Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety  (Przeczytany 3303 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« : 2005-05-10, 13:26 »
Zachód słońca w lecie w Londynie trwa bardzo długo,  a zwłaszcza kiedy ma wydarzyć się coś ciekawego. Osoby z gimnazjum Harfilld szykowali się właśnie na bal na początek roku szkolnego, a szczególnie do tego balu szykowało się 8 dziewczyn które w ogóle się nie znały. Mira, Karlene, Erica, Sharon, Nadia, Casandra, Dona i Crisssa nie wiedziały, że są niezwykłymi dziewczynami.....

Daleko od Londynu, daleko od Anglii daleko od całego świata jest planeta zwana Złotym Sercem. Najdziwniejsze było to, że o Złotym Sercu nikt nie wiedział.
Złote Serce powstało tak:
Starzec zwany Wyrocznią i  staruszka zwana Mantriką najwięksi czarodzieje naszych czasów byli już bardzo starzy ,a ich wnuczka Reiena która miała dopiero 13 lat nie mogła rządzić planetą zwaną Sercem Niebieskim, a oni chcieli kogoś wybrać kogoś tak potężnego, żeby zniszczyć Cantra, Stillę, Violettę i złą czarownicę Pantyforę. Były jeszcze dziewczyny 8 dziewczyn które wybrali już dawno temu, ale one były zaledwie w wieku Reieny. Wezwali więc swojego najlepszego doradcę Raltinga myśleli, że jest on dobry, ale nie był.
-Drogi Raltingu- powiedział Wyrocznia- jesteśmy z Martiką już bardzo starzy i chcemy żebyś rządził Sercem – Och, ja nie jestem godzien królu tego- próbował się streszczać Ralting myśląc w duchu „wszystko będzie moje całe Niebieskie Serce”
« Ostatnia zmiana: 2006-02-24, 20:54 autor ***KITKA*** »
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Pinka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1787
  • DZIEKI KITKO:*
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #1 : 2005-05-10, 13:31 »
bardzo łaadne ;)
Zapisane
..... infde...

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #2 : 2005-05-10, 13:47 »
Gdy Wyrocznia i Martika umarli władzę nad sercem przejął Ralting. Najpierw wszystko zniszczył i jak już przeciez był czarodziejem zarządził do swoich służących aby był największym na świecie czarodziejem miał dużo złota i …żył na wieki. Ale był jeszcze Santern, chłopiec który nie chciał, aby Ralting rządził Sercem Niebieskim. Zakradł się do komnaty Raltinga i rozerwał kulę Niebieskiego Serca. Nagle wszystko na tej planecie ucichło, a potem cała planeta zaczęła się trząść. Satern, Reiena i  inni ludzie z Niebieskiego Serca przenieśli się w przedziwny sposób na inną planetę. Satern nazwał ją Złotym Sercem i stał się jego królem. Reiena stała się czarodziejką, a on czarodziejem, ale on i Reiena to za mało aby pokonać złe osobty które są na tym świecie. Postanowił wezwać swoją pomocną Helgę, a ona powiedziała, że są jeszcze te dziewczyny.
-Przedziwne- mówił Satern do Helgi- że ja nigdy o tym nie wiedziałem...Wezwij mi je tu natychmiast Helgo!-zarządził

________-
CDN ;)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Przygody 8
« Odpowiedz #2 : 2005-05-10, 13:47 »

Pinka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1787
  • DZIEKI KITKO:*
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #3 : 2005-05-10, 14:20 »
ładne ;)
Zapisane
..... infde...

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #4 : 2005-05-12, 19:50 »
Tym czasem w  Londynie była godzina 20.00 i dziewczyny bawiły się na balu doskonale, a jutro miały znów powrócić do szkoły, ale miały lekką tremę jak przywitają je nowi znajomi. Miria bawiła się doskonale ze swoją przyjaciółką Karlene, a reszta poznawała osoby z gimnazjum. Nagle stało się coś dziwnego Miria poczuła jakieś wirowania i zakręciło się jej w głowie. Zobaczyła falę niebieskiego światła i jej nogi oderwały się od ziemi. Czuła jakby się teleportowała, ale przecież teleportowanie istnieje tylko w bajkach... Miria już sama nie wiedziała co się z nią dzieje. Nagle wirowanie ustało, a Miria  opadła na twardą podłogę nie znanego jej domu. Były w nim fotele różnych kolorów. Miria usiadła na niebieskim, a potem zauważyła dziwne zjawisko paranormalne: oto siedem dziewczynek w tym jej przyjaciółka upadli na podłogę tak jak ona. Każda usiadła na fotelu, a uwagę zwróciła jej dziewczyna ze złotymi włosami. „Czyżby to był sen?” myślała dziewczynka Ale to było takie prawdziwe.. Czyżby zemdlała? Czyżby tego dnia w ogóle nie było? Myślała Miria. Ale nagle któś wszegł do pokoju. Była to kobieta o szarawo-siwych włosach upiętych w kok i dziwnych złotych oczach. – Witajcie czarodziejki- przywitała dziewczyny kobieta, a Erica- dziewczyna  ze brązowymi włosami i zielonymi oczami wzdrygnęła się – Tak Erico, czarodziejki- „Skąd ona zna moje imię?” myślała dziewczyna- Mam na imię Helga.
Jestem strażniczką złotego serca. I wy...-tu urwała- też nimi jesteście. Wezwałam was tutaj, żebyście zrozumiały...
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Pinka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1787
  • DZIEKI KITKO:*
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #5 : 2005-05-12, 19:54 »
fajne ;)
Zapisane
..... infde...

