Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3   Do dołu

Autor Wątek: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej  (Przeczytany 7462 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #30 : 2005-09-17, 13:10 »
dzisiaj albo jutro:] jesli zdołam... bo doła mam, i pisze Little Star a wlasciwie napisalam tylko musze zamiescic
To czekamy na dwa opowiadania :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #31 : 2005-09-21, 11:54 »
Dobra, jest już opubikowany Little Star A co do Bojkowskiej to pisze:]
Zapisane
Why so serious?

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #32 : 2005-09-21, 12:15 »
III.Drrrrr.....Drrrrr..... Drrrrr..... Drrrrr....
Otarła zaspane oczy. Powlokła się do telefonu, powiedziała:
- Słucham?
- Dobry wieczór, Maria Nowacka z tej strony, rozmawiam może z najstarszą córką państwa Bojkowskich, Aleksandrą?
- Tak. Pani w jakiej sprawie.
- Niestety jestem zmuszona powiedzieć ci, że...
Mijały minuty... Ola nie zrozumiała. Myślała, że to jakiś żart.
- T- to niemożliwe...
- Jednak to prawda. Twoi rodzice... zginęli w wypadku samochodowym. Umarli na miejscu, jakieś 5 minut temu.
Łzy wylewały się na jej policzki. Próbowała je powstrzymać, albo chociaż przyswoić sobie tą myśl, ale nie mogła.
- A - a Tomek...
- Tomek jest już w szpitalu, ale w bardzo ciężkim stanie... Pracownicy szpitala powinni być lada chwila pod twoim domem, zabierze ciebie i twoje młodsze rodzeństwo do szpitala. Chociaż żebyście się pożegnali z Tomkiem... Do widzenia i jeszcze raz moje kondolencje. Jutro wpadnę do was do domu, żeby wam powiedzieć pod czyją opiekę traficie. Wasi rodzice zyczyli sobie, abyście trafili pod opiekę jakichś waszych krewnych. Dobranoc.
Odłozyła słuchawkę i poleciała na górę, do pokoiku Ani. Podeszła do jej łóżka. Troskliwie spojrzała na twrzyczkę dziewczynki. Była tak podobna do matki...
- Ania... Anka, obudź się!!
- C- co się dzieje? Rodzice już przyjechali? - ożywiła się.
Ola nie mogła powstrzymać kolejnych gorzkich łez, które z całej siły cisnęły jej się do oczu.
- O- och Aniu... rodzice zginęli w wypadku - wyszlochała, i przytuliła z całych sił siostrę.
Przez 5 minut była cisza, ale potem pokój wypełnił się szlochem dziewczyn.
- M - musimy obudzić Mateuszka. Jedziemy się pożegnać z Tomkiem...
- Ja pójdę obudzić Mateusza, a ty się przygotuj. - szepnęła Ania i wyszła po cichu z pokoju.
Ola wyszła na palcach z pokoju, umyła twarz i założyła ciemne dżinsy, białą koszulkę i czarny sweter. W chwili, gdy zadzwonił dzwonek, Ania schodziła po schodach z ubranym już braciszkiem, który ocierał rączkami oczy ze zmęczenia. Ola dobiegła przed nimi do drzwi i otworzyła je.
- Dobry wieczór. Widzę że jesteście już gotowi. Idziemy. - powiedział jeden z pracowników szpitala.
Ola z ociąganiem wsiadła do białego samochodu. Wzięła na kolana braciszka, obok niej usiadła zasmucona Ania.
Dziewczyna westchnęła. Spojrzała w niebo. Dwie gwiazdy delikatnie zamrugały i zniknęły.
"...- Mamo, dlaczego spadają gwiazdy? - powiedziała mała Ola.
- Gwiazdy to są dusze ludzi. Gdy znikają, to znaczy że ktoś umarł. Gdy jednak się pojawiają, to znaczy że ktoś się narodził - wyjaśniła mama i mocno przytuliła małą córeczkę..."
Z oczu dzieczyny wyciekły 2 łzy. Ale tylko dwie...
Trzecia gwiazda mrugała. "To pewnie Tomek" pomyślała Ola.
- Wysiadajcie.
Ola ociężale wygramoliła się z samochodu, wzięła na ręce zaspanego Mateuszka i wzięła za rękę Ankę. Powlokli się za funkcjunariuszami.
Weszli do szpitala. Wszędzie biało...
" W czterech ścianach własnych marzeń dopadnie cię biała smierć..."
Tak. Szpital był pełen śmierci. Mijali powoli kolejne sale, pełne starych i młodych ludzi rannych i umierających. Wrezcie znalezli salę nr 66. W środku był tylko Tomek...
« Ostatnia zmiana: 2005-10-11, 17:30 autor Blackie »
Zapisane
Why so serious?

