Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P  (Przeczytany 12369 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« : 2006-02-25, 19:40 »
Taka sobie historyjka o trzech żółtych kuleczkach (jak ktoś ma słabe nerwy to niech nie czyta:P) :
Pewnemu młodemu małżeństwu urodził się syn. Gdy kończył dwa latka, rodzice zapytali się jego co chciałby dostać. Ten odpowiedział że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że trzy żółte kuleczki mu są niepotrzebne i kupili mu resoraka. Na piąte urodziny pytają się jego co chciałby dostać. Powiedział że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili że trzy żółte kuleczki mu są niepotrzebne i kupili mu konika na biegunach. Na I Komunię pytają się jego co chce dostać. On mówi że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili że 3 żółte kuleczki są mu niepotrzebne i kupili mu rower. Na 13 urodziny pytają się jego co chce dostać. Chłopiec mówi że 3 żółte kuleczki. Oczywiście stwierdzili że 3 zółte kuleczki sa mu niepotrzebne i kupili komputer. Na osiemnaste urodziny pytają się co chce dostać. Jak zwykle odpowiada - 3 zółte kuleczki. Rodzice jak zwykle stwierdzili że 3 żółte kuleczki mu są niepotrzebne i kupili mu samochód. Z okazji ślubu także poprosił rodziców o 3 zółte kuleczki. Rodzice jednak kupili mu mieszkanie. No i chłopiec (już mężczyzna :P) jadąc tym samochodem miał wypadek. Leżał w szpitalu, już na łożu śmierci. Rodzice pytają się jaka jest jego ostatnia wola. Chłopiec powiedział że chce dostać 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że skoro 20 lat prosił ich o 3 żółte kuleczki to wreszcie je kupią. Wrócili do szpitala z trzema żółtymi kuleczkami i pytają się go czemu chciał je dostać przez załe życie. Na to chłopiec "Te trzy kuleczki były mi po to żeby..." Nie dokończył zdania i zmarł :P
Tak więc smutnym sposobem nie dowiedzieliśmy się po co były mu trzy żółte kuleczki. I prawdopodobnie sie nie dowiemy :P

I druga historia - już z morałem. ciekawsza :P
Był sobie złodziej mnichów, który jeździł na niebieskim skuterku. Pojechał do pierwszego klasztoru, gdzie było 1000 mnichów i prosił o schronienie. Dali mu schronienie, rano się budzą, patrzą, nie ma 500 mnichów, niebieskiego skuterka i tego faceta. Pojechał do kolejnego klasztoru gdzie było 500 mnichów i prosił o schronienie. Dali mu schronienie, na następny dzień się budzą, patrzą, nie ma 250 mnichów, niebieskiego skuterka i faceta. Pojechał do klasztoru gdzie było tylko 100 mnichów. -dajcie schronienie, dajcie schronienie - prosił. Dali mu schronienie, na następny dzień się budza, nie ma 50 mnichów, niebieskiego skuterka i faceta. Pojechał do następnego klasztoru gdzie było już 50 mnichów. Poprosił o schronienie. Dali mu, na następny dzień sie budzą, patrzą, nie ma niebieskiego skuterka, faceta i 25 mnichów. Pojechał do klasztoru gdzie było 20 mnichów. Na następny dzień budzą się, patrzą, nie ma 10 mnichów. Następny był klasztor gdzie było 10 mnichów - dali mu schronienie, na następny dzień rano patrzą - nie ma 5 mnichów i faceta na skuterku. Na koniec pojechał do zakonu gdzie było dwóch mnichów. Następnego ranka jeden z mnichów się budzi, patrzy przez okno, a tam facet wsiada na niebieski skuterek z jednym z mnichów. Wybiega z klasztoru i wsiada na czerwony skuterek. Ścigają się. Raz czerwony jedzie przodem, raz niebieski. Czerwony, niebieski, czerwony niebieski... Nagle niebieski przyśpieszył i sruuu pognał. Czerwony go nie dogonił. Jaki z tego morał? Że niebieski skuterek jest szybszy od czerwonego ;D


Znacie coś podobnego? :P
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

shihTzu1

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3053
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #1 : 2006-02-25, 19:58 »
To rzeczywiście jest bezsensowne, ale... podoba mi się :lol:
Zapisane
"Watashi ga ikudo mo motsure nagara
Hieyuku te de
Tsukuru suna no oshiro wo
Machibuseta nami ga sarau
Anata e..
Onegai dareka ga.."