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #6 : 2005-05-13, 16:58 »
czemu nie pioszecie mi żadnych komętarzy/
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Pinka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1787
  • DZIEKI KITKO:*
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #7 : 2005-05-13, 17:03 »
ja napisałam komentarz ;)
Zapisane
..... infde...

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #8 : 2005-05-13, 17:09 »
Tylko Ty Pinko..
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Przygody 8
« Odpowiedz #8 : 2005-05-13, 17:09 »

Kelpie

  • Gość
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #9 : 2005-05-31, 14:31 »
To ja napiszę... jak na twój wiek fajne. Popracuj trochę nad budową zdań, bo czasem są niezrozumiałe. I rozwijaj bardziej akcję, to wszystko dzieje się za szybko.
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #10 : 2005-06-12, 11:58 »
...wiecie, mamy wrogów, dokładnie jest ich czwórka. Musimy z nimi walczyć. Wy, jesteście dziewczynami które mogą z nimi walczyć.. Czy czasem gdy np. byłyście zdenerwowane nie działy się dziwne rzeczy?- Tak, gdy zdenerwowałam się na moją siostrę nagle zgasły wszystkie światła..- powiedziała Erica- Kiedy myślałam, że nie zdążę do szkoły wydawało mi się, że czas stanął..- powiedziała Sharon- dziewczyna o złotych włosach.- To na pewno nie jest prawda.. ja się boję!- powiedziała wystraszona Dona.- Oto wasze moce!- powiedziała Helga i w powietrze wystrzeliły kule o różnych kolorach; niebieskim, różowym, zielonym, złotym, czerwonym, fioletowym, pomarańczowym i srebrnym. Każda kula wystrzeliła do każdej z dziewczyn. Niebieska- do Miri, Różowa-do Karlene, Zielona- do Ericy, Złota- Sharon, Czerwona-Nadiia, Filoetowa-Casandra, Pomarańczowa- Dona, Srebrna- Crissa. - Teraz wracajcie do domu. Powiadomię Was kiedy będziemy was potrzebować.- dziewczyny znowu uniosły się w powietrze. Mirze znów zakęciło się w głowie. Zniknęły.
-------
CDN :):):):)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Kelpie

  • Gość
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #11 : 2005-06-12, 15:33 »
Fajne to opowiadanko, ciekawy pomysł. Tylko czytaj to co napisałaś bo zdarzają Ci si powtórzenia np
"w powietrze WYSTRZELIŁY KULE o różnych kolorach; niebieskim, różowym, zielonym, złotym, czerwonym, fioletowym, pomarańczowym i srebrnym. KAŻDA KULA WYSTRZELIŁA do KAŻDEJ z dziewczyn." 
Zobacz ile powtórzeń w dwóch zdaniach. Pozatym podoba mi się i czekam na CD.
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #12 : 2005-06-25, 10:35 »
Na razie nie będę tu pisać, ale zapraszam na www.dziewczyny-osemka.blog.onet.pl :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Nataila

  • Gość
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #13 : 2005-06-25, 20:13 »
A ja mam jedno, ale to wielkie zastrzeżenie co do Twojego opowiadania - liczby w tekstach piszemy słownie. Chyba że rok. Szczególnie rażąco wygląda tytuł "Przygody 8". "Przygody ósemki", "Przygody ośmiu" - nie lepiej? ;)
Zapisane

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: Przygody 8
« Odpowiedź #14 : 2005-06-26, 12:34 »
Noo fajne, fajne, troche to podobne do WITCH, ale dziewczyn jest więcej ;) pisz dalej
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Odp: Przygody 8
« Odpowiedz #14 : 2005-06-26, 12:34 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #15 : 2005-06-26, 13:29 »
To zobacz bloga! Tam napisałam więcej o dziewczynach i wkleiłam ich obrazki ;-)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #16 : 2005-06-26, 20:46 »
Widziałam ;) Opisy fajne, a obrazki jak na painta też fajne :D
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #17 : 2005-06-27, 15:01 »
Tylko dawajcie komantarze, ok? Bo ja mam 12 notek i 4 komentarze.. :|
Mam nowy obrazek na nagłówek. Ładny?
« Ostatnia zmiana: 2005-06-27, 15:06 autor ***KITKA*** »
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Kleo

  • Gość
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #18 : 2005-07-15, 18:49 »
Heh, ładne. :)
Zapisane

Werona

  • Gość
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #19 : 2005-07-19, 14:15 »
Kitka sorry ze to mowie ale moim zdaniem nie jestes oryginalna....to opowiadanie jest baaardzo podobne do komiksu CZARODZIEJKI WITCH!    :roll:  :roll:   


