Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[marioka]

Zakla nie wiem czy wiesz, ale to co Tarunia nadmieniła to jest magia, to nie wszystkim sie udaje, do tego trzeba miec pare dobrych lat  na medytacji..a co najważniejsze , jest równiez coś tkaiego , jak wejście w druga osobę. sopotkałam się z tym nie osobiście. ale widziałam, że dany człowiek jets ubezwłasnowolniony.. to jego ciało, ale umysł posiada ten , który w niego "wplynal". Jezeli ten twoj przyjaciel  jest ,jak to mowisz "opuszczajacym swoje cialo"  to ..Zakla, powiedz mi czy mowi Tobie, o ty m kiedy  wie ze np, myslisz o nim?? ze wyczuwa to??
 YHy , Taruniu ostatnio tez o tym czytalam ... i zaczynam praktykowac  :mrgreen:

[zakla]

Hmm, siadomy sen tez mnie interesuje. On 'praktykowal' przez jakis czas wlasnie swiadomy sen, uczyl sie tak jakby panowac nad swoimi snami. Ale nad wychodzeniem z ciała nie panuje, to znaczy nie potrafi sam z własnej woli tego przywołać, To przychodzi do niego samo, bez 'zaproszenia'. Teraz chce sprobowac to 'ujarzmic', jakos wplynac na to, kiedy wychodzi.
Ja na początku, jak mi o tym powiedział, miałąm dziwne odczucia. Ale ufam mu i trochę o tym poczytałam. Ja 'ćwiczę' nawet kilka razy dziennie, ostatnio jakąś godzinę temu, i dochodzę do tego, że w pół śnie, pół jawie wyobrażam sobię, że idę schodami, i jak już dochodzę do drzwi, to mięśnie zaczynają mi drgać, i w tym śnię niemo krzyczę, żeby drzwi się otworzyły. Żeby ciało mnie wypuściło. Nie wiem ile to trwało, ale jak otworzyłam oczy, to kilka sekund zajęło mi powrócenie do siebie i odztyskanie pełnej świadomości, ale nawet chwilę później jak mój pies wszedł do pokoju, to go nie spostrzegłam, ale wiedziałam, że wszedł, i mimo to jak go zobaczyłam to aż podskoczyłam...
 Po prostu stwierdzam, że muszę coś w swoim życiu zmienić, i jeżeli to jest sposób, to chcę go wykorzystać...

[marioka]

Zakla to jest zabawa z swiadomoscia i podswiadomoscia.. jezeli czujesz sie silna, i wiesz ze dasz rade "przeciwstawic " to jest bezpieczne..ale gdy tylko stracisz nad tym kontrole, nie wiem czy to jest dobre

[zakla]

Zgadzam się z Tobą zupełnie...

[kasia]

Zakla to jest zabawa z swiadomoscia i podswiadomoscia.. jezeli czujesz sie silna, i wiesz ze dasz rade "przeciwstawic " to jest bezpieczne..ale gdy tylko stracisz nad tym kontrole, nie wiem czy to jest dobre

Dokładnie. Ja to już pisałam wcześniej, ale oczywiście 'nie przesadzaj'. A każda 'zabawa' tego typu może byc bardzo niebezpieczna bo igramy z czyms czego nie rozumiemy/co jest większe i sielniejsze od nas/o istnieniu czego czasem nie wiemy (niepotrzebne skreślić wg uznania ).
Wiele razy miałam okazję posłuchac o tym, do czego takie praktyki mogą prowadzić, jak łatwo się pogubuć z powodu własnie braku własnej, mocnej woli i jak trudno czasami wrócić do normalnego życia.

[tarunia]

Ej, a co tu sie nikt nie odzywa ?

[zakla]

Wszyscy uciekli

[Agakonik]

Wszyscy randkuja

[Fatty]

Ja właśnie wróciłam z randki... a dokładniej ze spaceru który odbyłam z pewnym uroczym rudzielcem  o brązowych oczach, jakichś 35 kg wagi, 54 cm wzrostu w kłębie ...