DnW

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #2 : 2006-02-25, 20:14 »
tej pierwszej historyjki nie łapie, a druga to total bezsens :P ale nie jest zła
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedz #2 : 2006-02-25, 20:14 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #3 : 2006-02-25, 20:16 »
własnie to jest urok takich tekstów - tak durnowate ze az smieszne... (oba znalam - ale ten z kuleczkami jest lepszy)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #4 : 2006-02-25, 20:20 »
A znacie coś jeszcze tego typu? Bo ja kocham takie coś opowiadać znajomym :P
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

DnW

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #5 : 2006-02-25, 20:26 »
mnie jakoś nie śmieszą takie beznadziejne w pozytywnym znaczeniu historyjki. Oczywiście są wyjątki :)
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #6 : 2006-02-25, 20:27 »
hmmm nie przypomina mi sie na razie nic.... wiem tylko że taki jeden film ma podobny sens co kuleczki - oglada sie go tylko po to by dowiedzoec sie dlaczego, a tu kicha...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #7 : 2006-02-25, 20:39 »
mnie jakoś nie śmieszą takie beznadziejne w pozytywnym znaczeniu historyjki. Oczywiście są wyjątki :)
Ja poprostu uwielbiam patrzeć jak ludzie wkurzają się przy 10 zdaniu "powiedział ze chce dostać 3 zółte kuleczki..." i cierpliwie czekają na koniec. a tu zonk :P
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

MadiM

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1308
  • czuj..czuj.. czuwaj!!
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #8 : 2006-02-25, 20:58 »
fajne.... pierwsze troszke smutne ..:(
Zapisane
Po Pierwsze: Nie Pluj !! Obrażaj, ale Zasady Higieny Zachowaj !!  :kocham:

Forum Zwierzaki

Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedz #8 : 2006-02-25, 20:58 »

ESIO

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #9 : 2006-02-26, 07:22 »
fajne.... pierwsze troszke smutne ..:(

Zgadzam się, a drugiej to złodziej mnichów :lol:

Zapisane

DnW

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #10 : 2006-02-26, 13:22 »
a w pierwszym wiadomo po co mu były te kuleczki?
Zapisane

Al-Zahara;)

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #11 : 2006-02-26, 14:37 »
DnW no właśnie nie wiadomo :D a ja się tak cieszyłam jak kończyłam czytać to opowiadanieże się dowiem po co mu te kuleczki a tu zonk xD Fajny jest też ten kawał z batmanem, był tu na forum podawany ;) takie historyjki ludiz wykańczają :)
Zapisane

Karolcia

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #12 : 2006-02-26, 17:36 »
Smieszne. Ta pierwsza kapkę taka nastrojowa. Bezsensowne, ale śmieszne. Ta z mnichami była przedobra :lol:
Zapisane

Cieciorka

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #13 : 2006-02-27, 16:30 »
kiedyś było o czarno-białym jeźdzcu na czarno-białym koniu ale juz nie pamiętam :P
te też są nieco bezsensowne:
- Tato co to jest?
- To są czarne jagody synku.
- A dlaczego są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone.
:P

Siedzą dwa gołębie na gałęzi. Jeden grucha drugi jabłko.

-Zaufać ci?
-uff uff uff

Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
- Mietek zjesz śniadanie?
A facet wali się w łeb i mówi:
- Mietek!!!

Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego:
- Podrywamy dupcie?
- Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy!