Forum Zwierzaki

Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedz #32 : 2005-09-21, 12:15 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #33 : 2005-09-21, 12:30 »
:( :cry: Płakać mi się nagle zachciało.. :cry:
Ale pisz dalej.. :(
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Iza13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 563
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #34 : 2005-10-08, 19:22 »
czekam i czekam i doczekać sie nie moge gdzie ten CD?! :)
Zapisane
;)

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #35 : 2005-10-11, 16:20 »
no pseplasam was nooo:(:(:(:(:(:( ale nie mom wenki ani na jedno ani na drugieee:D
Zapisane
Why so serious?

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #36 : 2005-10-11, 18:17 »
MAcie wredniaki swój CD  :lol: :lol: :lol: Wymuszacze  :;p: :;p: :;p: :;p: A tak szczerze, dedykuję tą notkę mojej kochaniutkiej Paulince(Shall, jakby kto nie wiedział:D) która sama rozpoczęła swoje własne FF:] Polecam najgoręcej jej opowiadanko "I znowu weekend...;)" które możecie obejrzeć klikając na ten link:](mom nadzieję, że to nie jest zabronione...) http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,25026.0.html Buziaki gorące dla Paulinki i wszystkich czytających!!
 IV.
- Tomuś! - zawołała cicho, kładąc śpiącego Mateusza na wolnym łóżku, po czym razem z Anią podbiegła do starszego brata.
Tomek był w opłakanym stanie. Pocięta, obandażowana twarz, wiele ran na całym ciele. Chłopak otworzył ostrożnie powieki.
- Ola... - szepnął.
- Ola... Rodzice kazali przekazać, że was kochają... I żebyście były grzeczne pod opieką swoich nowych opiekunów...
- Ależ co ty wygadujesz?! Przecież... wyzdrowiejesz i wszystko będzie dobrze... JEsteś pełnoletni, zaopiekujesz się nami...
- O- olu... Ja... Trzymaj się... Kochamy was wszystkich... Pamiętaj o mnie..- zamknął oczy, a jego duch spoczął w spokoju.
Siostry zastygły z wyrazem przerażenia i niedowierzania na twarzach. Młodsza wybuchnęła płączem i wybiegła z sali.
Za to Ola... nie potrafię opisać, co odczuwała ta młoda dziewczyna. Rozpacz, smutek, ból i cierpienie... Po prostu mieszanka wybuchowa. Nie miała sił by płakać. Schyliła się i ucałowała martwego brata w policzek. Oparła się o materac łóżka i przytulona do Tomka, zasnęła.

Gwiazda, którą wcześniej obserwowała Aleksandra, zamrugała i spadła gdzieś, gdzie już nigdy nikt nie przeszkodzi jej w spoczynku...
                                                                             *****
Obudziła się w promieniach słonecznych. Powoli wstała z łóżka. Ciało jej starszego brata przeniesiono do kostnicy. Powolutku wstała i wyjrzała przez okno. Na dole, pod szpitalem siedziała grupka jakiś dziewczyn w jej wieku. Siedziały na ławce i zasmiewały się do łez... Z czego one się śmieją? Dlaczego one są szczęśliwe, podczas gdy jej życie to pasmo nieszczęść? Sama chciałaby teraz siedzieć w domu, szoglądając TV i rzucać się płatkami CiniMinnis z Tomkiem... A teraz... Już nigdy nic nie będzie takie samo...
Otarła zmęczone oczy i wyszła z sali, aby znaleźć siostrę i brata, i z nimi powrócić do domu...
                                                                             *****
Alex ledwo doczołgała się do szkoły. Zmusiła się do pójścia, chciała się wyżalić przyjaciółkom, a przy okazji Konradowi...
Weszła do szkoły i wpadła na...
Zapisane
Why so serious?

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #37 : 2005-10-11, 18:21 »
krótke ale jest :lol:
Zapisane
Why so serious?

