niecierpię filmów katastroficznych szczególnie amerykańskich
Nawet na neigo się nie wybieram
Niech zgadnę... pewnie uratowuje się tylko główny bochater i jego dziewczyna ewenntualnie jakieś dziecko (lub dodatkowe kilka osób)? tiaa ...
ale najbardziej dołują mnie filmy gdzie tylko amerykanie mogą uratować świat albo są niemożliwie silni/wytrzymali
normalnie herosi
ja mam jak charon ... mnie nie rusza masowa śmierć ludzi w filmach ... (co innego gdy jest to jedna osoba, do której jako postaci poczułam sympatię ;P Potrafię się nawet poryczeć
)