Ale mimo wszystko pisz dalej! :;d: :;d: Jestem ciekawa tego opowiadania, moze bedzie inny bieg wydarzen? Bede dobrej mysli!:D
« Ostatnia zmiana: 2005-07-19, 14:23 autor Werona »
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedź #20 : 2006-02-08, 16:06 »
No to wejdź na bloga, bo tam jest właśnie coś fajnego. I jak możesz to daj komentarz. :)


Data wysłania: 2005-07-19, 13:31
Cóż, piszę teraz od początku. To będzie na pewno bardziej orginalniejsze. Na razie daję pierwszy rozdział:
----
Dawno, dawno temu w odległym kosmosie były oprócz ziemi i innych znanych planet inne, trzy: Niebieskie Wrota, Magolia i Erfina. Były to planety czarodziejów, czarodziejek, a także złych czarownic,faunów, elfów, centaurów, nimf i goblinów.  Niebieskimi Wrotami rządzili najwięksi magowie tamtych czasów: Wyrocznia, ponieważ tak był nazywany czarodziej i Martika czarodziejka wybitna. Była z nimi również ich córka Hermina, razem z Riveną, tym razem jej córką wnuczką Martiki i Wyroczni. Drugą córką Herminy była Oscara, ale to już inna historia. Wyrocznia i Martika wiedzieli, że już niedługo umrą, ale wiedzieli, że Hermina zajmie się wszystkim. Ale niestety niedługo potem Hermina umarła, zabiła ją zła czarownica, a Oscara.. zniknęła. Była jeszcze Rivena, ale ona miała zaledwie pięć lat.. Dlatego wezwali swojego najlepszego doradcę: Ratlinga. Myśleli, ze był dobry, ale nie był.
 -Drogi Raltingu- rzekł Wyrocznia- jesteśmy z Martiką już bardzo starzy i chcemy żebyś rządził Wrotami
–   Och, ja nie jestem godzien tego.. Królu..- próbował się streszczać Ralting, myśląc w duchu „Wszystko będzie moje całe Niebieskie Wrota..”
Gdy Wyrocznia i Martika umarli władzę nad Wrotami przejął Ralting. Najpierw wszystko zniszczył i jak już przecież był czarodziejem zarządził do swoich służących aby był największym na świecie czarodziejem miał dużo złota i …żył na wieki. Ale był jeszcze Saturn, chłopiec który nie chciał, aby Ralting rządził Wrotami. A w sumie to nikt nie chciał. W komnacie Ratlinga był wielki pierścień. Gdy go się przełamało.. strach myśleć, co by się stało..  Saturn słyszał, jak stare czarodziejki rozmawiają o tym, że prawdopodobnie wtedy całe Niebieskie Wrota.. rozpłynęłyby się.. Saturn był mądrym chłopakiem, dlatego sprawił, by wszyscy mieszkańcy Wrót przenieśli się do Magolii. Oczywiście oprócz Ratlinga.
Saturn przedtem jeszcze pożyczył skrzydła od znajomego elfa, więc mógł przelecieć z Niebieskich Wrót do Magolii spokojnie. Więc pewnego dnia, gdy Ralting spał, wszystko było przygotowane Saturn zakradł się do jego sypialni i przełamał pierścień. Potem na skrzydłach elfa przeleciał do Magolii i.. to był koniec Ratlinga. Wrotanie (jak nazywano mieszkańców Niebieskich Wrót) jeszcze przez długi czas mieszkali w Magolii, ponieważ król Magolii Edmunden zgodził się, aby zamieszkali w jego pałacu. Lecz kilka miesięcy później starzy naukowcy Magoliijscy wykryli obecność nowej planety.. Saturn, wraz z księżniczką Riveną i wszystkimi przenieśli się na nią. Nazwana została Złotym Sercem. Saturn został królem, a Rivena księżniczką. Ale.. To nie był koniec.. To był dopiero początek wojny między złem, a dobrem. Rok później na Złote Serce zaczęły przychodzić ataki złych czarnoksiężników i czarownic. Nie można było czekać. Trzeba było zacząć działać...
--
Następny niedługo. Jak skomentujecie. :) Tylko piszcie prawdę!
« Ostatnia zmiana: 2006-02-08, 16:09 autor ***KITKA*** »
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Przygody ósemki
« Odpowiedz #20 : 2006-02-08, 16:06 »

Orange

  • Gość
Odp: Przygody Czarodziejskiej ósemki [od początku]
« Odpowiedź #21 : 2006-02-08, 17:42 »
Jest bardzo witchowy :lol:
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Przygody Czarodziejskiej ósemki [od początku]
« Odpowiedź #22 : 2006-02-22, 14:42 »
Cóż, mam nadzieję, że nikedługo już taki nie będzie :)


