsze jest.....

Ja wkółko gubię, ale jak do tej pory to zawsze w domu :lol: :P
Nigdy mi nikt nie ukradł... :)

Nain!

Nie zgubiłam, ale mojemu mężowi ukradli. Został napadnięty, uderzony, a kiedy upadł, zbir zabrał mu torbę, w której była m.in. komórka.
Kiedyś siedzę w autobusie, obok mnie kobieta gada przez telefon. Kątem oka widzę, jak po skończonej rozmowie owija komórkę kablem, po czym gdzieś ją chowa. Po chwili zaczyna czegoś gorączkowo szukać. Przewraca w torbie, szuka po kieszeniach, potem jeszcze raz w torbie, znowu po kieszeniach, zagląda na siedzenie, po czym pyta mnie "nie widziała pani mojej komórki?" Mówię, że chowała na pewno, tylko nie wiem, gdzie. Na szczęście ludzie siedzący naprzeciwko powiedzieli, że ma ją w wewnętrznej kieszeni kurtki :) A kobiecie się już gorąco ze strachu zrobiło...:szok: 

Never.

Tak. Często i na długo,ale u mnie w domu.
Raz ja znalazłam w chlebaku..razem z pilotem
Innym razem gdzieś w szafce, w szafie na ubrania, w skrzynce na pościel.Bywało,ze nie widziałam jej na oczy pół roku.
A ze zablokowali mi tel. doszczętnie to nawet nie było jak zadzwonić, co bym po dzwięku delikwenta znalazła.

nigdy :P

Nigdy i mam nadzieje,że nie zgubie :)
No,kiedys w domu zostawiłam gdzieś i nie wiedzialam gdzie,ale miałam szczescie,że przyszedł sms i gostka nakryłam :PP

NIGDY.
Zawsze jej pilnuje albo zostawiam w domu. Dzisiaj mój tato znalazł na spacerze komórke :P . Po godzinie była juz u własciciela ;) .

Nie zgubiłam i mam nadzieję że nie zgubię bo mam teraz nową i ładną :P

.

Nie. :krzywy:

nie zgubiłam bo jeszcze nie mam wlasnego :P

Nigdy... niestety od 4 lat mam jedną, starą jak świat komóreczkę :D Nokię 3310..

Na szczęście nie :].

Też miałam kiedyś nokie 3310 ;)

Ta, któr zgubiłam, tez nie była nowa... na szczęście...

na szczescie nigdy nie zgubilam i mam nadzieje, ze nie zgubie :P

jak na razie nie

co do kradzieży, to juz do tego doszło, że chociażby mojej koleżance bezczelnie na ulicy dosłownie z rak koleś wyrwał, aż sie wierzyc nie chce,

Nigdy nie zgubiłam i nie chce zgubic :P

Zgubiłamm rok temu ale to cegła była...
a teraz na plaży znalazłam nokie 6610 i :D

poki co nie ;)

nigdy, ojciec by mnie chyba zamordował -_-'

Dwie zgubiłam. :lol:
Ale to długie historie. :)

ja nie ale mojej koleznce to sie tak zrobilo ze zgubila (sony ericson nie wiem ile ale z aparatem) ale tak niefortunnie ze zgubila jak byl rozladowany  :szok:

eee,sory,ale nie kumam jaki w tym jest sens-i co ztego że zgubiła jak był rozładowany ? :roll:

Może dlatego że nie mogła wysłać na niego sygnała ani zadzwonić? :P
Po dżwięku zdecydowanie łatwiej znaleźć, no chyba że nie był zgubiony w pobliżu - to już gorzej :P

Aha.
Sory-wczoraj byłam trochę zmęczona(przez pół miasta musiałam iść do weta) ;)

Jeszcze mi się nie zdarzyło zgubić ^^

Zgubiłam, nawet dwie;P
Jedna zgubiłąm nawet na skate parku, ale po krociutki czasie,gdy ciagle tam bylismy z "ekipą" sie skapnęłam i zaczelismy szukac,telefon sie nie znalazł...:/

sierota ze mnie wiec ciagle cos gubie lub u kogos zostawiam :D
telefon zgubilam 3 razy :lol:
1- na cmentarzu, bylo to przed lekcjami... wrocilam sie by go poszukac ale nic z tego....pod koniec dnia zadzwonila jakas starsza babulenka, ktora go znalazla ;] <mialam wielkie szczescie>
2- w szkole.. tesh ktos oddal do sekretariatu.. i znow wrocil do mnie
3- na polanie, bylam wtedy z kucesem i egh.borderkiem :D  ale sskapnelam sie ze go nie ma...lazilam w krzajach i sieu znalazl :lol:

Ja telefonu narazie nie zgubiłam, zresza jak już się Semper przyznała jej przygodami nie tlyko nas dwie można obdzielić ;-) .
Ale mam małe sprostowanko do punktu 3 :P Nie, na polanie, tylko na polnej drodze Semper - jak wlazłysmy w żyto [?!] :lol: No cóż, tak to jest jak się łazi odprowadzać Borderka xD

Na szczęście nigdy :wink:

Na szczęście nigdy :wink:

I mam nadzieje,ze tak pozostanie ;)

ja zgubilam na 2 godziny ale potem znalam ja pod hustawka;)

nigdy, zawsze pilnuje i co jakiś czas sprawdzam

a i owszem zgubiłam w clubie, ale skoro jej nie znalazłam, to była to najnormalniejsza w świecie kradzież. pokręcona historia.

Tak. Brat mi zgubił, jak mu pożyczyłam do zabawy ( był wtedy 5 - klasistą :P )
A niedawno zostawiłam u sis w szkole (we wtorek xD ), kiedy ją z karate odbierałam. Nie powiem, najadłam się strachu, ale przemiły pan ochroniarz ją znalazł i mi oddał ^^

To Kinga chodzi na KARATE?! xD Bosz, przecież to dziecko nas wszystkich kiedyś pozabija ;)

Mój telefon latał, pływał i się gubił.

To Kinga chodzi na KARATE?! xD Bosz, przecież to dziecko nas wszystkich kiedyś pozabija ;)

xD xD Kinga Mordeeeerca _._

Mój telefon latał, pływał i się gubił.

Mój też.... Przez okno z 3 piętra xD Ale przeżył, o dziwo.

Ja się przyznam, że zgubiłam komórkę...teraz na szczęście mam nową i jak przebywam pozadomem to co chwilę zaglądam do plecaka czy nadal tam jest :P

Mnie sie często wydaje, że zgubiłam komórkę... Jeden raz wyszłam gdzieś i byłam pewna, że mam ją ze sobą, ale nigdzie jej nie znalazłam i byłam przekonana, że ją zgubiłam. Dopiero potem okazało się, że leży spokojnie w domu. ;)

Nie zgubiłam.
Ukradziono mi :(

zgubiłam nokie 5200 i po dziesięciu minutach sąsiad z bloku zadzwonił że ją ma xP

zgubiłam koma na nartach, przez 2 dni leżał w zaspie obok wypożyczalni nart. znalazł sie jak na drugi dzień tam pojechałam ;d

na szczescie nie zgubilem jeszcze nigdy komy

mi całe szczęście nigdy nie ukradli ani nie zgubiłam i o losie! nie znalazłam :D

A ja miałem taką historię:
Komórka wypadła mi z kieszenie na rynku w małym miasteczku na Mazurach.
Po 2 godzinach się zorientowałem i poszedłem tam i... komórka była :D
Miałem niesamowite szczęście, ponieważ to była koma ojca, bo moja się zepsuła... :P

Nigdy  nie zgubiłam :)

hee to długa historia :D
Wprawdzie zgubiłam a jednak nie zgubiłam ;)
No to opowię :)

"W hipermarkecie robiłam zakupy, poszłam do kasy, zapłaciłam i co wracam do domu i się nagle okazuje gzdie jest mojja cegła. Wszystko pzreszykałam, cały plecak ;D No to wracam się do sklepu ;) Pytam babkę czy nie została gdzies moja cegła. Jedna pani mi pomogła szukac telefon, no to zadzwoniła ze swojego na mój nr i co ? :D Znalazł się w kieszeni mojego swetra :lol: "
ale śmiechu było ;)

Nigdy nie zgubiłam,nik ti nie ukradł,ale sama znalazłam czyjąś komórkę w parku.

ja zgubilem kiedyc nokie 6230i ale na szczescie ja znalazlem

ja nie zgubiłam-na szczęście.

ja zgubilam w szkole ale sie znalazla w tym samym dniu na cale szczescie...
Jeszce zgubilam w szkole mp4 nowe bylo to w 5 klasie w 2 polroczu. starszym powiedzialam ze sie nieznalazlo dopiero po 2 czy 3 tygodniach :]

kiedys o ile sie nie myle 2 lata temu 13 w pt. (xD zart) ktos mi kome ukradl nie wiem dokladnie kiedy i gdzie ale trudno

Ja kiedyś zgubiłam komórkę szukałam trzy dni, a była w mojej torbie z którą chodziłam do szkoły :P  Szukałam w niej kilka razy ale dopiero moja mama ją znalazła. Najczęściej kładę gdzieś komórkę i zapominam a później jej szukam  :)

mi ukradziono..od tego momentu tyle nie pije ;P