[kasia]

Ja randkowałam z lekarką i lekarstwami

Fattyś - a to musi byc przystojniak.

[Fatty]

Ależ oczywiście achhh ta jego bujna grzywa rudych włosów
 A jaki grzeczny i dobrze wychowany -nie uciekł a poczekał na mnie...gdy odpięła mu się smycz

[Nataila]

Fatty, co to musi być za facet... A jak ma na imię?
Ja randkowałam z książką od angielskiego :: . Wesoło było, nie powiem...

[zakla]

A ja z filmem hooligans I nie tylko...]:->

[Jaśka]

Od wczoraj zaczelam to LD o czym zakla pisałaś hehe ciekawe co to bedzie
Dobra ide randkować z Lostami ("Lost") :P paaa

[Arrow]

A ja randkowałam z programem Pimp my ride i z MTV wkręca Faaajnie było

[Fatty]

Fatty, co to musi być za facet... A jak ma na imię?

Czaruś albo Charlie ...och on to ma styl!

Skoro o randkach mowa -musze uciać sobie iście gorący romansik z ksiażką od WOSu.. o tak, jestem pewna,że dostarczy mi ona intelektualnych rozkoszy...

[Ines]

A ja... Los ze mnie drwi... W życiu nie przestane o nim myśleć! Dziś na matmie usiedł koło mnie (w środe czy wtorek też) i flirtowal, podrywal mnie. Np.: mowil i mruczal do mnie: Mrrrrr... Tygrysie... Poprawiał mi włosy... Raz zaczal masowac mi ramie.. Moja reakcja: zjdelam delikatnie jego reke z mojego ramienia... Flirtował... A żebym z nim gadała mówił, że nie rozumie i w rezultacie zajmując się mną nie rozumiał... Pod koniec lekcji powiedział, że chce ze mną siedzieć cały czas... Ja się zgodziłam, mi oboętne z kim siedze, a jeden chłopak że się w nim zabujalam... Albo jak wychodzilam, oni mieli jeszcze w-f to podszedl i objął mnie ramieniem i zaczął coś nawijać, na boisku to zrobił... Wszyscy chłopacy z klasy sie gapili... Ciekawe co będzie jutro. Aaaa... I na amtmei mówił mi ze 3 razy, że mu się podobam... Ja mu odpowiadałam, ze nie jestem głupia i widze, że on czasem do niektórych dziewczyn też tak (ale nie az tyle zeby przez cala lekcje),a on: Inteligentna jesteś... Podobasz mi sie.. A ja: Ja sie nikomu nie podobam... A on: (udawał zranionego) Wiesz co Ineska... złamałaś mi serce... I wtedy jak mnie objał ramieniem... Kawałek z nim tak przeszłam a potem powiedziałam, żeby przestal po czym zdjelam jego reke z mojego ramienia... No i na matmie dawał sobie jeszcze jakieś znaki z kolegą... Jakieś oczka itp... Może kolega pomagał mu w poderwaniu czy robi ok, albo to zart... Jutro mam zamiar zobaczyc co bedzie na matmie...

[MoniŚ]

Ineska zazdroszcze! :mrgreen: a Tobie się podoba?
Ej czy wy też myślicie że gdzieś po świecie chodzi wasz przyszły TŻ? Może nie wie nic o mnie, dopiero kiedyś mnie pozna...wrr gupek ze mnie fantazjuje sobie

[Ines]

Tak... Podoba mi się... A właśnei próbowałam zapomniec, bo myślałam, że nie mam u niego szans... A kumpela która go dobrze zna mówi, że na 100% mnie podrywa...

[MoniŚ]

Uuu fajnie...
Dzisiaj znowu się ten Bik Boj do mnie...eee przywalał :? o głowie mniejszy, cfaniaczek jeden
I ponawiam pytanie

[Ines]

TŻ?