Data wysłania: 2006-02-08, 17:29
Fragment rozdziału I pt. Tajemnicze Wydarzenia
Był to normalny letni dzień. Miria siedziała i malowała drzewo, jabłoń. Malowanie było jej pasją. Koło niej, na trawie leżał jej króliczek, a raczej króliczka (ponieważ była płci żeńskiej) Nilka. Była ona małym, szarawo, białawym króliczkiem.
 -      Jak myślisz, czy ładnie wygląda przyciemnione tu?- zapytała zwierzątko Miria.
-   Mirian! Obiad!- rozległ się głos jej mamy z balkonu.
-    Już idę mamo!- zawołała Miria. Na obiad była zupa jarzynowa i pierogi. Mirian uwielbiała to wszystko, więc chętnie zjadła obiad. Wypiła jeszcze sok i pobiegła do ogrodu malować. Lecz, nie uwierzyła własnym oczom:  Jej obraz, cały potargany leżał w trawie.. Ciekawe, co mogło się stać..
–   I po obrazie zostały tylko strzępy.. Co o tym sądzisz Nili?- Nilka pokręciła tylko główką. Miria pozbierała pozostałości i poszła do domu. Ciągle zastanawiała się nad tą sprawą. Nie była ona na to, żeby ją zostawić bez wyjaśnień.
***
Karlene wybierała sukienkę na przyjęcie charytatywne jej mamy. Patrzyła właśnie czy ma wybrać zieloną czy czerwoną sukienkę gdy usłyszała, że jej służąca krzyczy, aby zeszła na dół. Karlene była dziewczyną trochę rozleniwioną. Niezbyt lubiła swoją służącą. Była taka sztywna. Kazała jej robić różne rzeczy, których Karlene wcale nie chciało się robić. Narzekała na wszystko. Ale cóż, może będzie to coś ciekawego. Margaret, czasami mogła uczesać przepiękny kok. A Karlene, przed przyjęciem umiała tylko się ubrać, nic więcej. Nawet pomalowanie paznokci, lub wybranie szminki sprawiało jej problem. Więc, w każdym razie, dziewczyna zeszła na dół. Margaret, czyli jej służąca stała z grzebieniem i kilkoma gumkami. Karlene ucieszyła się ogromnie.
-   Karlene.. Chciałabym, żebyś witała gości.. Ale makijażu nie masz..
-   Po co mi on?- zapytała z wyrzutem Karlene.  Ale tak bardzo chciała witać gości.. Pani Evolls mogła zafundować Karlene udział w pokazie mody dla nastolatek, a pani Light umiała zamówić najdroższe perfumy w Londynie, a oczywiście na przyjęciu, to mama tylko rozmawiała i z panią Evolls i z panią Light i nie dała swojej córce dojść do głosu.
-   I ubrana nie jesteś..- dodała Margaret- To co, ubierzesz się, zrobię makijaż i będziesz..
-   Jasne!- krzyknęła Karlene.
Ze śmiechem weszła do pokoju, zdecydowała się na czerwoną sukienkę i prawie, że pofrunęła, jak na skrzydłach, po schodach. Jednak, Margaret nie było widać. Karle popatrzyła się przez okno. Ale.. To niemożliwe! Jak to?! W malutkim, płytkim stawie topiła się..
-   Margaret!- krzyknęła Karlene. Tylko, tylko dlaczego w stawie można się topić?
Pomogła wstać swojej opiekunce i jeszcze raz zamoczyła rękę w wodzie. Nie czuła dna.. Co to znaczy?
-   Dziękuję.. Nie wiem.. Nie wiem, co mogło się stać.. Ale.. Nie czułam dna..
-   Wszystko dobrze, Margaret. To co, zaraz goście zaczną się schodzić..
-   Chodź. Zrobię ci makijaż.. I pomaluję paznokcie.. – powiedziała Margaret. Była zszokowana. Co się z nią stało? I, dlaczego to się stało? 