Słyszy facet strzały w szafie, otwiera ją, a tam marynarka wojenna.
Zapisane

Karolcia

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #14 : 2006-02-27, 18:23 »
Jeszcze do tych historyjek...
W tej z mnichami cały czas czekałam, żeby się dowiedzieć, gdzie znikają ci mnisi, a tu...  niebieski skuter jest szybszy od czerwonego, :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedz #14 : 2006-02-27, 18:23 »

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #15 : 2006-03-01, 19:23 »
kiedyś było o czarno-białym jeźdzcu na czarno-białym koniu ale juz nie pamiętam :P
to jak sobie ktoś przypomni to niech napisze ^^
A to z batmanem to jak leciało? Bo wiem że coś było ale za bardzo nie pamietam ;)
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Madia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2977
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #16 : 2006-03-01, 22:10 »
no właśnie ja też z porsbą, żeby batmata przypomnieć, bo nie pamietam ;)
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #17 : 2006-03-02, 12:37 »
Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasow i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do słynnej chatki która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu szczęścia czy możesz mi powiedzieć w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, [********]ista dupa, przysięgam. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec - król jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię POJ..... Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć ze szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpuszcza ..a o oto co sobie pomyślał..
- Kur.. to musi być jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, kur.., rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej , trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoczyska. Na to bestia się wyrywa i krzyczy: POJ..... CIĘ!? JA TU KUR.. TYLKO WODE PIJĘ.

***

- Co jesz ?
- Wątróbkę.
- Daj kawałek.
- E tam. Same kości.

***

Siedzą dwa pampersy w więzieniu i jeden mówi: spokojnie nic z nas nie wycisną!

***

W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!

***

Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Co zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. Ww końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że zły przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje i z tajemniczym uśmiechem stwierdza:
- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnikiem.


***

Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popiep...?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem szybko, bo szybko ale może byśmy się popiep...?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: wobec tego przemaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona zapyta: skąd rycerzu masz zielonego konia? Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popiep...?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popiep...?
- Popiep... bo popiep... ale skąd ja mam zielonego konia?


EDIT: Skasowałam te 2 kawały, które się powtórzyły :P
« Ostatnia zmiana: 2006-03-02, 19:36 autor taigan »
Zapisane

Cieciorka

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #18 : 2006-03-02, 13:35 »
znane, ale fajne pewnie wzięłaś z www.dowcipy.pl? :P
o Mietku już pisałam wyżej
Zapisane

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #19 : 2006-03-03, 14:34 »
Niet, z jakiejś innej chyba, tylko nie pamietam której :P

***

Dzieci bawiły się klockami, dopóki nie przyszła mama i nie spóściła wody : P

Karolcia

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #20 : 2006-03-03, 18:59 »
hahahahaha, najlepsze spoko :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedz #20 : 2006-03-03, 18:59 »

ESIO

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #21 : 2006-03-03, 21:48 »
Tylko się śmiać :lol22:
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #22 : 2006-04-01, 12:16 »
=
« Ostatnia zmiana: 2007-01-19, 20:25 autor golden(ka) »
Zapisane

sylwas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 265
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #23 : 2006-04-01, 15:41 »
dawniej bywaly dowcipy takiego rodzaju:

szedl facet kolo betoniarki i tak sie zmieszal ze az go zamurowalo

szedl facet kolo koparki i sie nabral

byla tego cala seria ale juz nie pamietam bo geriavitu nie pijam
 ;p
Zapisane
Lepiej jest mieć częściowo rację niż być całkowicie w błędzie!

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #24 : 2006-04-01, 15:50 »
szła krawcowa nocą i zaszyła się w ciemnościach :lol:
uwielbiam takie bzdurki :D
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #25 : 2006-04-01, 15:55 »
robiła babcia na drutach przejechał tramwaj i spadła :P
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

sylwas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 265
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #26 : 2006-04-01, 16:02 »
szedl smutny facet po lodzie ...i sie zalamal

szedl fecet kolo latarni... i mu sie wszystko wyjasnilo
Zapisane
Lepiej jest mieć częściowo rację niż być całkowicie w błędzie!

taigan

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1695
    • WWW
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #27 : 2006-05-06, 13:07 »
W pewnej wiosce mieszkal sobie gospodarz, ktory mial kurnik. Co noc do tego kurnika przychodzil sprytny lisek i pozeral jedna kure albo koguta, zalezy na co mial chrapke. I tak to trwalo miesiacami, az pewnego dnia gospodarz
schwytal liska i zapytal:
- Czy to ty wyjadasz stopniowo moj drob?
Na co sprytny lisek odpowiedzial:
- Nie!
A tak na prawde to byl on.