[MoniŚ]

Towarzysz Życia...
Ja ide spac zaraz, nie moge słuchać tej kociej muzyki, której słucha moją głupia siostrzyczka

[Nataila]

Ej czy wy też myślicie że gdzieś po świecie chodzi wasz przyszły TŻ? Może nie wie nic o mnie, dopiero kiedyś mnie pozna...wrr gupek ze mnie fantazjuje sobie

Myślę, że gdzieś on jest na pewno . Może bliżej, niż się wydaje.

[Agakonik]

Mi sie wydaje,ze juz nawet znalazłam takiego TŻta tylko,ze sytuacja jest skomplikowana i nie za bardzo chcialabym sie tutaj rozpisywac A jeśli to nie ten to mysle,ze na każdego czeka tzw. połówka jabłka czy tam pomarańczy jak kto woli I napewno się zjawi w  najmniej odpowiednim momencie

[Ines]

Właśnie... Agakonik... Jak u mnie... Ja próbuje o nim zapomnieć a on daje mi do zrozumienia że mu się podobam... Dzisiaj na matmie znowu to samo, ale nie aż tyle, bo obok mnie siedziała kumpela, która wszystko szłyszała... A potem jak szłam na korytarzu, było pełno ludzi podszedł, objął mnie ramieniem i powiedział: I jak kochanie?... Trochę się zawstydziłam i uśmiechnęłam sie do niego, ale przerwała to kumpela która go zbytnio nie lubi mówiąc do niego żeby spadał... Na matmie nie mówił już ze mu sie podobam tylko wspomnial cos raz o wczorajszym jego pytaniu... Nie wiem o co mu chodzilo... Kumpela jest już na 100% pewna że mu się podobam

[Agakonik]

Ines,ale o ile dobrze zrozumiałam to on Tobie tez sie podoba? W takim razie nie ma sie nad czym zastanawiac, u mnie sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana heh,ale takie jest życie

[Nataila]

Ines, jeśli on się Tobie podoba i TY najwyraźniej jemu, to gdzie jest problem?

[Agakonik]

Ta dzisiejsza młodziez

[Ola14]

Nie wiem czemu, ale mnie osttanio smiesza tez 12,13 i 14 letnie milosci(oczywiscie nie chce nikogo urazic) 
np. czesto w szkole słysze: "Boze jak ja kocham Bartka, ale on na mnie uwagi nie zwraca, jest z inna, ale patrz popatrzal dzisiaj na mnie to cos znaczy" albo "gosia pamietaj chodze z agata, ale jak bedziesz chciala moge z nia zerwac, bo ciebie kocham"
  itp.

W wiekszosci przypadkow milosc w wieku przypuscmy 14 lat nie jest ta prawdziwa miloscia, tylko taka zabawa  ::
oczywiscie moze ptzetrwac, ale to w nielicznych przypadkach.

[becia]

"gosia pamietaj chodze z agata, ale jak bedziesz chciala moge z nia zerwac, bo ciebie kocham"
nie moglam sie powstrzymac

A ja juz nie mam sily.. meczace jest polowanie na chlopaka Tym bardziej, jesli najpierw 'ofiara' zachowuje sie tak, jakby mowila: "zlap mnie, zlap mnie!", a potem zaczyna uciekac.. oczywiscie nie w sensie doslownym, ale jestem rozdrazniona, bo ktos, na kim mi zalezy gadal ze mna tak, jakbysmy sie znali od dawna, zadawal pytania na moj temat, smial sie, chcial pokazac z jak najlepszej strony, a teraz kiedy sie mijamy w szkole prawie nie ma na jego twarzy usmiechu.. jakby mowil, ze w ogole nic dla niego nie znacze, ani troszki mnie nie lubi... a kiedys bylo inaczej teraz boje sie do niego znow zagadac, zeby nie pomyslal, ze sie narzucam...