A Karlene również się nad tym zastanawiała. Nie wierzyła w magię.. Ale.. Ta woda.. Woda bez dna..
***
Erica właśnie pisała grę komputerową zatytułowaną: "Złap Stokrotkę". Właśnie miała skończyć pisać gdy... komputer się wyłączył. Spojrzała na zegarek elektryczny, który był ustawiony na półce. Działał. To na pewno nie awaria więc...
- Julia!- krzyknęła Erica na starszą siostrę- Julię- Właśnie miałam skończyć pisać grę!
- Przykro mi panno komputerowa, ale ja teraz siadam do komputera!
- Ale mogłabyś powiedzieć! Ja zapisałabym grę i...
- I poprosiłabyś jeszcze mnie, abym ci pozwoliła zobaczyć jeszcze jak działa! Nic z tego! Wynocha!-
To przekraczało wszystkie granice możliwości Julii. Erica drżąca ze złości weszła na swoje łóżko i chwyciła byle jaką gazetkę (akurat jej ulubioną "Grammar Girls") podarła ją  i rzuciła się na poduszkę.Julia zawsze musiała popsuć najlepszą rzecz! Nagle stało się coś dziwnego: komputer  się  wyłączył, zegarek się wyłączył, światło zgasło...Drzwi zaczęły się zamykać. Do domu wdarł się wicher i to niezwyczajny.. Wyglądał  jakoś dziwnie jakby przyszedł  zza światów. Julia krzyknęła.  Rodziców nie było w domu tylko same dziewczyny. Nagle wszystko ustało... Komputer się włączył, zegarek się włączył, światło się włączyło, drzwi się otwarły.
-   To tylko ten wiatr..- powiedziała do siostry Julia.
Ale Erica wiedziała, że to na pewno nie był zwyczajny wiatr.
***
Sharon siedziała na murku przed domem i obserwowała ptaki. Było to jej ulubione zajęcie pod koniec sierpnia. Właśnie zauważyła jakiś piękny okaz. Chwyciła natychmiast aparat fotograficzny, by mogła przyjrzeć się mu na zdjęciu. Powiększyła obraz i pstryknęła .Pobiegła jeszcze do domu po książkę o ptakach. Wbiegła do domu. Jej mama właśnie gotowała zupę na obiad. -
- O Sharon! Dobrze, że jesteś.. Chciałam żebyś skosztowała zupy.. Dostałam przepis od babci i chciałam sama zrobić.- Hm, Ok daj łyżkę! -Skosztowała- Nawet dobra.. Mmm.. To ja już lecę!
- Obiad będzie za 15 minut!
- Dobrze!
Sharon pobiegła po książkę i zaciągnęła ją do ogrodu. Nagle patrzy:
Ptak siedzi tam jeszcze i patrzy na nią. Ale już nie z drzewa. Siedzi  na ławce dokładnie obok aparatu fotograficznego. I nie jest to zwykły ptaszek. Potężny ptak wielkością przypominający orła. Ma granatowe, błyszczące pióra i żółty dziób. Lecz wcale się nie rzucił na Sharon. Popatrzył w jej błękitne oczy. Mrugnął i odleciał. Sharon stała tam jeszcze przez chwilę. Poruszyła się dopiero gdy mama zawołała z domu:
- Sharon! Obiad!- Sharon jeszcze długo myślała o ptaku..
****
Nadia czytała właśnie "Tajemnice Starego Zamczyska"
-   Ładna książka- Szeptała do swojego małego pieska: Frutty’ego. - Można z niej się wiele dowiedzieć.. Hm, słyszałam, że w gimnazjum są bardzo wymagający nauczyciele.. - Nagle..
-   A!!! Co to?!- Strony książki zaczęły się nagle przewracać, okno się otworzyło, Nadia usłyszała jakieś dziwny ryk. Frutty siedział pod kołdrą i cały się trząsł. Nagle.. wszystko ucichło.. Nadia odłożyła książkę.
-   „Ciekawe..”- pomyślała
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Orange