***

Siedzi bułka i chrupek na gałezi i bawia sie w wymyslanie rymów.
Bułka : chrupek dupek
Chrupek mysli mysli mysli :
Hehe mam rym: Bułka ch*j

***

w sumie nie kapuje, ale rozśmieszył mnie xD

Idą trzy pomidory przez tory i jedzie pociąg:
pierwszy pomidor "pryyt", drugi pomidor "pryt" a trzeci pomidor "he he he he pryyyyyyyt" [w sensie ze biegł]

***

Siedza 2 blondynki w szmabiarce i nagle jakis facet do niej zaglada i pyta:
- Co wy tu robicie
- Robimy za kupy

***

Baca powiesil oczy na drzewie i powiedzial:
- Oczywiscie

***

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa HAHAHA! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierd*laj!

***

- puk! puk!
- kto tam?
- sąsiadki
- nie ma siatek...

***

W czym wampiry gotują zupę?
W naczyniach krwionośnych.

***

- dzieńdobry czy chodzi u pani lodówka?
- tak
- to niech pani ja złapie
ha ha ha ha

***

Jest dziecko bez rąk i bez nóżek.
Przyszła Gwiazdka.
Dostał rower.

***

Idą dwa k*tasy ulica. Jeden z nich dostrzegl po drugiej stronie ulicy wibrator.
- Ty patrz, cyborg!

Forum Zwierzaki

Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedz #27 : 2006-05-06, 13:07 »

ESIO

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #28 : 2006-05-06, 16:39 »
Ja coś dam jeszcze, co do tego tematu pasuje:

W ramach niekonsekwentnie realizowany programu czytania dzieł wszystkich Joyce Carol Oates przeczytałam “Dziewczynę z tatuażami”, chyba najnowszą książkę autorki. Nie wiem w sumie, czemu podjęłam taki program, bo co prawda powieści Oates czytają się dobrze, ale męczy mnie jej upodobanie do naturalistycznego pisania o najniższych warstwach społeczeństwa. Pani siedzi sobie gdzieś na jakimś uniwersytecie i od kilkudziesięciu lat lubuje się w odkrywaniu, że tzw. szumowiny też są ludźmi… Skoro jednak realizuję ten program, to może to nie jest jednak takie straszne.

“Dziewczyna z tatuażami” zadedykowana jest Philipowi Rothowi, którego trylogia (”Amerykańska sielanka”, “Wyszłam za komunistę”, “Ludzka skaza”) to najlepsze, co przeczytałam w ciągu ostatnich paru lat. A dedykacja w “Dziewczynie…” jest jak najbardziej na miejscu, bo powieść jest dokładnie taka, jakiej można się po Oates spodziewać, za to okoliczności i sceneria Rothowskie - od miejsca akcji (gdzieś na północy stanu Nowy Jork), po bohatera (pisarz z żydowskimi korzeniami). Tylko, że sceneria nie pomaga, Oates dalej z uporem maniaka o tej biednej dziewczynie z tatuażami, która z dołów pochodzi i w świecie wykształconych i bogatych kończy równie źle, jak by mogła skończyć w swoim środowisku. I chyba dlatego porzucę program czytania Oates, a wrócę do programu czytania Rotha.

*

Odnotowywuję, że wyczytałam dużo literek z “Tulipanowej gorączki” Deborah Moggach. Nienajgorsza powieść, trochę się kobita napracowała żeby to napisać, ale jak dla mnie za bardzo romansowe. I to by było na tyle.

*

Wczoraj się rozpędziłam, to na fali dziś też trochę popłynę. I znowu będzie o lekturach, o dwóch tym razem. Chociaż mam snobistyczne potrzeby i na przykład Danielle Steel mnie odrzuca, to nie odrzuca mnie bynajmniej wszelka literatura popularna. Lubuję się w czytaniu ‘literatury w spódnicy’, historyjek o paniach, słodkich i z happy endem, w typie Bridget Jones i nawet popłuczyn po Bridget Jones. Czytam takie powieścidła z takich samych pobudek, z jakich oglądam komedie romantyczne i pewnie jest to jakaś tęsknota za tym, żeby było pięknie, żeby się układało i żeby miało koniec. No i jeszcze ta homantyczna miłość. “Niania w Londynie” mnie nie zawiodła. Było wszystko — niepradopodobna opowieść o dziewczynie, której się nagle wszystko układa, o (chyba modnych ostatnio) rozterkach macierzyństwa i ojcostwa i był on — pijękny i szlachetny. Wzruszyłam się. Banał do kwadratu, ale przy tym tak cudownie brytyjski… Chyba wolę nawet ten brytyjski klimat od amerykańskiego, chociaż jeszcze bardziej niż w kobiecej literaturze lubuję się w amerykańskich powieściach o ludziach, którzy mają korzenie gdzieś tam hen, ale ich prawdziwe życie jest w dziwnych Stanach.