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #38 : 2005-10-12, 11:32 »
na trzy cze-ry głośno DZIĘKUJEMY :P fajne batrdzo. smutne ale fajne...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedz #38 : 2005-10-12, 11:32 »

Iza13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 563
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #39 : 2005-10-12, 13:55 »
:) bardzo mi sie podoba
Zapisane
;)

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #40 : 2005-10-12, 20:59 »
No to widzę, że dzieci są zadowolone:] Ja się starałam :lol:  Na mnie można polegać :mrgreen:
Zapisane
Why so serious?

Cieciorka

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #41 : 2005-10-12, 22:15 »
fajne, ale
Cytuj
a jego duch spoczął w spokoju
czy nie chodziło o w "pokoju"? nie chcę się czepiać, ale zastanawia mnie to. Poza tym fajne... jeśli można tak o takim smutnym opowiadaniu powiedzieć....
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #42 : 2005-10-12, 22:34 »
Fajne :)
Ale jednego nie rozumiem... po śmierci rodziców TYLKO szlochali? :roll: Dziwne :P
Czekam na CD ;)
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #43 : 2005-10-13, 11:29 »
Ojjj, tamm szczegółów się czepiasz ;) Mniej więcej chodziłomi o płacz, ale słowo "płakac" jest take troche... głupie:D
Zapisane
Why so serious?

Shall

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1106
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #44 : 2005-10-14, 09:58 »
Rzeczywiście bardzo smutne ale fajne ;) masz mi napisać ciąg dalszy :P DZIĘ-KU-JE-MY :D
Zapisane
co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata?
Wisława Szymborska, "Miłość szczęśliwa"

Forum Zwierzaki

Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedz #44 : 2005-10-14, 09:58 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #45 : 2005-10-14, 12:05 »
A patrzcie, jak mnie zmusiliście, to terqaz mam wenkę ;-) Pozdro dla czytelników, i dla PAuliny, która wreszcie zamieściła nową notkęęęę xD xD

V.Eh, to jej niesamoiwte szczęście. Wpadła właśnie na Konrada, tego niesamowitego(trudno to wyrazić inaczej :]) chłopaka ze skrzypcami. On wyglądał, jak zwykle, wspaniale, ciężko powiedzieć to samo o niej. Zaczerwienione oczy, czarna bluzka krzywo zapięta, włosy dość... potargana, lekko mówiąc.
- Ooo... Cz-cześć - zająknęła się.
- Yyy... To ty jesteś Ola? - spojrzał na nią z ciekawością tymi swoimi brązowymi oczami.
- Tak... - spuściła głowę - Słuchaj, muszę lecieć, zobaczymy się po szkole... - jej oczy, chłopak nie wiedział czemu, wypełniły się łzami, po czym próbowała go wyminąć, ale zręczny chłopak zagrodził jej drogę ramieniem i powiedział:
- Ej, co jest? Wiesz co, olejmy dzisiaj lekcje, chodź się przejść..
Olka spłonęła rumieńcem,była w stanie tylko kiwnąć głową.