  • Gość
Odp: Przygody Czarodziejskiej ósemki [od początku]
« Odpowiedź #23 : 2006-02-22, 21:49 »
Często powtarzają się słowa, i opowiadanie jest pozbawione dynamiki...
Zapisane

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedź #24 : 2006-02-25, 21:11 »
hmmmmmmmm fajne:D tylko troche krotkie z wyjatkiem Fragmentu rozdziału I.....
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedź #25 : 2006-02-28, 12:06 »
Robię dla Was wyjątek, bo dzisiaj są moje urodziny i daję resztę z I rozdziału - Tajemmnicze wydarzenia
Dzięki, że Wam się podoba :)

****
Cassandra mieszkała na wsi blisko Londynu. Miała konia; Evillę, którą bardzo kochała. Codziennie przychodziła ją czyścić. Potem wsiadała na pięknego kasztana i  jeździła sobie tam gdzie chciała. Kochała również wszystkie konie. W swoim pokoju miała album z różnymi koniami, plakat z koniem, zeszyty z koniami, książki o koniach, gazety o koniach i wiele jeszcze innych rzeczy.  Pewnego dnia gdy właśnie tak jeździła sobie na Evi usłyszała jak ktoś wzywa pomocy. Wiał wiatr więc Cassandra uznała, że to tylko wiatr. Lecz krzyki stały się jeszcze bardziej głośne, że Evi nie chciała dalej jechać, chciała wrócić do domu. Cassandra zdenerwowała się. Przywiązała Evi do drzewa i poszła zobaczyć kto to tak krzyczy. Gdy tak szła i szła wiatr coraz bardziej wył i był coraz bardziej silniejszy. Nagle Cassandra zauważyła, że jest w gęstym lesie, którego jeszcze nigdy nie widziała. Zauważyła również  mgłę, bardzo dziwną mgłę, wyglądała jak czarodziejska mgła. Cassandrze zrobiło się zimno i nie trzeba ukryć, że była przerażona. Już chciała wracać do Evi i pojechać do domu, przypomniała sobie, że pewnie spóźniła się na obiad.- Pewnie się o mnie martwią..- myślała- Nie no, muszę zawrócić po Evillę i wracać do domu- postanowiła, ale nie wiedziała gdzie ma zawrócić. Mgła była tak gęsta, że Cassandra prawie nic poda nią nie widziała.- Och nie, w co ja się wpakowałam?- myślała przerażona Cassandra. Nagle usłyszała głos:
-Zostań zostań!
-Och!- krzyknęła przerażona Casandra- Nie bój się, jestem twoją babcią!
- Nie możesz być moją babcią! Moja babcia już dawno umarła!- krzyczała Cassandra- W ogóle to gdzie ty jesteś?!
-   Tu! Widzisz?- Casandra nie widziała nigdzie nikogo. Nagle zauważyła:
Bardzo stara kobieta z oczami brązowymi jak ona, prawie przezroczysta, bardzo podobna do jej babci, którą ostatni raz widziała, gdy miała 6 lat.
-   Babciu!- Cassandra chciała się do niej przytulić, ale nie mogła..
- Dobrze Cassandro. Możesz już wracać do domu. Chciałam ci tylko powiedzieć, że bardzo cię kocham...- Zniknęła. Mgła ustała. Cassandra już nie była w dziwnym lesie. Stała z 2 metry od kasztanowej klaczy- Evilli
-    Jak myślisz czy to był sen?- pytała Evi, choć wiedziała, że konie nie mówią. Ale wiedziała, że jej klacz ją rozumie i mówi: Tak Cassandro, to nie był sen.
Lecz Cassandra nie powiedziała o przygodzie rodzicom. Wyśmiali, by ją tylko, gdyby im opowiedziała tę dziwną historię.
****
Dona właśnie pisała list do dawnej koleżanki- Martiny.
" Droga Martino!
Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczymy się w gimnazjum! Mam nadzieję, że będziemy w tej samej klasie! Wiesz, trochę boję się gimnazjum. Będziemy się tam uczyć różnych trudnych rzeczy, a wiesz, że nie byłam w przedszkolu dobra w nauce. Nie widziałyśmy się już 6 lat! I to 6 lat tak szybko upłynęło.. Napisz mi, kiedy spotkamy się w Londynie! Najpierw chciałabym iść do Londyńskiego kina.. Nie mieszkasz w Londynie, więc nie wiesz, jak tam jest! Może poznasz moją koleżankę z podstawówki- Crissę?
Pozdrawiam Cię serdecznie
Dona" - Martina była przyjaciółką Dony z przedszkola. Kilka dni później Dona otrzymała odpowiedź:
"Oczywiście! W Londynie będę 16 sierpnia! Może spotkamy się o 14? O 14 przy dworcu.- tylko to miejsce trochę znam. Więc do 14!
Martina"- Dona spojrzała na kalendarz.
 -O Matko!- krzyknęła.- Dzisiaj jest 16 sierpnia, a jest godzina 13!- najpierw zaczęła wybierać ciuszki. Wybrała czarną sukienkę z jednym szarym rękawem. Wpięła w rozpuszczone włosy czarną spinkę. Donie dobrze chodziło się w czarnym. Wyglądała wprost przepięknie! Na zegarku była dokładnie 13.50. Dona wsiadła na swój rower. Stała tam dziewczyna.
-   Dona?!- zapytała- Martina!- i obie rzuciły się sobie w objęcia
-     To idziemy do kina?
-    OK!- Dziewczyny wsiadły na swoje rowery. Nagle:
Zrobiło się ciemno.- Zaćmienie słońca? Dzisiaj? To nie możliwe- myślała Dona. Jak już w przypadkach jej koleżanek zerwał się wicher. Dona słyszała przeraźliwy ryk. Na niebie udało się dostrzec czarnego kruka. Nagle- wszystko ustało.. Martina zniknęła. Co się stało?
Dona wiedziała co się stało. Gdy jechała koło dworca usłyszała
-    Dona! To ty?  Nie poznajesz mnie?!
-    Martina?! Ale co...- Tak, tamta Martina była fałszywa. To ona była tym krukiem. Dona nie wiedziała, że była to czarownica- Pantyfora.
***
Crissa siedziała na hamaku przed domem. Był sierpień. Dziewczyna uwielbiała takie nic- nie robienie. To właśnie robiła pod koniec lata. W sierpniu zawsze mocno grzało słońce i można się było poopalać. Crissa siedziała na dworze całymi godzinami. W tym dniu, a była to sobota wiał jeszcze lekki wietrzyk. Crissie sprawiało to przyjemność, ale.. Po chwili zaczęło mocno świecić słonce. Bardzo mocno.. Crissę zaczęła boleć głowa. Więc weszła do domu. Lekko otworzyła drzwi. Crissa postawiła jedną nogę, drugą, znów.. Ale.. Nie czuła podłogi. Popatrzyła się pod nogi i..
- Ach!- krzyknęła dziewczyna. Nie było podłogi, tylko ciemność. Wielka ciemność. Świeciły tam jakieś gwiazdki.
Crissa wybiegła pędem z domu. Zaczął padać deszcz. Ochłonęła. Znów otworzyła drzwi. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Crissa myślała o tym jeszcze przez chwilę. Następnie zapomniała o wszystkim, jak to było w jej naturze.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Orange

  • Gość
Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedź #26 : 2006-02-28, 14:33 »

 Kochała również wszystkie konie. W swoim pokoju miała album z różnymi koniami, plakat z koniem, zeszyty z koniami, książki o koniach, gazety o koniach i wiele jeszcze innych rzeczy. 