Bo przed “Nianią…” przeczytałam “Middlesex” Jeffreya Eugenidesa. Ta książka przeleżała na półce chyba z pół roku. Kupiłam ją za podszeptem biblionetki, ale odłożyłam potem, bo po przeczytaniu recenzji jeszcze raz stwierdziłam, że się pomyliłam. No bo na okładce było napisane, że to ‘historia genu’. Brzmi strasznie, prawda? Okazało się, że to dość zwykła powieść, saga rodzinna, 8 dziesięcioleci i takie tam. A na tle tego narrator, hermafrodyta, opowiada o własnym życiu, o problemach własnego dorastania, ale zupełnie nie sztampowo i tam gdzie normalna powieść dla nastolatek by się zaczynała (problemy w szkole, z rodzicami już po odkryciu, że nie ta płeć), ta się kończy. I nagle okazuje się, że to takie samo dojrzewanie jak każde inne i że problem identyfikacji staje się mniej bolesny po uzmysłowieniu sobie własnej tożsamości.

Bla, bla, ogon zjedzony. Pora wziąć się w garść.

*

Jakiś czas temu z dwuziem dyskutowałam na gg na temat czytelnictwa książek. Uwagi mieliśmy różne, ale konkluzję jedną: czytanie czytaniem, ale po przeczytaniu wypada coś napisać. Czytam sporo, przynajmniej jak na moje własne wyobrażenia, standardy i wymagania, ale napisać o tym co czytam jakoś mi się nie udaje.

Kocio mi jakiś czas temu pokazał Biblionetkę, ale mnie tam wszystko drażni, bo tam promowane jest strasznie infantylne, moim zdaniem, podejście. Dajesz książce ocenę, coś tam napiszesz i wystarczy. Ale jak tu numerkiem porównać zbiór opowiadań dla dzieci, który się w zamierzchłych czasach czytało ze współczesną powieścią, która ani miła, ani przyjemna, a jednak coś w sobie ma. Biblionetka ma (a raczej miała) jeden przydatny feature: poleca książki. Robi to na podstawie jakiegoś kiepskiego algorytmu, ale za to pokazuje wybrane jakoś 100 tytułów, a nie tysiące. Tyle o biblionetce.

Trzeci i ostatni akapit tej notki poświecę w końcu tematowi właściwemu, czyli rzeczy przeczytanej. Przed chwilą skończyłam w wannie “Długą drogę w dół” Nicka Hornby’ego. Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, ale Hornby to jednak literatura popularna. Czyta się dobrze, a równie komfortowo zapomina co się przeczytało. “Długa droga w dół” nie zawiodła mnie jednak, jest tam wszystko, czego się spodziewałam: zupełnie nieplastikowe postacie, ciekawa, ale nie przegięta opowieść i w końcu taki happy end, który chociaż happy, to zupełnie niehollywoodzki i niespektakularny. Podoba mi się też bardzo brytyjski klimat tej książki, ale to już chyba znak firmowy autora. A czepiam się, bo takie powieści są chyba za mało snobistyczne jak na mój gust i służą głównie opowiedzeniu historii, nie ma w nich eksperymentu, a historia, choć zaskakująca, to mało. A teraz skończę, drogie dzieci i mam nadzieję, że nie napoczęłam jeszcze swojego ogona.

*

To narazie na tyle :lol22:
Zapisane

Karolcia

  • Gość
Odp: Głupie, bezsensowne ale... śmieszne :P
« Odpowiedź #29 : 2006-05-06, 20:41 »
Ohaha, niektóre dowcipy są świetne1 Ja najbardziej śmiałam przy tym "Mistrzu cietej ropiosty" taigan i "Batmanach" goldenki... hahaha :hahaha: :lol:
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.106 sekund z 28 zapytaniami.