Jesień tego roku była wyjątkowo piękna. Chłodne, świeże powietrze. Mokre liście leżały w całym parku, do którego Bojkowska udała się razem z Konradem. Park, zwany "Niebem na ziemi" przez uczniów szkół w tym mieście, leżał tuż obok liceum. Drzewa, pogrążone w śnie, zmęczone po tym upalnym lecie, pozbawione już niektóre liści, był cudowne.
Ola pamiętała, jak udawała się tu z rodzicami i rodzeństwem, aby się wyciszyć, albo zabawić przy fontannie.
Konrad zaciągnął Aleksandrę w mejsce, w którym ona jeszcze nigdy nie była...
Za parkiem, od strony liceum, była piękna łąka. Mokra trawa, zielona i świeża błyszczała od rosy.
Konrad położył na ziemi swoją kurtkę. Usiedli na niej, a Ola... Ola powiedziałą mu wszystko
Tak. Temu dopiero co poznanemu chłopakowi  zwierzyłą się ze wszystkiego co ją dręczyło. Konrad wysłuchał, po czym szepął parę słów pocieszenia. Ola oczywiście odpowiedziała mu swoim słodkim, bladym uśmiechem. Zaczęli rozmawiać o nieco weselszych sprawach...
*****
- OLKAAA!! - usłyszała walenie do drzwi.
- Otwarte! - odkrzyknęła.
Nie miała czasu na podchodzenie do drzwi. Była zajęta sprzątaniem domu przed przyjściem pani Marii. Raz po raz spoglądała na zdjęcie mamy, taty i Tomka. Wszyscy troje uśmiechnięci, nie wiedzący jeszcze, co ich czeka za najbliższe 2 tygodnie...
3 osoby wpadły do pokoju, głośno tupiąc. Aleksandra uniosła głowę, odgarniając 2 kosmyki włosów wpadające jej do oczu.
W pokoju stały zdyszane Paulina i Iwona, a obok nich wierny Piotruś(xD jakie określenie :lol:).
- Nie było cie w szkole - burknęła obrazona Paulina.
- Miałam coś ciekawszego do roboty.
- WIDZIAŁYŚMY CO BYŁO TAKIE CIEKAWE! - powiedziała podekscytowana Iwona
- Szybko się zabrałaś za niego. - powiedział Piotrek.
- Przestańcie.... Musiałam z kimś pogadać... Wy jeszcze nie wiecie.. Ale ja...
- Chodzicie ze sobą?! - niedowierzała Iwona.
- Nie, moi...
- UMOWILIŚCIE SIĘ NA RANDKĘ! - wrzasnęła jej przyjaciółka.
- NIE! MOI RODZICE NIE ŻYJĄ TOMEK TEŻ! - wrzasnęła rozwścieczona Ola.
Jej przyjaciele zamarli... Po czym... wybuchnęli śmiechem...?!
- BUHAHAHAHA!!! Dobry żart... - Piotrek zanosil się śmiechem wraz z Pauliną.
Tymczasem Bojkowską roznosiło od środka. nic nie mówiąc, złapała ich troje( o lol...) i wypchnęła za drzwi.
Wyjrzała przez okno, zobaczyłą zdziwionych kumpli, jak odchodzą. Byli w niezłym szoku.
DRYN! To była pani Nowacka...
**********************************************
To nie jest najlepszej jakości notka, ale ujdzie, nie?
Zapisane
Why so serious?

Death

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #46 : 2005-10-14, 12:07 »
Oooh, Blackie... cool, może rzeczywiście nienajlepszej jakości, ale i tak świetne
Zapisane

koniulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2541
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #47 : 2005-10-15, 21:01 »
Świetne...więcej, więcej i więcej...
Zapisane
Na zawsze w naszych sercach...

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #48 : 2005-10-15, 21:03 »
Więęęcej :)
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #49 : 2005-10-23, 14:12 »
Yyy... no to ja może to powiem jak najdelikatniej... Chwilowo zawieszam FF... Brak weny, tamto zamykam już kompletnie, bo to był zły pomysł. Założę coś, do czego mam mnóstwo, wręcz setki pomysłów... Więc do zobaczenia w nowym ff:] może kiedyś tu wrócę... wybaczcie:]
Zapisane
Why so serious?

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #50 : 2005-10-23, 14:34 »
Zabije cie :P
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Forum Zwierzaki

Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedz #50 : 2005-10-23, 14:34 »

Acalia

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #51 : 2005-10-23, 15:08 »
Veronica jakie tu groźby :P No ale ja teśż cię zabiję! Ja chcę C.D ;(
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #52 : 2005-12-10, 23:03 »
Ejj nooo...Jestem za młoda żeby umierać :lol: To jest chwilowe, jak bd mieć pomysł, to napiszę:] Narazie rezerwowo napisałam "Idealną..." Więc serdecznmie zapraszam:] Wejdźcie bo bd płakać :mrgreen:


Data wysłania: 2005-10-23, 15:11
No i a nie mówiłam, że wena wróci? O, proszę!
------
Od ostatniego wydarzenia minęły 2 miesiące. Ola nadal nie mogła się pogodzić ze śmiercią brata i rodziców, a także od 2 tygodni siostry... Nie mogła uwierzyć, że Ania aż tak przeżyła smierć rodziny, żeby popełnić samobójstwo...
W środę znaleziono wiszące na drzewie, nad Wisłą ciało Anki. W dłoni trzymała małą karteczkę, z nakreślonymi paroma słowami:

" Olu. Przepraszam, że zostawiam cię samą z problemami. JA nie potrafię żyć w świadomości, że już nigdy ich nie ujrzę na zywo. Nie gniewaj się... Zobaczymy się u góry. Kocham Cię, Ania."
*****
Bojkowska siedziała nad Wisłą, wraz z Iwoną i Pauliną. W dłoni trzymała nic innego jak papierosa. Czy tak miała zamiar poradzić sobie z tym wszystkim? Najwyraxniej ten sposób jej odpowiadał.
- Ola, musisz? - jęknęła Paulina na widok zapalniczki, którą przyjaciółka wyciągnęła z plecaka.
- Tak. - powiedziała krótko, zapalając.
Iwona nic nie mówiła. Jak najbardziej, rozumiała dziewczynę, ale sądziła, że naprawdę przesadza. Bez słowa podciągnęła rękaw grubego swetra Aleksandry. Na jej skórzewidniały podłużne, świeże blizny. Układały się w różne symbole...
- Olka!! Naprawde przesadziłaś! - zawołała dziewczyna, nie mogąc już wytrzymać. Wskazała na nową szramę, w kształcie napisu "Memento Mori".
- Przesadzam? Po prostu mnie nie rozumiesz... - Ola wydmuchnęła dym prosto w twarz Iwy.
- A może wyjaśnisz mi TO?! - krzyknęła, wskazując na małą kropeczkę w skórze, taką, jaką się ma po pobieraniu krwi.
Dziewczyna nie odpowiedziała, tylko z powrotem opuściła rękaw.
- Kobieto, ty się lecz! JEsli nie możesz sobie poradzić, idź do psychologa, nie uciekaj się do takiego czegoś jak NARKOTYKI, czy cięcie się!
- A kto zapłaci? Ciotka i wujek na pewno nie wydadzą aż tyle kasy... A zresztą, przestań. To moja sprawa... - odwróciła się i poszłą wzdłuż plaży, w stronę schodów na górę skarpy.
Między Pauliną a Iwoną  nastąpiła długa cisza...
- Oszalała! - szepnęła Paulina i pobiegła za oddalająca się sylwetką, a raczej cieniem dawnej Bojkowskiej, dziewczyny, która gardziła wszelkimi uzywkami a takze niepotrzebny cięciem się...
Zapisane
Why so serious?

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #53 : 2005-12-11, 20:22 »
dziękuuuuujemyyyyy :D fajne, ale nie wiem czemu, mniej trzyma w napięciu niż tamte... może dlatego że nie rozumiem ?
Zapisane

Cieciorka

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #54 : 2005-12-11, 21:10 »
wydaje mi się, że niepotrzebnie wprowadziłaś wątek śmierci Ani. Ale jak chcesz...
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #55 : 2005-12-11, 21:43 »
Hmm, Arrow :P
Cieciorka, w sumie nie wiem, czy słusznie wprowadziłam w ogóle CD... Bo jakoś mi nie wyszło, ale musiałam się wyładować z pewnych powodów...
Zapisane
Why so serious?

Cieciorka

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #56 : 2005-12-11, 21:50 »
za CD dziękujemy, natomiast zbyt źle jest tej Oli...może da się coś zrobić? ;)
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #57 : 2005-12-11, 21:53 »
Hmm, pomysli się, ale don't worry, będzie lepiej, po prostu chciałam jakoś nawinąć, że jest już później nieco. Postaram się jakoś rozjaśnić jej życie, tylko jak? Jeszcze nie wiem, ale myslę ;)
Zapisane
Why so serious?

Forum Zwierzaki

Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedz #57 : 2005-12-11, 21:53 »

Orange

  • Gość
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #58 : 2005-12-14, 21:06 »
Fajnie że napisałaś CD ^^
Pisz jeszcze ^^ Prosze
Zapisane

shihTzu1

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3053
Odp: Beznadziejne życie Aleksandry Bojkowskiej
« Odpowiedź #59 : 2005-12-15, 13:14 »
Jeszcze, jeszcze, JESZCZE!!!!!! CZekam na CD :tuli:
Zapisane
"Watashi ga ikudo mo motsure nagara
Hieyuku te de
Tsukuru suna no oshiro wo
Machibuseta nami ga sarau
Anata e..
Onegai dareka ga.."
Strony: 1 [2] 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.091 sekund z 27 zapytaniami.