Powtórka ;) Ale i tak podziwiam. Bardzo dobre opowiadanie ^^
« Ostatnia zmiana: 2006-03-01, 21:34 autor Orange »
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedź #27 : 2006-03-14, 13:20 »
Mam dla Was fragment kolejnego rozdziału pt. Magiczne zdolności

Był to dzień 31 sierpnia. Przed początkiem roku szkolnego uczniowie gimnazjum Hotpark przygotowywali się do uroczystego balu.  Wszystkie gimnazjalistki wybierały piękne kreacje, aby błyszczeć na początku roku szkolnego. Każda z naszych ośmiu bohaterek oczywiście też wybrały śliczne sukienki. Im zależało najbardziej na wyglądzie.
Miria, która uwielbiała kolory zimne- wybrała niebieską sukienkę. Karlene- uwielbiała różowy. Służąca- Margaret pomogła ubrać się w różową sukienkę z koronkami. Ericy nie zależało zbytnio na kolorze sukienki, ale wybrała zieloną sukienkę i rozpuściła włosy. Sharon włożyła żółtą sukienkę pozłacana na bokach. Nadia, czerwoną z śmiesznymi szerokimi rękawami. Cassandra oczywiście jej ulubioną sukienkę fioletową i naszyjnik z fioletowym motylkiem. Dona ubrała się wyjątkowo w pomarańczową sukienkę, która była trochę mniej pomarańczowa od jej włosów. Za to Crissa ubrała lekką szarawo- srebrną sukienkę z krótkim rękawkiem, ale za to z czarnym płaszczykiem. Uroczystość się rozpoczęła. Sharon z Ericą, jak zwykle szalały. Po chwili ktoś zapytał z tyłu:
-   Cześć.. Ty to Sharon? Jestem Oggy Moley.  Czy chciałabyś ze mną zatańczyć?- był to brązowooki chłopak z jasnymi włosami, które spadały na niebieski garniturek. Sharon zrobiła dziwną minę. Erica zaczęła się śmiać.
-   Eee.. No.. Znaczy.. Do..- nie mogła dokończyć. Erica kiwała głową.- ..brze.. To znaczy.. Do-brze.- wydusiła.
Erica została przez chwilę sama, ale po chwili znalazł się jakiś przystojniak który zaprosił ja do tańca..
Nadia, choć zawsze poważna, teraz wpatrywała się jak urzeczona w chłopaka z trzeciej klasy. Nie miała żadnej przyjaciółki. Zawsze była osamotniona. A ten chłopak.. Tańczył z dziewczyną, która miała na imię Monicca. A sam miał na imię Cedrick Cruft. Nadia była w takiej zadumie przez pięć minut, póki ktoś jej nie potrącił i Nadinne Patil spadła na podłogę.
Niebiańskie granatowe oczy.. Blond włosy.. Przepiękny uśmiech..
-   Karlene!- ktoś krzyknął coś do ucha Karlene Willheminy Umber.
-   Miria! Nie tak głośno, bo mi uszy pękną!- krzyknęła blondynka, odrywając wzrok od NIEGO.
-   Na kogo się tak patrzysz?- Mirianna zaczęła rozglądać się po sali.
-   Na nikogo.. – Karlene straciła z oczu jasnowłosego chłopaka.
-   E, nie gadaj. – Miria po chwili zatrzymała wzrok na dwóch dziewczynach które siedziały i opowiadały sobie przeróżne plotki. Chciała coś opowiedzieć Karlene. Historię która zdarzyła się jej przed chwilą.
Bowiem gdy Miria szła pijąc sok pomarańczowy nie zauważyła brązowowłosego chłopaka. I potrąciła go. A on nawet przepraszam nie powiedział. Ale wywarł na Mirii wrażenie.. Duże wrażenie...
-   Wiesz co, Karlen...- ale Karlene już nie było. Pobiegła gdzieś.
-   „Postrzelona..”- pomyślała Miria i zagłębiła się w myślach..
-   Cześć!- krzyknęła Karlene do blondyna
-   O hej..- powiedział chłopak. „Co to za dziewczynka? Ale nawet ładna.”- myślał chłopak, który tak naprawdę miał na imię Jeson Sutt.  Eee.. Zaprosi ja do tańca. Cóż, nie ma z kim tańczyć, a ona wyraźnie, chce, żeby ją zaprosił..
Zaś Dona tańczyła z Sky’em Anderfool’em.
Lecz po chwili... Zerwał się dziwny wiatr. I, wszyscy ludzie, oprócz Mirii, Karlene, Ericy, Sharon, Nadii, Dony i Crissy jakby zamienili się w posągi.
-   Och!- krzyknęła Dona
-   Co.. co się dzieje?- zapytała samą siebie Miria, ale nagle nogi ósemki dziewcząt oderwały się od ziemi..
Miria myślała.. Co to może być? Czy.. Nie. Ale ona w to nie wierzy.. Nie wierzy w magię!
Dziewczyny leciały gdzieś.. Ale gdzie?


Fajnie, że sie Wam podoba. :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedz #27 : 2006-03-14, 13:20 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Czarodziejska ósemka i Trzy Planety
« Odpowiedź #28 : 2006-03-30, 10:20 »
Trochę dużo. Dalszy ciąg tego rozdziału. Komentujcie!


