Mogłby mi ktos podesłac "zatancz ze mna"?
(
asias14@o2.pl )
A co się stało...Chyba nie macie ochoty o tym czytać.
Bo w sumie to nic szczególnego sie dzisiaj nie wydarzyło. Tylko sobie po raz kolejny uświadomiłam, że nie mam u Niego szans, poza tym za trzy dni koniec roku szkolnego - koniec widywania się. I chyba nie potrafię żyć z innymi ludzmi. Ja nawet nie potrafie rozmawiac.
To może głupio brzmi, ale po prostu wydaje mi się, że nie mam o czym z nikim rozmawiać. Z jednej strony ciężko mi samej, nie chce w sobie tłamsic tego co czuje i wolałabym o tym z kims pogadac. A z drugiej.... Z drugiej to ja chyba nikogo nie obchodzę, więc nie mam komu się zwierzać. I mam wrażenie, że jak sie gdzies pojawiam, to nastaje niezręczna cisza. Wszyscy mają o mnie zrąbaną opinię.
To wszystko moja wina, tylko jeszcze nie wiem czemu...
Nie wiem co ja źle robię, że jest jak jest. Nie nadaję się do niczego. Nie zaprzeczajcie, wiem jak jest. Tu na forum nie jesteście w stanie mnie poznać. Jakbyście znały mnie w rzeczywistości, to jestem pewna, że też byście myślały o mnie to samo co wszyscy.