Bogaty prawnik z renomowanej kancelarii zaparkowal swojego nowiutkiego mercedesa przed glownym wejsciem biurowca. Kiedy wysiadal z niego, szykujac sie do zademonstrowania swojego cacka kolegom z pracy, tuz obok przejechala nagle wielka ciezarówka urywajac cale drzwi...
Mecenas blyskawicznie wyciagnal komórke wzywajac policje, a kiedy po chwili zajechal radiowoz, zaczal natychmiast opisywac policjantowi swoja szkode:
-Czy pan wie jaka ponioslem strate?! Mój nowy samochod, dopiero co kupiony, zostal calkowicie zniszczony. Nigdy juz nie bedzie taki sam. Nie wazne, ile roboty i pieniedzy pochlonie naprawa, nie bedzie juz nigdy pelnowartosciowy. .
Kiedy na chwile przerwal, policjant wtracil sie:
-Wy, prawnicy, to jednak jestescie materialistami.
-Dlaczego pan tak uwaza?
-Dlaczego? Przeciez razem z drzwiami urwalo panu tez cale lewe ramie!
-Jezu Chryste, mój Rolex!!!