Miria upadła na podłogę dziwnego pokoju. Nie było tam niczego oprócz wesoło trzaskającego kominka. Wtem Miria zauważyła dziwne zjawisko paranormalne: oto siedem dziewczynek w tym jej przyjaciółka; Karlene upadły na podłogę tak, jak ona.
 „Czyżby to był sen?” -myślała dziewczynka.
Ale to było takie prawdziwe.. Czyżby zemdlała? Czyżby tego dnia w ogóle nie było?- myślała Miria. Ale nagle ktoś wszedł do pokoju. Była to kobieta o szarawo-siwych włosach upiętych w kok i dziwnych złotych oczach.
–   Witajcie czarodziejki- przywitała dziewczyny kobieta, a Erica wzdrygnęła się
–   Tak Erico, czarodziejki- „Skąd ona zna moje imię?” myślała dziewczyna
–   Mam na imię Helga. Jestem strażniczką złotego serca. I wy...-tu urwała- też nimi jesteście. Wezwałam was tutaj, żebyście zrozumiały.. Wiecie, mamy wrogów, dokładnie jest ich czwórka. Musimy z nimi walczyć. Wy musicie nam pomóc bo inaczej nie będzie tego ładu, który panował zawsze na tej planecie, Złotym Sercu. Czy czasem gdy na przykład byłyście zdenerwowane nie działy się dziwne rzeczy?
–   Tak, gdy zdenerwowałam się na moją siostrę nagle drzwi się zamknęły wszystko się wyłączyło do domu wleciał taki dziwny wiatr..- powiedziała Erica
–   Gdy obserwowałam ptaki. Zobaczyłam jednego. Chciałam zobaczyć jak się nazywa, więc poszłam do domu po książkę o ptakach. Gdy wróciłam ptak był blisko,. To chyba był kruk. Tak dziwnie się na mnie popatrzył..- powiedziała Sharon
–   Pantyfora...-powiedziała Helga
–   To na pewno nie jest prawda.. ja się boję!- powiedziała wystraszona Dona.
–   Ja tu czegoś nie rozumiem.. -powiedziała Miria- Co to jest Złote Serce? Jak my się tu znalazłyśmy? Przecież każdy może być czarodziejem! Dlaczego wybraliście właśnie nas?
–   Mirio, zadałaś bardzo ważne pytanie. Złote Serce, to planeta czarodziejów. Jest jeszcze Magolia i Erfina. Mirio, każda z was ma pochodzenie. Jedna z was, może być na przykład córką elfa. – dziewczyny porozglądały się po sobie – Jesteście nam potrzebne.. Niedługo zobaczycie, że Złote Serce będzie waszą rodziną.. I wszyscy mieszkańcy tej planety.. Jak i Saturn.
–   A kto to jest Saturn?- zapytała Cassandra.
–   To król tej planety. Ja, jestem jego doradczynią, a Rivena.. Och.. Dowiecie się niedługo. Teraz przydzielę Wam moce.. Miria! Chodź tu!- Miria podeszła do czarodziejki Helgi – Twoja magia jest wielka. Musisz uważać na nią. Powierzam ci moc Złotego Serca!- Miria poczuła w sobie dziwną energię.- A teraz ty Karlene!- Karlene podeszła do Helgi patrząc się w jej oczy.- Powierzam ci moc róż i wszelkiej roślinności.. Erica! Masz władzę nad gwiazdami i nad muzyką. Teraz Sharon.. Powierzam ci moc nad słońcem i światłem. Nadia! – Nadia podeszła powoli i z lekkim szokiem. – Jesteś czarodziejką z księżyca. Masz również moc wiedzy.. Dbaj o ten naszyjnik..- na szyi Nadii pojawił się dziwny naszyjnik w kształcie serca.- Chodź tu Cassandro.. Masz władzę nad zwierzętami i nad oczami wszystkich ludzi.. Teraz czas na Donę ! Twoja moc to morfix. Możesz przekształcać tą moc w co tylko zechcesz! Zawarta ona jest w tym pierścieniu.- Na palcu Dony pojawił się piękny pomarańczowy pierścień.- No proszę, Crissa. –kontynuowała Helga -Twoja moc to słuch.. I również sen.. Panuj nad tą mocą! Nie wykorzystuj jej pochopnie. A teraz.. Macie jeszcze jakieś pytania? Nie? Ach, Mirio, aby się przemienić musisz powiedzieć słowo „Czarodziejska ósemka” i zaczniecie się przemieniać. Gdy będziemy was potrzebować, powiadomimy was. Aby pojawić się tutaj, krzyknijcie „Portal Złote Serce”. I przećwiczcie sobie moce. No to..
–   Do zobaczenia.. –Miria się uśmiechnęła. Czuła, że Złote Serce stanie się w pewnym sensie jej rodziną. Choć tak niedawno się dowiedziała o tym, że jest czarodziejką..
***
-   Jak myślicie, co dalej będzie? Jak sobie poradzimy?- rozpaczała Dona
-   Normalnie. –pocieszała siebie i koleżanki  Erica. Niezbyt dużo się przecież zmieni w jej życiu.. Oprócz dodania do grona „przyjaciół” tych niewinnych sześciu czarodziejek to nic. Nadal będzie tą roztrzepaną nastolatką z tatą informatykiem, mamą prawniczką, oraz szesnastoletnią siostrzyczką Julią, z którą musiała się zawsze kłócić.
-   Jestem ciekawa, jak będziemy przemienione.- powiedziała Karlene marząc.
-   A ty ciągle o ciuchach!- powiedziała przemądrzała Nadia, ale po chwili na jej twarzy zagościł uśmiech.  Po chwili jednak zapytała:
-   Będziemy przyjaciółkami?
-   Jasne!- krzyknęły wszystkie razem – Czarodziejska ósemka!


Nie mogę połączyć postów.. :(
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.127 sekund z 27 zapytaniami.