Przykłady ? nie ma sprawy... Tylko od razu mówie - u mnie dotyczy to głównie psów i innych moich zwierzat...
Pierwszy przypadek, ktory zapamietalam i skojarzylam z pozniejszym zdarzeniem miał miejsce w październiku 2000 roku. A dokładniej - w nocy z 23 na 24... dlaczego to tak zapamietalam? z tego powodu, ze 23 stracilam jednego psa...
Sen: Była noc, "leciałam" przez moje podwórko, w pewnej chwili zobaczyłam, że brama jest otwarta, wyleciałam przez nią i od razu zobczyłam psa leżącego na jezdni, zanim się zbliżyłam podniósł się i wrócił na teren Jednak na tym miejscu nadal leżał pies, stopniowo zaczął się zmieniać najpierw był to bobek, potem inny i jeszcze kolejne, amiany zatrzymały się na cezarze - tego który umarł 23. Sen się zmienił. z pewnej odleglosci widzialam jak ojciec wsadza jednego z psow do bagaznika. Miał z tym bardzo duże problemy ze względu na to, że pies był sztywny. To był cywil.
Zdarzenie: 10 lutego 2001 Siedzieliśmy wieczorem (około 18) przed telewizorem, w pewnej chwili usłyszeliśmy straszliwy skowyt... wybieglam jako pierwsza... brama byla otwarta, gdy do niej dobiegłam właśnie wracał jeden z psów. kawałek dalej Zobaczyłam cywila, próbował się podnieść, nie udało mu się... upadł i już się nie podniósł... Wpadł pod samochód... nic nie dało się zrobić. do weterynarza dowieźliśmy trupa... Wrcajac wsadzilismy go do bagaznika...
Sen: Jestem przy "stacji" (centrum mojego miasta) jak znikad wziely sie tam tez moje psy, probowałam je wylapać, ale mi się nie udało. poruszałam się w kierunku mojego domu, gdy znalazłam się przy ogrodzeniu zobaczyłam, że dwa wróciły (sena, awia) musialam jednak znaleźć reszte... dotarlam do bardzo ruchliwej (w rzeczywistosci ulicy) jednak jak nigdy - nie jechalo nic... psy lezaly kolejno na poboczu.. bez ruchu. Zobaczylam aarona jak biegnie ulica.. rozbawiony, wesoly... gonil jakiegos ptaka, wolalam go ale nie reagowal.. nie dal sie zlapac...
Zdarzenie1: 19 kwietnia 2001 jestem w szkole.. nagle wchodzi dyrektorka i mowi ze moja matka przyjechala.. aaron dostal skretu zoladka, caly dzien probowalo sie go ratowac.. nie udalo sie. smierc przez niedotlenienie...
Zdarzenie2:pogryzły się dwie suki - awia i bakira... z poczatku wydawalo sie ze nic takiego sie nie stalo - obylo sie nawet bez zszywania... kilka dni potem awia dostała zakażenia cudem się ją uratowało.
Zdarzenie3: (rok 2002) Pokryło się sene... ktoregos dnia siostra dzwoni do mnie, ze sena dostala skretu. Nie bawiliśmy się w płukanie żołądka, tylko natychmiast na stół operayjny. Przeżyła.
Sen: łamią mi się zeby, kruszą się przy najlżejszym dotknięciu, trzymam sie za usta, miedzy palcami scieka mi krew...
Zdarzenie: moja babcia dostala wylewu.
Sen: mam przerwę między zębami, dotykam tego językiem, nie ma krwi, na podlodze widze dwa zęby.
Zdarzenie: Babcia umiera (rok po wylewie)
dwa lata temu przygarnęłam sparaliżowanego królika...
sen: widze tofika (krolik) ktory skacze i biega, w pewnej chwili probuje wskoczyc na lozko, ale dziwnie sztywnieje i spada...
zdarzenie: zabiła go wrodzona wada kręgosłupa.
Sen: Włosy, lśniące, piekne, o dziwnym kolorze...
Zdarzenie: jednemu z psów "siadają" nerki i wątroba, po tygodniu umiera...
Snów miałam jeszcze co nie miara...większosć to jednak tylko symbole, ciekawą rzeczą jednak jest to, że te symbole zmieniają się. Tak jakby miało to chronić moją psychikę - bo gdy wiem, co sen oznacza jestem do momentu az sie sprawdzi bliska nerwicy. Z początku były niemalze dosłowne. Piewrwszy z wsystkich dotyczył kota, który wpadł pod samochód - sen wyglądał w taki sposób, ze na jezdni leżała krwawa miazga, która dotykałam rycząc - nie dałam tego snu jako przykładu, ze względu na to, że o tym, ze kot wpadl pod samochod dowiedzialam sie lata pozniej - wiec wraz z tym, nie potrafie do konca powiedziec, czy sen byl przed czy po jego zniknieciu. Wracając do zmian - z początku były prawie, ze dosłowne, potem coraz mniej, aż zostały symbole - z symboli na początku były zeby, potem włosy... w tej chwili nie wiem co jest... I dobrze... boję się tych snów...
Sen: Ru